Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przerażona jestem

tak bardzo się boję

Polecane posty

Gość salamandra plamista
no i Kici Kici- jedyna madra wypowiedz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kici ja juz doszlam do tego,ze mu nie pomoge :O wiem o tym .... I wiem,ze nie chce juz takiej hustawki i wiem,ze poworot jest mozliwy tylko i wylacznie pod warunkiem jego pujscia na terapie i naczej nie ma opcji !! Ale minelo dopiero 10 dni od braku kontaktu i jest mi jeszcze zle co ejst calkiem naturalne a salamandrze sprawia dzika radosc mowienie mi jako to nie jestem glupia :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salamandra plamista
annelka, wszystkie cierpimy i wszystkie popelniamy bledy po rozstaniu( smsy, mejle, telefony- bo uczucie nie wygaslo). najwazniejesze jednak przejzec na oczy i zdac sobie sprawe z tego jak wyglada sytuacja na dzien dzisiejszy, a nie jak sobie uroilysmy w domyslach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
annelka ale co to zmienia czy on jest sam czy nie?? On po prostu nie jest dla niej i koniec! Bo w życiu chodzi o to, żeby być szczęśliwym, a nie szarpać się w imię czego? uzależnień emocjonalnych? Niechże sobie dziewczyna da na normalny, szczęśliwy związek 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salamandra plamista
tak deska- bo na poczatku przestal palic dla mnie. potem jednak stwierdzil, ze zyc bez tego nie moze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deskowata
salamndra i ty uwierzylas takiemu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salamandra plamista
brawo kici kici- trafilas w sedno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
deskowata -- na tym topicu mogę pokazać kilka takich przypadków, kiedy to laska "uwierzyła takiemu" jak to określiłaś..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salamandra plamista
deska- znam ludzi, ktorzy rzucili dla swoich drugich polowek. ale nie zdawalam sobie sprawy z powagi problemu. okazalo sie, ze on palil od kilku lat codziennie, a dowiedzialam sie od jego znajomych po jakims czasie. a nie powiem, sama lubie sobie od czasu do czasu zakopcic, ale trzeba miec jakis umiar!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annelka
może i nic, racja. Od takich osób jak my lepiej trzymać się z daleka, chyba że już przejdziemy przez terapię - liczę, że ona mnie zmieni. salamandro, zgadzam się z tym co do mnie napisałaś :) choć mi czasem odstrzelało, mam nadzieję, że to się już nie powtórzy, najwyżej po kolei wszystkie kontakty pokasuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salamandra plamista
annelka, a moze po prostu nie dojrzalas jeszcze do zwiazku? ile masz lat? wiem,ze pewnie juz pytalam ... sori.. :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annelka
26 lat, wiec wątpię w to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salamandra plamista
uhm, rzeczywiscie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha kici on na szczescie juz nie neguje problemu juz sam sie do niego przyznal ... Ale wiem,ze ja mu na sile nie pomoge i to juz wie dawno ... Ale sytuacja nie ejst napewno taka jak wyobraza sobie salamandra tylko jest duzo bardziej skomplikowana :O A ze jest to uzaleznienie emocjonalne to wiem :O i dlatego tak trudno sie z tego wyrwac, ale teraz wytrzymam i sie do niego nie odezwe 111

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annelka
więc co innego jak nie lęk? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eno, niektórzy po prostu do związkudłużej dojrzewają, jednemu zajmie to 25, drugiemu 30 lat. I tyle:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie jest sprawa wieku !! To jest sprawa problemu z dziecinstwa:O I moj P jest duzo dojrzalszy od swoich rowiesnikow a zwizek hmmm pewnie nigdy mu sie prawdziwy nie uda jak nie pojdzie na terapie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salamandra plamista
no to moze sprobuj z tym psychologiem. ale czy nie myslalas o tym w inny sposob? moze ten facet nie dawal ci wystarczajacej pewnosci tego, ze jestes chciana i mozesz sie czuc u jego boku bezpieczna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cocinelka, a ja bym proponowała, żebyś na wakacje pojechała się zrelaksować i nie myśleć o nim. Ewentualnie zabrać się za tak ciężka robotę, że na myślenie nie będziesz miała siły.. I z czasem to pomoże. :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kici ale ja jade na wakacje do pracy :P teraz zreszta tez mnie miesiac nie bylo, nie myslalam,bo nie mialam czasu, ale wrocilam i zaczelam myslec :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annelka
ja od samego początku negowałam uczucie do mnie, dla mnie za szybko zaczął mi mówić, że jest mną zainteresowany, za szybko prawił komplementy. Po trzech randkach chciał spróbować ze mną tworzyć związek. Byliśmy ze sobą, a ja go zaczęłam ranić słownie i fizycznie. Denerwowało mnie to, że nie jest pewny siebie. Może faktycznie nie czułam się bezpieczna przy nim, ale i wyśmiewałam jego strach gdy pytał, czy nie boję się sama wieczorem do domu wracać. Bał się owadów, tak jego siostra mówiła. Mimo wad, jestem pewna, że się zakochałam, tylko właściwie uświadomiłam to sobie, gdy się ze mną rozstawał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to dobrze, że jedziesz, musisz się odbudować emocjonalnie, bo ile tak można? ja bym radziła Ci zmienić podejście na tak zwany "zdrowy egoizm", od teraz siebie stawiaj na pierwszym miejscu, a przecież w końcu królewicz się właściwy pojawi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kici ja juz w duzym stopniu jestem odbudowana emocjonalnie ;) napewno jest duzo lepiej niz po kazdym z wczesniejszych rozstan ;) Ale nie urywam,ze dalej wierze,ze on zrozumie i wroci :O Ale wtedy tak jak piszesz postawie siebie na pierwszym miejscu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
annelko moim daniem przy kims pewnym siebie czulabys sie jeszcze gorzej :( Bo wtedy bys wiedziala,ze on mysli,ze jest cudowny ze moze miec kazda i czemu chce akurat Ciebie ... Nie wydaje Ci sie ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annelka
coci, ja i tak przy tym tak czasem myślałam, przecież wmawiałam mu, że każda inna będzie lepsza, milsza. A czy gorzej bym się przy pewnym czuła, wątpię. Bo np. podczas spacerów i rozmów podczas nich P wydawał się chłopakiem zdecydowanym, wiedzącym czego chce i czułam się wtedy b.dobrze. Tylko u mnie w domu, w pubach był niepewny, liczącym się bardzo z moim zdaniem (jak np. to zdarzenie z jedzeniem).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annelka
bo problem cocinelko tkwi w mej psychice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annelka
szkoda, że non stop nie był taki jak na spacerach :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annelka
ale i ja mu nie dawałam powodu do tego by był przy mnie pewnym :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annelka
do swego? czy do takich ludzi jak my?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×