Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Madzia...

Zwiazki na odległosc!!Zapraszam dziewczyny ktora sa w takich zwiazkach

Polecane posty

Gość cvcx
ja nie bede snuc jakis fatalistycznych wizji, bo jak sie czegos bardzo chce to wszystko w waszych rękach. Wiem tylko jedno, że taki zwiąek na odległość to nie może być nic innego jak tylko przetrwalnikowa forma, pewien KRÓTKI etap w dążeniu do celu. Po pewnym czasie robi się z tego jakiś mutant. sama jestem w takim związku. życzę wszystkim siły, woli walki i świadomości celu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkie teskniace.Nie mialyscie czasem takiej ochoty rzucic wszytsko i dac sobie spokoj z tym zwiazkiem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj ja tak mialam kilka razy, na szczescie szybko mijalo :) szczegolnie zdarzalo sie, gdy po dlugim pobycie w domu znow musialam wyjechac. wtedy wszedzie jest taka pustka, ktora chcialoby sie wypelnic... w takich chwilach tlumacze sobie, ze przeciez musi byc to wlasnie TO :) poznalismy sie na wakacjach, po tygodniu bylismy juz razem. praktycznie jak \"od pierwszego wejrzenia\" :) przeciez gdyby to nie byl Ten Najjedynszy nie wytrzymalibysmy ze soba na odleglosc tyle czasu. a nadal trwa :) ps. wlasnie ode mnie wyszedl... mrrrrau :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej...ja tez mialam takie chwile, ze rzucilabym wszystko w cholere...ale wiem, ze zalowalabym...jest ciezko, ale wiem, ze to sytuacja przejsciowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pink_play
a ja tam popijam sobie piwko... mam dosc pora sie upic z rozpaczy.... zalosne, ale....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iii...
a jak dlugo jerstescie juz ze soba? i jak czesto sie kontaktujcie? Ja ze swoim rozmwiam tylko wieczorami a przez dzien nie mam z nim kontaktu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie widze ze topik upada.My jestesmy prawie 2 lata razem a widujemy sie co 2 tygodnie czasem co tydzien. A kontaktujemy sie czesto.najwiecej piszemy smsow czasem dzwonimy do siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwetta30
mój staż w takim związku- pół roku. Zobaczymy co będzie po powrocie. Ave heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja jutro z samego rana wyjezdzam. przed chwila widzielismy sie ostatni raz :/ znow 2 strasznie dlugie tygodnie bez Niego. znowu nie moglismy sie rozstac. stalismy na tym mrozie wpatrzeni w siebie. milion slow \"kocham\" i dlon na policzku. a jak poszlismy w rozne strony to dwukrotnie, w tym samym momencie, obejrzelismy sie za siebie, zeby moc chociaz jeszcze przez chwile spojrzec na odchodzaca ukochana osobe. i te Jego smutne oczy... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maria24
Witam🌼 Ja tez jestem w zwiazku na odleglos:(Jest strasz nie nam ciezko.Jestesmy ze soba ponad rok,mieszkamy od siebie ponad 400 km:( Tesknie za moim skarbiem🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bimbasek
mój chłopak mieszka ponad 400 km ode mnie, jesteśmy razem 5,5 roku... tak bardzo mi go brakuje... po skończeniu studiów chcę wyjechać do niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariia24
Ja tez byle tylko skonczyc studia,chociaz do inzynierki a magiserke juz zrobie sobie we wroclawiu:( Boze dlaczego to jest takie trudne,tyle co ja nocy zerwalam,tyle co łez wylalam z tesknoty za moim skarbem ach szkoda gadac:( Najgorsze jest to ze spotykamy sie tylko co trzy tygodnie na 5dni, a teraz mam sesje to nawet nie mamy kiedy sie spotkac:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patrycja P.
Witam wszystkich :) Piszę tu, bo chciałabym się podzielić z Wami swoim doświadczeniem. Obecnie mieszkam z moim chłopakiem za granicą. Jesteśmy razem 2,5 roku, z czego 20 miesięcy spędziliśmy na odległość. Powiem Wam, że było wiele różnych sytuacji, wiele sprzecznych uczuć. Ile ja razy tęskniłam za nim, za jego dotykiem, zapachem, głosem... Ile razy miałam wątpliwości, czy to ma sens... Ile razy odliczałam czas do spotkania... Myślałam nawet o zerwaniu, bo się bałam, że on mnie zrani, że mnie zdradza... Z drugiej strony wierzyłam, że nam się uda. I to też on dodawał mi siłę i wiarę. Nie mogłam się doczekać, aż w końcu będziemy razem. Oczywiście na marginesie powiem Wam, że chodziłam czasem na imprezy, na piwko z kolegami - ale on o wszystkim wiedział. I ani w głowie mi nie były zdrady - bo wiedziałam, że to on jest tym jedynym. Codziennie rozmawialiśmy ze sobą przez kamerkę. Nasze rozmowy trwały nawet kilkanaście godzin i mimo płynącego czasu ciągle nam na sobie zależało. W końcu nadszedł ten moment - wyjechałam do niego. Rzuciłam dla niego wszystko. I nie żałuję. Od pół roku mieszkamy razem. Jesteśmy szczęśliwi, że w końcu jesteśmy razem na żywo. Nie mogę się nim do tej pory nacieszyć. Także jeśli tylko tego pragniecie - to uda się Wam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc. My sie wczoraj widzielismy tylko na pare godzin...za malo...jak wychodzil obydwoje nie moglismy sie od siebie odkleic...nie wiem kiedy sie teraz zobaczymy czy za tydzien czy za dwa...mam nadzieje ze w sobote bo walentynki...Ja juz tesknie za nim...Wiem ze tak jak Patrycja pisze wkoncu wyczekamy swoich ukochanym i na zawsze bedziemy razem...Piszcie dziewczyny jak radzicie sobie z tesknota i jak macie zamiar spedzic walentynki- czy spotkacie sie czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my niestety zobaczymy sie dopiero za 2 tygodnie :/ w walentynki koncze zajecia dopiero o 20, wiec pozno wroce do domu, bede pewnie zmeczona, wczesnie sie poloze i na tym skonczy sie swietowanie... przekonuje sama siebie ze tak bedzie juz ostatni raz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majka do psychiatry i nie mowi
Majka do psychiatry i nie mowie tego zlosliwie..,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajajajjajajajjaj
dziewczyny poznałam fajnego chłopaka! zaczeło sie smiesznie bo przez internet i tak gg skyp mail z dnia na dzien coraz bardzirj wyczekiwałam wiadomosci od niego tlefonu chyba naprawde mnie wzieło ja mam24 lata a on29 rozumiemy sie w poł słowa podobne poczucie humoru i wogóle wszystko tylko ze dzieli nas około 100 kilometrów i nie ma szans zeby sie czesto widywac bo wiadomo ja mam prace on tez jak mi radzicie bedzie cos z tego czy lepiej to skonczyc i nie cierpiec wiecej odpiszcie prosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajajajjajajajjaj
odpisze mi ktos??????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×