Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nana24

JAK SYNEK BEDZIE MIAL 2 MIESIACE WRACAM DO PRACY - CO WY NA TO?

Polecane posty

Gość taka sobie jedna....
monet8: Moze masz racje ale z tego co wiem autorka topiku rozwiązała ten problem i babcia się zgodziła. Chyba nie o to jej chodziło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie taka chuda
do monet 8 - tak, moja Mama poświęciła się na 100%, taki był jej wybór, ona tak rozumie miłość. Ale też warto pamiętać, że działo się to w innych czasach. Wtedy nie było ani takich możliwości zawodowych jak teraz, jak i nie było takich wydatków (typu mieszkanie za 9 tys za jeden metr kwadratowy!!!).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do black eyed dog
Kolezanko, denerwujesz mnie jak cholera i chyba jestes dziewczyna z liceum skoro masz tak ograniczone podejscie do zycia. Wyobraz sobie, ze czlowiek nie moze ograniczac sie wylacznie do materializmu, bo przez pogon za pieniadzem moze ci macierzynstwo przejsc kolo nosa! Z wiekiem konto bankowe rosnie, ale trudniej jest zajsc w ciaze, wiec nie popadaj w skrajnosci!! Kredyty ma w tych czasach wiekoszosc na CALY SWIECIE! Wskaz mi kogos, kto w wielu 20-kilku lat, nawet 29 nie ma np. kredytu na mieszkanie czy na samochod? Moze ty jestes taka wyjtkowo cudowna, ze w wieku nawet lat 29 bedziesz miala tyle pieniedzie zeby za gotowke kupic mieszkanie, samochod, urzadzic te mieszkanie i wtedy laskawie zdecydowac sie na dziecko!!! Myslisz pojecia moja droga i jeszcze dluga droga przed toba zanim bedziesz potrafila ustalic wlasnie priorytety!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hela na traktorze
jhbnsdbd - a moi rodzice chodzili obydwoje do pracy, tylko że na różne zmiany, a ja zasuwałam do przedszkola i też mam wspaniały kontakt z rodzicami i zawsze miałam Wcale nie trzeba wysiadywac z dzieckiem 24h/dobę, 10 lat, żeby miało poczucie bezpieczeństwa. Cieszę sie, że rodzice wychowali mnie na samodzielna, zaradną osobę, a nie maminsynka, co z kazdym zadrapankiem leci z rykiem do mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie jedna....
nie taka chuda: Dokładnie i wielkie dzięki :) nana: Daj znać jaką decyzje podjełaś. :) Swoje zdanie wyraziłam wiec nic już tu po mnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie taka chuda
i na koniec do black eyed dog - nie przejmuj się :) (chociaż napisałaś, że Ci to zwisa). Ludzie są różni i demokracja dotyczy też internetowych forów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie tez to martwi niesamowicie ;( ja sie bronie rekami i nogami aby po macierzynskim NIE WRACAC do pracy. Maz kaze mi tyrac do 7 miesiaca po czym zaraz wracac do pracy. wiadomo ze sie na to nie zgodze;) Na pol etatu moge isc do pracy,dluzej nie. Jak szefowa sie zgodzi, jak nie bede musiala isc na wychowawczy i szukac innej alternatywy. Fakt, ze w obecnej firmie na pol etatu bede zarabiac tyle co inni na caly wiec..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monet8
Nie taka chuda, moja mama poszla dopiero do pracy jak mialam 8 lat, czyli tez sie poswiecila, chociaz ona tego tak nie odbiera. Teraz ma 56 lat, rok temu przeszla na emeryture i prowadzi tak aktywny tryb zycia, ze ma mniej czasu niz kiedy pracowala. Nie wyborazam sobie, aby obarczyc ja opieka na moim przyszlym dzieckiem, nawet jakby sie zgodzila, nie mialabym sumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do black eyed dog --> No widzisz jak Ty gó**o o mnie wiesz? Po pierwsze to Ty lansujesz tezę że się \"ograniczam do materializmu\", a psycholog z Ciebie jak z koziej du*y trąba. Nie jestem licealistką, mam prawie 30 lat i dwójkę dzieci które wychowywałam JA a nie babcia. Nie mam ANI JEDNEGO kredytu, a mamy własne mieszkanie. Mamy za co żyć i mamy czas żeby naprawdę zajmować się dzieciakami. Więc daruj sobie teksty o długiej drodze przede mną i od silenia się na pseudo-psychologiczne analizy bo kiepsko Ci to wychodzi. A jak Cię tak denerwuję to daruj sobie też Kafeterię i skorzystaj raczej z jakiejś mniej \"emocjonującej\" Cię rozrywki albo sobie coś na uspokojenie zaaplikuj :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama jedna
ja wróciłam do pracy jak córka miała 2latka a drugim razem gdy syn miał 9 mcy za każdym razem było tak samo trudno i przez pierwsze dni ROZRYWAŁO MI SIĘ SERCE!!!!! Żadna mama nie wraca tak szybko bo chce tylko zazwyczaj z powodu kasy itp. Więc nie łam się dziewczyno bo po paru dniach minie Ci ten dół który i tak jest przed Tobą kiedy byś nie poszła-chyba że jak dziecko by miało z7-8lat;dopiero wtedy się tych rpzstań tak nie przeżywa.Nie idziesz na długo i zostawiasz dzidzię z Babcią a lepszego kogoś do dziecka nie znajdziesz!!!!!!!!!!! Ja też zostawiam z moją mamą do tej pory pomimo że mogłabym do przedszkola ale babci i przedszkola nie ma co porównywać!POWODZENIA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja troche sie zgodze z
"do black eyed dog ", pojechala troche ostro, ale faktycznie kredyty teraz to standard (niestety) i ludzie do 30, a nawet wiecej maja wlasne mieszkanie zazwyczaj tylko wtedy kiedy dostali w spadku po kims tam, albo kupili mu rodzice. Jest baaardzo niewiele osob, ktore w tak mlodym wieku sa w stanie same zarobic i za gotowke kupic wszystko. Tak jest w Polsce i tak jest na calym swiecie. Niestety. Poza tym "black eyed dog " nie unos sie tak. Masz prawo miec swoje zdanie, ale nie oceniaj wszystkich wedlug swojej miarki. Czyli wedlug ciebie ja, majac lat 28, kredyt na dom i na samochod nie mam prawa decydowac sie na dziecko?? Mam poczekac az wszystko splace, bo inaczej moje dziecko nie bedzie mialo co jesc??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie taka chuda
black eyed dog - zadroszczę Ci/Wam, i pewnie nie tylko ja :). Naprawdę macie dużo szczęścia, że nie macie kredytów w tak młodym wieku. Z tego, co widzę, mało jest takich par (pomijam sytuację, w której mieszkanie etc sponsorują rodzice).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hela na traktorze
Z babcią dziecko moze sie i czuje lepiej, ale wazna też jest socjalizacja. Postawienie dziecka przed innymi dziecmi, pierwsze konflikty, uczenie się asertywnosci. Inaczej to pierwsze starcie nastąpi dopiero w szkole, kiedy juz jest na to troche późno. Uwazam, ze przedszkole od 4. roku zycia powinno byc obowiazkowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhbnsdbd
hela na traktorze :-) moj syn nie jest niezaradnym zyciow maminsynkiem.To dusza towarzystwa i niesamowity cwaniaczek ktory juz teraz ,w wieku 18 lat mogłby dac sobie rade lepiej od Ciebie starszej od niego o ładne pare latek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hela na traktorze
tego to akurat nie możesz wiedziec widzę, ze jestes mamunia zapatrzoną z syneczka, co bedzie , jak za 3 lata wyfrunie ci z gniazdka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja troche sie zgodze z
Hela - i tu sie zgodze z toba, ze przedszkole od lat 4 powinno byc obowiazkowe. W Holandii szkola jest obowiazkowa od lat 4 i to bardzo mi sie podoba (ale wiecie, to taka szkola/przedszkole :), ale obowiazkowa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja troche sie zgodze z: "Czyli wedlug ciebie ja, majac lat 28, kredyt na dom i na samochod nie mam prawa decydowac sie na dziecko?? Mam poczekac az wszystko splace, bo inaczej moje dziecko nie bedzie mialo co jesc??" --> Mnie nie chodzi o to żeby mieć czyściutkie konto. Rozumiem że ludzie biorą kredyty. Problem w tym, czy się jest na etapie spłacania kredytów i braku kasy na wszystko inne, czy na etapie spłacania kredytu i mimo to pewnej płynności finansowej. Jak komuś nie starcza do pierwszego bo spłaca samochód, to moim zdaniem nie stać go na dziecko. Jeśli mimo kredytów wiesz że utrzymasz normalnie dzieciaka (nie mówię o kokosach i drogich zabawkach), to nie widzę "przeciwwskazań". Nie popadajmy ze skrajności w skrajność po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhbnsdbd
hela :-) pewnie,ze wyfrunie jak zda mature i pojdzie na stidia i bedzie OK.a to,z ejestem zapatrzona w swojego syna to chyba dobrze:-) no nie :-) moze masz jakis kompleks z dziecinstwa i z lat młodzienczych,ze Twoi rodzce nie byli w Ciebie tak wpatrzeni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja troche sie zgodze z
Ok, to sie rozumiemy:) U nas jest taka sytuacja, ze oboje mamy dobra prace, wiec bez problemu splacamy kredyty, jezdzimy na wakacje i w ogole...wiec wiemy, ze nas "na dziecko stac".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hela na traktorze
Nie, nie mam kompleksów. Rodzice mnie kochali i nadal kochają. I zawsze cieszyli sie z moich sukcesów. Tylko oprócz moich sukcesów mają też swoje własne, Szanuję ich za to, ze maja swoje własne zycie, a nie tylko życie swoich dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhbnsdbd
hela,to,ze iles tam lat poswieciłam na wychowanie nie oznacza,ze nie ma swojego zycia,swoich osiagniec :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hela na traktorze
Jak uważasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhbnsdbd
BYłam i jestem w takiej komfortowej sytuacji,ze pracowac nigdy nie MUSIAŁAM a tylko jezli chciałam i jezli cos zdobyłam to tylko dla tego,ze chciałam a nie byłam przymuszona do tego sytuacja materialna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzenn0
A co by bylo gdyby maz cie zostawil?? Nadal nie musialabys pracowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhbnsdbd
Jakby maz mnie zostawił to mogłabym sobie pozwolic aby nie pracowac i to nie ze wzgl.na to,ze alimenty bym od Niego zażadała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Janina80
dziewczyny włączę się do rozmowy, mimo że nie śledziłam całej... byłam ze swoją córeczką 4 lata w domu, fakt, że pracy szukałam jak mała miała 3 latka - ale się nie udało... przepraszam, ale nie wyobrażam sobie, żeby zostawić 2 miesięczne dziecko z kimkolwiek!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hela na traktorze
każdy sam musi wiedzieć, jak co chce robić w życiu dla mnie osobiście brak pracy to jakaś ułomność, zwłaszcza jeśli człowiek sie w tym stanie znajduje na własne życzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Janina80
zgadzam się, ale opieka nad dzieckiem to też praca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hela na traktorze
ok ale w momencie, kiedy dziecko mozna posłac do przedszkola, czyli mniej więcej koło 3. roku życia, da się już spokojnie isć do pracy zostawanie w domu ze starym bykiem to dla mnie cos nie do pojecia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Janina80
zgadzam się - tak było u mnie mała skończyła akurat 4 lata a ja poszłam do pracy... nie żałuję tego i jestem dumna, że odchowałam sobie dziecko a cięzko nam było, pracował tylko mąż, ale daliśmy radę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×