Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kaszanna

Zamieszkać z nim????????

Polecane posty

Gość kaszanna

Jesteśmy razem rok. On ma 28 lat, ja 21. Oboje mieszkamy sami. Ja z kawalerce, on ma mieszkanie 2 - pokojowe. Czesto u siebie nocujemy, bywa że mieszkamy u siebie przez pare dni. On coraz częsciej podejmuje temat mojej przeprowadzki do niego. Swoją kawalerkę bym wynajęła. To dodatkowa kasa. Plus wspólne mieszkanie zakupy - to wszystko też taniej niz życ w pojedynke. Najbardziej chodzi właśnie o względy ekonomiczne. Po prostu taniej...no i oszczędność czasu,bo zamiast latać do siebie,wracalibysmy do wspólnego DOMU :) Jego rodzice twierdzą,ze powinien mi sie oświadczyć, bo wspólne mieszkanie to już COŚ. On tak nie uważa. Ja też nie. Rozumiem,że ma swoje lata,ale mi sie nie spieszy..... Moglibysmy pomieszkac z rok, półtora razem, zareczyć się i za jakieś 2 lata wziaźć ślub. Ta wersja pasuje nam obojgu. I wszystko ok.... ALE..... mam jakies tam wątpliwości....nikt z moich znajomych tego nie zrozumie....bo ludzie w moim wieku imprezują, piją na umór, lansują się i obijają.... Mieszkają po 3 osoby w kawalerkach - byle taniej, byle wiecej kasy na picie..... Nie mam z kim porozmawiać. A jednocześnie patrzac na nich mam wrażenie,że tracę młodosć.... a właściwie nigdy jej nie miałam. Czasy licealne "przemieszkałam" w małym miescie, gdzie nawet nie było jak się wyszaleć. Gdy zaczęłam studiować zaocznie w duzym miescie - weekendy stały się naukowo -imprezowe. Ale to trwało tylko pół roku. Potem poznałam JEGO i co drugi weekend - wolny od szkoły spędzałam na obiadkach u mojej albo jego rodziny. Boję sie po prostu,że jestem na to wszystko za młoda.... że kiedys wszystko popsuję,tylko dlatego,ze najdzie mnie ochota na "głupoty".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy dla ciebie młodością są imprezy, picie i spanie w 5 osób w jednym pokoju? Co cię obchodzi jak żyją inni, ważne żebyś ty była szczęśliwa. Nikt nie powiedział, że mieszkając z mężczyzną nie można czasami wyjść gdzieś sie zabawić. Przecież zawsze możecie iść razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trusski
napisz do mnie na gg 8375824

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość straaaaaaaaaaaaaszne
Witay..pomimo mlodego wieku doroslo myslisz i mi sie to podoba..a co Cie to interesuje co inni mysla..zazdroszcza Ci i tyle....nie beda mieli z kim chodzic na imprezki....po prostu chcesz ustatkowac sie...a to,ze bedziecie razem mieszkac to nie bedzie oznaczalo,ze bedziesz w w zlotej klatce bez kluczyka.....po ciul sie zareczac aby razem zamieszkac hehehhehehe glupie podejscie ale dobrze,ze Wy tak nie myslicie:) Warto wczesniej zamieszkac razem aby dotrzec sie....tak czy siak nocujecie u siebie badz mieszkacie po pare dni ze soba:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie rozumiem czemu wspólne zamieszkanie miałoby przeszkadzać w imprezowaniu. poza tym też bedziesz oszczędzać kasę - twoi znajomi śpią po 5 osób w akademickim pokoju, ty będziesz wynajmowac swoją kawalerkę. nie widzę problemu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaszanna
no tak.... to wszsytko prawda... Jestem dojrzalsza niz ludzie w moim wieku. Pracuje, studiuję, od pół roku mieszkam sama w duzym miescie. Utrzymuję się sama.... A moim znajomi? Albo mieszkają z rodzicami, albo studiuja dziennie, ciagnakase od starych, imprezują i zyją sobie beztrosko nie "hańbiąc" sie pracą. Sęk w tym,że nie mam z kim porozmawiać, podzielić się swoimi wątpliwosciami,ale też i swoim szczesciem... Jedyna "poważna" koleżanka została w tym małym mieście z którego pochodzę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość straaaaaaaaaaaaaszne
Ja tez nie mam sie z kim dzielic swoimi troskami itp...albo znajomi,przyjaciele sa juz zonaci/zamezni, maja dzieci i swoje zycie, albo sa na emigracji albo w innym miescie.....tez nie mam duzo powaznych przyjaciol....moim jedynym przyjacielem jest moj facet na ktorego moge liczyc zawsze...a ze znajomymi, przyjaciolmi to tylko przez net moge porozmawiac wiec rozumie co czujesz...... dobrze,ze jestes zaradna bo to ksztaltuje czlowieka charakter:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaszanna
Szczerze mówiąc to bycie z nim przeszkadza w imprezowaniu :D Odkąd jestem z nim byłam może na dwóch imprezach, z jedna koleżanką.... Szczerze mówiąc wolę spędzać z nim wolny czas niż "szlajać się" po dyskotekach. Nie bawi mnie to specjalnie. TYlko od czasu do czasu mam na to ochotę. Powiedzmy raz na 2-3 miesiace :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w sumie nie widzę problemu :) możesz z nim mieszkać i od czasu do czasu pójść sobie z kolezankami poskakać na parkiecie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to skoro te imprezy i cały styl życia znajomych cię nie bawi to nad czym tu sie zastanawiać? pakuj się i już ;) zawsze jak nie będzie ci odpowiadac mieszkanie z nim to możesz wrócic do swojej kawalerki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vdsfvfdsvs
jesli z nim zamieszkasz, już trudno będzie to odkręcić, zawsze będzie wiedział gdzie jesteś i co robisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj kaszanna ja mam 23 lata a moja druga połówka 31 i tez jest duza roznica wieku, jestesmy razem 8 m-cy...ale niemamy takiej mozliwosci zamieszkania razem a myslisz ze bysmy niechcieli...ja tez duzo powazniej mysle niz dziewczyny w moim wieku...jakbym miala taka sytuacje (mieszkanie) to bym sie nie zastanawial bo szczescie moje i mojego faceta jest dla mnie najwazniejsze...a tamci??? niech imprezuja, pija ale co z tego oni beda miec??chwilowa przyjemnosc i na tym koniec, a Ty bedziesz szczesliwa pakuj sie i trzyma kciuki:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kaszana
moim zdaniem wcale nie jestes dojrzalsza od rowiesnikow. wg mnie jestes tak samo niedojrzala jak oni. poczytaj swoje wpisy a zobaczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaszanna
dziubas 29 --> hehe...ale ja juz taka jestem że wszędzie widze problemy,nawet jak ich nie ma :P ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaszanna
do kaszana -> rowiń swoją wypowiedź, nie rozumiem o czym mówisz, pod jakim względem Twoim zdaniem jestem niedojrzała ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem Cie dosknonale
ja mam 22 lata i mieszkam z moim przyszlym mezem od pol roku. Tez myslalam ze bede imprezowac, bawic sie przez cale studia. Ale prawda jest taka ze mi sie nie chce. Mieszkam teraz z moim N. w moim mieszkaniu i tak jest fajnie. Docieramy sie. Jak chcemy gdzies isc na impreze to idziemy razem. Ja nigdy nie bylam typem imprezowym, no chyba ze jest cieplo i mam duzo wolnego. Nie zazdroszcze moim rowiesnikom co pija co drugi dzien. ja mam troche inne priorytety ktore na szczescie moge realizowac z partnerem. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość straaaaaaaaaaaaaszne
agacjone23 -- nie spac...zwiedzac;););)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem Cie dosknonale
i zareczylismy sie po 5 miesiacach mieszkania razem jakby co ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość straaaaaaaaaaaaaszne
agacjone23 - hehe;););) smacznego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiolecik123
Rozumiem Cie idealnie, bo między mną a moim chłopakiem jest taka sama podobna różnica wieku - ja 20 on 28. jestem z nim pól roku i też mam wrażenie, że cos mi "umyka". W końcu nie mogę sobie pozwolić na tyle, ile mogłam gdy byłam sama. Kiedy mieliśmy kryzys (myslalam, że to juz naprawde będzie koniec) mogłam imprezować do bólu, tylko musisz wiedzieć, że jeżeli brakuje Ci kogos kogo kochasz, to nawet imprezowanie nie daje tyle satysfakcji... Pozdrawiam i życze powodzenia. Na Twoim miejscu bym się nie wahała..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bosanoga
ja mam 20 lat mieszkane z facetem? nieeee, za młoda jestem, mam jeszcze przed soba 3/4 mojego zycia, jeszcze zdążę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość straaaaaaaaaaaaaszne
agacjone23 -- nee wlasnie jemmm..zrobilas mi smaka a mialma nie jesc .. jetses okropna;) fiolecik123 -- ale Ty masz uczucie,ze Ci cos "umyka" a jej nie.....poza tym obie jestescie krotko ze swoimi partnerami..ja jetem ze swoim 3,5 roku i dopiero teraz zamieszkamy razem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też myślę że nie masz się nad czym zastanawiać :) ja z moim partnerem zamieszkaliśmy razem już 2 lata temu, po prawie 4 latach bycia razem. ja jeszcze jestem na studiach, on pracuje - jest 7 lat starszy. nie przeszkadza mi w niczym, a już na pewno nie w imprezowaniu :) poza tym że nie jestem typem imprezowym, to jak juz najdzie mnie ochota to albo idziemy razem, albo każde osobno ze swoimi znajomymi albo ja wychodzę a on czeka na mnie w domku (jak on ma ochotę a ja nie to on idzie a ja czekam, żeby nie było że tylko w jedną stronę to działa). zależy jak chcemy. wiesz jak to miło jest wrócić do domu w którym ktoś na ciebie czeka??? czy to po powrocie z uczelni, pracy, czy z imprezy??? ja widzę same plusy wspólnego mieszkania. nigdy nie dowiesz się tyle o drugim człowieku co podczas mieszkania z nim, nie pomieszkiwania ale mieszkania. jak tak u siebie nocujecie to macie szansę na odrobinkę udawania, grania przed sobą. to jest normalne, każdy chce wypaść jak najlepiej przed drugą osobą, ale mieszkając razem, po pierwszym okresie gry, nie macie już na to ochoty, siły, czasu. musicie być sobą i właśnie wtedy druga osoba ma szansę zobaczyć wasze wady i zalety. jeżeli tylko masz możliwość wspólnego zamieszkania to skorzystaj z niej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaszanna
:) zamieszkam :) na pewno....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×