Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ja..

Jego Wygląd..

Polecane posty

Gość ja..
To nie jest tak, że nie chce go dotykać.Uwielbiam jego bliskość,ale to jest na zasadzie poczucia bezpieczeństwa,nie cielesności.Zaraz moje słowa zostaną odebrane jako niechęć do mojego mężczyzny.A tak nie jest!Po prostu mniej mnie pociąga fizycznie niż bym chciała..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja..
Jego wyglad jest oki, jest zadbanym, pachnącym mężczyzną. Po prostu chodzi o pociąg fizyczny.. Ach.. Jak mam wam wytłumaczyć żebyście zrozumieli sens tego co chce przekazac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w podobnej sytuacji
Autorko, z doswiadczenia wiem, ze uroda to nei wszystko... Bylam z przystojnym facetem, achhh jak milo bylo sie z nim przejsc po miescie, wszystkie laski sie w niego wpatrywały a ja bylam dumna ze wybral wlasnie mnie ( ehhh jaka ja bylam glupia wtedy). Ale wyglad to byla jedyna jego zaleta . Okazywal mi brak szacunku, wielki macho, co to nie on itd. Teraz wiem, ze liczy się piękno jakie czlowiek nosi w sobie. Jeśli jest Ci z nim dobrze to docen Go, dbaj o Niego i nie zadawaj takich pytań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem_
skoro nie do konca Ci odpowiada, niewazne co czy cielesnosc czy psyche:),to nie zmuszaj sie do bycia z nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w podobnej sytuacji
pociag fizyczny? w ogole Cie nie pociaga? do tego stopnia, ze Nie uprawiacie seksu? Nie calujecie się???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czajniczek2
W swoim zyciu spotykalam sie z wieloma przystojniakami. Sama jestem atrakcyjna i przecietni faceci nigdy o mnie nie zabiegali, bo pewnie mysleli, ze nie maja szans. No wiec umawialam sie z facetami o swietnym wygladzie i czulam sie coraz bardziej sfrustrowana. Dlaczego? Bo po miesiacu,dwoch, kiedy ludzie przestaja grac i staja sie bardziej soba, okazywalo sie, ze wcale nie sa tacy fascynujacy, sa bardzo powierzchowni i plytcy. Co z tego, ze byli atrakcyjni fizycznie? Nie wiem jak Ty, ale mnie najbardziej pociaga w facecie jego mozg i nie potrafie pozadac kogos, kto w srodku jest pusty. Jezeli odpowiada Ci faceta wnetrze, a jego wyglad jest dla Ciebie do przyjecia, to sie dobrze zastanow czy chcesz go stracic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja..
Całujemy, uprawiamy seks..I nie zmuszam się do bycia z nim..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bvcxzaq
A ja wyłamię się z tego zgodnego chóru....Mnie małżeństwo z cudownym człowiekiem po 10 latach się skończyło właśnie z powodu braku pociągu seksualnego. Mąż ideał, w łóżku tragedia. On znalazł inną a ja innego, rozstaliśmy się w zgodzie i nawet się przyjaźnimy. Powinnam była te ileś lat temu na przyjaźni poprzestać. Chemia musi być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w podobnej sytuacji
to serio nie rozumiem w czym problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja..
W tym problem co napisała bvcxzaq. Patrząc przyszłościowo zastanawia mnie czy to co nas łączy wystarczy.Ale nie wiem czy potraficie odpowiedzieć na to pytanie.Pewnie każdy przypadek ma swoje drogi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w podobnej sytuacji
Pewnie tak, kazdy przypadek ma inna drogę. tylko, ze bvcxzaq napsiała, ze w lozku byl do niczego, w Twoim przypadku tez tak jest? Mysle też, ze jesli teraz masz az takie watpliowsci to nie kochasz tego mezczyzny wystarczajaco mocno. Bo kochajac zawsze zakłądasz, ze bedzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i jaki jest w łożku
? dużego ma ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja..
W łóżku oki;p To może ja tylko sobie coś wkręcam..No ale skąd wy wiecie że to "to"?nie mieliście wcześniej tak z żadną inną osobą??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bvcxzaq
Dodam może tylko jeszcze jedno. Wzajemny silny pociąg seksualny to magia, niesamowita magia i nikt nie wie, skąd ta magia akurat z jednym partnerem jest obecna a z innym nie. Ja z moim ex nie miałam tej magii, z obecnym mam taką,że szyby w oknach wylatują (oczywiście w przenośni). Taka namiętność zdarza się w życiu i zmienia wszystko, całe życie, całe postrzeganie świata, ludzi, związku. Kto tej magii nie doświadczył nie zrozumie nigdy o czym piszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja..
Tylko że są jeszcze inne rzeczy potrzebne w związku,które go cementują..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w podobnej sytuacji
Ja wiem, ze to ON. Moze nei pociaga mnie az tak, ale Jego pieszczoty, dotyk , pocalunki..sprawiaja ze czuje sie jak w niebie... Do tego jest dobrym i wspanialym człwoiekiem.. wiecej do szczescia mi nie potrzeba:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bvcxzaq
dzięki voalko. Do jaa: u mnie nie tylko seks jest, oj, to by było za mało, u mnie jest też uczucie, wspólne hobby itd. Nie jestem nimfomanką, na sam seks bym nie poleciała, to nie tak. Ale prawda jest taka,że jak cię partner na 100 % nie pociąga to to się rozsypie, jak nie teraz to za 5, 10, albo i 20 lat, tylko już wtedy będą dzieci i co wtedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość red sock
voalkaa, w takim razie wiekszosc ludzi musialaby byc singlami. Nie kazdemu dane jest przezyc taka magie czy nawet wielka milosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja świetnie Cię rozumiem
Czuję to do męża (a raczej nie czuję). Kocham go bardzo, wiem że jest moją drugą połówką, moją miłością, ale... ale nie ma tej "chemii". Jego wygląd to dokładne przeciwieństwo tego, co mnie podnieca, pociąga, "włącza" mnie. Nie wiem, jak to jest pragnąć mężczyzny do szaleństwa i już się nie dowiem. Godzę się na to, bo dupa naprawdę nie jest w życiu najważniejsza, a ja kocham tego człowieka. Uwielbiam jego bliskość, jego ciepło, czułość... Ale kiedy go widzę i dotykam, nie pragnę, by mnie wziął, a jedynie by mnie przytulił. Będzie mi tego pewnie brakowało w życiu, ale oddaję to bez żalu. Mimo wszystko. Inne rzeczy są ważniejsze. Ty jednak mówisz, że Twój kochany pociąga Cię. Za to wiele bym oddała. Mógłby być szpetny jak Quasimodo, gdyby tylko miał ten seksualny kod do mnie. Inni i ich zdanie mnie nie obchodzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Apartka
a ja świetnie Cię rozumiem ale w ogole Cie nie pociaga? Co Ci sie w nim nie podoba? Co Ci przeszkadza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja świetnie Cię rozumiem
Teraz doczytałam uważniej, że w łóżku on jest o.k. (rozumiem, że się sprawdza ;) ), ale brakuje czegoś, tego seksualnego magnetyzmu chyba właśnie. To w takim razie nasze sytuacje są jednak takie same. Seks nie sprawia mi przykrości, mam orgazmy itp. Ale to wszytko jest nie takie, jak powinno być. Wiem, jakie to jest uczucie nie czuć nic poza pragnieniem seksu. Z nim nigdy tego nie czuje. A nawet jak coś się rodzi, to ucicha w trakcie. Nie te fale po prostu. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chce Cie martwić ale mialam podobny problem :P Byłam z nim półtora roku ... dluzej już nie wytrzymałam. :O Zauroczyl mnie jego charakter, byl dla mnie dobry itp, ale wygląd ... :O niski (ale to nie najwazniejsze), okulary, nieproporcjonalnie wielka glowa, wysokie czolo, odstający tylek ... no ludzie, wszyscy się dziwili jak mogę z nim być:O Nie pociągał mnie wogole ... tlumaczylam sobie ze wygląd nie jest najwazniejszy ze muszę docenić to co mam itp :O W koncy nie wytrzymalam, ten facet poprostu mnie odpychal, nie mialam ochoty się z nim spotykać ... sexu z nim pod koniec związku nawet nie mialam ochoty uprawiać :O poprostu masakra :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja świetnie Cię rozumiem
Apartka - nie ten kod po prostu. Mam bardzo silnie zakodowany pewien typ faceta, który mnie pobudza - silna sylwetka, "niedźwiedziowaty", owłosiona klatka, krępy... Nie wiem, skąd to się wzięło, ja się z tym chyba urodziłam po prostu ;) Miałam przypadek, że kolega, którego nie cierpiałam (taki nawiedzony katolik) i z którym NIGDY nie chciałabym mieć nic wspólnego, pociągał mnie tak, że czułam przy nim dreszcze w podbrzuszu, choć całą sobą wzdrygałam się od kontaktu z nim na innych poziomach. A mojego męża tak uwielbiam, jest moim najlepszym przyjacielem i nie mogę tego poczuć :( Jest bardzo chudy, kompletnie nie mój typ. Nie wiem, czy coś jeszcze, takie rzeczy się chyba rodzą na poziomie chemicznym, podświadomym. Tego nie można zmienić, ani kontrolować. Dodam może jeszcze, że mój mąż jest wspaniale obdarzony przez naturę :P. Ale co z tego? To nie w wielkości fiuta jest sedno. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja świetnie Cię rozumiem
Uściślę może jeszcze, że mnie nie odrzuca od bliskości mojego męża. To nie tak (wtedy nie byłabym z nim mimo miłości). Uwielbiam jego kontakt ze mną, zapach, dotyk, ciepło. Seksualna bliskość też jest miła. Ale ludzie, czy w łóżku chodzi o to, żeby było "miło"?! :O Ma być żądza ;) A ja tego nie znam i już znać nie będę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Apartka
:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja świetnie Cię rozumiem
Nie wiem, co ma oznaczać ta minka, może rozwiniesz myśl ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Apartka
Bo twoje słowa, uswiadomily mi, chyba ze jestem w podobnejsytuacji, chociaz jestem z mezczyzną - misiem. Kocham Go, mamy udany seks, dosc spore temperamenty. On jest cudownym człowiekiem, wydaje mi się, ze to Ten ale, czy istnieje miedzy nami ten zar, chemia? Ciagnie mnie do Niego, lubie sie przytulać ale jest coś co hamuje we mnie wszystkie wibracje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Apartka
* ze chyba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja świetnie Cię rozumiem
No to witaj w smutnym klubie :( Nie mogę się pogodzić z niesprawiedliwością tego. Tak kocham mojego męża... On mnie też. I ja jestem DOKŁADNIE w jego seksualnym typie. Znałam jego gust na długo zanim byliśmy razem, byliśmy bardzo bliskimi przyjaciółmi i wiedziałam o nim wiele, także intymne rzeczy. Zresztą wiem, jak na niego działam. To takie niesprawiedliwe. Jakiś świętoszkowaty idiota, którego wszytkie koleżanki uważały za paskudę pociągał mnie, a ukochany człowiek... Czuję się jak świnia, pisząc to. Gdyby wiedział, pękłoby mu serce. A j tu tak się wyżalam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Apartka
hmmm :O przykro mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×