Jak zrobić złe wrażenie na pracodawcy

Chodzi o to, że dostałem skierowanie z Urzędu Pracy do firmy, gdzie obowiązuje dresscode. Czy wystarczy, że przyjdę na rozmowę w jeansach i T-shircie? Czy może być tak, że pracodawca specjalnie mnie zatrudni, bo będzie widział, że ta praca mi nie odpowiada i będzie chciał mi zrobić na złość?

Ja dostałam pismo z Urzędu, że wzywają mnie do pracy- pojechałam tam, i powiedzieli mi, że pracodawca juz na mnie czeka i mam zaraz jechać:o Także pojechałam- w dżinsach i wyciągniętym swetrze - jak stałam:D Oczywiście nie chciałam tej pracy, więc babka po szczerej rozmówce napisała mi że nie przyjmnie mnie, bo jestem niedyspozycyjna:)

Ale jak napisała, że jesteś niedyspozycyjna, to nie miałaś potem z tego powodu nieprzyjemności w Urzędzie?

na wniosku były 3 mozliwości- przyjęta, nieprzyjęta- i tu trzeba napisac powód, lub odmówiła- więc musiałam tak nią zakręcić, żeby mnie nie chciała przyjąć, ale żeby nie napisała, że odmówiłam pracy- bo straciłabym prawo do zasiłku- a że była to praca jako kelnerka powiedziałam jej że studiuję w weekendy, nie mam doświadczenia i że jestem niezgrabna:p

bedziesz mial problem i cie wyrejestruja A dlaczego nie chcecie pracowac?? ja sobie nie wyobrazam byc bezrobotna bez sensu

To sprytne :-)

Szukam pracy, ale nie będę się ubierał jak palant w jakiś gajer :-O

babka była bardzo miła i bez problemu mi napisała, że jestem niedyspozycyjna, poza tym powiedziałam jej szczerze, że zaskoczyła mnie ta propozycja, że niedługo wyjezdżam i ze nie chce teraz pracy- była bardzo miła i bezproblemowa, ale jak u ciebie będzie to nie wiem

ja miałam podobnie też na kelnerke mnie chciała wziąć i też powiedziałam że w weekendy mam studia, no i mnie nie wzięła :D

to po cholere rejestrujecie sie w Urzedzie-tylko ludzie musza sie wami bez sensu zajmowac i urzednicy i pracodawcy

kizia- mam do tego prawo- pracowałam kilka lat, więc miałam prawo do zasiłku, a że planuję wyjazd, więc nie chcę nikomu zabierać pracy na...miesiąc:O więc jeśli nie znasz sytuacji to się nie unoś. PA

i tak niby bezrobocie jest ale jak potrzeba kogoś do pracy to nie ma chętnych za robotę się brać lenie pierdolone a nie od państwa kasę ciągniecie.

przepraszam bardzo ale ona nie chciała osoby studiującej bo potrzebowała kogoś w pełni dyspozycyjnego; jak się okazało to że ja zostałam skierowana do tej pracy to by błąd urzędniczek :P

mnie dziwi, że urzad pracy ma dla was jakies oferty. kiedy ja była w ich rejestrze, to chodziłam tylko po pieczatki bo nie dostałam nawet jednej oferty. po miesiacu takiego czekania zaczełam sama szukac. i bingo! teraz mam prace, ale tyko dzieki swojemu uporowi. ale kiedy sobie przypomne te kolejki w urzedzie, chodzenie od pokoju do pokoju po jakies podpisy, pieczatki, pełne pokoje urzedasów przewalających papiery to mnie jeszcze złość bierze. up to jest dla urzedników!

aaa i żeby nie było nie biore zasiłku wiec sie nie bulwersować

niestety nie jest tylko urzad dla urzednikow-bo kupa ludzi to skonczone lenie,ktore nawet nie pamietaja ze maja sie stawic raz na jakis czas w urzedzie i potem znowu sie rejestruja-a w zasadzie tylko po to by kase od Mopsu ciagnac-a oferty w urzedzie sa od konkretnych pracodawcow-nikt nie broni bezrobotnym szukac pracy

ja pracuję w urzedzie-niestety pracy jest sporo,ale wiadomo kazdy patrzy ze swojego punktu widzenia nie a zarobki marne-zarabiam 900 zl a jesli ktos powie urzednikowi ze za kiesiac bedzie mial prace to na sile go do innej pracy nie wysylamy-szczerosc tu wystarczy