Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość temat lekki i przyjemny

Czujecie czasem że kochacie do bólu...

Polecane posty

Gość temat lekki i przyjemny

ja tak czuje czasem, dzis kiedy patrzylam na mojego faceta kiedz tak slodko spal mialam ochote krzyczec jak bardzo go kocham...juz od lat , moglabym patrzec na niego godzinami uwielbiam sie z nim kochac, patrzy na mnie tymi swoimi cudownymi brazowzmi oczami i usmiecha sie tak zadziornie, on tez kocha mnie ponad wszystko...a mam ciezki charakterek czy wy tez czasem czujecie ze kochacie ze wszystkich sil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qazswed
tak ja mam wrazenie ze czasami kocham go do bolu ale nie chce tak:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troche trudniejsze pytanie
kiedy usłyszasłas od niego ze kocha?po jakim czasie,czy sama to powiedziałas pierwsza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość temat lekki i przyjemny
chyba on to powiedział pierwszy, ale nie wiem po jakim czasie dokładnie...na pewno powiedział to wtedy kiedy to poczuł, podobnie było ze mną tylko ta moja milosc do niego jest coraz silniejsza, a kiedy zamieszkalismy razem to juz calkiem oszalalam na jego punkcie :) tesknie, niech juz wroci...jeszcze jakies dwie godziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też kocham do bólu...ale to on pierwszy wyznał mi miłość:) z 2 strony uważam że kobietka powinna troche trzymać dystans do swojego faceta za bardzo nie pokazywać mu jak jej zależy faceci to wykorzystuja bo tak to sie boja ze go kopniesz w tyłek a tak to wiedza ze maja cie w garsci wiec radze trzymajmy ich na dystans jak jestesmy za uczuciowe to wejda nam na glowe:) mówie z doświadczenia hehe i z tego miejsca pozdrawiam mojego kochanego Darka!!kocham cie słonko;):*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szklaneczka...
Ja tez uwielbiam swojego faceta, ale staram sie jednak tego tak nie pokazywac. Facetowi nie mozna ciagle mowic, ze sie go kocha i wisiec mu na szyi, bo wezmie nas za pewnik, a tego bysmy nie chcialy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skaza
tez kocham mojego faceta i to bardzo...ale nie mowie mu tego za czesto..wole mu to okazywac..troszczac sie o niego...on tez mnie bardzo kocha..czuje to...jestesmy dobrana para..ja, on i inni tak uwazaja...i bardzo sie z tego ciesze ..bo ma wspanialy charakter...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witezka
zastanawiam czemu jest tak, że ludzie myślą że nie powinni do końca pokazywać uczuć, a szczególnie w związku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witezka
to jest takie przewrotne kochasz, ale trzymasz i tak dystans...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie zastanawiaj sie gdyby to było takie dobre to wszyscy by to robili ja pisze ze lepiej troszke miec dystansu z własnego doswiadczenia wiele dziewczyn pewnie tez ma takie odczucia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witezka
co dla Was znaczy dystans?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ty chyba nie rozumiesz co to oznacza dystans tzn. że nie włażę mu w tyłek i nie gadam codziennie że go kocham że jest mężczyzna mojego życia choć tak jest okazuje mu czułość on to czuje ale jednak czego za wiele to mdli i taka prawda mówiac mu codziennie że go kocham to to słowo straci swa magiczna moc bedzie po prostu słowem wymawianym bez zastanowienia tylko z przyzwyczajenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skaza
mysle, ze ososba ktora kiedys zostala skrzywdzona a to jej drugi zwiazek ma dystans...ze gdyby jej tez teraz nie wyszlo, to nie bedzie tak cierpiec jak za pierwszym razem...uwazam, ze nie nalezy co godzine mowic lubem i lobe you...lepiej to okazywac..w raze wtopy zawsze mozna sie wyprzec i powiedziec, ze zawsze sie jest takim dobrym..dla wszystkich;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witezka
nie chodzi mi tu o jakieś zewnętrzne formy, to tylko otoczka...skoro przyjmujesz dystans, to tkwi on przede wszystkim w Twojej głowie, czyli na codzień liczysz się z tym, że za dzień, tydzień, rok już nie będziecie razem...Czy podobnie to pojmujecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a po 2 on bedzie czuł że ma mnie w kieszeni nie bedzie sie już tak starał zeby mnie utrzymac przy sobie bedzie chciał wykazac wiele swoich racji i bedzie miał gdzies co ja pomysle a tak to sie troche boi zrozum kochana ze to nie jest tak ze jestem zimną suk* dla mojego kochanego okazuje czułość mówie czasem ze kocham ale nie przesadzam:) i jestesmy szczesliwi:)gdybym wciaz latała i mowiła ze go kocham itd itp to bym miała wieksze oczekiwania od niego żeby mi mówił 5 razy dziennie ze kocha a wiadomo jak to mężczyźni .. nie uzewnetrzniaja za bardzo uczuc uważaja ze jak raz powiedza ze kochaja to taka kobieta juz wie to a ja nie chce sie potem martwic ze moze cos nie tak i wkur*** sie że nie jest taki "kochliwy" jak ci z telenowel bo to bezsensu po co robic sobie problemy:) a tak jestesmy bardzo szczesliwi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witezka
wiadomo że to jest taki mechanizm obronny na ewentualne niepowodzenia, ale zastanawiam się czy tez człowiek dużo nie traci przez to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ja z moim kochanym jestesmy juz 3 lata razem i wciąż jest cudownie pamietajcie ze slowa to tylko słowa a wypowiadane milion razy traca swoja wartość łatwiej miłość okazać macie racje z tym że to rodzaj obrony przed zranieniem coś rzeczywiście w tym jest ale każdy swój dystans pojmuje inaczej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochana witezko zapewniam że nie:) że nic sie nie traci noo może kupe problemów zwiazanych z czepianiem sie swojego partnera typu:ja ci mowie i pisze ze cie kocham 5 razy dziennie a ty co?? dlaczego nie odpiszesz?? itd. itp..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witezka
nie należę do osób wylewnych, więc generalnie trzymam dystans do wszystkich, coś zyskuj, ale i coś tracę i mam wrażenie, że jednak tracę więcej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedyś kochałam do bólu... bylo identycznie tak jak piszecie na poczatku tematu :P miałam ochotę go tak mocno przytulac ze chciałam udusic, mogłam patrzec godzinami (choc wcale piekny nie był, ale dla mnie wtedy tak :P ) trzymać za reke bez przerwy, nawet jak sie poklocilismy :P kochałam całym sercem i na zabój i wiem że on mnie też, to była pierwsza miłość... teraz juzgdy minely 3 lata potrafie o tym mówić z usmiechem na twarzy, choc jednak w środku gdzieś mnie tam gryzie, że więcej takiej miłości nie doswiadczę i chyba troche sie tego boje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witezka
nectarine...> tego nigdy nie możesz być pewna, że nie doświadczysz już miłości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witezka
tak jak napisałaś takiej może nie, ale innej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale jeśli bedzie inna to moge juz nie \"rozpoznać\" że to miłość... ehhh narazie mi tego nie brakuje, i mam dosyc zwiazków w ktorych bywałam (i nawet jestem obecnie) ze facet tylko mi sie podoba, jest moim kumplem, ale nic, zupełnie NIC wiecej... ;/ oni sie zakochują a mi po jakims czasie glupio zerwać... ;/ ehh ale to nie o tym temat :D kochajcie dziewczyny bo to piekne uczucie :D i pozdrawiam wszystkie zakochane do szaleństwa 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×