Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hungryyy

spojrzenia

Polecane posty

Gość wróżbitek
spogląda spogląda tylko teraz nie ma okazji :P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hungryyy
spogląda spogląda. :] ostatnio było tak, że stałam ze znajomymy i się śmiałam z czegoś, a On stał z boku, patrzył się i się uśmiechał jakbydo swoich myśli :] wieciie to juz trwa całkiem długo, bo parę miesięcy. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hungryyy
ze znajomymi miało być :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zycze sobie tych spojrzen
daje to do zrozumienia ale wy jestescie jak pijawki, ktore chca wyssac wszystkie wartosci czlowiekowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hungryyy
słucham?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o rany....no jak patrzy rozmarzony to mu sie podobasz..moj ex tak ciagle na mnie patzry zachowuje sie jak pies ogrodnika nie wie czego chce, sam nie wezmie a drugiemu nie da......no coz, ale ja tez tak patzre czasem...hehe:P za patzrenie nikt nie karze:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hungryyy
no wiadomo ze nikt nie kaze... :D ale oprocz tego patrzenia to czasami zdarza sie cos wiecej. oczywiscie nie wychodzi to poza pewne granice... ale ja chcialabym czegos wiecej... chyba po raz 1 w zyciu... kurcze jakos mnie wzielo, jak nastolatke... tlko boje sie, że moze jednak te spojrzenia nic nie znacza. zeby sie nie zblaznic i nie cierpiec jak okaze sie, ze to jednak NIC...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ty pzreciez nie musisz robic pierwszego kroku...niech on zrobi, wtedy nie bedzie tak bolalo...narazie powzdycaj sobie, wiesz...lepiej byc mile zaskoczonym niz zawiedzionym....taka moja rada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hungryyy
wiem.... czasami myslalam, zeby moze dac mu taki malenki znak, ze ja widze te jego spojrzenia... dac mu do zrozumienia, ze moze liczyc na wiecej... ale jednoczesnie, jesli to jednak u Niego NIC nie znaczy, to zeby sie nie domyslil ze u mnie ma to ogromne znaczenie... tylko nie wiem co... i czy wogle warto. bo narazie dobrze sie z tym kryje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eldritch
i jak tam sie sytuacja rozwija?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eldritch
hmm z tym znakiem co jednoznacznie nic nie znaczy a jednoczesnie cos znaczy to chyba ciezko. ale jak bedziesz bardziej mila i bedziesz starala sie nawiazac jakis bardziej znaczacy kontakt to przeciez nie jest takie jednoznaczne w interpretacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eldritch
Czy ja wiem. To nie jest przyjete walic tak z mostu jak sie kogos nie zna. No chyba ze w amerykanskich filmach:) A co do wylgiwania sie to chyba jednak lepiej byc szczerym- kwestia jakie jest w danej sytuacji ryzyko tej szczerosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eldritch
czyzby bohaterka juz tu nie zagladala...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eldritch
za to moje gapienie się nie przynosi żadnych rezultatów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hungryyy
Witam, oczywiście,że zaglądam, tylko przez długi czas nie było nowych odpowiedzi to nie chciałam zanudzać :] a ze mną to wygląda tak, że tak jak pisałam narazie ja doskonale wiem, że on nie może zrobić kroku, żeby było coś na poważnie. musimy poczekać. tylko, że no wiecie jak to jest można czekać i latami, gdy tylko ma się pewność, że ta druga osoba czuje to samo.... spojrzenia są dalej, trochę inne. bo takie bardziej z takim zapatrzeniem, uśmiechem. oprócz tego, nie wiem co się ze mną dzieje, ale gdy on na mnie spojrzy to ja jakoś odruchowo odwracam wzrok... no pluje sobie potem w brode, że głupia jestem, bo zawsze mogłabym wyczytać coś więcej, a tu nic... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eldritch
No tak, zamieszany, tylko ze ja z innej bajki jestem:) Patrzac z perspektywy tej drugiej osoby, jestem wydaje mi sie w jakims stopniu zdolny stwierdzic, czego by ona oczekiwala- wiec jak dla mnie to chec pomocy w czystej postaci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eldritch
A co bym zamierzal zrobic? No narazie to chyba pogapic sie. Wlasciwie to nie jest tak, ze ja to robie celowo. Poprostu jak przeczytalem temat autorki stwierdzilem, ze tak to moze wygladac. A co dalej? Tak jak u autorki ja nie znam tej kolezanki za dobrze- to taka znajoma ze studiow. Moze w przyszlosci, jezeli okolicznosci beda na to zezwalac, zdecyduje sie an cos wiecej. A jezeli sytuacja sie nie rozwinie to trudno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hungryyy
o ja bym nie chciala, żeby ten MÓj tak myslal, że jak nie bedzie okazji too on nic nie zrobi.... tez nie jest tak, że nie znamy sie tak wogle... no ale nasze relacje sa skomplikowane i nie o to tu chodzi. chodzi o to, że mimo okoliczności jest to COŚ... takie magnetyczne... i nie wiem co zrobię ze sobą,jak okazę się, że to było NIC... i że on nic nie czuł... czuje jakoś tak podswiadomie, że to ten JEDYNy... nigdy sie tak nie czulam... a przeciez takich gapiacych w taki czy inny sposob spotyka sie chyba dosc czesto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wróżbitek
"kocham patrzeć w Twoje oczy, to jak ciepły słońca dotyk",swiat jest piekny, taki wielki, tylko my w nim zagubieni...kiedy czytam Twoją historie, usmiecham sie bo widze w niej czastke siebie,ludzie,jestesmy różni pod wieloma wzgledami ale jacy podobni pod tym jednym:)uczuć... wyłącz umysł, dzis zmysły powiedza najwięcej, zamknij oczy by widzieć ostrzej i głębiej, daj mi ręke, nie bój sie, ja daje ci swe serce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciapu ciapu
mam podobną sytuację... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ju...
Co Wy tak z tymi okolicznościami?:o Okoliczności muszą być sprzyjające, owszem, ale żeby spotkać daną osobę. A dalej to już od człowieka zależy, co zrobi - i czy cokolwiek zrobi - żeby szansę wykorzystać. Jak dla mnie, to każde spotkanie jest właściwe, aby wykonać jakiś ruch. Przynajmniej pogadać troszkę.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oczy są zwierciadlem duszy
Spotyka mnie to jak jadę do pracy. Jestem ja i jest Ona. Ja patrzę, ona nie patrzy, potem patrzy, potem znów nie. Moja ręka jest na poręczy, Ona opiera się o nią, zamyka oczy, opiera glowę o moje palce i czuję żar, jej włosy. Zaczynam drżeć i nie wiem co dalej... Ona wysiada a w mych myślach i marzeniach to, by znów z nią się spotkać, by znów to poczuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hungryyy
a wiecie czego najbardziej sie boje? że nie dośc, że gdy nic nie stanie sie wiecej bede leczyc zlamane serce to jeszcze strace zupelnie wiare w ZNAKI.... bo teraz jakos odczytuje ich wiele, a nie wiem czy dobrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z drugiej strony, bez pewnej dozy ryzyka mozna stracic szanse na cos bardzo wartosciowego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie na śniadanie DD
sprawa poszła do przodu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hungryyy
aj tam. nie poszlo do przodu, i dalej nic nie wiem. niby jest jak powinno być, na tym etapie, w ktorym jestesmy, bo teraz no nie mozna zrobic nic wiecej, ale mnie ciagle dobija mysl, ze juz jak niby bedzie mozna to i tak nic z tego nie bedzie. bo teraz nie ma nic, tylko moje wymysly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×