Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość co robic_

pozwolic by facet mna rzadził i upokarzał na kazdym kroku?

Polecane posty

Gość jak mnie wkurzaja te
ja nie mam cierpliwości tego dalej czytać, idę 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
emphe... zycia nie znasz? :classic_cool: tylko kobiety są takie durne, nie przejmuj się, naprawdę, ona również sobie dobrze radzi, skoro nadal z nim jest i funkcjonuje (wiem z autopsji niestety)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fendi25
Dziewczyno, weź się opamiętaj w końcu. Zastanów się czy chcesz żeby właśnie tak wyglądało Twoje życie, z czasem będzie jeszcze gorzej. Facet czuje, że może z Tobą zrobić wszystko a mimo to i tak będziesz błagać o jego uczucie. To jest według mnie chore, bo w tej sytuacji widać że on Cię ewidentnie zlewa i nie ma za grosz szacunku... Bądź mądra i chociaż Ty szanuj samą siebie.. i odejdź. No chyba że jesteś jakąś sado-masochistką i lubisz jak Cię facet poniża, biję, wyzywa.. Przemyśl to. aha.. i nie usprawiedliwiaj się,że jesteś od niego uzależniona, bo to dla mnie żadne usprawiedlewienie...w pojedynkę tez można poradzć sobie w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ty byś udusiła, a ona go kocha na 99.9% od niego nie odejdzie, a jak odejdzie, to na krótko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wrom
Autorka widocznie lubi być w związku, w którym partner ją zdominował i to co dla jednych jest nie do przyjęcia dla niej jest normą. W zasadzie przeszkadza jej tylko to, iż jego rodzina ją nie akceptuje, ale znalazła co do tego powód (również z jej winy) i w pewnym stopniu akceptuje taki stan rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiedziałabym, że nie w pewnym, ale w całkowitym, bo gdyby nie akceptowała, to podjęłaby ZASADNICZE kroki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" co robic_ jestem w tym zwiazku bo ciagle obwiniam siebie o wszystko- on zawsze robi wszystko by wina była po mojej stronie. POZA TYM JESTEM TROSZKE OD NIEGO ZALEZNA. " Winna jesteś swojej głupoty:P.A tamci możliwe że co innnego przeskrobali a wtedy ja chętnie bym wkroczył do akcji i ich przywołal do pionu:classic_cool:.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wrom
Ale ona właśnie chce takiego faceta i od niego nie odejdzie, chyba że ją zostawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala i glodna
ten temat traktowac mozna jak pytanie retoryczne... po co jeszcze ta cala dyskusja? Autorko! Przeciez dobrze wiesz co powinnas zrobic odejdz od niego! im wczesniej tym lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty siebie zapytaj tak, jak mnie zawsze pyta mój psycholog: co ci daje ten związek i po co w nim jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytam to i brak mi słów:/ rzuciłabym chuja gdyby choć raz odważył się podnieść na mnie rękę, nie byłoby dla mnie żadnych tłumaczeń, że jest nerwowy, że się zdenerwował, sratatata... Rodzina Cię nienawidzi, bo synuś się od nich odsunął, rzadziej się widują, a czego się spodziewali, że nadal będzie spędzał z nimi każdą wolną chwilę? Ale pomijając ten fakt, bo to w tej sprawie ma najmniejsze znaczenie, nie rozumiem Cię dziewczyno kompletnie :/ chcesz wejść do rodziny która Cię nienawidzi, a facet traktuje jak śmiecia, nie licząc się kompletnie z Twoim zdaniem? Upokarza Cię, bije, wyzywa... I to za to, że nie zgadzasz się z jego zdaniem? Po prostu nie mogę uwierzyć w to, że można być aż tak naiwną... Uciekaj, póki możesz i nie jest jeszcze za późno, nie wyobrażaj sobie, że on się zmieni i nie miej nadziei, że jak odejdziesz to zatęskni i wróci, raczej miej nadzieję, że da Ci spokój. Wiem, tyle osób to już pisało, ja to powtarzam tylko po to, żebyś widziała ile osób jest takiego samego zdania, żebyś przekonała się, że można inaczej i zasługujesz na kogoś lepszego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wrom
"Po co jesteś w związku?" Po kilku latach większość kobiet odpowie dokładnie tak samo: Aby nie być samą i trochę dla regularnego seksu. Czyli gotowy powód do odejścia - nasza gospodarka nie wytrzymałaby takiej fali rozwodów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co robic_
apowiem wam cos bo widze, ze wszyscy na mnie naskakuja... Dzieki niemu wyprowadziłam sie z domu patologicznego. Zadbał o to bym zmieniła towarzystwo, rozwijała sie, dokształcała- pomogl mi w roznych sytuacjach. Był przsy mnie. Na co dzien jest kochany, czuły, ale gdy na horyzoncie pojawia sie rodzina to ma mnie w dupie- ubliza, upokarza :( teraz poszedł pic i ma wszystko gdzies :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co robic_
tym razem nie podaruje mu tego zachowania!! Za bardzo mnie to zabolało- widze, ze sie ze mna nie liczy :( Nie obchodzi go to co czuje- chyba załuguje na kopgos lepszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wrom
----------->co robic_ Nie wszyscy na ciebie naskakują, ja jestem neutralny i właściwie nie mam zdania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co robic_
pewnie moja głupota i naiwnosc jest zwiazana z tym, ze mam dopiero 21 lat i pierwszy raz jestem w tak długim i powaznym zwiazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to, że kiedyś Ci pomógł nie oznacza, że teraz może traktować Cię jak śmiecia. Może kiedyś był kochany i wspaniały i czuły itd ale teraz już nie jest. On Cię nie kupił, związek to ma być partnerstwo a nie niewola :/ a zachowujesz się jakbyś już była jego własnością do końca życia, z wdzięczności... Jak dla mnie to co napisałaś nic nie zmienia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buziaczek334
tak najlatwiej napisac odejdz zostaw go..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro nie chcesz rad, to po kiego chuja zakładasz topik???? CHcesz żeby cię napierdalał, to se z nim bądź, a ludziom dupy nie zawracaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co robic_
Zosia Samosia 25 nie musisz byc wulgana- byłam zdesperowana i załamna- [potrzebowałam rady. Odejde od niego bo wiem, ze i tak sie nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buziaczek334
moja przyjaciolka ma to samo rodzina chlopaka jej nie akceptuje z powodu religii on gdy tylko cos powie mama to tak jest.. dlaczego jego rodzina ma taki zly wplyw na wasze kontakty?? my ci nie pomozemy podjac decyzji. latwo mowic radzic ale jak sie kocha to inaczej czlowiek reaguje.. wiem po sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie potrzebujesz rady! Chcesz, żeby ci przytaknąć, że on się zmieni! On się nei zmini i dla niego zawsze będziesz szmatą do bicia. Jak zrozumiesz to, to wtedy może zrobisz krok do przodu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do autorki topicu-aż mnie mdli jak czytam to co piszesz-moja dobra koleżanka przez 5 lat studiów-czyli jej 5 lat małżeństwa żaliła się codziennie na bycie z takim człowiekiem jak twój partner i jego rodziną. Pomimo ślubu teściowie jej nienawidzą-mąż ma ją w dupie... Pytam czy mimo tego , że go kochasz będzie lepiej-ona tez tak się łudziła i jest coraz gorzej...Szanuj się dziewczyno...bo Twoja miłość idzie w przeciwnym kierunku niż zakładasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co robic_
dontyouknow3 dzisiaj przez jego zachowanie do mnie dotarło, ze on mnie nie kocha- nie wiem tak naprawde po co ze mna jest :( wyzalił sie kumlowi, ze ja niewiem czego chce od zycia i wymienił mu cała liste pretensji do mnie :( a tak zapewniał o miłosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To, jak wiele mu zawdzięczasz, to nie powód, aby Cię tak traktował jak traktuje. Czasami zdarza się tak,gdy uczeń przerasta mistrza. Nie tylko ty masz problem, ale problem ze sobą ma Twój facet. Reasumując: nie jesteście małżeństwem, nie macie dzieci, jestes wolna, możesz odejść. Jeżeli jednak kochasz go i chcesz mu/sobie pomóc to po pierwsze zacznij być konsekwentna i nie pozwól na przemoc fizyczną czy wyzwiska. Odejdź, wykaż swoją dojrzałość. Jeśli łączy Was prawdziwe uczucie, to znajdziecie drogę do powrotu i naprawienia tego, co się zepsuło. A wszystkim mądry i dobrze radzacym powiem, że nie kocha się za coś ale pomimo wszystko i czasami kochanej osobie wiele rzeczy można wybaczyć, tylko każdy granicę wybaczenia ma po łożoną w innym miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aQuQu
Pytanie - co robic? Odpwoeidz - olac cieplym moczem. W zyciu zaden facet tak sie do mnie nie odnosil. Troche szacunku do siebie! P.S z czasme bedie jeszcze gorzej. tacy facetci sie nei zmieniaja. Uwierz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie ten sam scenariusz co u mojej koleżanki-do tego dochodzi-kumple super-żona blee, znikanie na całe noce w miejsca nieznane-bo ona nie wyjdzie za nim bo jej teściowie drzwi zamkną i będzie na klatce mogła się zdrzemnąć...kwiaty...pamięć nie ma szans bo co kumple powiedzą...jak idą po mieście co się rzadko zdarza to ona idzie 20 metrów przed nim albo za nim (szok!!!!!!!) żeby nikt ich nie widział.MAmusia mu gotuje obiady bo żony nie zje.(Chłop przed 30-stką) Mamcia piwko kupi bo przecież jak pije codziennie 3 piwa to nie szkodzi. Moja koleżanka waży mniej niż 50 kg..jest ciągle chora...ma palce poobdrapywane z nerwów aż do krwi...a ma dopiero 24 lata i skopane pół życia...nie bądź taka jak ona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co robic_
dontyouknow3 mam nadzieje, ze nie skoncze tak jak Twoja kolezanka- na sama mysl robi mi sie słabo... Jutro sie stad wyprowadze- pora stanac na nogi i byc od niego niezalezna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaki z ciebie glupek
czytam i czytam i dochodze do wniosku, ze pytanie, ktore postawilas w tytule wcale nie jest retoryczne :O wiec odpowiem - no jasne ze zostac z nim i pozwolic by toba rzadzil i upokarzal na kazdym kroku!!!!! no sorry :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×