Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość evelaaaa

gole nogi?

Polecane posty

Gość martynna - jak taka jesteś
wyzwolona i "hej do przodu" to kaz narzeczonemu założyć ślubne buty na gołą nogę ;) albo jeszcze lepiej, marynarke bezpośrednio na nagą klatę - toby ludziska ubaw po pachy mieli!!! chesz zrobić z siebie taka wlasnie buraczycę??? to zakłądaj buty na gołe nogi... slub to nie plaża, taka cała tajemnica!!! I uwaga na buty z odsloniętymi palcami - często poniewczasie Panny młode żałują, że takie załozyły bo wystarczy, że taki odsłonięty paluszek trąci w tańcu rozbawiony wujek swoim "bucikiem" i masz "ała" na dwa tygodnie ;) Nikt Ci nei każe zakłdac grubych rajstop, wystarzą cieniuteńkie jak mgiełka pończoszki i będzie elegencko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dctfyklkcg
niech sobie dziewczyna idzie w na gołe nogi i w sandałkach. jak jej któraś panna obcasem na palucha w tańcu depnie to szybko po zabudowane poleci....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam gołe nogi, ponieważ: 1. był upał 2. mialam obcislą sukienkę i nie mogłam dobrać pończoch, które by sie choś troszkę nie odznaczały, a rajstop nie lubię 3. buty miała z odkrytym palcem typu peep toe, ale na platformie z przodu 4. nikt mnie nie nadepnął

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lempira- to zazdroszczę. Ja miałam pęknięty paznokieć przez jednego niezbyt zdolnego tancerza. Ja bym się jednak bała na gołą stopę. Dużo łatwiej o otarcia czy pęcherze. No i wiadomo nie do każdej suknie wypada nie zakładać pończoch.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzialenkaaa
a gości obowiązek "pończoszany" także obowiązuje?;) jadę za 2 tyg na wesele i planowalam ubrać sandały na koturnie,pasują mi do sukienki, a do takich nie założe przecież rajstop.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja ogólnie uważam że na elegancką imprezę jaką jest wesele z gołymi nogami się nie powinno chodzić. Jedynym odstępstwem są 30 stopniowe upały kiedy jestem wyrozumiała:-D Ale jak jest pogoda jak teraz to wypada założyć pończochy czy rajstopy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzialenkaaa
nawet do sandałów? to dopiero nieelegancko wygląda. tak jak u faceta sandały+skarpetki(zgroza!) i jadę na typowe wiejskie weselicho na prawie 200 osób, więc elegancją raczej nikt się nie będzie zajmował;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do sandałów to inna para kaloszy;-) Ogólnie preferuje czółenka;) do sukienek koktajlowych. Ale wiadomo. Upały są to i podejście się nieraz zmienia;-) Panowie zrzucają marynarki, panie pończochy;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzialenkaaa żebyś nie była zaskoczona na tym wiejskim weselu;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martynnaa24
ze co?? że narzeczonemu kazac zakładać marynarke na goła klatę?? A co ma za przeproszeniem piernik do wiatraka??????? I co, mam zakładać te okropne buty bo ktos sobie wymyślił, że to elegancko?? O nie nie, to ja mam sie czuc komfortowo i dobrze w tak waznym dla mnie dniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzialenkaaa
czułenek narazie nie posiadam, ponieważ mam rozmiar takich butów('eleganckich') 39,5 i bardzo trudno dostać takie za niską cenę, a nie uśmiecha mi się wyadawać 300zł na buty;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfdf
to chyba dobrze ze nie chodzisz zarosnieta a golisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Troche przesadzacie z tymi upalami. Faceci musz sie kisic w garniakach, to dopiero masakra dla nich, a wy nie mozecie wytrzymac w ponczochach?? przesadzacie naprawde. Tez uwazam, ze elegancka kobieta ma zawsze cieniutkie ponczochy, zwlaszcza na swoim slubie. Poza tym nawet jaka macie odkryte palce to mozna kupic ponczachy 8DEN bez "zaznaczen" na palcach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem stylistką
"a ja wolę czekoladę" - święte i rozsądne słowa a jak któras Panna młoda w myśl rzekomej "wygody" i "nowoczesności" chce się ośmieszyć negliżując się i "od góry" i "od dołu", to już jej sprawa ;) wystarczy, że klęjknie w kościele, i gołe nogi natychmiast widać spod rabka sukni - z reguły wzbudza to dużą wesołość otoczenia (przykład z marynarka na gołą klatę - bbbb trafiony!!!) w ponczoszkach bezszwowych grubości 8 DEN nikt nie ma możliwości się upocić, pasują one nawet do piptołków - dzięki brakowi szwów właśnie, a przynajmniej stopy będa uchronione przed ocieraniem się butów o wilgotnawą skórę (co jest gwarancją cuuuudnych pęcherzy ;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przed ślubem...
A ja mam teraz dylemat. Bo mam ślub na samym początku września i będę miała krótką sukienkę (taka do kolan) no i planowałam założyć buty typu peep toe ale tu mam problem bo nie wiem czy można do takich butów założyć pończochy? Choćby takie koloru cielistego, delikatne? Co o tym sądzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem stylistką
Generalna zasada stylizacyjna - buty i rajstopy powinny być w tym samym kolorze, bo zabieg ten wydłuża optycznie nogi; bbbb wazne zwłaszcza w przypadku sukienki krótkiej ;) do piptłoków wystarczy kupić rajstopy bezszwowe (bywają już takie bez szwu na paluszku i grubszego tkania na czubku stopy) albo... podsunąć szew pod palce ;) potrzeba matką wynalazków ;) powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też bym poszła z gołymi nogami. Nie przesadzajmy... Czasy w których robilo się to co wypada minęły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam podobne buty jak w tym linku: http://www.sklep.wittchen.com/product/3176/buty-damskie.html tylko nie na szpilce, a na stabilnym słupku. oczywiście nie patrzcie na cene tych butów, ale to jedyne podobne jakie udalo mi się znaleźć- nie mam po ręką ślubnych zdjęć więc nie pokaże swoich butów. Dlatego tak jak pisałam nie miałam rajstop.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcjannaaaaaaaaaaaaaaaa
Lempira super buty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZADAJĘ PYTANIE DO NIE STYLISTK
hej nie stylistko czy możesz mi pomóc? ale nie w tematyce ślubnej :P czy osobie średniego wzrostu,dośc przy sobie pasuje spódnica w stylu boho np http://bessabariangirl.files.wordpress.com/2009/01/thre-skirt.jpg lub podobnie żywym kolorze. jeśli tak-jaka bluzka do niej się nadaje? czy pasują buty gladiatorki z ozdobnymi kolorowymi koralikami ? albo czy pasuje takiej osobie np. sukienka http://g-images.amazon.com/images/G/01/Shopbop/pcs/media/images/products/alice/alice2057211907/alice2057211907_prod_zoom_front_v1_m56577569831662292.jpg jeśli pasuje to lepsza w jedbym kolorze czy w jakieś wzory? podaj jakieś linki o ile cokolwiek pasuje do osoby o takiej figurze. z góry podziękował za pomoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem stylistką
Na szybko - tego typu fasony są dośc niebezpieczne dla "większych" sylwetek, bo optycznie skracają. Zwłaszcza sukienka - ma wyraźną "krawędź" dekoltu, przez to tnie optycznie sylwetkę - odradzam :( Do spódnicy polecam bluzeczke o kroju "T-schirtu z cięciami" (tzw. francuskimi), i raczej blisko ciała; połączenie zamaszystej spódnicy z luźną bluzką każdą sylwetkę upodobni do nieforemnego słupa ;) cdn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PYTANIE DO NIE STYLISTKI!!!!!
czyli jak duża kobieta się uprze na styl hippie to z dwojga złego już lepiej będzie wyglądała w spódnicy i bluzce? a pokażesz mi jak wygląda bluzka z francuskiki cięciami?:D bo chyba jej na oczy nie widziałam,albo widziałam setki razy ale nie wiedziałam że tak się nazywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem stylistką
Zdecydowanie bluzka + spódnica będzie lepszą opcją; polecam dekolt "V" czyli serek, może być nawet dośc głęboki, odpada np. łódka i karo'. W hipisowskiej sukience kobieta przy kości będzie wyglądała jak zażywna zakonnica ;) a tu masz francuskie cięcia na przykładzie... fartuszka ;) to szwy biegnące "z obu stron kręgosłupa" zarówno na przedniej, jak i na "plecowej" części bluzki; można kupić bawełniane bluzeczki przypominające T-schirty, ale z takimi cięciami - ładnie "wyciągają" one sylwetkę i nie zacierają jej zarysów: http://www.andropol-workwear.pl/!pliki/Agata11.jpg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nunia76
nie jestem stylistką "a ja wolę czekoladę" - święte i rozsądne słowa a jak któras Panna młoda w myśl rzekomej "wygody" i "nowoczesności" chce się ośmieszyć negliżując się i "od góry" i "od dołu", to już jej sprawa wystarczy, że klęjknie w kościele, i gołe nogi natychmiast widać spod rabka sukni - z reguły wzbudza to dużą wesołość otoczenia (przykład z marynarka na gołą klatę - bbbb trafiony!!!) Ty kobieto faktycznie nie jesteś stylistką jak można wzbudzić wesołość otoczenia tym, że ma się na wypielęgnowanych stopach sandały??? Dla mnie totalną wiochą jest również wkładanie rajstop lub ponczoch do butów typu "peep toe" . Jeśli ktoś, tak jak ja maluje paznokcie zawsze na czerwony lub bordowy kolor to przesuwanie szwów niewiele pomoże, no chyba , że pomaluje również rajtki Piękne, stylowe sandały są o niebo lepsze niż te paskudne buty ślubne o niezmiennym od 100 lat fasonie:-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzeczka weź mi wyjdź
No to mnie załamałyście. JA kupiłam własnie niedawno buty "bez palców", tzn ta dziurka jest taka mała, ze 3 palce mi widac moze. No i planowalam załozyc do nich pończochy, oczywiscie takie gładkie bez palcow. Czy tak nie może być ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem stylistką
niunia - nie obrax się, naprawdę z Ciebie "niunia" bez kindersztuby, jesli uważasz, że wystające spod ślubnej sukni gołe nogi (choćby najcudniej wypielęgnowan, ze ślicznym pedikiurkiem i w sandałkach od Choo ;) ) są eleganckie ;) nie są!! nie wierzysz, poczytaj "Protokół dyplomatyczny" Pietkiewicza, przyda Ci się bardzo!!! Generalna zasada- elegancka kobieta NIGDY nie pokaże się publicznie w butach odsłaniających palce i pięty i bez pończoch, choćby najcieńszych; jedyny "palcowy" wyjątek (ale barzo niechętnie uznawany" to piptołki, do których wolno założyć pończoszki bez wzmocnonych palców (zatem bez strachu, PORZECZKA :) ). Niektóre firmy produkują też specjalne rajstopy do piptołków, odsłaniające palce u stóp, ale w Polsce są one ciężko dostępne; może na e-bay'u albo allegro??? Sandały założone na oficjalną okazję (a taką jest ślub, zwłaszcza własny ;) ) sa uważane za gruby nietakt. Faceci raczej na słuby i wesela w sandałach do gajera nei chodza, więc - do rozwazenia!! Chyba że niuniu chcesz, by Ci się np. świadkowa pojawiła w kościele w długiej białej sukni i oznajmiła, że "tak jej się podoba, bo to lepsze niż te nudne, od 100 lat te same sukienki dla druhen ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz poooo sluuubieee
nie no gole nogi odpadają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do stylistki
co to za slowo "piptołki!"?! oczy bola jak sie to widzi. czy pisanie takich potworkow jezykowych jest wg ciebie eleganckie? szkoda ze tyle piszesz o zasadach ubioru a zasady pisowni olewasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem stylistką
A czy zauważyłaś, że piszę to słówko z cudzysłowiu?? językowo jestem wręcz purystką, ale ta akurat kalka językowa osobiście mnie bawi - więc uzywam jej (zaznaczając wyraźnie przymrużenie oka poprzez cudzysłów). Mogę używac anglojęzycznego "peep-toe", ale brzmi to IMHO (i wygląda!) jeszcze bardziej obco...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×