Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mąz i OJciec

Co zrobilibyście, gdybyście się dowiedzieli, ze ....

Polecane posty

Gość Zainteresowany tato
A może napiszesz nam coś więcej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zainteresowany inny tata
dzieki za pomoc :) a niby czemu mam cos wiecej pisac. tez mnie to interesuje i tyle! w koncu to tylko matka moze byc pewna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zainteresowany tato
Jak już tu wszedłeś, to sie podziel nurtującymi Cię wątpliwościami ? Dlaczego myslisz, że dziecko nie Twoje ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zainteresowany inny tata
jest taka zasada... nigdy nie wierz kobiecie, dobra rade ci dam... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wenezuela76
Ja nie raz zastanawiam się, że gdyby mi niechcący dzieciaka w szpitalu zamienili to co by było? No nic! kochałabym tak jak do tej pory..Tobie radze to samo;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wenezueloooo
a nie myślałabyś o tamtym dziecku ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wenezuela76
Myślałabym....i z pewnością chciałabym je poznać, ale gdyby ono miało lat załóżmy 12..to byłoby ono dla mnie obce prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iformator
Czy test może być wykonany bez udziału matki? Tak. W tym wypadku badamy jedynie cechy genetyczne przekazane przez ojca. W szczególnych przypadkach, by zwiększyć prawdopodobieństwo wyniku w przypadku wystąpienia mutacji u dziecka lub ojca, mogą zostać Państwo poproszeni o bezpłatne dosłanie próbek pobranych od matki. ---> to dla niedoinformowanego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wenezueloooo
Co nie zmienia faktu, że byłoby również Twoim dzieckiem. Wszak takie sytuacje sie zdarzają i ich wyjasnienie zawsze było bardzo bolesne. Co pokazuje, że nie o biologię w rodzicilestwie chodzi, lecz o uczucia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wenezuela76
"Co pokazuje, że nie o biologię w rodzicilestwie chodzi, lecz o uczucia" Dokładnie, dlatego uważam, że nie ma nic dziwnego w tym, że autor dziecko nadal kocha pomimo iż wie, ze nie jest ojcem biologicznym.. Wiecie bulwersuje mnie przekonanie niektórych panów oraz ich podejrzliwość w stosunku do partnerek odnośnie "czy dziecko jest moje" Wy faceci jestescie zbyt podejrzliwi nie wszystkie kobiety mają kochanków, są równiez i te wierne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na mojeeee
dobry chłop z Niego i córke wychowa, a żona zostanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a na moje to
moze byc sprytna reklama tamtej stronki z testami ;p btw. to nie jest to samo co podmiana dziecka w szpitalu, ta kobieta zdradzila i oklamala! ktos napisal ze "skoro z nim jest, to jest z nim jej dobrze" jakby tak było to by chłop nie miał teraz problemu! bardziej opowiednie chyba byloby okreslenie WYGODNIE zamiast dobrze a o tescie moim zdaniem powinien powiedziec "żonce", ciekawe jak zareaguje np. -pamietasz jak mowilas ze w zlosci to wykrzyczalas, ze to nie prawda? -pamietam -widzisz, zrobilem test dna i wyszlo ze znowu mnie oklamalas ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zainteresowany inny tata
hahah, dobre, dobre.... taki dialog bylby niezla nauczka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ojciec zastępczy
umarłbym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdydydjycjtyecjet
cholera, ale numer no nie ma dobrego wyjścia ja bym na twoim miejscu zainwestował/a w adwokata i doradził/a się czy jest szansa po rozwodzie odebrać dziecko żonie, popracowałbym/popracowałabym także nad zamienieniem "miłości" w nienawiść (jak sobie uświadomisz jak cię okłamała ta kobieta którą uważałeś za żonę, jak ktoś się z ciebie śmiał, to da się to zrobić) no ale możesz też chodzić z tym porożem jeśli ma ci to dać spokój wewnętrzny (p.s. kombinuję z formami osobowymi bo niektórym płeć osoby wypowiadającej się zaburza percepcję jej słów i chcą znać głębszy wymiar, a wg mnie jest nim rozsądek, nie moja płeć)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niewesoły temat. A odpowiadajac na pytanie z tytułu : Rozwód z żoną. Dziecko dalej traktować jak własne, bez żadnym zmian.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To przerazajace
ale znam kilku facetów, podejrzewających że dziecko to wynik wyskoku zony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szacuje sie że 20 % dzieci jest spłodzonych w podobnej sytuacji... Jesli kochasz dziecko to kochaj nadal, a suke rzuć, bo zrobić cos takiego kurevstwo, ale jeszcze wywalić Ci to podczas awantury, to chamstwo do potęgi n

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Totana bzdura! Przecież to jest prowokacja. Test na ojcostwo kosztuje 1200 złotych. Autor mógł to od razu podać, tak jak i inne fakty. Tekst jest rozlazły jak u kobiety. Jeżeli to facet, to życzę większego poroża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eee tam prowokacja
dla was wszystko to prowokacja, po co niby mial od razu podawac ile kosztowal test w jakim terminie go zrobil, ja tam wierze, zdarzaja sie i takie rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Bogowie, aleś frajer gościu :o Ciekawe czy kiedykolwiek swego dziecka się doczekasz? :o Ja pierdolę - zostań przedszkolanką, zrealizujesz się :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PAzdrowa
hmm... ciezka sprawa...:/ pewnie nie dalabym tego do zrozumienia samemu dziecku - poco ma cierpiec...:( to nie jego wina przeciez wiec poco ma znac prawde.... zato z zona nie wiem co bym zrobila... hmm... tyle razem zyliscie... tyle przeszliscie.. teraz dowiedziales sie ze to nie twoje dziecko - ale macie za soba spory bagaz wspolnych doswiadczen... chyba bym wybaczyla... dla dziecka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×