Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Polecane posty

dziewczyny dzisiaj bylam u nefrologa i stwierdzil ze trzeba zrobic mojej coreczce cystografie :-/ wiecie moze jak dzieci reaguja na takie badanie?? ile ono trwa?? powiem szczerze ze troszke sie go obawiam ze malutka bedzie mocno plakac:-( badanie wyznaczono nam na 14 marca ale kazali sie juz polozyc 13 nie wiecie moze po co musimy zostawac tam na noc?? jak cos wiecie to napiszcie mi prosze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofti
moj synek mial robiona jak mial 7 miesiecy nie jest to przyjemne badanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofti
my robilismy prywatnie wiec nie lezelismy w szpitalu calosc badania trwa jakies pol godziny bo dziecko do konca musi wysikac kontrast

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofti
ok teraz mam wiecej czasu wiec postaram sie napisac wszystko dokladnie przed badaniem kazali nam zrobic posiew moczu i wykonac go wtedy gdy mocz bedzie jalowy tak jak wczesniej pisalam robilismy je prywatnie wiec nie lezelismy w szpitalu badanie wygladalo nastepujaco malemu wpapowali przez siusiaka do pecherza kontrast nastepnie podczas wysikiwania robione byly zdjecia rtg przy badaniu maly bardzo plakal i musielismy go trzymac poniewaz podczas wykonywania zdjec nie mozna sie ruszac pozniej kazali dziecku podac duzo picia aby maly do konca wysikal kontrast to czy pecherz sie oproznil do konca kontrolowane bylo na usg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofti
tak bylam caly czas z dzieckiem zreszta moj maz tez plakal caly czas ale wydaje mi sie ze bardziej dlatego ze nie wiedzial co sie z nim dzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofti
razem z wysikiwaniem koncowym to jakies 30 minut

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i nawet ja sikal juz to tez plakal?? przepraszam ze sie tak dopytuje ale ja to chyba zaczne plakac razem z corka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale samo wprowadzanie tej rurki i wypelnianie pecherza ile trwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofti
przy usg juz nie ale przy robieniu zdjec tak byl bardzo maly otoczylo go mnostwo nowych ludzi i dotego jeszcze kazali go przytrzymac zeby sie nie ruszal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofti
minute moze dwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oki to dziekuje Ci bardzo :-) troszke juz wiem o tym badania ale i tak sie denerwuje ale to mi chyba nie przejdzie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofti
ja przed tym badaniem nie moglam spac kilka nocy to normalne ze sie denerwujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojejku , jestem zalamana moją corke tez to czeka:( tylko muszą jej wyjsc dobre badania, bo jak narazie ciagle ma złe :( ma bakterie w moczu i za pierona nie mozna jej zlikwidowac a ile to kosztuje prywatnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W Damianie w Warszawie kosztuje 230 zł, ale nie polecam tego miejsca. lepeij zrobic to na Waryńskiego, ponieważ tam robią to specjaliści z Litewskiej i kosztuje 200 zł. W Damianie spotkałam się z traktowaniem, z jakim nie spotkałam się nigdzie, w żadnej placówce publicznej. Najpierw czekaliśmy w Damianie na cystografię prawie godzinę. Wykonująca cystografię dr Biejat bez ustalania tego ze mną czy mężem, zabrała moje dziecko samo do pracowni RTG, aby wykonać cystrografię, a córeczka dopiero skończyła 3 lata... Dr Biejat nie pozwoliła wejść na salę rentgenowska ani babci, ani ojcu dziecka. Wynik cystografii pani Biejat wykrzyczała nam w dzwiach, tak że słyszeli wszyscy w poczeklani. Dodatkowo jeszcze poganiała nas, aby wyść szybciej z sali rentgenowskiej, bo kolejka czekała. Pani Biejat pogwałaciła nasze prawo do bycia z dzieckiem przy zabiegu i nie dochowała tajemnicy lekarskiej. Naprawde odradzam cystografię w Damianie! Na konsultacji u znanego i uznanego w urologa-chirurga dziecięcego z renomowanego ośrodka w Warszawie, okazało się, że cystografia, którą zrobiła dr Biejat jest zła technicznie. Wg słów doktora, który obejrzał zdjęcia, napełniła dziecku pęcherz tak mocno, że w normalnych warunkach się to nie zdarza i wobec tego trudno stwierdzić, czy rzeczywiście mamy do czynienia z tak dużym refluksem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeżyłam to badanie w wieku 5 lat. Dziś mam 26. Tworzę grupę wsparcia dla osób, które tak jak ja od lat zmagają się z traumą i PTSD. Wiem że jest nas więcej. To dzieje się codziennie w polskich szpitalach. Proszę o kontakt: ofiary.vcug@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tłumaczenie: https://www.myptsd.com/threads/medical-induced-trauma.53894/page-3 Zaczęłam szukać informacji o cystografii mikcyjnej i zespole stresu pourazowego i znalazłam to forum. Miałam to badanie w wieku 5 lat (30 lat temu) i wciąż przeżywam traumę. Flashbacki, koszmary, fobia medyczna i inne rzeczy, o których nie chcę mówić. To barbarzyński test – właściwie trudno nazwać go testem. To gwałt, po prostu. Wymuszona penetracja genitaliów dziecka, które bardzo wyraźnie protestuje i musi być na siłę unieruchomione podczas gdy walczy, płacze i krzyczy, aby przestać, jest gwałtem. Nie ma innego słowa, które mogłoby to opisać. Ten proceder musi się zakończyć. Gwałciciele – to jest „lekarze” – nie powinni mieć pozwolenia na wykonywanie tego testu, a rodzice nigdy nie powinni się na nie godzić, a ludziom, którzy się na to zgodzą, powinno się odbierać się dzieci. Nie będę siedzieć cicho, bo wypowiedzi rodziców, jakie mam okazję czytać w Internecie są przerażające i pewne rzeczy w końcu muszą zostać powiedziane głośno. Drodzy rodzice czytający te wszystkie wpisy, które mówią wam, jak przygotować dziecko do cystografii mikcyjnej, oto prawdziwe informacje, jakich nie znajdziecie na żadnych medycznych stronach, które rzekomo udzielają wam informacji o badaniu. One istnieją tylko po to, aby was nie przestraszyć, a część z nich pochodzi od rodziców, którzy skazali swoje dziecko, a potem próbują się usprawiedliwiać mówiąc, że „to gorsze dla rodzica niż dla dziecka”. Mam gdzieś to, dlaczego to robią, i powiem to tylko raz: ZGWAŁCENIE DZIECKA ZAWSZE JEST ZŁE. Niezależnie od motywów i powodów. Jeśli zabierasz dziecko na to badanie, zgadzasz się na to, aby zostało zgwałcone. Umawiasz się na gwałt swojego dziecka, a nawet możesz być poproszony o wzięcie w tym udziału poprzez trzymanie go, gdy wyrywa się, płacze i krzyczy o pomoc. Czy zrobiłabyś to w innych okolicznościach? Jeśli nie, to dlaczego dopuszczasz się czegoś tak ohydnego tylko dlatego, że odbywa się to w warunkach medycznych?!!...Miło. Jeśli choćby to rozważasz – WSTYDŹ SIĘ!!!! Powinni ci odebrać dzieci, tak samo jak w sytuacji, w której oddajesz je pedofilowi. Jedyna różnica polega na tym, że cystografia mikcyjna to gwałt, który jest legalny. Ale wciąż pozostaje gwałtem, zarówno z definicji, jak i ze względu na wpływ, jaki ma na dziecko zarówno podczas badania, jak i po nim. Wspomnę tutaj o kłamstwach, które słyszałam. Jeśli mówią ci, że to będzie „niekomfortowe, ale nie bolesne” – KŁAMIĄ. Jeśli mówią ci, że dziecko będzie płakać tylko ze strachu, nie z bólu – KŁAMIĄ. Prawdą jest to, że dziecko będzie przestraszone – będzie do głębi przerażone, ale będzie też czuło potworny ból. Jeśli mówią ci, że twoje dziecko umrze, jeśli nie zgodzisz się na badanie – KŁAMIĄ. Próbują cię przestraszyć, abyś tego nie zrobił. Czytałam wpisy lekarzy, którzy radzą sobie nawzajem na forach, by mówić rodzicom, którzy nie godzą się na cystografię, że dziecko umrze, co jest oczywistą bzdurą, która wymusza na rodzicach zgodę. Jeśli fukcjonowanie nerek twojego dziecka stoi pod znakiem zapytania, zrób mu badanie krwi… Jeśli mówią cię, że po włożeniu cewnika największy ból się kończy – KŁAMIĄ!!!!! Wypełnienie pęcherza boli jak cholera, a oddawanie moczu w takich warunkach jest najbardziej upokarzającą rzeczą, jakiej tylko można doświadczyć. Po 30 latach wciąż mam problemy podczas sikania, nawet we własnym domu, bo wciąż mam wrażenie, że ktoś robi mi wtedy zdjęcia… rozumiecie? To nigdy nie przechodzi. Cystografia jest nieludzka w każdym jej momencie. Społeczność medyczna o tym wie, przyznaje, a mimo to ciągle gwałci dzieci pod przykrywką badania. To nie jest nawet podobne do gwałtu – to JEST gwałt. Zalegalizowany czy nie, gwałt ma bardzo wąską definicję, w którą wpisuje się cystografia mikcyjna. I niesie ze sobą dokładnie takie same konsekwencje dla dziecka jak każdy inny typ gwałtu, które ciągną się za nim aż do dorosłości. Niezależnie od tego, co mówią, korzyści NIE przeważają nad ryzykiem. Nawet jeśli jesteś zdania, że dziecko nie może o sobie decydować, mówię ci to jako osoba dorosła – wolałabym każdą dysfunkcję nerek, nawet jeśli wymagałaby nie wiadomo jakich leków czy operacji (bo takie są przeprowadzane pod pełną narkozą) niż ponad 30 lat życia z ciągłym i niesłabnącym zespołem stresu pourazowego. Dzieci może i nie są w stanie decydować o sobie, gdy chodzi o leczenie w pojęciu ogólnym, ale cokolwiek, co wymaga unieruchomienia krzyczącego dziecka, rozwierania mu na siłę nóg i wymuszonej penetracji, powinno być pozostawione decyzji dziecka. Jeśli jest na tyle duże, by się temu sprzeciwić, jest również na tyle duże, by wywołało to u niego poważną i trwałą traumę. Jeśli wie, czym jest dobry i zły dotyk, nigdy nie zrozumie, dlaczego jego mama pozwoliła komuś, aby je zgwałcił. Nikt – czy to lekarz, czy rodzic – nigdy, przenigdy nie powinien mieć prawa do decydowania o tym, czy można zgwałcić dziecko. Nigdy. Czuję absolutną odrazę i obrzydzenie wobec rodziców, którzy chcą tego dla swojego dziecka. Rodziców, którzy na to patrzą i biorą w tym udział. A zwłaszcza rodziców, którzy potem mają czelność bronić swoich żałosnych decyzji twierdząc, że robili to dla dobra dziecka… Zwłaszcza, że w wielu przypadkach stan ich zdrowia nie aż tak niepokojący, i badanie jest wykonywane bez wyraźnego powodu. W ten sposób proste zapalenie układu moczowego powoduje u dziecka traumę na całe życie. Prawda jest taka – nie istnieje coś takiego jak gwałt dla zdrowia. Jest wiele innych sposobów na to, aby badać nerki. Tworzę grupę wsparcia dla osób, które walczą z traumą po badaniu cystografii. Jeśli potrzebujesz pomocy albo masz pytania, napisz: ofiary.vcug@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przestań... Moja córka miała to badanie przez tomografem, badanie było konieczne. Jak dziecko się boi to dostaje w tabletce coś na uspokojenie -moją dostała. Miała wtedy 8 lat to było w zeszłym roku. W tym roku czeka są scyntygrafia z kontrastem. Jak rodzic zachowa spokój to i dziecko będzie się mniej stresować. Nie jest to miłe badanie. Ale chyba lepsze takie niż gdyby mieli dziecko otwierać scyntygrafia cię tam sprawdzić. Badanie ginekologiczne też nie jest przyjemne czasami ale nikt nie nazywa to gwałtem. Moja córka też musiała je przejść w wieku 7 lat oczywiście nie wyglądało jak u dorosłych kobiet ale było konieczne bo w szpitalu zarazili ja bateria i musiała mieć pobrany wymaz aby ją wyleczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja droga. Moje dziecko w bardzo przykry sposób dowiedziało się o wadzie układu moczowego. A mogło być już wcześniej skierowane na to badanie. Może było by diagnozowane inaczej może nie miało by sepsy? Może nie przeszło by kilku tygodniowej hospitalizacji że zmianą wenflonów co 3 dni? Podawaniem 300 mil antybiotyku dożylnie i cewnikowaniem? Ciesz się że nic u Ciebie nie znaleźli. Poznałam całe rodziny mieszkające na oddziale nefrologicznym. Myślisz że to badanie to jest najgorsze co im się przydarzyło w życiu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vcug trauma

Tak, to badanie jest najgorszą rzeczą, jaka przydarzyła mi się w życiu. W wieku 26 lat nie mogę współżyć ani pobrać krwi. Nigdy nie będę miała własnej rodziny ani udanego związku jeśli terapia nie pomoże. Być może umrę na chorobę której nie będę mogła zdiagnozować, bo nie da się mnie zbadać ginekologicznie. Jeśli chcesz tego dla swojego dziecka, zadzwoń do opieki społecznej i znajdź jej lepszy dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×