Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość

jak wzbudzić zazdrość męża nie łamiąc własnych zasad?

Polecane posty

młoda jesteś,całe zycie przed Tobą warto popadać w traume przez jednego faceta ? zakamuflowana ma racje,ja jednak nie liczyłabym na efekt po separacji Ty mu zalatwiłas prace a sama pracujesz u jego rodziny? To znaczy ze i sobie możesz załatwić cos lepszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prawda, która z tego płynie (banalność tematu jest bez znaczenia; dla prawdy nie istnieje \"banał\") jest następująca: kobiety należy traktować jak szmatę. To dla was zdrowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czym może zainteresować
Naurosa dasz radę. My kobiety jesteśmy baaardzo silne. Naprawdę. Mi rozpadł się świat, chciałam umrzeć nawet, ale przetrwałam. Tobie też się uda, chociaż chciałabym wierzyć, że on się jednak zmieni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Dziękuję wszystkim za odpowiedzi i zainteresowanie tym (banalnym?) tematem, liczyłam na najwyżej 2 posty. Wiem, że właściwie byłoby w tej sytuacji trochę go przestraszyć rozstaniem, jednak nie mogę tego zrobić moim rodzicom, jego rodzicom, sobie i jemu. Jestem zbyt rozsądna i zbyt tchórzliwa żeby podejmować takie decyzje. Poza tym dla mnie przysięga małżeńska znaczy bardzo wiele - przysięgałam na dobre i na złe, teraz jest akurat złe ale ufam, że minie i będziemy znów szczęśliwi. Nie pokochałabym przecież człowieka, który byłby chodzącym złem, ma zalety choć obecnie wady wychodzą na pierwszy plan. Pozdrawiam wszystkich doradzających

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czym może zainteresować
Każda z nas chce wierzyć i wierzy, że kocha dobrego człowieka. Że wypowiadane - i ślubuję Ci... będą na zawsze - dopóki śmierć nas nie rozdzieli. Ale wiem też, że każdą miłość można zabić i jeśli jego zachowanie potrwa dłużej, to kiedyś nadejdzie taki czas, kiedy uczucie do niego się w Tobie wypali... Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klapsss
no to ja slow nie mam skoro jestes az tak glupia i nawiwna zeby w tym tkwic dalej i ciagnc to bagno to prosze bardzo tylko nie zal sie tu na forum bo az zal dupe sciska ze jestes taka nieporadna:o lizesz mu dupe a twoj niby ukochany ktory slubowal ci milosc o zgrozo :o i wiernosc okazuje sie lajdakiem :o gdyby sie rodzice o tym dowiedzieli sami by go wyrzucili. brak ci godnosci i honoru takie moje zdanie, jestes za miekka i za posluszna faceci takich kobiet nie chca!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zła ciotka
dopóki będzie ofiara, dopóty będzie i kat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rgdgjfchgf

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
nie jestem głupia, po prostu potrafię wybaczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uppppppppppppp
to wybaczaj dalej :D do usranej smierci :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość if you belive
dziewczyna chyba nie rozumie ze swoja glupota albo jak to nazywa wybaczaniem daje mu prawo zeby brał jeszcze wiecej :o jak wolisz autorko jak chcesz plakac cale zycie i ciagle wybaczac twoja sprawa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
no i właśnie dlatego mamy w Polsce tyle rozwodów :) no ale dzięki za wypowiedzi internet to ZUO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zła ciotka
Nie musisz się od razu rozwodzic, ale wybierz sie do jakiegoś psychologa i popracuj nad asertywnością. Pozwalasz mu wskakiwac sobie na głowę. Wcale mu przez to nie robisz przysługi. W każdej relacji potrzebne są wyraźnie zaznaczone granice, wtedy jest dobrze - tak w uproszczeniu. Ty nie stawiasz żadnych granic. Powiem szczerze - jakbym zaczęła komuś skakać po głowie, a on by mnie nie postawił do pionu, tylko tak "wybaczał", to chyba by mi to skakanie zaczęło sprawiać przyjemność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"czy się staram? tak, staram się jak potrafię - a to wypad w góry, a to romantyczna kolacja, a to kino - niestety, nie odczuwam skutków " _________________________________ za bardzo się starasz, oczywiście nie twierdzę, że nie warto robić tego co Ty, ale w Twoim przypadku, szkoda zachodu... tylko porządny mężczyzna zasługuje na uwagę, okazywanie uczuć - doceniający kobietę. Współczuję Ci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaz
jestem bardzo ciekawy jak zakończyła się ta historia. prosze o informację...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do neurosa
szkoda że zyjesz czyims życiem (on rodzice...) a nie swoim. zacznij żyć swoim wtedy i poradzisz sobie z kasa.. i ze wszystkim, to cwany kutas, który cie wykorzystuje emocjonalnie, miej siłę zyć tak jak ty chcesz!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaniedbana zona
Witam was , moze i ja dopisze cos do tego tematu,wiec ja mam 35 lat jestesmy od 15 lat po slubie mamy 2 dzieci ale tak naprawde to od dobrych 10 lat miedzy nami cos wygasa,zaczyna sie wszystko na sexe jezeli on ce to musi byc a jezeli ja to wiecznie cos w tym tu jest nieprawda ze kobiety czesto maja bole glowy itp...przynajmniej u mnie sie tak nie zdarza.Co dalej maz mnie poprostu niezauwaza bardzo czesto spi bo ma wiecznie bole glowy.... jak nie spi to jest w pracy albo siedzi prze d komputerem i tak nasze zycie wyglada.Jak staram sie z nim porozmawiac to on mi na to odpowiada ja niewiem co ty odemnie chcesz przeciez jest wszystko ok ale mi brakuje milosci w zwiazku .Juz nie pamietam kiedy przyszedl do mnie i mnie przytuli lub pocalowal.....to sie juz bardzo dawno temu dzialo.Mam naprawde dobrego znajomego ktory naprawde mnie szanuje zrobil by do mnie cyba wszystko od niego dostaje na walentynki kwiaty bonbonierki na swieta dostalam sliczny bukiet oczywiscie maz o tym niewie ze to od niego jest , a jednak to bardzo mile takie cos dostac ale przykre ze to nie jest od swojego meza tylko od....Naprawde niewiem co robic juz tyle razy prubowalam z mezem porozmawiac ale kazda taka rozmowa konczy sie wybuchem i glupimi dogadywaniami.Moze mi ktos cos pomoze?? Czytalam ze ktos ccial zeby meza zrobic zazdrosnego... moj nawe nie jest zazdrosny.... Pozdrawiam Was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosieńka33
u mnie jest dokładnie tak samo, mąz wracajac z pracy nawet cześć nie powie-bo po co? nie zapyta co w pracy-no bo jak nic nie mówie to chyba jest ok. Dobija mnie to wszystko, a było kiedys tak pięknie i chcę zaznaczyć że ślubowaliśmy z miłości, a nie dlatego, że byłam w ciąży, więc tymbardziej nie rozumiem tego co dzieje się między nami. Zaczęłam wariować i podejrzewać go o romans no bo jak można być takim obojętnym. On uważa że to normalne bo faceci zazwyczaj mówią mało, a ja biję się z myślami co zrobić żeby on przejrzał na oczy, że tak nie da się żyć.....pomocy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie jest dokładnie tak samo, mąz wracajac z pracy nawet cześć nie powie-bo po co? nie zapyta co w pracy-no bo jak nic nie mówie to chyba jest ok. Dobija mnie to wszystko, a było kiedys tak pięknie i chcę zaznaczyć że ślubowaliśmy z miłości, a nie dlatego, że byłam w ciąży, więc tymbardziej nie rozumiem tego co dzieje się między nami. Zaczęłam wariować i podejrzewać go o romans no bo jak można być takim obojętnym. On uważa że to normalne bo faceci zazwyczaj mówią mało, a ja biję się z myślami co zrobić żeby on przejrzał na oczy, że tak nie da się żyć.....pomocy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotreknick
Od trzech lat nie usłyszałem od żony niemal jednego ciepłego słowa. Codziennie ją przytulam, mówię że ją kocham, pytam jak miną dzień. Każde z nas ma swoją połowę łóżka i nie wolno jej przekraczać, nie wolno się w nocy przytulać. Nie kochaliśmy się od trzech miesięcy. A najlepsze w tym wszystkim jest to, że mnie kocha i nie zdradza. Po prostu od kilku lat ma zły humor. Z pewnością nie jestem idealny i mam swoje wady. Z pewnością żona jest zmęczona, pracując i wychowując dwójkę dzieci, ale czy rzeczywiście to ma oznaczać że już zawsze mam tęsknić za jej uśmiechem, czy dobrym słowem? Żona nigdy nie potrafiła za dobrze okazywać uczuć, ale kiedyś przynajmniej się starała. Teraz słyszę tylko, że taka już jest i widać źle wybrałem. Powoli zaczyna mi brakować sił. Czy nie zasługuję na odrobinę uczucia, jakieś dobre słowo, przytulenie. O rany, nie chcę żeby to wyglądało na użalanie się nad sobą. Kocham ją i ona mnie też, ale brakuje mi tego wszystkiego i zastanawiam się z jednej strony jak mogę skłonić żonę do odrobiny starań o mnie, a z drugiej strony, jeśli się to nie uda, to czy mam spędzić całe życie czując w środku tak wielką tęsknotę za odrobiną ciepła. Czy poszukanie jej na zewnątrz to zdrada? Nie jestem facetem, który chce skoczyć w bok bo akurat trafiła się o 10 lat młodsza koleżanka. Nigdy nie zdradziłem żony i jak myślę o tym to czuję do siebie (i do niej) żal. Jednak po tylu latach bez okazywania uczuć, bez uśmiechu, bez sexu, po prostu tęsknię do kogoś kto najzwyczajniej w świecie ucieszy się na mój widok. Nie myślę o jakiś wielkich zmianach w moim życiu. Z pewnością nie o rozwodzie, separacji, czy skokach w bok jak tylko trafi się okazja. Kocham ją najbardziej na świecie, ona mnie też, ale czasami po prostu już nie mogę wytrzymać. Potrzebuję kogoś kto odpowie ciepłem na moje ciepło. Jak mogę pomóc sobie i żonie? Ostatnio pomyślałem, że może powinienem skłonić ją do niewielkiej zazdrości o mnie. Ot, żeby zobaczyła, że jakaś koleżanka z pracy flirtuje ze mną, że jak jesteśmy razem w pubie to jakaś inna kobieta z przyjemnością ze mną rozmawia, że mogę dostać SMS-a z jakimś miłym słowem. Może wtedy sama zaczęłaby się o mnie bardziej starać? Sam już nie wiem co robić. Rozpisałem się trochę, przepraszam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filozofia pożycia
Różnie to z ludźmi bywa w pożyciu małżeńskim. Lecz jedno jest pewne: jeśli kobieta chce w mężczyźnie wzbudzić zazdrość bez swojej jawnej winy, wystarczy: - aby ogoliła się "tam" inaczej niż zwykle - w tym samym czasie zmieniła fryzurę i staranniej zaczęła o siebie dbać - kupiła nową, sexowniejszą bieliznę i więcej czasu zaczęła spędzać na zakupach i dbaniu o siebie niż zwykle. To przesłanki, które moga szepnąć mężczyźnie, że w życiu mojej kobiety ktoś się pojawił. Zacznie się starac od początku by cię nie stracić. Innej opcji nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meliskaaaa
zgadzam sie z przed mowczynia, musicie cos zrobic ze soba cos co napewno on zobaczy, nowe fajne ciuchy lub zmiana dotychczasowego wygladu, dbanie o siebie bardziej niz zwykle, wymienione poslanki napewno w jakis sposob dadza im do myslenia :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhnftgcj
zmień dziadyge jedną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinderynda
czytając Wasze wypowiedzi zastanawiam się co ja jeszcze mogę zrobić żeby ratować swoje małżeństwo ? Zazdrość -niestety nie pomaga,jest zazdrosny ; ale to nie zmienia faktu że i tak jesteśmy obok siebie , a nie ze sobą.Fryzura,ciuchy,bielizna,próbowałam wszystkiego-niestety wszystko na nic oprócz zazdrości nic więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lukasek
ja mam dziewczyne na oku znamy sie dobre 5 lat .. było cudownie pisała do mnie była za mną.. ostatnio nie zwraca na mnie uwagi ignoruje moje smsy i wogóle co mam zrobić by było znów jak dawniej czy jak ona się tak zachowuje to już koniec znajomości ? ma mnie w dupie krótko mówiac.. nigdy tak nie było była skłonna zrobić dla mnie wszystko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O K E Y
mam dla Was sprawdzony sposób wywoływania zdrowej zazdrości u partnerów. Idziemy sobie z partnerem ulicą, albo idziemy sobie w sklepie, albo gdziekolwiek indziej. I tak sobie idziemy, nieco z przodu, żeby partner nie widział naszej twarzy. I jak mijamy kogoś interesującego to...........................pokazujemy temu komuś jęzor. Nie ma bata, ŻEBY SIĘ ZA NAMI NIE OBEJRZAŁ. hAHAHA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wychodząca z grzeczności
zapatrz się w soje wnętrze..zacznij robić co lubisz..facet zgłupieje,zacznie się przyglądać,ale nigdy nie odpuszczaj,inaczej wróci do starych przyzwyczajeń,gdzie ciebie nie ma..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneczka670
hej ma praktycznie taki sam problem moze nawt gordszy. jestem po slubie zaraz 3 lata ja mam 23 lata a moj maz 24. po slubie i urodzeniu dziecka zaczał latac wymyslac wyjazdy szkolenia itp po takich szkoleniach dochodzily dfo mnie głosy ze mnie zdradza ale ja nie wierzylam potem bylo dobrze. rok temu dokladnie w pazdzierniku zaczeło sie zle robic on mnie obwinial ze ja go naciskam, zrzędze itp :) i co sie okazalo dowiedzialam sie miesiac pozniej ze widziano go z 19to latka za reke:( to byl szok nie zastanawiajac sie przeczytałam rozmowy na gg i okazalo sie ze oczernial m nie do niej i ze obiecywal rozówd, wyznawal jej milosc! nie wahajac sie spakowalam go i wyrzucilam i pol roku byl z nia byla sprawa rozwodowa ale rozwodu nie dostalismy z powodu dziecka i ze to niby kryzys tylko. i tak przetrwalismy i on sie z nia rozstal i po 2ch mciach od rozstania wrócilismy do siebie. bylo super byl ciagle w domu, po pracy pozwolilam mu chodzic na silownie z kolega zeby go nie ograniczac:). teraz znowu sie zaczely problemy, zaczał kombinowac ze musi gdzies pojechac ze idzie z kolega bo baru w sobote i to sie powtazalo tzn bar co weekend a takie wyjscia praktycznie codziennie i w koncu znajomi mi zaczeli donosic ze widziaeli go lub ktos jak był w barze z blondynka, calowali sie itp. i fakt okazywalo sie potem ze nie byl w tym miejscu w ktorym powinien byc i tak calymi tygodniami. jechal zalatwiac sprawy a okazywalo sie ze go tam nie ma ze stoi moje auto na innym osiedlu. przychodził o 10 rano wychodzac wieczór wczesniej o 18.00, noi ciagle ktos mi mowi ze chodzi o inna. sa smsy ciagle non stop rano w dzien wieczorem i w nocy, telefonu nie moge dotknąć, a jak siedzimy obok siebie i dostanie smsa to sie odsuwa. ja jestem pewna ze to o inna chodzi, bo tam gdzie stoi moje auto ciagle to niby tam mieszka jego kolega a moja przyjaciolka widziala jak wsiadala do auta blondynka:). jestem za dobra bo z jednej strony jestem wsciekla i nabieram niechceci i wstretu do niego a z drugiej mi zalezy na nim. i kiedy mu mowie zebysmy sie rozstali nawet na jakis czas to sie smieje i mowi ze mi to na rękę ze on nic nie robi zlego nie oszukuje mnie i ze innej nie ma, ze ja popadam w paranoje i jestem wariatka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bikini black and sexy shoe
moj men mowi, ze zazdrosc wszystko niszczy i nie chce zeby jej bylo... wtedy wprowadzam w zycie zalecenia z ksiazki "DLACZEGO MEZCZYZNI KOCHAJA ZOLZY" I CHODZI JAK SZWAJCARSKI ZEGAREK ;) POLECAM!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hyfjdhfyhfee
.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×