Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

julietta84

Ślub cywilny..kto ze mną?

Polecane posty

Gość agatka798
to kwestia naszego sumienia, tego co mamy w sercu a nie tego co oczekuja od nas inni ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muskamus
jesli dziecko ma w przyszlosci samo wybrac w co wierzy to po co je chrzcic? jak bedzie chcialo to sobie ywbierze i samo sie ochrzci jak dorosnie. tak strasznie powolujecie sie na to, ze nie chcecie byc hipokrytkami a jestescie wiekszymi od tych dziewczyn ktore biorakoscielny mimo iz nie wierza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzika123456
"Albo śub cywilny i nie chrzcimy dzieciaków, nie posyłamy do komuni itp., albo chrzcimy i wychowujemy w wierze katolickiej - a co za tym idzie - bierzemy ślub katolicki. Nie można wybierać z religii tego tylko co się chce." Przepraszam, ale gdzie tu fanatyzm? Nikomu nic nie bronię, każdy żyje jak chce. Ale jako ludzie dorośli liczmy się z konsekwencją naszych czynów! Skoro ślub cywilny i brak wiary, to po co chrzcić dziecko? Wybieramy sakramenty, które nam się podobają, a które nie? Tylko o to mi chodziło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muskamus
zgadzam sie, to Wy jestescie hipokrytkami. slub koscielny mozna chociaz interpretowac jako przysiege skladana partnerowi, nie trzeba do tego od razu dorabiac ideologii ale chrzest? komunia? biezmowanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muskamus
i teraz wszystkie hipokrytki uzmyslowily sobie, ze sa hipokrytkami i zamilkly we wstydzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muskamus, ale o co
tobie chodzi, bo za bardzo nie czaje twoich wypowiedzi, a zwłaszcza tego "tak strasznie powolujecie sie na to, ze nie chcecie byc hipokrytkami a jestescie wiekszymi od tych dziewczyn ktore biorakoscielny mimo iz nie wierza."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muskamus
ok wyltumacze to prostszym jezykiem:) dla mnie wieksza hipokryzja jest chrzczenie dziecka w wierze katolickiej niz branie slubu koscielnego. dlaczego? poniewaz slub jest przysiega skladana partnerowi natomiast chrzest jest przyzeczeniem wychowania dziecka w wierze katolickiej. w zwiazku z tym ktos, kto twierdzi, ze nie bierze slubu koscielnego bo nie jest hipokryta nie powinien chrzcic dziecka. bo skoro i tak nie wierzy to po co? nie ma przymusu chrztu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myśliwy
mylisz się -ślub kościelny to przysięga przed Bogiem.Ślub cywilny to przysięga przed urzędnikiem.Różnica zasadnicza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myśliwy
Co do chrztu masz racje.Dotyczy to nie tylko rodziców ale i chrzestnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muskamus
przysiega skladana przed Bogiem partnerowi. Bog jest swiadkiem skladania przysiegi podobnie jak inni swiadkowie slubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muskamus, ale o co
ok, teraz już czaję :) w takim razie zgadzam się z toba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muskamus
hehe dziekuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myśliwy
Bóg nie tylko jest świadkiem. Poprzez duchownego inaczej namiestnika Boga na ziemi(ceremoniał jest różny w zależności od wyznania)błogosławi ten związek."co Bóg złączył człowiek niech nierozdziela"Gdyby to polegało tylko na byciu świadkiem to można taką przysięga wypowiedzieć wszędzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muskamus
nie bede sie spierala:) mnie ksiadz tlumaczyl to w ten sposob, ze Bog jest swiadkiem przysiegi. i tak jak sklada sie przysiege w sadzie, w urzedzie czy tez w obecnosci innych swiadkow tak samo Bog jest swiadkiem. Bog jest swiadkiem najwazniejszym poniewaz po smierci to on osadzi nas ze zlamanej przysiegi. jestem teraz w trakcie nauk przedmalzenskich i tak u nas mowil ksiadz. kazdy moze miec zapewne swoja wlasna interpretacje i nie mam zamiaru tego podwazac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miss skalpela
"co Bóg złączył człowiek niech nierozdziela" ale to zdanie to już chyba nie obowiązuje w kk? Ostatnio modne stały się unieważnienia /rozwody koscielne. Jakoś w tym przypadku Bóg złączył a człowiek rozdzielił :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muskamus
a zapomnialam dopisac o blogoslawienstwie:) Bog poprzez ksiedza blogoslawi nas jako nasz ojciec podobnie jak niegdys byl zwyczaj blogoslawienstwa przez najstarsza kobiete w rodzinie panny mlodej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muskamus
miss skalpela tu tez jest lekkie nieporozumienie. slowa " co Bog zlaczyl czlowiek niech nie rozdziela" nie sa kierowane do mlodych czy tez kaplanow ale do swiadkow ceremoni. chodzi o to, aby inni nie robili nic aby mlodych rozdzielic:) jak ktos to zrobi to pojdzie do piekla:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myśliwy
Z tego co wiem małżeństwo zawarte przed Bogiem jest ważne do końca śmierci jednego z małżonków.Kosciół po prostu ulega presji społecznej czy jak kto woli wychodzi naprzeciw oczekiwaniom starając się utrzymać jak najwięcej osób przy sobie.Prawa Boskie a prawa kościelne niezawsze idą ze sobą w parze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miss skalpela
no wiesz, mnie tam mówiono co innego na ten temat...obojętnie czy to będzie swiadek przysięgi, czy kto inny...przysięga kościelna jest trwała, nierozerwalna i obowiązuje do śmierci... to chyba jasne! Nie ma tam mowy, że jedna osoba może rozdzielić małżeństwo, a druga nie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muskamus
tu sie z Toba w pelni zgodze:) sama nie jestem fanka kosciola ale akurat na slubie tzw koscielnym mi zalezy:) niestety teraz mamy takie czasy gdy kosciol stal sie instytucja zarobkowa, polityczna i propagandowa. nie zmienia to jednak faktu, ze wsrod tego calego chlewu znajduja sie prawdziwi ksieza z powolania i taki lwasnie bedzie udzielam mi slubu:) a co do rozwiazania malzenstwa... masz racje, pierwsze uwniewaznienie malzenstwa siega czasow Henryka VIII i byla to wyrazna presja krola. ale mowiaz w zgodzie z wlasnym sumieniem uwazam, ze szansa uniewaznienia slubu koscielnego jest potrzebna. niestety masa ludzi nauzywa tej opcji i to doprowadza mnie do szalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myśliwy
Tak naprawdę w kk niepowinno być rozwodów tylko separacje.Bóg nie wymaga od nas życia z alkoholikiem czy puszczalską.Tylko wówczas jesteśmy skazani na życie bez kobiety/mężczyzny w przeciwnym wypadku grzeszymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muskamus
ja mysle, ze Bog przedewszystkim nas kocha:) i dlatego chce dla nas szczescia. nie sadze, zebysmy grzeszyli jesli po slubie koscielnym zwiazemy sie z kims innym. po to wlasnie sa rozwody koscielne, zeby dac nam szanse na ulozenie sobie zycia w sytuacji gdy ten ktoremy slubowalismy przed Bogiem nas oszukal. to daje nam druga szanse w zyciu. ale jak pisalam wczesniej Ci ktorzy naduzyli tej opcji nie powinni wogole brac slubu koscielnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muskamus
ale zwroc uwage na to, ze przysiega sie pod pewnymi warunkami. ze bedzie zylo sie w zgodzie, szczerosci, uczciwosci malzenskiej. jesli jedna ze stron zlamie ta umowe wtedy tej drugiej to juz nie obowiazuje. rozumiesz o co mi chodzi? np jesli moj maz mnie zdradzi ja mam prawo sie z nim rozwiesc. nie jest grzechem zostawienie go bo on zlamal laczaca nas przysiege.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miss skalpela
Muskamus, "niestety masa ludzi nauzywa tej opcji i to doprowadza mnie do szalu. " To nie zwykli ludzie nadużywają tej opcji tylko komisja kościelna (nie wiem jak to się fachowo nazywa), która te unieważnienia daje. Kiedyś było bardzo trudno dostać unieważnienie, czekało się na nie latami a dziś za kasę można zrobic wszystko szybko i bezproblemowo. Wystarczy powiedzieć, że było się niedojrzałym psychicznie do zawarcia małżeństwa i po kłopocie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muskamus
masz racje, mysle, ze to dziala w obie strony, kosciol przesadza dajac taka ilosc rozwodow koscielnych a ludzie przesadzaja bo prosza o nie z tak blahych powodow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miss skalpela
"np jesli moj maz mnie zdradzi ja mam prawo sie z nim rozwiesc." W myśl zasad KK nie masz prawa. Możesz mu tylko i wyłącznie wybaczyć! Zresztą nie wiem czy teraz na ślubach to tez się mówi czy nie, ale pamiętam słowa... w szczęsciu i nieszczęściu, w zdrowiu i w chorobie, w doli i nie doli... czyli na dobre i na złe :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myśliwy
"jesli moj maz mnie zdradzi ja mam prawo sie z nim rozwiesc" to nie jest wystarczający powód, zresztą w rozumieniu Boga nie wiem czy jakikolowiek powód jest wystarczający tego się dowiemy po śmierci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myśliwy
Co do tych rozwodów kościelnych to też nie jest wcale taka prosta sprawa.U mnie w rodzinie toczy się sprawa prowadzona przez sąd metropolitarny już od ponad roku i końca nie widać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muskamus
to jest wystarczajacy powod poniewaz oszukal mnie a przysiegal, ze nigdy tego nie zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myśliwy
to jest po ' prostu naginanie pewnych rzeczy na swoje potrzeby, zresztą jeżeli mowa o oszustwie to bardziej tu chodzi o zatajenie czegoś przed ślubem np.choroby psychicznej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×