Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

rzeczywistosc

NIE MOGE GO STRACIĆ ALE NIE MOGE TEŻ POZWOLIĆ SIE TAK TRAKTOWAĆ

Polecane posty

blablablablablablabla Pomyliłam sie z tym alkoholem bo robie kilka rzeczy w jednym czasie. Zaraz upijam się. Wcale sie nie upijam. I zaraz schlana. Lubie to sie bawię. Zajumuje się pracą. Przeciez dzielnie tu pracuje. Już uspokójcie sie. Nie odzywam się do Niego. I pracuję. No a jak wy sie spotykacie ze znajomymi to czytacie prasę przy kawie? Nie mam problemu z alkoholem. PO CIEMNEJ STRONIE Nie upijam sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PO CIEMNEJ STRONIE myslisz, że blablablablablablabla to kobieta? Jak suka w rui? To juz jakaś dewiacja. jaka litość? Ej, juz przeginacie. Ja sie bawię i sobie z lekka lekko drinkuje a Wy już naprawdę zaraz mnie na stosie spalicie. Nie jestem żadną patologią. Nie odzywam się, nie jestem jeszcze alkoholiczką i czytam księżki voalka. Obecnie "Moja mama czarownica" K. Nowak o Dorocie Terakowskiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PO CIEMNEJ STRONIE
rzeczywistosc - z twoich wypowiedzi wygląda na to że jednak masz (może nawet minimalne) problemy z alkoholem. parę razy pisałaś że z lekka się upiłaś.to dobrze że zajmujesz sie pracą bo wcześniej sama mówiłaś że cię wywalą i nic nie robisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PO CIEMNEJ STRONIE
to sie cieszę :D ale na początku twoje posty były okropne dlatego może ludzie (w tym ja) myślą że nic sie nie zmieniło :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo byłam załamana. No jestem nadal. Problem z alkoholem na bank nie. Narazie jestem w lepszej formie. raczej mnie nie wyrzucą bo jestem dobra. Ale tak,tak musze być bardziej pracowita. Dziekuje wszystkim za rady. alkoholizm mój urojony narzie zostawmy na bocznym planie. Zjadłam dzis sniadanie.tel. w szufladzie ściszony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko jesteś
"telefon ściszony, ale jak tylko zobaczę , że zadzwonił to znowu pokażę sobie i jemu, że jestem nikim i będę wydzwaniała i błagała i "skomlała" o jego uwagę. Znowu pozwolę się upokorzyć, bo jestem nikim i się nie szanuję... a potem on mi powie "sp.ierdalaj" a ja się upiję, bo lubię." Właśnie tak sobie ciebie wyobrażam po tym co tu piszesz. Nie masz się co dziwić, że cię nie szanują, bo sama się nie szanujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PO CIEMNEJ STRONIE
dobra sprawy alkoholu odstawmy :D ale ten telefon to ja bym radziła numer zmienić albo dać mamie żeby np. przez tydzień trzymała żeby cię nie korciło zadzwonić bądź odebrać od twojego EX.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie dzwonię. przeciez ja nie pije sama do lustra do tego rozczochrana w wałkach i szlafroku i z papierosem. Autorko jesteś To ci powiem fantazje to Ty masz:-) A w tych Twoich wyobrażeniach to tak pewnie wyglądam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najlepiej.............
sama dajesz dowody tu, na tym forum, że nie radzisz sobie z sobą, z brakiem szacunku do siebie... powinnaś zmienić tytuł topiku: nie mogę go stracić nawet za cenę własnej utraty godności i szacunku w oczach wszystkich. Jesteś beznadziejna. Udowodnij sobie, że masz jeszcze jakąś wartość i wyrzuć telefon.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie no nie wierze. Tam kochanki maja swoje topiki albo mam zone kocham inna a ja jestem beznadziejna bo go kocham i mnie zaślepiło. tel. nie wyrzucę. Ale nie patrze nawet w jego stronę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raz tak a raz tak
straszne jest to, jak bardzo ślepa jesteś, przeczytaj swój pierwszy wpis i pomyśl co z siebie robisz, najpierw, że koniec, nie będziesz dzwonić, potem sama dzwonisz. Jesteś poważnie chora. Twój egoizm nie pozwala przyjąć do wiadomości, że facet cię olał. Godności nie masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pakoss
dajcie dziewczynie spokoj i przestance ja mieszac z blotem i obrazac... na prawde sie stara dojsc do siebie... i mysle ze skorzystala z rad... trzymaj tak dalej!! pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja zadam inne pytanie
no ale trzeba, naprawde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzygać sie chce
jak czytam te wredne i chmaskie odzywki do niej, ciekawe czy tak samo jesteście mocni w gębie na żywo, pewnie nie, bo tylko tchórze sie tak zachowują ze mieszają ludzi z blotem na forum,bo inaczej nikt by z wami sie nie chciala zadawać, i te wasze durne chamskie rady mozecie sobie wsadzić gdzieś bo obrażanie kogoś to nie to samo co dawanie rad, wiec po co tu wchodzicie wogóle?? można coś powiedzieć ale nie w taki sposób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokladnie znecaja sie nademną niektórzy. Ale większość bardzo dobrze radzi. dzwonił do mnie dwa razy. Nie odbebrałam i nie oddzwoniłam. Ot co!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzisz rzeczywistość, problem w tym, że Ty nie odbierasz bo chcesz, zeby on \"zmiękł\", a nie dlatego, ze nie chcesz z nim rozmawiać. To subtelna, ale ogromna różnica. Daję ci góra jeden dzień takiego \"nieodzywania się\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klasyczna prosta
jak nadal będzie natrętny i bedzie dzwonił to znaczy ze nie moze sie bez ciebie obejsć jeszcze go tak potrzymaj troche a następnym razem po kilku syg odbierz i powiedz "SŁUCHAM co znowu"??? :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klasyczna prosta
on cie kocha i dlatego cie rani zebyś poczulą się tak źle jak on wtedy a z milosci właśnie tak sie ludzie chamsko zachowują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli chcesz go odzyskac
nie odbieraj telefonu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alokazja
Kolezanko jestem z Ciebie dumna !!!!!!!!!! Dobrze ze nie odbierasz, a jak juz wkoncu zechcesz odebrac to gadaj z nim bez emocji, normalnie !! Teraz Ty jestes gora i nie daj sie mu. Pamietaj- zadnej Twojej inicjatywy i sexu!! Badz dzielna, tzrymaj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do rzeczywistość : Śledząc zacytowane przez ciebie cytaty \" twojej wielkiej miłości\" ... hmm narzucają mi się dwa wnioski : człowiekowi brak kultury, mówię ogólnie , nie w stosunku do ciebie. W jakiejkolwiek sytuacji kulturalny, wychowany człowiek nie operuje takim językiem...zachowaniem i słownictwem wskazuje na przewrotnego chamka i mizogina. Po drugie, twoja miłość jest neurotycznym uzależnieniem od niego. Wnioskuje ze jesteś osoba która nie odkryła swoich własnych możliwości, poczucia samodzielności ale zawsze żyje \"przylepiona\" do kogoś. Na neurotyczność twoich relacji i uzależnianie się do innych osób wskazuje kilka rzeczy: 1) jak nie mieszkałaś z chłopakami to z mama... Pytanie : próbowałaś mieszkać kiedyś sama? 2) Próbowałaś być sama bez partnera , bez seksu przez kilka miesięcy ( z tego co piszesz wynika to potrzebujesz relacji z byłymi... z twoja wielka miłością, bo nie potrafisz być sama, istniejesz jeśli jesteś akceptowana przez innych ( powracamy do braku samodzielności ) Podejrzewam ze opuszczając jednego partnera już miałaś następnego w zanadrzu... dopóki ty zrywałaś było ok, teraz poczucie twojej własnej wartości ucierpiało ( ponieważ dowartościowywujesz się w oczach innych - stad utrzymywanie relacji z byłymi, niemożliwość bycia przez chwile samej, niemożliwość zrezygnowania z jakiegoś kontaktu. UZALEŻNIENIE od innych. Masz jakieś zainteresowania, pasje które przyczyniłyby się do konstrukcji twojej samoświadomości , niezależności psychicznej i poczucia wartości? Wierzyc w siebie można bez spojrzenia innych... Dodajmy ze wszystkie wypowiedzi maja konstrukcje bardzo teatralna, z tego co piszesz placzesz w pracy, tutaj piszesz telenowele bardzo dramatyczna i długopisowa... Czemu psycholog nie poskutkował a i psychiatra nie pomoże? Dlatego ze ci ludzie nie będą zaimplikowani psychicznie w twoje problemy, oni ci tylko pomogą pracować nad sobą, ale nie będą uczestniczyć w twoim dychotomicznym teatrze.ale ty raczej szukasz żeby ludzie dostrzegli moc twoich problemów i do żadnych podanych wskazówek raczej się nie zastosujesz, ludzie maja widzieć jak cierpisz... czemu? znów brak samodzielności... czasami nawet w cierpieniu potrzeba być samemu, żeby siebie lepiej zrozumieć, przemyśleć ale ty potrzebujesz obecności non stop forum , mama nieustające smsy do byłego / bylych Dodam, ze twoje postrzeganie problemu jest bardzo dychotomiczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buahahahahahahaahahahahaa
BZdzisław pisz jaśniej, bo do niej NIC nie dociera. Piszemy żeby przestała się kurczowo trzymać faceta i? NIC. Piszemy, żeby zaczęła się szanować i? NIC. Wiele prawdy w tym co piszesz. Dziewczyna kompletnie niesamodzielna. Mało prawdopodobne żeby miała jakiekolwiek hobby. Przykre, że niby dorosła kobieta a mentalność 15-letniej dziewczynki nie radzącej sobie z własnymi emocjami. Tu nic i nikt nie pomoże. Mamy napisać tylko to, co ona chce usłyszeć. Reszta nie ma racji itd. Makabra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pakoss
hehehehe BZDZISłAW to kolejny domorosly psycholog...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alokazja
Bzdzisław Bardzo dobrze napisane, podoba mi się... To prawda dopóki nie będziemy samodzielni zawsze będą w nas problemy, kryzysy. Jeśli spotyka się dwóch niezależnych ludzi i pałają do siebie wielkim uczuciem to jest TO !! Zgadzam się z tym co napisałeś... Tak to właśnie wygląda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ona szuka gotowego panaceum. (i tu właśnie objawia się myślenie dychotomiczne polegające na kontraście : 0- mam o nim bezboleśnie i jak najszybciej zapomnieć/ 1- ma do mnie wrócić ( nie raniąc i jak najszybciej). Niestety nie ma zero /jeden, czarne/białe Wszystkie inne rozwiązania które zmusiły by ja do samodzielnego działania, trudu, przemyślenia i poniesienia konsekwencji nie będą przez nią uznane ( albo będą uznane za agresje czy porady niedostosowane do JEJ sytuacji). Alkohol, rzucanie się wir desperackich akcji, otaczanie się ludźmi non stop... a nie dojrzalsza analiza na własnego zachowania, interakcji spolecznych. Brak samodzielności, konsekwencji i odpowiedzialności za siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pakoss
Boze BZDZISŁAW!! jakbym czytala podrecznik na I roku psychologii!!! zmiluj sie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spoko Pakos a doczytałaś może książki z piątego roku ? :P "spychologia " dawno za mną ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pakoss
juz dawno skonczylam 5 rok i mam za soba koszmarna literture obowiazkowa na studiach ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×