nie ma brzydkich kobiet , sa tylko zaniedbane.... bzdura!

wkurza mnie to jak ktos tak mówi!!! podam siebie za przykład: miałam duze problemy hormonalne. pomijam wasik bo mozna wydepilowac, nogi tez mozna ogolic, ALE ja wygladam jak facet. z powodu problemow z h. rozrosła mi sie dolna szczeka jak facetowi i nochal mi się powiększył. piersi nie mam wcale- tylko sutki jak się podmaluję i kobieco ubiorę to wyglądam jak transwestyta(takie komentarze na ulicach są bardzo upokarzające) naprawdę nawet swietny delikatny makijaż i dobrane kobiece ciuszki nie są w stanie mnie upiększyc- to tak jakby wymalowac faceta, wygląda to komicznie leczenie hormonalne mi oczywiście nie pomogło i co, mimo , że zadbana, to jednak brzydka :/

:O

moze idz do wizazystki.

a co mi wizażystka pomoże. ja wiem jak dobierać ubrania itp. nie w tym rzecz tylko w moim wyglądzie. w dodatku na brzuchu gromadzi mi sie tłuszcz(prez te hormony) mimo ze wszedzie jestem szczupła przerąbane mam i tyle :/

A byłaś u wizażysty? Może profesjonalista pomógłby Ci podkreślić Twoje walory, a ukryć wady. Może po prostu robisz to nieumiejętnie? Trochę z innej beczki - jednak coś jest w tym powiedzeniu. Dziś w sklepie widziałam taka panią ok 50 lat. Bardzo elegancko ubrana, pachnąca, fryzurka, makijaż nienaganny. I....wąsy! Doslownie długie i czarne wąsy! Może jestem świnia, ale nie mogłam od niej oczu oderwać. Niepojęte, że można być tak zadbaną, czystą, elegancką.... i pielęgnować pod nosem wąsiska???? Wyglądało to tragicznie. A naprawdę niebrzydka kobieta.

Tez polecam wizazystke. MOze cos fajnego doradzi. A z uatorka topiku sie zgadzam. Natura czaspe "plata figle". No ale wiadomo,dbac tez trzeba o siebie. Pozdrawiam serdecznie i zycze usmiechu.

Przykro mi a nie mozesz zostawic tych hormonow i zastosowac cos zastepczego? Skonsultuj sie moze z lekarzem i mu powiedz o tych skutkach ubocznych i cos ci doradzi.

wspolczuje...

łatwo doradzać jak się wygląda kobieco... z ładnej osoby wizażysta może zrobić jeszcze ładniejszą ale brzydota wyjdzie spod najpiękniejszych ciuszków... współczuję

heh tyle ze licealistki na wizażystkę nie stac, ani na realizację jej pomysłów. a i tak nie widzę w tym sensu: wygladam jak facet, a faceta trudno przebrac za kobietę. owszem, moze gdybym codziennie nakładała na siebie makijażową maske, wyglądałabym troche bardziej dziewczęco, ale naprawdę na "meskiej" twarzy to wygląda okropnie a poza tym w byciu piękną nie o to chodzi zeby dobrze wygladac wyłącznie po nałożeniu pancerza z kosmetyków. np na basenie nie przejdzie.

Jezeli jestes dopiero licealistka to jestes w fazie dojrzewania. Nie zamartwiaj sie. W twoim ciele zachodza przemiany i nie jest to rzadkie ze dziewczyny w tym okresie moga miec nieco znieksztalcony wyglad. Z czasem sie unormuje. Ja sama w wieku licealnym tez bardzo cierpialam za sprawa tradziku i wiecznych problemow z linia. W tym okresie mialam straszne kompleksy i tez uwazalam sie za brzydka. Dopiero z czasem wyladnialam:)) Niektore z moich kolezanek zaczely dojrzewac zbyt wczesnie przez co byly wiksze postura i mialy juz duzy biust przez co tez byly napietnowane. To niestety troche taki przykry wiek bo wszystko sie zmienia a akurat wtedy jest sie najbardziej czulym i chcialo by sie dobrze wygladac. Z czasem na pewno ci sie unormuje.

nie mój problem jest powazny, mam juz 20 lat. napisałam licealistka bo tak się mówi- naprawdę chodzę do technikum mam problemy hormonalne juz od podstawówki (sic!) po prostu zawyżony testosteron, zespół policystycznych jajników itp. nie wiem czy bedę m,ogła miec dzieci, zreszta kto by mnie chciał. jak narazie nikt:/ zebyscie widzeli jakie mam np nogi- kudły jak u faceta.

Sluchaj moze powiedz to wszystko lekarzowi i albo da ci lzejsze dawki albo zmieni kuracje na inna. Ja kiedys cierpialam na straszny tradzik i pamietam ze lekarka przepisala mi lek (antybiotyk) ponoc rewelacyjny. U mnie zas wcale sie nie sprawdzil bo nie dosc ze nie pomogl to strasznie przytylam, mialam wzdecia, tez mi rorregulowal co nieco w organizmie. Pamietam ze czulam sie okropnie: gruba, zaniedbana. Jak stary babsztyl a mialam 17 lat. I niby taki super lek a zmienialam go bo chyba bym eksplodowala. Jak go odstawilam wszystko potem w miare wrocilo do normy. Takze skonsultuj sie z lekarzem, idz tez do lekarza co sie zajmuje hormonami, kosmetyczki. Dzialaj na wiele frontow.

a długo się leczysz? wszystkiego spróbowałaś, wszystkich terapii hormonalnych? badałas sie u róznych ginekologów?

niestety u mnie kuracja hormonalna odniosła skutek tylko w tym wzgledzie, ze nie mdlałam z bólu podczas miesiaczki. lekarka mi nie zagwarantowała zadnej poprawy wyglądu i tez ta poprawa nie nastąpiła. ok dzięki za parę dobrych słów...

a nie mam rozrosnietej szczeki, cycki mam wielkie, jestem po 30, no fakt ze rosnie broda (wasika nie mam), i tluszcz sie zbiera jak u faceta na brzuchu,, musisz znalezc lepszego lekarza a nei tylko takiego co wie jak zapisac tabletki anty