Pytanie do kobiet - jak się powinien zachowac facet

>qwertz wg. mnie facet który sam zbiera się do ucieczki to dupa, jeśli ty pierwsza wyrażasz zdecydowaną chęć ucieczki to ok, nie czepiam się!

--> pedro* Jeśli zbiera się do ucieczki.. nawet jak jest z kolegą.. nie zdarzyło mi się zostawić kumpla w opresji.. najwyżej we dwójkę dostaliśmy oklep.. :D Ale nie zdarzyła mi się taka sytuacja.. gdy byłem z kobietą czy dziewczyną.. więc nie wiem.. Wolałbym by pierwsza dała dyla.. nic bym do niej nie miał.

ależ to niezmienione odwieczne prawo qwertz

>Myrevin sytuacja z kumplem to co innego niźli z kobietą kobieta powinna uciekać od razu, przecież to głupota siedzieć i patrzeć jak chłopa biją :o

>qwertz rozsądek nie zawsze idzie w parze z zachowaniem godności

Brałam udział w takiej sytuacji i wiem jak to wyglada

>i co ma uciec i go zostawic? predzej biec po pomoc, krzyczec, dzwonic na policje... no chyba nie uciekać w krzaki :o sama sobie odpowiedziałaś

21:59 qwertz Nie wiem.. Byłem raz świdakiem sytuacji gdzie facet (nie ja) zareagował na taką parę . to znaczy on ją strzelił po gębie z liścia.. ja wy bałuszyłem oczy.. a gość idący obok mnie od razu do nich doskoczył chwycił za poły gościa... A w tym momencie ta babka "co od niego chcesz frajerze?" :D I zdzieliła go torebką.. :o Takie sytuacje nie są oczywiste.. mnie po prostu opadają ręce jak widzę coś takiego widzę.. każda taka sytuacja jest inna.. :(

Ja miałam taka sytuacje na przystanku ok 16 gdzie było pełno ludzi. Podeszło do mnie dwoch cyganow i zaczeli mnie wyzywac, potem szturchac i pewnie by mnie pobili. Kazdy odwrocil wzrok, bo znieczulica jest powszechna. TYLKO 1 chlopak mi pomogl. Zwyczajny chudy chlopaczek z plecakiem na oko 20 letni. podszedl powiedzial zeby mnie zostawili, a jak oni nie zareagowali to zlał ich. Moze sie bał, ale widzac kobiete potrzebujaca pomocy zareagowal.

--> tarkaaa Twoja sytuacja była dość oczywista.

--> qwertz Wybacz .. jeśli doszlo by juz do szarpaniny wolałbym by moja kobieta spieprzała jak najszybciej przed siebie.

Myrevin skoro oczywista to dlaczego tylko 1 osoba mi pomogla? ktos mogl wezwac policje, nawet krzyknac do nich zeby mnie zostawili, a nikt nawet nie pisnal...

--> tarkaaa Już sobie odpowiedziałaś..

gdy idę sama, to przybieram wtedy na twarz wyraz najwyższej pogardy, patrzę mu prosto w oczy i idę w swoją stronę. tak zdarzyło się przedwczoraj. lepiej dla faceta, żeby go ze mną wtedy nie było, bo prawdopodobnie wersja B sama by się wybrała.

--> qwertz Nic innego nie napisałem..

>qwertz zakładając że czterech meneli ma mózg - wiedzą kiedy przestać i nie dopuszczą się zabójstwa. to wszystko jest wpisane w ryzyko przechodzenia obok nich. >ale jesli tracisz nerwy przy takiej blahostce o nie, trzeba zachować zimną krew. jak kogoś nerwy poniosą to jest z góry skazany na klęskę. również stare, niepisane prawidło.

Wiem ze to omze glupio zabrzmi, ale o tamtej sytuacji zrobilam sie odwazna i wiem juz jak sie zachowc. Poza tym chodze na samoobrone, wiec menele niech maja sie na bacznosci:) I mam faeta który w takiej sytuacji pomoglby samotnej dzieczynie na przystanku

zjadłam pare literek:)

dlatego w takiej sytuacji nalezy zwrócić się do konkretnej osoby o pomoc a nie do tłumu. gdy ktoś straci przytomność nie krzyczy się do tłumu, żeby ktoś zadzwonił na pogotowie, tylko wskazuje się konkretnego człowieka obarczając go odpowiedzialnością: "niech PAN zadzwoni na pogotowie".

i pamiętaj, że nic ci nie da kurs samoobrony jesli ktoś wyjmie klamkę. jestem zadziorna, dumna, ale na szczęście szybko biegam.

>qwertz nie jest tak łatwo kogoś zabić. no ale jeśli się cały czas wierzga jak się leży to nic dziwnego - to głupota (ofiary) trzeba zachować ten umiar i potrafić skapitulować w odpowiednim momencie. nie bez walki ale też nie za cenę życia.

Wersja D masz racje, tego własnie ucza, zeby głośno zwrocic sie do konkretnej osoby.Ucza zeby uciekac. Ucza jak zachowac sie jak dostaniesz cios w brzuch albo ktos zaatakuje Cie od tylu, wtedy juz raczej nie uciekniez tak łatwo

i pozostaje Ci tylko obrona fizyczna

hmmm... to stanowczo mądrzej uczą niż kiedyś mnie uczono na zajęciach judo. w sumie to tylko przewracać się nauczyłam.;)

wersja D ale dobrze ze szybko biegasz;)

--> wersja D Klamkę.. nóż daj mi w rękę gwarantuje że się nie obronisz.. życie to nie film.

A judo... cóż.. :D

noz kij, parasol, klamke- dobra mozna kogos stringami udusic albo sznurowka. nie popadajmy w skrajnosci

mam nadzieję, że gdybym Tobie dała do ręki nóż, to zrobiłbyś mi przepyszną kolację [trzepot rzęs] ;)

Ech... kolacje możne zrobić i bez noża.. :P ;)