Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

BlAcK AnGeL16

Złamane serce...

Polecane posty

jak wyleczyć złamane serce?? zostawił mnei chłopak który jest dla mnie nadal najważniejszą osobą... :( ja nie moge spać... jeść... cały czas rycze... nie mam ochoty na nic... :(:( wszystko mnie dobija i mam po prostu dosć świata;( najchętniej nie wychodziłabym z domu :( co robic?? jak wyleczyc serce które zostało opuszczone :( ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bvcw
znajdziesz innego/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rusaleczka
ja bym poszła do fryzjerki, kosmetyczki, na zakupy, wynajełabym jakiegoś żigola żeby udawał mojego chłopaka, i jak tamten chłopak by mnie zoabczył taką "odświeżoną" to by błagał na kolanach, żebym wróciła...wiem głupia jestem:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystkim jest łatwo mówić że znajdziesz innego. Ja ponad miesiać temu rozstałam się chłopakiem z którym byłam prawie 3 lata. To był mój pierwszy chłopak w życiu i był dla mnie całym światem. Okazalo się, że on odszedł do innej. Okłamywał mnie. Na początku tez nie mogłam spać, jeść. Teraz pozostał smutek którego nie moge się pozbyć i strach, że z nikim nie będe tak szczęsliwa jak z nim. Wiem, że jest mnóstwo innych facetów na świecie, ale ja nie wierze, że jest ktoś lepszy. Staram sie nie siedzieć w domu, wychodzić, ale nie umiem się otworzyć na innego. Najbradziej boli mnie to, że on o mnie zapomniał, że ma już nową, że tak niedawno byłam dla niego najwazniejsza a teraz jestem zwykła znajoma ze szkoły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agata mozesz podac swoje gg
pogadalabym z toba bo jestem w podobnej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hajleselasi
BlAcK AnGeL16 ile byłaś z tym chłopakiem? zdarza się, jeśli byliście dla siebie to z pewnością jeszcze razem bedziecie. Ja jestem z chłopakiem 2 i pół roku i też sie nam coś nie układa ostatnio ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malgos_84
WITAM DZIEWCZYNY DOŁĄCZAM DO GRONA PORZUCONYCH KOBIET. ROZSTAŁAM SIE PO ROKU Z MĘŻCZYZNĄ , Z KTÓRYM MYSLAŁAM ŻE UŁOŻĘ SOBIE ŻYCIE. NIESTETY ALKOHOL POWODUJE, ŻE WYCHODZI CAŁE ZŁO, DRUGIE "JA" KTÓRE POWYZYWAŁO MNIE OD NAJGORSZYCH. NA WSPOMNIENIE TYCH SŁÓW ŁZY SAME SPŁYWAJĄ. NIE POTRAFIE SOBIE Z TYM WSZYSTKIM PORADZIĆ. TO TAK BARDZO BOLI. TYLE RAZY WYBACZAŁAM I DAWAŁAM SZANSE A MOJE SERCE ZOSTAŁO SKOPANE. TAK BARDZO KOCHAM I TAK BARDZO MI ŻAL TEGO WSZYSTKIEGO. MAM TOTALNEGO DOŁA. POMÓŻCIE :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nei daje rady już :( mnei też znajomi z domu wyciągają ,abym tylko nie myślala i nie zamartwiała się... ale tak sie nei da... gdziekolwiek jestem to przypominam sobie że też tu bylismy iitd.... :( mam dosć wszystkiego :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najważniejsze jest to, żeby odizolować się od byłego. Ja już jestem ponad miesiac po rozstaniu i wiem, że jeszcze sporo czasu minie zanim w pełni dojdę do siebie. Widziałam sie z nim wczoraj, a dzisiaj to odchorowuje. Wiem, że jak na niego patrzę to nic do niego nie czuję. To nie jego mi brakuje. To tylko wspomnienia. Dacie radę, ale jesteście zdane na siebie i łaskę czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malgos_84
NAJGORSZE W TYM WSZYSTKIM JEST TO, ŻE CO BYSMY NIE ROBIŁY, Z KIM SIĘ NIE WIDZIAŁY TO I TAK "ON" SIEDZI W GŁOWIE I PRZYNAJMNIEJ W MOIM PRZYPADKU, NIC NIE ODERWIE MYŚLI OD NIEGO. ZOSTAŁAM SAMA, WSZYSTKIE WCZESNIEJSZE ZNAJOMOŚCI ODSUNĘŁAM (BO PRZECIEŻ ON NAJWAŻNIEJSZY) I TERAZ NIE MAM CO ZE SOBĄ ZROBIĆ. FAKT ZOSTAŁY MI 2 BLISKIE KOLEŻANKI- PODSUMOWUJĄC- OD ROZSTANIA PIJE ABY ZAPOMNIEĆ, ROBIĘ WSZYSTKO ABY NIE MYŚLEĆ I NIC! SMUTEK PRZEPLATA SIĘ ZE ZŁOŚCIĄ I AGRESJĄ! SERCE CHYBA MI WYSIADA (SILNE BÓLE W MOSTKU JAK SIĘ ZDENERWUJĘ) I JESTEM KŁĘBKIEM NERWÓW. CO MAM ZROBIĆ ŻEBY GO ZNIENAWIDZIEĆ I WYMAZAĆ Z PAMIĘCI ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam ten sam problem.... :(:( nie wiem co ze sobą zrobic... i cokolwiek bym nei robiła to i tak myśle tylko o nim...:(:( tylko ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez tak mam mimo wszystko... zaczęłam palić bo to w jakiś tam sposób mnie uspokaja. Zaczęłam się odzywać do ludzi, z którymi zaniedbałam kontakt no i szukam każdej okazji żeby wyjść. Wiem, on dalej siedzi w podświadomości i chociaż mój związek był cudowny to pod koniec wykręcił mi świństwo i nie chcę go znać. On oczywiście zachowuje się jak wielki pan bo przecież nie zrobił nic złego. Ja wam powiem, jestem w stanie zrozumieć, że można przestać kochać, rozumiem, że można sie zakochać w kimś innym. W połowie grudnia powiedział mi, że nie wie co do mnie czuje. Był szczery do bólu mówiąc, że nie wie czy jestem dla niego jeszcze dziewczyną czy już tylko przyjaciółką. Patrzył jak się zwijam z bólu i dzień w dzień płaczę. Pierwszy tydzień stycznia i ostatni tydzień związku kłamał jak najęty. Dlaczego ? Skoro wcześniej wbijał mi gwoździe w serce, a teraz nie potrafił powiedzieć, że to koniec. Jakiś czas później dowiedziałam się, że już wtedy kręcił z inna. A mnie mówił, żebym wytrzymała bo wszystko nam się ułoży, że dalej coś do mnie czuje, że nie ma nikogo innego tylko ja, że w przyszły weekend jedzie na wesele z kolegami ze studiów... jechał z nią. Był skłonny nawet wybrać przerwę w naszym związku niż rozstanie. O tym, że nie chce ze mną być dowiedziałam się od naszego wspólnego znajomego. Żałosny tchórz. Nienawiść pojawia się sama. Nie mogę się pogodzić z tym, że już jest inna, że tak niewiele mu było trzeba, żeby wyrzucić mnie ze swojego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bt_borys
a ja nie rozumiem swojej dziewczyny dlaczego ona uważa ze mnie nie kocha i nie che byc ze mna ale jestesm nadal razem. dal mniej rzucilem palenie wszsysk praktycznie dal mnie robilem. byl okres zlych chwil ale zawsze dawalismy sobie rade . nie umiem zyc bez niej moze kiedys doceni to jaki jestem lub jesli bedzei pragnela tego najbardziej na swiecei rozstania to jaki bylem dla niej. Po prostu latwo mowicie ze znajdziesz innego. Znajdzie i co i co z tego jak i tak nigdy nie po kocha sie rownie mocno jak pierwsza prawdziwa milosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malgos_84
U MNIE WSZYSTKO KRECILO SIE WOKOL ZAUFANIA I ZAZDROSCI. TLUMACZYLAM, TOLEROWALAM, ZNOSILAM JEGO PRZYTYKI, WYBACZYLAM KRZYWE AKCJE PO ALKOHOLU, DALAM KOLEJNE SZANSE. MOWIL ZE KOCHA, ZE ZYC BEZE MNIE NIE MOZE, ZE JESTEM SENSEM JEGO ZYCIA. PO ALKOHOLU ZAS ZROBIL ZE MNIE NAJGORSZA SZMATE, WYZWAL OD NAJGORSZYCH. CALY SWIAT RUNAL MI NA GLOWE. NAGLE Z UKOCHANEJ KOBIETY STALAM SIE DZI....A! POWIEDZIALAM DOSC. TAKIE RZECZY SIE LECZY. I MIMO ZE KOCHAM GO BARDZO TO NIE CHCE TAK ZYC, ZE SWIADOMOSCIA ZE DZISIAJ JESTEM KSIEZNICZKA A JUTRO SZMATA. CHCE KOCHAC I BYC KOCHANA, CHCE SPOKOJU I ZAUFANIA. A CO MAM? "PRZEPALONE" PLUCA OD PAPIEROSOW, KACA I ZAPUCHNIETE OCZY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie.ja sie wyrzklam milosci na dlugo,a jak pozwolilam sobie znowu zaufac to okazalo sie ze on klamie:(((i chyba sie rozstaniemy.w poniedzielek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sidewalker
... jeżeli jesteście w stanie sie rozstać tylko dlatego że on nie pisał do Ciebie tylko do innej to odwiedź stronę żal.com ... @OFFTOPIC ... najważniejsze by nie popadać w nałogi, żyj i ciesz sie tym co masz... wszystko wróci do normy chociaż po wielkim mozole... trudzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wniosek z tego taki: Żyj i pozwól żyć innym. Teraz wiem, że będac z kimś musze mieć też własne życie a nie opierać wszystkie życiowe plany tylko na chłopaku. Nie można komuś obiecać, że bedzię się go kochać aż do śmierci bo to nie my wybieramy w kim się chcemy zakochać. To raczej nie jest zależne od nas i do miłości nie można nikogo zmusić. Jedno jest pewne, nigdy już nie dam tak sobą pomiatać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
echhh... mój chłopak zerwał dlatego poniewaz powiedział ze chce mnie chronic i nie mieszać w swoje jakieś tam sprawy które mogą mnie na cokolwiek narazić...(nie wiem co to za sprawy)... :( tylko nie rozumiem tego dlaczego tak postąpił...jeśli by mnie naprawde kochał to by starał się chociaż sie do mnie odezwać..cierpialby tak samo jak ja...a tu co?? nic... zero... nie odzywa się... w piątek przeszedl obok mnie obojętnie tak jakbysmy sie nie znali... na gadu napisałam mu wiadomość...nie odpisał...puściłam mu sygnał na kom..z nadzieją ze odpowie na to też nic :(:( siedze tylko i myśle dlaczego?? o co w tym wszystkim chodzi:( dlaczego to zawsze ja zostaje z niczym:( nie mam sily na nic... zero chęci na cokolwiek :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miej swoją godność i odpuść. Wywal go z gg, skasuj stare smsy, archiwum rozmów. Jak się kocha to się wie. Jak on nie chce być z Tobą to go do tego nie zmusisz. Nie możesz w nieskończoność na niego czekać. Ty go kochasz, ale to on musi sobie uświadomić co czuje. Pamiętaj, że te jego \"sprawy\" mogą być tylko wymówką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie też rzucił prawie 4 miesiące temu (oja, jak ten czas leci...) a dopiero niedawno przestałam sie tym zadręczać. zostawił bo \"przestał kochać, nie dziewczyny mu w głowie\", po tym wszystkim co nas łączyło... Niby już sie odkochałam, przestałam o nim myśleć, ale starych sms-ów ani nagrań w telefonie nie potrafię wykasować. Rozmów na gg też nie potrafiłam, ale coś sie popierdzieliło i same sie wykasowały. (tzn. całe archiwum poszło w piz*u), ale jakoś mi się lepiej po tym zrobiło... Na początku (po rozstaniu) odzywał sie na gg non stop, pisał jakby nic sie nie stało (może dla mojego dobra?), był milutki i przyjazny a ja cieszyłam się jak głupia mając nadzieję, że mu sie odwidzi i wyzna mi miłość (nigdy jednak tego nie zrobił). Teraz zaczęłam go olewać a i on odzywa sie o wiele rzadziej. Jakoś nie brakuje mi jego rozmów. wreszcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie też zostawił chłopak. powiedział że wóci, ale nie wróci. później jeszcze bardzo chciałam go zobaczyć. długo stałam przed kostnicą, ale trumna była zamknięta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Black Angel - owszem, zdarza się, że aż mnie rozrywa na samą myśl ze już nigdy sie do niego nie przytule, ale czas na prawdę leczy rany, z czasem bedzie coraz lepiej, zobaczysz :) musisz jakoś dać radę, bedzie Ci cholernie ciężko, ale potem wszystko jakoś się ułoży :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Staraj sie tyle nie myśleć o nim, nie pisz z nim, bo to tylko wszystko pogorszy, staraj się go unikać no i przede wszystkim nie słuchaj smutnych piosenek! zaopatrz się w jakieś pozytywne, szybkie piosenki. mnie one chyba najbardziej pomogły, ale to pewnie dlatego że mam hopla ma punkcie muzyki :D Uszy do góry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×