jeżeli nie macie ochoty ....

jestem szczesliwa osoba i przyjmuje do wiadomosci ze ktos sie ze mna nie zgadza:) ja przewrotnie na wyjazdach mialam mniejsze libido niz na codzien, ale moj chlopak reagowal tak samo. nie wiem jak tam z tymi kryzysami po 7 latach ale co-twoja zona w ogole nie chce sie z toba kochac czy po prostu nie zaspokaja cie wtedy kiedy masz ochote? wiem ze z temperamentami plci ejst tak ze faceci szczyt maja kolo 20 a kobiety pare lat pozniej wiec daj jej jeszcze szanse;)

dlaczego podałem ten temat ,bo wielu facetów ma problemy z zaspokojeniem seksualym przez żony i musza walic sobie pod rózne gazetki czy pornuski bo one nie maja ochotywsciekaja sie gdy zobacza bo uważaja to za zdrade a wystarczy im zwalić i po sprawie a jak to bedzie je bardzo zbliżało do męża

na temat zwalania sie zon o masturbacje meza mam swoje zdanie-czyli o co one sie czepiaja?:) niezrozumiale jest dla mnie dlaczego ona powinna to robic i dlaczego zblizylo by ja to do meza? o to wam chodzi w zwiazku? czy nie bardziej zbliza to ze ona umie odgadnac twoj nastroj? ze mozna sie komus wygadac czy nawet wyplakac-i nie mow mi ze faceci nie placza :) mysle ze to wszystko zalezy od tego czego sie oczekuje po zwiazku i od tego z jaka kobieta zyjesz. jesli nie mozna z nia pogadac to sie chociaz mozna postukac he

problemy seksualne sa najwiekszą przyczyną rozwodów a wynikają z niezrozumieniu róznicy machanizmów obu płci Ze skarg facetów wiem że kobiety (żony) uważają ze mąż musi mieć tylko chęć na seks kiedy ona mu daje sygnały a to wcale tak nie działa

ba ja tez bym sie rozwiodla gdyby moj facet nie garnal sie do lozka ;P a tak na powaznie -wszystko zalezy od ludzi ktorzy sie zejda nie uwazasz? zacytowales mi tu cos co mowi ze jak kobieta chce to facet musi-ja sie z tym nie zgadzam i nie praktykuje wiec w tej kwestii sie wypowidac nie moge bo po prostu nie rozumiem takiego podejscia zarowno kobiet jak i mezczyzn

wczesniej napisalam z erszta ze roznice w sypialni sa przyczyna rozwodow-ja to wiem, ja to rozumiem. niezrozumienie... to niech sie zrozumia ale nie w sposob ze gdy ja chce to ty musisz

A ja tam sie az tak nei oburzam... Jezeli akurat nie mam ochoty lub mam okres (a widujemy sie średnio co weekend , co dwa... bo pracuje za granicą. Poprosto pracuję rączką.. Ustami nie lubie.. ale kilka razy dla niego i na to sie skusiłam.. Widzę po tym jak zachowuje sie po wszystkim.. to go bardzo cieszy, i jak tu juz kilka razy padło jestesmy znow jak by blizej sebie :)

jak nie mam ochoty to zwykle i tak się kochamy w końcu niewiele mnie to kosztuje no chyba że naprawdę jestem wykończona albo źle się czuję - to on musi sobie poradzić sam (często i tak to oznacza seks ze mną albo on rezygnuje) :)

dodam że pisząc o kochaniu się mam na myśli także moje zajmowanie się nim no i nie powiedziałabym że to wobec mnie ukłon bo odbieram to jako trudniejsze zadanie niż stosunek

a dlaczego poprostu mu rączka nie zwalisz.Sa tez kobiety takie jak z nimi rozmawiałem że lubią swojemu meżowi zwalić nawet jak nie maja ochoty na seks

Facet >> a twoja jak do tego podchodzi? i jakie ty masz zdanie na ten tamet? Był bys zaiwedziony hdyby nie chciała?

Chętnie walę konia mojemu facetowi i biorę do ust

przeczytaj moje topiki to się wyjaśni jaki mam pogląd w tej kwesti.Moja bardzo chętna jest do tego nawet mnie sie pyta czy ma mi zwalić jak mi stanie i zauważy to

i jest odwrotna sytuacja gdy zauwżam że staje się nerwowa to pytam sie czy chce się "rozładować"

Jak nie mam ochoty to nie mam:P

a jak zareagujesz jak twoj mąż powie ze nie może wytrzymać bo mu się chce?

jakiś tam facet---> Szukasz darmowej podniety i chyba sam sobie walisz pod te wszystkie wypowiedzi :P :P :P

jakiś tam facet---> Szukasz darmowych podniet i chyba sam sobie walisz pod te wszystkie wypowiedzi :P :P :P