Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ech... ciezko jest

jak z duma przeżyć rozstanie?

Polecane posty

Gość za dużo łez
kurde a ja potrzebuje pomocy żeby sie pozbierać:( już teraz za nim tęsknie:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość satisfaction
to przypomnij sobie to wszystko co było złe, nie roztrząsaj tego że czasem było fajnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za dużo łez
ale u nas wcale nie było tak źle po prostu coś sie wypaliło:( jak byś mogła to daj mi troche swojego optymizmu:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość satisfaction
prosze, możesz go czerpać garściami:), wypaliło? widze że raczej z jego strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość satisfaction
no nie wiem, pracujesz może? ja mam gorzej bo jestem z nim pod jednym dachem, i to w kawalerce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za dużo łez
studiuje i właśnie zaczeły mi sie ferie:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość satisfaction
rzeczywiście, ędziesz miała teraz dużo wolnego co sprzyja mysleniu i rozpamiętywaniu. Ja wyjeżdzam dzis do rodziców na weekend. spotkam sie ze znajomymi i mysle że bedzie dobrze. Może wybierz sie na jakąś kawę ze znajomymi, albo basen?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za dużo łez
no właśnie cały tydzien mam już zaplanowany, ale mi jest i tak smutno:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech... ciezko jest
jeszcze te walentynki... wszystko przypomina o milosci... o dziwo nie zerwal ze mna dzisiaj:P chociaz to tylko kwestia czasu- jestem tego pewna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facesi tez cierpia
pszecie tutaj o cierpieniu kobiet ale faceci zuceni przez kobiety cierpia podbnie. odemnie odeszła zona po 16latach małzenstwa zostawiła dzieci i sie wyprowadziła od 2 miesiecy zajmoje sie domem i dzieciakami. jest mi bardzo ciezko powinienem tak jak tutaj pisza isc poszale bawic sie ale mysle ze mam obowiazki i one sa wazne.kocham ja nadal i ciezko jest zapomniec. najgorszy jest brak bratniej duszy zrozumialem ze w takiej sytuacji nikt ci niepomoze musisz radzic sobie sam kazdego odpowiedz toja sie w to niewtrancam . mam dwoje dzieci ktore juz rozomieja co sie stalo bo to prawie młodziez sa podielen jedno chce isc do matki a drgie chce zostac ze mna.to ciezka sytuacja bo z urymaniem domu i dzieci dam sobie rade gorsza jest samotnosc i brak zrozomienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facesi tez cierpia
niezrozumie tego nikt kto przez to nieprzeszedl .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facesi tez cierpia
przepraszam za błedy aleliczy ie tresc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Proteus
napisze tak: -wez sie za siebie,zmien wyglad,odzyj,rozerwij sie,flirtuj z innym -jak go spotkasz gdzied przypadkowo to obojetnosc i czesc,zeby sie poczul jak ostatni czlowiek na Ziemi nawet nie wiesz jak to moze zadzialac:P p.s usmiech na twarz zarzuc-jakby sie nic nie stalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facesi tez cierpia
piszesz do mnie?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facesi tez cierpia
Proteus czy to do mnie napisane jest ??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaczy103
Wiecie wam jest prosto mowic bo faceci was ponizali.. a co zrobic jak to zrobila kobieta...???? teraz macie klin w glowie.. Kochasz osobe ponad wszystko a ona nie chce tego uczucia.. gardzi z toba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja_jestem_ta_zła
rozstałam się z chłopakiem. po prostu to ja go zostawiłam, ale rozstaliśmy sie w kulturalny sposób, po prostu czułam że nam sie nie układa, miałam pewnych rzeczy dość. wiem ze go skrzywdziłam i moze siebie też, ale chyba jestem za młoda na jego oczekiwania. W maju.2009 matura wiec chyba musze sie na tym skupic teraz :( jest mi smutno bardzo chce mi sie ryczeć ale to była dobra decyzja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magdalena5
Wiecie co??? Chyba jakaś plaga. Wczoraj skończył się mój 4letni związek....za 5 miesięcy miał być ślub. Nie wiedzieć czemu zamiast płakać w poduszkę mam ochotę wybuchnąć ze złości. Mój narzeczony oświadczył mi że już mnie nie kocha... tak z dnia na dzień i już. Przeżywałam bóle i smutki po rozstaniach ale to co innego, miał być ojcem moich przyszłych dzieci. Staram się tylko nie dopuszczać smutku i mówić sobie że jak chciał wojny to będzie ją miał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magdalena5
Jednak mi przykro chyba... sama już nie wiem co myśleć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iguuusia
Mnie tez zostawil z tego powodu ze przestal nagle kochać. Musisz przecierpieć swoje...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez jestem po rozstaniu
ja sie rozstalam z chlopakiem po 3,5 roku bo powiedzial ze nie wie czy mnie kocha a najlepsze jest to ze rano dzwonil i mowil jak to on mnie chocha i wciskal mi kity ale zbieram sie juz pomalu. glowa do gory dziwczyny nie wiedza co stracili nie znajda juz sobie 2 takich wspanialych kobietek jak my beda tego zalowac ale bedzie juz za pozno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja właśnie się rozstaję z chłopakiem, po ponad 2 latach bycia razem. Codziennie mnie zapewniał jak bardzo mnie kocha, a teraz powiedział że czuje się zmęczony tym wszystkim. Najgorsze jest to że jest też w tym moja wina, powiedział mi dlaczego ma tego dosyć i dostrzegłam że rzeczywiście ma powody, za dużo sie zajmowałam tym związkiem, jeśli coś było nie tak, płakałam, zwalałam wszystko na niego i robiłam z siebie ofiare, a on czuł się tym wszystkim zmęczony, przytłoczony (i wcale się nie dziwnie) tym bardziej że miał w tym czasie inne problemy i duzo stresu. Ustaliliśmy że robimy sobie przerwe, żeby odpocząć bo obydwoje jesteśmy zmęczeni tym związkiem. Ja w tym czasie chce się nauczyć żyć swoim życiem, zadbać o siebie, znaleźć pasję, rozwijać zainteresowania, jednym słowem zająć się sobą. Ale wciąż boje sie że po tym czasie nie wrócimy do siebie, że nie będzie chciał ze mną być, nie wiem jak sobie poradzić bez niego... Nie wiem czy słusznie winię samą siebie, ale widze że moje zachowanie rzeczywiście było głupie i mogło go zniechęcić. Teraz pragnę się zmienić, zacząć żyć dla siebie bo to będzie dobre nie tylko dla niego ale przede wszystkim dla mnie. Zależy mi na nim i chciałabym mu pokazać że rozumiem swoje błędy i głupote, wiem że gdybym przestała się tak przejmować i angażować aż do bólu, on na pewno by mnie kochał jak dawniej. Ale co zrobić żeby zauważył że się zmieniam i że teraz jestem silna? Z jednej strony wiem że powinnam teraz zająć się swoim życiem, nie zabiegać o niego i nie narzucać się, ale z drugiej boję się że po tej przerwie już nie wrócimy do siebie, że nie zauważy tej zmiany... nie wiem co robić ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania000
mnie też właśnie zostawia chłopak po 5 latach związku nie mogę jesć spać nie mogę sie pozbierać i co najlepsze nie podał mi powodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poranionazagubiona
mnie wlasnie zostawil chlopak po 4,5 latach...MIłość mojego życia! Miał być ojcem moich dzieci... Najgorsza jest ta świadomość, ze to wszytsko moja wina, ze mogłam uratować nasz związek, ale nie zrobiłam NIC w tym kierunku... Umręz rozpaczy, bólu, tak się nie da żyć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opryszczkaa
dziewczyny, czytam te wasze wypowiedzi i jakoś lepiej się czuje, wiedząc że nie tylko ja przeżywam koszmar rozstania. to jest tak cholerny ból, że naprawdę paraliżuje, ja mam ochotę zwinąć się w kłębek, schowac pod kołdrą , zasnąć i więcej się nie obudzić. nie wiem jak dalej żyć......... macie takie poczucie że już nigdy w nikim się nie zakochacie ? że na zawsze będziecie same ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vanilla85
Jestem w podobnej sytuacji, mnie zostawił chłopak po 2.5 roku. Nie potrafie sie z tym pogodzic. Bardzo mocno go kocham, był dla mnie wszystkim, całym zyciem a teraz nie mam juz nic. Nie wiem co robić aby złagodzić ten ból, z nerwów pale jeden za drugim, nie moge norlanie funkcjonować. Oczywiscie róznie bywało w naszym związku, raz lepiej raz gorzaj. Powiedział po prostu "przestań mi wmawiać że Ciebie kocham" A teraz milczy.....Umre chyba z rozpaczy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyjechałam na kompletne odludzie.Mogłam tam w spokoju lizać rany,płakać i wściekać się za jedynych towarzyszy mając psy.Jakoś się pozbierałam,ale nie powiem by było mi lekko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta nowoczesna...
szkoda, ze tego topiku nie bylo wczesniej. od pol roku miotam sie z moim cierpieniem z powodu rozstania z kochanym facetem. rostalismy sie najpierw przez nieporozumienie a potem juz lawinowo przez brak rozmowy na trudny temat. kazede z nas honorowo nie zaczynalo trudnej rozmowy i tak pomalu oddalilismy sie. on nie ma nikogo. ja poznalam dawna milosc i zal mi go teraz zostawic bo wiem ze cierpial by tak jak ja teraz. Ambicja nie zawsze jest dobrym doradcą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vanilla85
To nie prosto tak zapomniec o wspolnych planach. po prostu bark mi słów, ciagłe wpatrywanie sie w tel czy sie odezwie czy nie. Obwinianie siebie, co ze mna jest nie tak, dlaczego tak sie stało. Kocham go całym sercem i nigdy nie pogodze sie z jego utrata:(;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aldona_1
Mnie tez zostawił mój facet (około 40-stki). I zrobił to za posrednictwem smsa! Wyobrazacie sobie, żeby dorosły facet tak się zachował?! Nawet nie pozwolił mi nic wyjasnić. Mało tego sam tez nic mi nie wyjasnił. Chociaz prosiłam go kilka razy o to, abyśmy się spotkali i pewne sprawy uzgodnili (zwłaszcza te dotyczące pracy! o zgrozo! my pracujemy razem), to on zawsze sie wymigał. Czuję się tak, jakby ktoś mnie osądził, wymierzył wyrok i ukarał. Nawet nie usłyszałam powodów rozstania. To jest po prostu okropne! Czuje się jak ukarana i ponizona! Nie prosiłam go o to, aby powrocił do mnie, ale pod "płaszczykiem wspólnych obowiązków w pracy" staralam się z nim skontaktować. Wiem, że to żałosne... ale mi nagle zabrakło tej bratniej duszy. On nigdy nie kontaktował się ze mną pierwszy. Zwykle mi tylko odpowiadał na smsy. Wczoraj napisałam do niego smsa (pierwszego o tematyce prywatnej!), nie wytrzymałam. Napisalam, że mam do niego zal o to w jaki sposób ze mną postapił i że rozstawanie się z kimś za posrednictwem smsa uważam za naganne zachowanie. Dodałam również, że jest mi przykro ze nie pozwolił mi wyjasnić pewnych kwestii i sam również mi też nic nie wyjasnił. Ponadto napisalam, że za taki sposób rozstania powinien mnie przeprosić. W przeciwnym razie to jest brak szacunku. Jak się do myślacie przeprosin nie było, nie było nawet odpowiedzi. Po tym smsie czuje się jakbym miała kaca moralnego. Wstydze sie tego smsa. Proszę oceńcie z waszej perspektywy, jak postapiłam. I co powinnam teraz dalej robic. Czuje się mocno zagubiona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×