Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

małe wredne to to

poprawiny?tak czy nie?

Polecane posty

Spotkałam się z wieloma różnymi zdaniami na ten temat-jedni robią bo zal żeby się jedzenie popsuło,inni wręcz odwrotnie żałują jedzenia. Jeszcze inni są zmęczeni bądź z daleka. Jak to u was wygląda? My robimy poprawin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksiondz albert
ksiondz ci mówi nie rob poprawin, bo tylko wódka się leje i nic więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksiondz albert
wesele może być pożniej się dziecko z tego wyspowiadasz, najlepiej u ksiondza alberta czyli u mnie w zachrystii po weselu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas raczej wiekszosc jedzenia była robina od nowa. Sałatki itd itd zeby nasi goscie sie nie zatruli. Nie wiem skąd te stereotypy, ze na poprawinach jest tylko odgrzewane jedzenie :| Jelsi mam Ci odpowiedziec czy robic poprawiny czy nie? to zdecydowanie powiem TAK Bardzo miło wpsominam ten okres, bo poprawiny trwały jakies 4 dni i to była taka dodatkowa "celebracja" naszego święta. Naprawde szczerze polecam. A poza tym wielką radość jest widzieć się z goścmi, którzy patrzą na Ciebie i widzą jak ładnie wygląda łoda żona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksiondz albert
4 dni poprawin??? łoj ty to musisz sie wyspowiadac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
młoda żona miało być ;) U nas dokładnie było tak: sobota - normalne wesele od 16-4 rano niedziela od 14-22 poprawiny poniedziałek od 16-22 poprawiny wtorek spzrątanie od rana a wieczorem poprawiny w domu środa oddanie kluczy i wieczorem znów poprawiny w domu Goscie sami chcieli przychodzic i nas odwiedzać. Drobne zmęczenie moze byłp, ale po piersze jestesmy młodzi i wytzrymalismy to a po drugie są to tak ogromne emocje, że cżłowiekowi samemu siły przybywają! Gwarantuję! I jeszcze tzrecia zrecz: dużo miłości i tych nie do konca pzrespanych nocy (wiadomo dlaczego ;) ) dają dodatkową siłę :) Dużo jest "pracy" pzry weselu, ale ileż przyjemności... i za to pozostały głębokie wpsomnienia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksiondz albert
zgupialaś??? czy jak!!! tyle razy wóde pić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe... ale musze Ci przyznać, że nie mam pojęcia jak dałam radę! Myślałam, ze mi zbrzydnie, ale nie wiem skąd miałam siłę, zeby wypić (bo zawsze tzreba było z którymś z gości) Po miesiąu mielismy jeszcze jedno wesele (tak smao wygladąło jak nasze bo i w tym samym miejscu) i także troszke popiliśmy, ale od tamtego momentu nie moge pić już wódki ;) Zbrzydła mi już hehe.... a to wesele było we wrześniu ;) Uwierzysz, zę od tamtej pory nie wypiłam ani kieliszka? :D Orzuca mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale fakt jest też taki, zę zaopatrzylismy się w wódkę i o dziwo p weselu zostało nam jeszcze jakieś 17 butelek. Do dziś zostało jakieś 10 bo mąż zawsze gdzies albo komś da, albo ze szwagrem wypiją. Ja już nie potrafię. Ale słowo daję, że moje wesele i poprawiny wspominam szalenie miło i wyjątkowo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co tam jak sie bawic to sie bawic jak wesele to wesele :P przeciez to indywidualna sprawa pary , jak zrobia tak bedzie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksiondz albert
do spowiedzi marsz!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my mamy wesele na 170 osób, natomiat poprawiny będą na jakies 50 osób - sami najbliżsi. u nas w rodzinie jest to raczej obiad rodzinny a nie kolejny dzień imprezy. obiad będzie robiony świeży a nie odgrzewany. miło wspominam wszystkie nasze poprawiny w rodzinie na których byłam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haloha
no u NAs to poprawiny nie wchodza w gre, z racji tego, ze nastepnego dnia lecimy gdzies w tropiki.. poza tym wesele nie jest duze jakes 80 os, w pieknym dworku, bardzo elegancko,i generalnie osobiscie wole tego rodzaju bankiet, a nie takie prawdziwe polskie weselicho, odchodze od tradycji..ale to NAsze wesele, wiec mysle, ze mozemy je zrobic tak, jak chcemy. Mozliwe,ze nast dnia spotkaja sie jedynie rodzice i ich znajomi.. no a My juz...gdzies daleko..i cieplo;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pisałam w innym wątku: Baaardzoooo nie chciałam poprawin, nie lubię na nie chodzić i nie zauważyłam, żeby jakos specjalnie się na nich ludzie bawili. A tu klops.....mamy większość przyjezdnych gości, głupio puścić człowieka po weselu na głodnego w długą podróż powrotną (od 120- do 230 km) i trza robić choćby obiad z kawą (już bez alkoholu, muzyki...taka komunia ). Nie cieszy mnie to...... Próbuję znależć jakiś złoty środek między zdrowym egoizmem a faktycznymi potrzebami zaproszonych osób. Czuję, że tonę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haloha
ruda22 nic sie nie stresuj...ja tez uwazam,ze poprawiny to takie troche..dobijanie byka, mowiac brzydko. Nie no zartuje, neiktorzy uwazaja, ze wesele bez poprawin to nie wesele a ja uwazam inaczej. Wszystko zalezy od tego na jaki styl ucztowania sie decydujecie. Ale w Twoim przypadku, gdy jest tyle przyjezdnych gosci...no to faktycznie pojawia sie problem Chociaz u mnie beda goscie z zagranicy, oni to nawet nie wiedza co to poprawiny;) wiec zaplanowali sobie nawet jakies zwiedzanko itp nast dnia( jesli dadza rade;) Sluchaj, a gdybysie zorganizowali te poprawiny, a sami byscie juz gdzies polecieli sobie, albo nad jakies jeziorko od razu;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My mieliśmy wesele od 18 do 6 rano, potem porawiny od 13 do 22, poniedziałek sprzątanie i poprawiny małe w domu weselnym a potem odwiedziny poszczególnych gości w domu i dojadanie, dośpiewywanie itd:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haloha no własnie chcemy się wyrwać- mamy na to tylko kilka dni -ślub 27 grudnia, 28 chcemy jechać do Pragi na sylwka- taka mini podróż poślubna. Poprawiny nam utną jeden dzień (wersja optymistyczna- będziemy na miejscu póżno i zmęczeni). Myślisz, że bez nas taka "komunia" może sie odbyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropelka jaśminu
u mnie poprawin nie będzie..tzn..dla gości przyjezdnych będzie na drugi dzień ciepły posiłek, ale już nie w lokalu..uważam że to już przeciąganie na siłę,większość przychodzi na te poprawiny bo wypada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×