Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Agitarius

Żona pozwala mi sypiać z inymi kobietami....

Polecane posty

Gość Agitarius

Witam. Na wstępie zaznaczę - TO NIE JEST PROWOKACJA! Kiedyś juz dodałem tutaj temat - " moja żona nie chce ze mną sypiać" czy coś podobnego ( nie pamietam dokładnie). Chodziło o to że żona ma mniejsze potrzeby seksualne ode mnie. Niedawno wynikła dłuuuga rozmowa ( łącznie trwała około 2 tygodni) podczas której ostatecznie wynikło, że od teraz pozwalamy sobie na flirt/sex z innymi... Wiem że obrane z kontekstu brzmi to absurdalnie, ale taki jest fakt. Aha - to jest głównie inicjatywa żony! Sama zapodała temat i puentę! Nie zdradziłem wcześniej żony, a nawet powiem że nasze życie erotyczne zaczęło nabierać tempa ( po ostatnich moich skargach o braku jej ochoty). Co o tym sądzicie? Miałem podejrzenia że może ona zdradziła... ale raczej nie... A najdziwniejsze jest to że z rozmowy wynikło, że JA mogę podrywać i korzystać, a ONA nie ma w sumie na to ochoty... ale nie chce mnie ograniczać i zabierać mi tej przyjemności związanej z flirtem itd. No i najważniejsze - BARDZO SIE KOCHAMY! Zarówno żona jak i ja - NIE WYOBRAŻAMY sobie życia bez drugiego. hmm.... no i co robić.... korzystać? jak można to strach obleciał... Juz przyjacielowi wyznałem to ( ogólnie trzymamy ten fakt w tajemnicy) że czuję się jak dzikie zwierze w klatce w której otwarto drzwiczki w celu jego wypuszczenia do lasu. A to stoi takie niepewne... To ja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem w stanie zrozumiec twoja zone. ALE zalezy, czy te decyzje podjela z cala swiadomoscia i odpowiedzialnoscia, czy tak, na odwal sie, pod wplywem emocji czy chandry, zeby tymczasowo uciec od problemu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agitarius
nie nie... to jest efekt długiej rozmowy, podpartej naprawde takimi argumentami że każdy normalnie myślący człowiek by w sumie.. ostatecznie... przytaknął! Wszystko zostało poruszone.. nawet kwestia nazwania tego "zdradą" - czyli główny czynnik jakim jest WYCHOWANIE. Bo to włąśnie dzieki takiemu WYCHOWANIU myślimy o sexie z inną jako o zdradzie... a ja nie chce zdradzać... chce bzyknąć inną.. :D ..ale wiem że to brzmi strasznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agitarius - hm...ale ty chcesz "bzyknąć" dla samego bzyknięcia, czy przez różnicę temperamentów? jesli żona rzeczywiście pozwala chętnie na taki układ (a uwierz, to jest możliwe) - proszę bardzo, hulaj, dusza, piekła nie ma, tylko wiesz, pilnuj, zebyś nie złapał choróbska :P :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agitarius
..heh.. nie spodziewałem się tak "luzackiego " podejścia.. Rany, czy ja jestem zaściankowy...? :D sam nie wiem "jak " chce bzyknąć. Jeszcze nie wiem... nie zastanawiałem się. Pewnie dla flirtu - dla poczucia tego co dawno juz zapomniane - dreszczu niepewnosci, szybkiego bicia serca... oddechu. Tego w związku juz nie ma... nie oszukujmy się, to wygasa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agitarius - nikt nie mowi, ze trwa wiecznie ;). porozmawiaj jeszcze z zona, wejdz w szczegoly (jakby to mialo wygladac w rzeczywistosci, juz nie gdybając) i powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agitarius
wszystkie szczegoły juz są omówione najważniejszy jest taki - że jak jedna ze stron poczuje ze jednak czuje w tym dyskomfort - natychmiast przestajemy. Nasz związek jest dla nas najważniejszy. pozdro600 - Ona nie chce bzykać, lubi flirt i podrywanie, ale w łózku nie obędzie się bez zaufania - którego na pierwszej randce nie otrzymasz. ( wiem bo sam długo nad tym pracowałem) Wiec tu w sumie jestem spokojny. Zona nie chce. A ja moge.. i tu ciągle jest szok...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agitarius
ok - tylko teraz tak... Trochę sadystycznie pomyślane ale: Czy jak juz bzykne jakąś babę to jej powiedzieć???? To jest pytanie... Bo jak powiem, to ONA moze powiedzieć - dość! boli! koniec z tą zabawą! A jak nie powiem? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agitarius
heh dobre wyjscie.. mój przyjaciel tez tak mi radził... Działać i nie gadać... Ok - ide spac - bede jutro - pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagodzianka20
Agitarius, a czy jesteś pewien, że żona dobrowolnie Ci na to pozwoliła? Tzn. czy nie podjęła tej decyzji tylko dlatego, żeby Cię zatrzymać. Może zamiast zdrady za jej plecami pozwala Ci na taką bardziej legalną zdradę, po to, żeby wybrać mniejsze zło? Jednak zło zawsze jest złem. I to, że ona pozwoliła Ci na to wcale nie musi oznaczać, że nie będzie z tego powodu cierpieć. Kobieta jest w stanie wiele zrobić z miłości. Potrafi nawet zaakceptować to, że jej mąż sypia z inną, byle go przy sobie zatrzymać. Nie znam Was i nie mogę oceniać, jednak proszę zastanów się, czy warto zaryzykować dla tych paru chwil przyjemności. Piszesz, że się kochacie, a czy nie jest tak, że ukochana osobę chce się mieć tylko dla siebie? Jesteś pewien, że nie będzie Ci przeszkadzać to, że jakiś inny facet uprawia seks z Twoja żoną? Dotyka jej ciała w miejscach, do których teraz tylko Wy dwoje macie dostęp? A czy ona na pewno pogodzi sie z tym, że musi się dzielić Tobą z innymi kobietami? Może warto by najpierw spróbować zblizyć do siebie Wasze potrzeby? Może wizyta u seksuologa, zmiana tabletek anty, jesli zona takowe zażywa ( niektóre obniżają libido), a przede wszystkim wprowadzenie jakiegoś urozmaicenia. Pozwolenie sobie na takie skoki w bok to najprostsze rozwiązanie ( teoretycznie najprostsze). żona nie chce seksu, ja chcę, więc pójdę do innej i wszyscy będą szczęśliwi. Jednak to nie musi wyglądać tak różowo. Nawet jesli żona się zgodziła i wydaje jej się, że jest pewna tej decyzji nie wiadomo jak będzie potem. Jej psychika może sobie z tym nie poradzić. To naprawdę duże obciążenie, świadomość, że mąż sypia z innymi, bo żona nie potrafi go zaspokoić. Ona może dla "dobra" związku dusić w sobie te emocje, ale one prędzej czy później wyjdą na zawnątrz...To Twój związek i Twoja decyzja, ale naprawdę zastanów się, czy dla tych paru chwil warto tak ryzykować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorze...chore rozumowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie sie wydaje ze niestety bedzie duza szansa ze \"zadawanie\" sie z innymi rozp...li ci malzenstwo. lepiej by bylo gdybys zone \"stracil\" i musial o nia zabiegac ponownie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co tu dużo gadać, żona ciebie chłopie nie kocha, albo jest psychicznie niezrównoważona. Normalna zdrowa kobieta, rywalce, czy kochance męża, włosy by ze łba prędzej wyrwała, niż pozwoliła aby inna obrabiała jej chłopa, albo tak perfidna że po fakcie zdrady tak ciebie załatwi, że puści cię w skarpetkach i kalesonach, co niestety jest najbardziej prawdopodobne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba żonie Twojej, że tak powiem brzydko zwisa... Jak ktoś wcześniej napisał: hulaj dusza piekła nie ma;) Lecz skoro sie tak bardzo kochacie to zastanów sie... jak znam moja płeć to może to być test a wtedy bój sie bój;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O rzesz q.. . Ja to skądś znam. Moja ma też temperament ryby z Morza Białego w ostrą zimę. I też mi kiedyś tak powiedziała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czcza
ogladalam kiedys program o swingowaniu (pary wymieniaja sie partnerami)- ocena psychologa byla taka- ze to panowie przewaznie korzystaja, panie zazwyczaj sa bierne, robia to dla panow i ze takie zwiazki po paru latach sie najczesciej (co chyba znacyz nie zawsze) rozpadaja z poczucia krzywdy mimo ze wszystko odbylo sie za teoretycznym przyzwolenie. wymiana partnerow lub przyzwolenie na zdrady nie jest czyms dobrym dla zwiazku. ja uwazam tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakis tm facet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja sądzę drogi autorze, że chętnie przystałeś na taki układ...sądząc że żona....nie ma takiej ochoty....i nie skorzysta z danych jej możliwości. I obyś się nie pomylił :P Piszesz że bardzo sie kochacie i nie wyobrażacie sobie życia bez siebie...to piękne.....ale moim zdaniem bardzo ryzykowne. Nie da sie przewidzieć swoich reakcji i uczuć....czasami wymyka sie wszystko spod kontroli....myślę że sam na siebie ukręcisz bicz. Zyskasz wolność i stracisz żonę ;) Moim zdaniem....nie można być zwierzęciem w klatce i mieć wolność...to są dwie różne rzeczy i należy dokonać wyboru...co jest dla nas ważniejsze, czego potrzebujemy, czego chcemy. A tego szybszego bicia serca, dreszczyku emocji, szybszego oddechu...żona zapewne też jest spragniona....i co jeśli spotka kogoś kto jej to da? myślałeś o tym? Moim zdaniem igrasz z ogniem.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co masz już kogoś
???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja niestety mnie nie
pozwala, a ja się żony slucham we wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agitarius
Ok - zacząlem romansować z pewną poznaną dziewczyną na gg. Nie powiedziałem jednak o tym żonie ( podskórnie czułem że jest w tym coś nie w porządku, albo poprostu nie chciałem żeby się nagle wycofała). Po tygodniu żona przeglądając archiwum gg ( mamy wspólne konto) znalazła jedną rozmowę ( zapomniałem wykasować) z "wirtualną kochanką". Nosiła w sobie ziarno zazdrości przez cały dzień, zanim wieczorem pękla i powiedziała że jednak nie jest w stanie tego wytrzymać i że się wycofuje z naszego "paktu". Była nawet spora awantura o to ze jej nie powiedziałem o tych rozmowach. Rozmowy na gg były luźnym flirtem - bez bezpośrednich zagrywek. Nigdy się tez z tamtą kobięta nie spotkałem ( tylko zdjęcie widziałem). I DZIEKI BOGU! Nie wyobrażam sobie co by bylo gdyby doszło do np. sexu i by to wyszło - podejrzewam że byłby to koniec naszego związku. Zatem eksperyment uznaję za zakończony. A kazdy osobno niech sobie odpowie czy uznałby go za udany. Dla mnie jest udany. Kochamy sie i jestesmy razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heheh jeśli myślisz że wyjdzie Ci to na dobre to sie grubo myślisz, kobeita nie wytrzyma tego, odejdzie od Ciebie i w jakie imie ? zaspokojenia twoich potrzeb ? nie nie nie, to nie ma sensu za dużo ryzyko podejmujesz, to że sie zgadza nic nie znaczy, mój misiek kiedyś namawiał do trójkąta, bardziej to było na żarty no ale gdyby mnie namawiał serio zgodziłabym się, pózniej powiedziałam co myślę "ok , możemy to zrobić, ja i inna kobietka ale wiedz że to bedzie to twoj ostatni sex w życiu ze mną" Twoja kobieta pprostu nie wie jak sie sama pozwala skrzywdzić, a jak to dostrzeże może tez byc tak że Cię sprawdza, mówi tak tak ale myśli "może mój mąz jest kochany i nie zrobi tego" i tu może sie przejechać, czasem kobieta daje możliwość wyboru facetowi ale... oczkuję że postąpi własciwie a faceci robiana odwrót.. za duże ryzyko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dajcie się nabijać w butel
Agitarius żona Ciebie nie kocha,nawet jak mowi co innego.Zadna kobieta kochająca mężczyzne nie zezwala mu na sypianie a innymi kobietami.Jezli Twoja pozwala Ci sypiać z innymi to oznacza,ze chce tworzyc z Toba rodzine,bo jej wygodnie z roznych powodów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w zyciu mariana bym sie nie
zgodzila :O Nie wiem co bym zrobila ale napewno bym na taka sytuacje nie przystala :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agitarius
Ale przeczytajcie mój ostatni post ( 3 w górę ) - Wszystko się zakończyło!!!! I bardzo dobrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet co sie zna
Gówno tam. Kobieta nie zawsze mówi to co myśli. A nawet jeśli to, nie zawsze wie czego chce. Jej chodziło o to żebyś powiedział że dla ciebie liczy się sex tylko z nią i że nie masz ochoty z inną nawet za jej pozwoleniem. Nie zdałeś egzaminu. Teraz będzie cie zawsze podejrzewać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spoko teraz mozesz zyc dalej w swoim malzenskim szczesciu ....... probe ognia wytrzymaliscie oboje tj nie jestescie sobie obojetni i dowodem na to jest reakcja twojej zony (zazdrosc) i twoja (strach ze ja stracisz)........pozostaje mi tylko gratulacje zlozyc ....;-) :classic_cool:🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nawet jesli bedzie cie czasem kontrolowac to chyba tylko pozytywny objaw ? a to ze zbyt pewna za ciebie nie jest tez ma swoj plus ...a mianowicie taki ze uswiadamia Ci w ten sposob ze jestes dlaniej i innych atrakcyjny i chce byc z toba ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozwodnik11
Pewnie żona chce się Ciebie pozbyć i Cię prowokuje, abyś ją zdradził, jak tylko dostarczysz jej dowody twojej zdrady, to od razu do sądu składa pozew ze względu na rozpad pożycia z twojej winy i koleś płacisz alimenty swojej byłej aż miło patrzeć. He he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no jezeli kolega powyzej ma racje to znaczyloby ze kogos ma i ze predzej czy pozniej znajdzie pretekst aby sie ciebie pozbyc i zrobi to tak zeby przed wszystkimi pokazac ze to twoja wina ze sie rozstaliscie ale jej reakcja raczej ta teze wyklucza jest zazdrosna, napewno przemyslala sytuacje i zmienila radykalnie zdanie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×