Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kksdkdkdkdkkdkkdkdkdkdk

Historia dla cierpliwych...

Polecane posty

Gość kksdkdkdkdkkdkkdkdkdkdk

Cześć :) Niedługo biorę ślub. Cywilny jak na razie ponieważ nie stać mnie na wesele i uważam, że głupotą było by branie kredytu żeby urządzić ślub. Tak więc wesele za rok a na razie ślub. Co prawda ozstało jeszcze trochę czasu, ale postanowiliśmy policzyć ile osób będzie. Rodzice, jasna sprawa. Rodzeństwo, które jednocześnie bedzię świadkami. Dziadek mój bo z nami mieszka (tzn u moich rodziców), jedna babcia już niestety nie żyje. Teraz dziadkowie mojego narzeczonego. Tylko z jednej strony bo reszta również nie żyje. No ale jeśli dziadkowie to wujek 25 letni z dziewczyną bo razem mieszkają. Nie wypada nie zaprosić, zwłaszcza że to brat teściowej. Mamy już 14 osób... Nie zamierzałam zapraszać babci z Wrocławia. Szczerze mówiąc nie przepadam za nią. :(Smutne mówić tak o babci ale taka prawda. Na mojego narzeczonego do tej pory mówi "twój kolega". Jakoś nie mogę jej tego oduczyć. Przyjeżdża do nas raz na rok a przez te parę dni potrafi mi tak podineść ciśnienie, że mam ochotę ją spakować i wsadzić z powrotem w autobus. Jest mamą ojca ale szczerze mówiąc on też nie lubi jak przyjezdza. Wczoraj tato stwierdził - trzeba będzie zaprosić babcię. Ale pewnie zachwycona z tego ślubu nie będzie. :( Jak to powiedział zrobiło mi się przykro...Dobrze, że mój narzeczony tego nie słyszał...Jemu też by było przykro. Ale wiem, że taka jest prawda. Ona zawsze chciała żebym wyszła za jakiegoś lekarza, strażaka, architekta, kogoś bogatego. Durna BABA. Jej córka jest taka sama. Ma 40 lat, jej mąż, bardzo bogaty, ok 65. I nie wmówi mi , że jej się podoba. Nie wiem tylko czego chcą od mojego przyszłego męża. Jest wykształcony, nie jest bogaczem ale ja też nie jestem i kochamy się. Jesteśmy razem ponad 6 lat. Nie wiem czy powinnam ją zapraszać. Zwłaszcza, że mieszka on z moją chrzestną czyli jej córką ( patrz wyżej - ta od bogatego)gdyby przyjechali będzie 17 osób. A to już mały tłum. No ale czy wypada nie zaprosić...? Biorę ślub 22 sierpnia tj. piątek. Następnego dnia bierze ślub moja kuzynka. Taki z pompą, weselem itd. Zaprosiła sobie kuzynkę z mężem , którzy oczywiście będą u nas, bo mamy duży dom i tylko u nas mogą się zatrzymać. Oni są w porządku tylko to 4 osoby więcej, no bo mają 2 dzieci. Mamy już 21 osób... W dodatku moja kuzynka, która bierze slub dzień po mnie, rozgłasza po całej rodzinie, że wryłam jej się ze ślubem bo dostanę prezenty a jej nic już nie dadzą. Żałosna. Raz, że nie robię wesela tylko obiad w restauracji i posiedzimy do wieczora, popiją wódki i do domu, dwa że jak można być taką materialistką i jeszcze głośno o tym mówić... Wybaczcie że to taka długa historia. Trzeba było nie czytać, było widać ile zajmuje :) Nie mam już po prostu siły... I nie chcę tyle ludzi, chcę 14 osób :( Tylko jak to zrobić? ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja przeczytalam i po prostu masakra, nie mozesz zapytac po prostu swojej Mamy? my nie wiemy kogo wypada zaprosić czy nie. Zaprośc tego, kogo uważasz, że powinnaś zaprosić, zbey potem kwasów nie było :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no współczuję :( ja też własnie jestem na etapie robienia listy gości i niestety ze 150 osób już się zrobiło 180 i podejrzewam że to jeszcze nie koniec... a ja chciałam mieć wesele na GÓRA 130 osób :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ** ** ** ** ** *** *** *** ***
babci nie zapraszać, po fakcie wysłać po rodzinie zawiadomienia...jak się będą fochać to powiedzieć, że to była formalność a wesele właściwe będzie za rok i będą na nim ważnymi gośćmi. kuzynkę uprzejmie poprosić by przyjechali rano w sobotę, bo w piątek nie możecie się nimi zająć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapros tylko tych, ktorych chcesz. Ja tak zrobilam, na poczatku wielka afera w rodzinie, bo jak to tak. najdziwniejsze jest, ze ludzie, ktorych nie zaprosilam dzwonili sie pytac, kiedy dostana zaproszenie, bo juz sie szykuja na wesele. moja mama bardzo to przezywala. Ale ja chcialam skromne pezyjecie i takie mialam. Teraz juz jest lepiej. jakos sie wszyscy z tym pogodzili. Wiec sie nie przejmuj, zrob tak jak Ty chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kksdkdkdkdkkdkkdkdkdkdk
Dzięki... :) Chyba tak zrobię, tzn. z tą kuzynką w sobotę rano itd. Babcię chyba poinformuję po fakcie, bo przyjedzie i po co ma jeszcze z czymś głupim wypalić albo krzywo patrzeć na narzeczonego... Oszczędzę nam przykrości. Tato pewnie bedzie nalegał żeby jej powiedzieć, ale to w końcu mój ślub. Pozostaje fakt czy reszta rodziny się nie obrazie, kiedy następnego dnia u mojej kuzynki na weselu dowiedzą się, że jestem mężatką... Jezju.........Nie życzę takich problemów nikomu, ani takiej zawistnej rodziny, kgdzie jeden drugiego w łyżce brudnej wody by utopił...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ** ** ** ** ** *** *** *** ***
no ja uważam że rodzinę należy powiadomić listownie bądź telefonicznie tą bliższą i już. na ślubie kuzynki absolutnie nie informowała bym nikogo o zmianie stanu cywilnego, bo to po prostu nie na miejscu (przynajmniej w moim odczuciu). chyba że ktoś zauważy obrączkę to uprzejmie odpowiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ** ** ** ** ** *** *** *** ***
a rodzina nie ma co się obrażać..tłumacz, że wesele będzie za rok, twój ślub to formalność była i no i nie mogłaś przecie robić dużej imprezy, bo by ze ślubem kuzynki niezręcznie było ;) głowa do góry większość zrozumie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kksdkdkdkdkkdkkdkdkdkdk
No właśnie nie zamierzamy się z tym afiszować bo to dzień kuzynki... Jasna sprawa :) Tylko, że ona była u mnie wczoraj i zbierała dane dla orkiestry czyli daty urodzenia, kto jest kawalerem, kto panną, znaki zodiaku itd... A szczerze mówiąc ona jeszcze nie wie o tym ślubie. Pierwotnie miało być wesele, 9 sierpnia i już jęczała, że ona nic nie dostanie, że się "wryłam". Wiecei wczoraj przyszła zapytać, czy nie przyszlibyśmy 22 pomagać stroić salę na wesele i pomóc kucharce w kuchni... Stałyśmy z mamą jak wryte i nie wiedziałyśmy co odpowiedzieć...Chyba trzeba bedzie im powiedzieć, ale zdaję sobie sprawę że będę najgorsza :) Masakra..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kksdkdkdkdkkdkkdkdkdkdk
Dziękuję za rady ;) Na pewno z niktórych skorzystam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Twoja kuzynka rządzi
'Czy nie wpadniecie pomagać jej w dekoracji sali' :D genialne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja siostra miala podobny dylemat, chciala miec kameralny slub i miala duzo watpliowsci kogo zaprosic, zeby reszta sie nie obrazila. W koncu stanelo na naszych rodzicach, rodzenstwie, matce chrzestnej (wujek nie mogl przyjechac) i najblizszych znajomych. Ze strony pana mlodego zaproszono: jego mame, ciocie z wujkiem + ich 2 corki, dziadka i paru najblizszych znajomych. Kuzynki (2)strzelily focha, bo zostaly zaproszone bez osob towarzyszacych, ale raczyly pojawic sie na slubie. W sumie bylo ok. 26 osob, wiec i tak troche sporo, bo siostra nastawiala sie na 15 :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja proponuję zaprosić tylko rodziców i rodzeństwo.Dziadkowi wytłumaczyć że to tylko formalność bo ten ważniejszy ślub z weselem będzie za rok.I wtedy babcia z wrocławia nie bedzie mogła mieć żadnych pretensji ze nie została zaproszona.A ograniczycie liczbę gości do sześciu osób. Jeśli tylko dziadek się nie obrazi to problem macie z głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kksdkdkdkdkkdkkdkdkdkdk
Z dziadkiem nie przejdzie :( Mieszka z nami i nie zostanie sam w domu.. Zresztą wole babki nie zapraszac... Problem rozwiązany :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to proponuję nie zapraszać nikogo poza dziadkiem.reszcie sie wytłumaczy ze on mieszka z rodzicami wiec wypadalo go zaprosic a babci z wrocławia też nie zapraszacie wiec nikt nie powinien sie czuc urazony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciotka Matylda w papilotach
a ja uważam że naprawde trochę dziwnie to wygląda że macie ślub dzień przed kuzynką i wcale się jej nie dziwie że jest zła, moja koleżanka też miała od raku zaplanowane ślub i wesele na 2 września a tu nagle brat pana młodego oznajmił w maju że robią ślub i wesele i czerwcu 2 miesiące przed nimi.I choć to było 2 miesiące wcześniej to koleżanka była też wściekła a tym bardziej jak wy macie dzień wcześniej.Co do gości to ja nie wiem jak bym sie zachowała jak na weselu kuzynki się zapytają ciebie i ty powiesz że wzięłaś ślub wczoraj.... nie wiem jakieś to dziwne wszystko. Skoro to tylko ślub cywilny i małe przyjęcie w restauracji to nie możecie go zrobić później, po kuzynce albo wcześniej, nie wiem, nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kksdkdkdkdkkdkkdkdkdkdk
Zależy nam na 22 ponieważ są to urodziny narzeczonego i chcemy za rok 22 wziąc kościelny. Zresztą mówiłam wcześniej że biorę ślub zanim ona się zdecydowała. Jest też 2 powód, ponieważ moja teściowa nie dostanie urlopu (pracuje za granicą) i tylko ten termin ma wolny. Wiecie co ja się zastanawiam w ogóle czy iść na to wesele. Jak się wkurzę to nie pójdę. Mieliśmy lecieć w poniedziałek po jej weselu gdzieś na wycieczkę na jakąś ciepł wyspę ale coś czuję że ta wycieczka zacznie się w sobotę albo niedzielę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie przejmuj sie takim gadaniem!!i rób po swojemu!! Ciotka Matylda w papilotach jakie to ma w ogole znaczenie/??przeciez to tylko cywilny bez przyjęcia.Zwłaszcza ze kuzynka sobie pózniej ten slub wymyslila i teraz ma jakies bezpodstawne pretensje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kksdkdkdkdkkdkkdkdkdkdk
Dzieki peienka :) Oszaleć można :0 Mam ich wszystkich gdzieś :) Zrobię po swojemu :) I za rok kościelny też będzie po mojemu bo już się teściowie zaczeli obrażać, o miejsce w którym planujemy wesele. Bo im się nie podoba że tańczy się na drugiej sali a je na sali obok. A ja mam to gdzies :) Byłam nA TAKICH WESELACH I BARDZO MI SIĘ PODOBAŁO. Przynajmniej pogadać można, a w jadalni jest telebim i wszystko widać :) Muszę się nauczyć mówić NIE...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moze wez slub jeszcze
o 2 dni wczesniej to nie bedzie tak dzien za dniem. np 20.08.2008 to b. fajna data! chociaz 22.08.2008 tez fajna. ja mam 02.08.2008. :D a moze 08.08.2008????? :D ja jednak babcie chyba bym zaprosiła. chociaz nie znam waszej sytuacji dokladnie. moze jakbym znala to nie zaprosilabym, nie wiem... ciezko powiedziec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to wasz slub sami ustalcie kogo chccei miec w tym szczególnie waznym dniu nikt wam nie powie tego nie tego tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×