5 lat burzliwego związku.Ciągnać to dalej czy uciekać?

5 lat. Była zdrada,ciągle kłotnie i spory. Od jakiegos czasu jest o wiele lepiej ale boje się ze to tylko na chwilę.No wlasnie chcialam was spytać, czy mozliwe jest po tylu latach dotrzeć się i czy taki zwiazek moze byc wreszcie szczęsliwy?Czy moje obawy sa bezpodstawne?

Wolę burzliwy niż nudny.

Czy tylko udają się te związki ktore od początku byly zgrane ?Kto poswiecil wile w imie milości i wygrał szczeście?

przez następne kilka, kilkanaście, kilkadziesiąt lat. Tylko czy to wytrzymasz. :O Ja bym jednak odeszła, no ale ja patrzę z dużej perspektywy czasu.

wg mojej teorii charakter człowieka zmienia sie co 7 lat, no to ci jeszcze 2 lata zostały, jak się nie pozabijacie to przeżyjecie

Bardzo miły blondyn--> :D ale od urodzenia, czy ogólnie? Tzn. że rodzimy się jacyś, potem w wieku 7 lat zmieniamy się, następnie w wieku 14, potem 21 itd.? :D

Zdradzil on kilkakrotnie.Ja wybaczylam bo strasznie kocham. Teraz po tym wszytskim on zachowuje sie jak anioł.Ale nie wiem co o tym myslec.Czy mozliwe ze zmienil sie na dobre?

no jasne, od 14 do 21 podobały mi się blondynki i byłem gitarzystą w zespole rockowym, od 21 do 28 charakter mi się zmienił bo studiowałem tak to prawda

voalka ale on twierdzi ze kocha, nie pozwoli mi odejsc, walczyl o mnie dlugo.Wybaczylam.Wiem, myslicie sobie co za idiotka.No ale czlowiek traci rozum jak sie zakocha.

teoria jest prawdziwa

kocha, kocha, ale fiuta ma łajdusa i babiarza

ale skoro tak bardzo kochasz ze nawet zdrady mu wybaczylas to ciekawe jak bys umiala teraz odejsc?

bardzo mily blondyn - a moze fiut tez co 7 lat przechodzi metamorfoze? ;) jak niedlugo mu opadnie to bedzie grzecznie siedzial (lezal) w domu

to na co jej taki zopadniętym

jak mu opadnie to niech zdradza to po ryju dostanie, za flaka

voalka ale to bylo na poczatku zwiazku.Podobno docenił mnie gdy hcciałam go zostawić.Obiecal ze juz nigdy w zyciu tego nie zrobi. Czyli jestem naiwna tak?Lepiej uciakać?

Po kilku zdradach na pewno bym odeszła (znając swój charakter to już po pierwszej zdradzie), nawet gdybym była nie wiem jak zakochana, to nie chciałabym być z kimś, kto mnie nie szanuje i ma jakieś laski na boku.

no a moze sa tu jednak kobiety ktore tak jak ja poswiecily wiele a potem zostalo im to wynagrodzone?

nie rozumiesz kobieto, tworzycie tosyczny związek i jeśli chcesz życie zmarnować, to nikt ci tego nie broni, hej

Ja jestem 5 lat po ślubie i mąż zdradził mnie na początku małżeństwa i to zawsze nas dzieliło ciągłe wypominania, kłutnie. Później nie wiem jak było bywało,że nie wracał na noce więc pewności nie mam. Teraz myślę zeby odejść ale ja mam 2 dzieci więc to nie jest proste. Po zdradzie jest ciężko żyć normalnie.

piszesz autorko, była zdrada, z czyjej strony?

karola czyli jednak sie nie da po tylu przezyciach stworzyc szczesliwego zwiazku?Wlasnie tego sie boję,że nawet jesli on sie zmienil to ciagle to co sie dzialo bedzie obecne w naszym zwiazku.

przepraszam , doczytałem juz, jeśli zdradzał on ciebie, jedynym wyjściem jest rozstać sie , zdrady nie zapomisz mu nigdy i zatrujesz sobie i jemu życie, a życie mamy tylko jedno, no jeśli wierzysz w reinkarnacje to co innego.

Autorko. Pociągnij a później w nogi :)

pociągniesz: nogami do przodu... :O

Pociągnij wstecz głową do przodu a później w nogi :)

No przykro mi ale chyba nie. Wiem po sobie ale to każdy ma inaczej ja żałuję, że nie odeszłam wcześniej.

Czyli szans nie ma dla nas?

a tego czy macie szanse to już nikt wam nie powie. Może być różnie to ty wiesz czy jesteś mu w stanie zaufać.

KOBIETO ile Ty masz lat? Włazisz na czat i myślisz że ktoś Ci da receptę ? To naiwność. sama znasz swojego faceta, i sama wiesz jaki jest, WIĘC czego oczekujesz od ludzi.. TAK ZERWIJ Z NIM TO DUPEK, NIE NEI ZRYWAJ KAZDY MA PRAWO DO BLEDÓW. lepiej pogadaj ze swoim chlopakiem, przyjaciolka, rodzina czy psychologiem a nie sie pytasz obcych ludzi !! MASAKRA