Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kulaj czukerek

Gdzie jest Tatuś?

Polecane posty

Która z was wychowywała się bez ojca? Jak to wpłynęło na wasze dalsze życie? Jakie macie relacje z mężczyznami? Boicie się ich? A może wręcz przeciwnie? Proszę o poważne wypowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przystojny dzonny
O to ja przystojny dzonny gotowy zawsze do uslug. jesli jestes wysoka zgrabna blondynka to chetnie zostane twym tatusiem:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Kulaj ja sie wychowałam bez ojca. a jak wpłynęło to na moje zycie? wiesz w sumie to nie wiem,bo nie wiem jakbym się czuła,jaka bym była gdybym sie wychowała w pelnej rodzinie... mam zanizone poczucie wlasnej wartosci,ale moze to miec inne zródlo.. pozdr :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z gnomoobserwacji wynika że relacje z facetami są do dupy związki opierają się raczej na próbach niż na tworzeniu udanych więzi co wynika z braku wzorców brak pewności siebie i masa kompleksów a dodatkowo olbrzymia potrzeba akceptacji i bliskości przy jednoczesnym strachu przed

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jaki masz stosunek do facetów? Bo dla mnie np facet nie jest czymś szczególnym, jakoś nie potrafię znaleźć z nimi wspólnego języka, kompletnie dwa różne światy. A jeśli chodzi o związki to zachowuje się raczej jak zimna sucz niż kochająca kobitka. A ty jak masz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przystojny dzonny
Jak bedziecie wlazic do lozka kazdemu facetowi to was nikt nie zechce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wypowiedź z 23:19 też była do Ciebie bławatku Gnomie jestes facetem , prawda? Twoje uwagi wynikają z obserwacji czy znasz to z autopsji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz,mi jest sie trudno otwórzyc..nie wiem,chyba jeszcze nie spotkałam takiej osoby,której mogłabym zaufac..przerabane chyba mam:D Kulaj,a czemu taki topik akurat dzis? wzięło Cie na jakies analizy..??:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzadna kobieta nie uprawia..
tatus odszedl bo nie bylyscie dziewicami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzony a mówi tu ktoś o włazeniu facetowi do łóżka? chyba sobie za późną porę wybrałam na załózenie tematu:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znam to z obserwacji i poniekąd z autopsji ale to nie mnie dotyczyło :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bławatku usłyszałam koncową piosenkę z filmu "tato" i tak zaczełam nad tym myśleć;) Chce sprawdzić czy tylko ja mam tak skopana psychikę;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mialam (mam) ojca, nawet mieszkalam (mieszkam) z nim w jednym domu, ale podstawowka i gimnazjum to czas, w ktorym jakby go nie bylo, chociaz ciagle byl. nie istnialam dla niego ani on dla nie, dzizas, jak ja go nienawidzilam, to byl obcy mi czlowiek az do niedawna. teraz jestem w niemalze normalnych kontaktach z nim. chyba sie zmienil, ja sie pewnie tez troche zmienilam, ale to uprzedzenie i nieufnosc w stosunku do facetow mi zostaly. w kazdym razie, moje relacje z ojcem w tzw wieku dorastania nie warte sa wspomniej, jedna wielka chujnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trzeba jednak przyznac,ze zycie mnie troche zahartowało.."ze musze sama sobie poradzic,bo wiadomo mama zapracowana,zmęczona"-od zawsze takie mysli krązyły po mojej głowie. nie ma zlituj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kulaj,ale znasz wogóle ojca? ja widzialam go dwa razy w zyciu.to ostatnie spotkanie zle wspominam... trwało dwie godziny i mialo miejsce na stacji benzynowej. czułam sie upokorzona wtedy,naprawdę. Bo przyjechal specjalnie,zeby sie spotkac (mieszka zagranicą) i tak to rozegral :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też nie miał lepszego miesca tylko stacja benzynowa;/ Znam mojego ojca, odszedl od nas jak miałam 11 lat. Od jakichś dwóch lat nasze kontakty sie polepszyły tzn odzywa się na święta urodziny, czasem nawet bez okazji ale ja nie potrafię z nim rozmawiać, wiem ze kiedyś będę żałować ze miałam okazję złapać z nim naprawdę dobry kontakt ale nie potrafię:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kulaj wpływa i to znacznie zresztą bez matki też jeszcze wszystko zależy od tego jaka była przyczyna jeżeli przyczyną był rozwód to w takim przypadku matka zawsze mniej lub bardziej nastawia przeciwko ojcu a w przypadku dziewczyn ogólnie przeciw mężczyznom w przypadku śmierci sprawa jest trochę inna i problem polega bardziej na zastąpieniu osobą partnera utraconego ojca ale to tylko obserwacje na kilku przykładach i dość zgeneralizowanie ale każdy jest inny więc nie można na 100% stwierdzić jak to wpłynie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez tatusia
"Tatus" odszedl, gdy mialam 7 lat i nie pojawil sie juz wiecej. Wszystko, co wiedzialam na temat mezczyzn, gdy zaczynalam swoje pierwsze zwiazki, opieralo sie na ksiazkach, filmach, marzeniach, listach zdesperowanych zon do gazet, zwierzeniach pokroju tych kafeteryjnych ;) Oczywiscie nie moglo sie to skonczyc dobrze. Po kilku byle jakich zwiazkach trafilam w koncu na kogos, w kim zakochalam sie bez reszty. Ktos tu pisal o nadmiernej potrzebie akceptacji - chyba przy tej okazji wyszlo ze mnie cos takiego. Zatracilam sie zupelnie, nic poza nim sie nie liczylo, znikneli moi starzy znajomi, byl tylko on i nasz swiat. Po jakims czasie odszedl do innej dziewczyny. Postanowilam, ze juz nigdy nie pozwole sie tak zranic i trwam przy tym do dzis. Mam naprawde cudownego chlopaka, z pelnej, szczesliwej (przynajmniej takie stwarzaja pozory...) rodzinie, ktory ma zdrowy dystans do zwiazkow, przy nim wiem, kiedy zaczynam histeryzowac, on to rozumie i ma dla mnie duzo czulosci i wyrozumialosci. Powolutku pozbywam sie poczucia, ze zawsze cos gdzies musi sie nie udac, zamiast tego zaczynam wierzyc, ze wszystko jednak bedzie dobrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak wyszło :D. ale wiesz,ze na obecna chwile,to nie mam zalu,ani zadnych uczuc..nawet to troche dziwne,nie czuc złosci,czy przygnębienia-tak jak kiedys.nie rozmyslam o tym,tak sie stało i tak jest.tylko chyba rzeczywiscie ma problem z facetami,z tym otwarciem i pozbyciem strachu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gnom nie no bez przesady, są też rozbite rodziny gdzie kontakty między dziećmi a obojgiem rodzicow są bardzo dobre jak na ich warunki. Problem polega na tym ze obie strony musza tego chcieć i przede wszystkim musi być miłośc między ojcem a dzieckiem. A niestety wszyscy wiemy jak to jest w większości rodzinach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez czasem sobie wspolczuje, ale nie warto tracic czasu na zalowanie, bylo i nie ma, a slady po tym nie czynia mnie nieszczesliwa. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bez tatusia-->napawasz optymizmem :) a moj ojciec poznał moja mame zagranica.mama wróciła do polski on został.mial wrócic,nie wrócił. zalozyl tam swoja rodzine. nie byłam nastawiana antytatusiowo ;-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kulaj to ja wiem ale mówimy o przypadkach kiedy jedno z rodziców traci kontakt w przypadkach takich jak ty podałaś nie ma raczej to żadnego wpływu jeżeli dziecko wie o co chodzi i kontakt z obojgiem rodziców jest dobry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bez tatusia życzę szczęscia:) i dużo wyrozumiałości ze strony partnera;) bławatku a ile masz lat? myslałyście kiedyś dziewczyny zeby iść do psychologa i naprawić te swoje skrzywienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam 19 lata Wy ? wiesz,ja nie uwazam ze mam skrzywienia:D zreszta rozejrzyj sie wokół..naprawde widzisz same szczesliwe rodziny? bo ja nie za duzo. chociaz moze to tez skrzywienie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×