Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 89h8y5re4443

mam głupią matkę

Polecane posty

Gość anula17...chyba
chyba moze moja mi od lat wyrzeka ze musiala mnie urodzic, ze zmarnowalam jej zycie, ze mnie nienawidzi, i zebym spierdalala z domu jak najszybciej do jakiegos faceta to moze sobie jesze 'pozyje', a mam 16lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 89h8y5re4443
18:32 zalamana trescia do autorki --> chcesz sie ze mna zamienic?? moja mama nie zyje 4 lata ja mam 23 i 10-letniego brata na wychowaniu studia praca na inne rzeczy nie mam za wiele czasu....utrzymanie domu itd wywiadowki... nie ma mowy o imprezach...nikt mi nie pomaga..bo rodzina wtedy sie odwraca oddalabym wszystko za 5 min z nia...a ty tu wypisujesz ze cos ci szpera w szafie??? dziewczyno zastanow sie..chce miec takie problemy jak ty!!!! z miłą chęcią :) masz brata a ja nie mam nikogo, bo matka jest dla mnie nikim, nigdy jej nie kochałam co ty wiesz o moich problemach ? i dlaczego zwracasz uwagę tylko na jedną rzecz ? pisałam też o czym innym ja jestem załamana twoją nieumiejętnością wnikliwego czytania.. wiesz, być może miałabyś więcej zachodu z moją matką niż ze swoim normalnym bratem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 89h8y5re4443
18:38 inna..... zalamana trescia ---? o boze dziewczyno wspolczuje ....problemy tej malolaty moga sie schowac.. jasne, ty najlepiej możesz to ocenić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 89h8y5re4443
18:30 inna...... ludzie czytam was i wierzyc mi sie nie chce! ile wy macie lat? bo czytajac te glupoty mysle ze nie wiecej niz 15 prznajmniej umyslowo... dziewczyno ty sie ciesz ze masz matke bo jak jej zabraknie i staniesz kiedys nad jej grobem ( czego ci nie zycze) to nieraz zaplaczesz nad swoja glupota ze tak mowilas!!!!! matka nie musi sobie zasluzyc na szacunek nalezy jej sie chocby za to ze cie9mc nosila pod sercem dala ci zycie i rodzila w bolach ( a mogla inaczej) _____________________________ nie twoja sprawa, ile mam lat nie zamierzam dyskutować ze wścibskimi osobami mogla inaczej i zrobiła inaczej za drugim razem nigdy nie będzie mi jej brakowało, bo nigdy dla mnie nie istniała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 89h8y5re4443
szacunek nie należy się za samo zajście w ciążę, to żadna sztuka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość latkaaaaaaa
WYZYWA MNIE OD : KURW, SUK, SZMAT, hehe mam 12 lat :) przezyje , taka juz mała nie kjestem rozumiem pewne rzeczy, a ze ona chodzi pijana i tak mnie wyzywa to nie moja wina potrafi sie czepic mnie nawet o byle gówno :( bez kitu, płacze często choc chodze po szkole usmiechnieta w ogóle mam taka nature.. a dre sie ostro. A 12 lat mam naprawde, za 4 dni bedzie 13. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość latkaaaaaaa
i ona nie jest moją prawdziwa matką, wzieła mnie z domu dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boże to straszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podsumowujac ten temat
osoby, ktore wypowiadaja sie o tym, ze rodzicow trzeba szanowac bez wzgledu na wszystko, to zapewne osoby, ktore nigdy nie doswiadczyly takich tragedii, wychowywaly sie w rodzinie normalnej, kochajacej albo te osoby, ktore rodzicow stracily co do szanowania za to, ze matka urodzila a nie usunela - mowie: dzieci nie sa usuwane masowo, zeby trzeba bylo za samo to calowac matki po stopach, nawet gdy sa one zrodlem samych cierpien ktokolwiek przezyl ponizenie, molestowanie, nienawisc - nie bedzie potrafil takiej osoby szanowac tak po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest takie przysłowie: \"Nie ta matka co urodziła, ale ta co wychowała\" Na szacunek trzeba sobie zasłużyć. Nie mam szacunku do ojca, bo nigdy go nie obchodziło, czy odrobiłam lekcje, czy zjadłam, czy mam czyste ciuchy. Wszystko robiła mama, dodatkowo jeszcze pracując. Wychowała mnie najlepiej jak umiała i za to jej jestem wdzięczna. życzę każdemu takiej mamy:) A o takich osobach jak \"inna\" to się nawet nie wypowiadam bo szkoda słów...chciałaś chyba sprowokować tą wypowiedzią, bo nie wierzę, że można mieć takie spaczone poglądy:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jastu
moja matka jest dobra kobietą i kocham ją.Nie zgadzam się jednak że każdej matce należy sie szacunek przez samo urodzenie! A co dziecku to szacunek sie nie należy?Mozna traktować jak śmiecia,wyżywać się a ono i tak wszystko zniesie i będzie odnosiło się z szacunkiem tak??co za bzdura!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podsumowujac ten temat
jesli sie w ciaze zaszlo, trzeba poniesc wszystkie konsekwencje mozna usunac mozna urodzic, ale wtedy trzeba uczynic wszystko, zeby dziecko bylo szczesliwe, tak robi matka. gdy jest inaczej, decyzja o urodzeniu nie ma znaczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boże to straszne
mama ma problemy a ojciec powienien coś z tym zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dyysskkuussjjaa
Pewnie że na szacunek trzeba zasłużyć. Moja matka odeszła od nas jak miałam 11 lat a najmłodsza siostra 3 latka.Poszła do innego pić i balować. Po prostu.Ojciec też pił ale nas dobrze wychował nie zostawił. Jak zginęła w wypadku w wieku 39 lat to może to zabrzmi okrutnie ale ucieszyłam się bo przestała nam przynosić wstyd.Minęło 20 lat i wcale nie zmieniłam zdania.Zapalę lampkę na jej mogile i tyle. Nigdy mi nie mówiła że kocha.żal został.I ten kto nie przeżył tego na własnej skórze to gówno wie!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 89h8y5re4443
podsumowujac ten temat mozna urodzic, ale wtedy trzeba uczynic wszystko, zeby dziecko bylo szczesliwe, tak robi matka. gdy jest inaczej, decyzja o urodzeniu nie ma znaczenia __________________________ całkowicie się z tym zgadzam, rodzic nie obciąża swojego dziecka za jego niepowodzenia, nie twierdzi, ze jest przyczyną rozwodu, nie pozwala by ktoś przez swoje frustracje stosował przemoc itd natomiast dawanie pieniędzy i odpowiedzialność prawna nie są żadną łaską, wyrazem miłości czy szacunku a ja od rodzicow tylko to dostawałam, więc niech teraz nie mają do mnie pretensji, że jestem materialistką i wszystko przeliczam na pieniądze - sami mnie tego nauczyli wykorzystuję moją matkę, ale wcale nie mam poczucia winy, parę groszy i tak nie zrekompensuje mi zmarnowanego zdrowia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...kobieta
autorko poszukaj pomocy. jeśli chodzisz do szkoły zgłoś problem psychologowi szkolnemu. Bez wątpienia Twoja matka nie daje sobie rady ze swoimi problemami ale nie ma takiego prawa aby niszczyć Ciebie boś zależna od niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 89h8y5re4443
czy nadopiekuńczosć jest wyrazem miłości, szacunku ? - nie, wynika z poczucia winy... moja matka wiele razy żaliła się, że jej mama jej nie doceniała i lepiej traktowała pozostałe dzieci, moim zdaniem nie wychowowano jej tak, by mogła być dobrą żoną i matką i dlatego nie ma teraz nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...kobieta
jeśli chcesz matce pomóc porozmawiaj z nią. Powiedz jej jaką jest dla ciebie matką ale nie zezwalaj na obrażanie i nie zezwalaj na poniżające traktowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 89h8y5re4443
nie muszę być zależna od niej ale robię jej na złość i dlatego na razie z nią mieszkam gdybym nie miała takich problemów ze zdrowiem, już dawno poszłabym do pracy i wyprowadziłabym się.. za parę miesięcy będę musiała tak zrobić. tylko wiesz, zastanawiam się, co ona by tu robiła, gdybym z nią nie mieszkała, ma tak chore jazdy, że wszystkiego można się spodziewać., jest już lepiej niż przed trzema laty, ale znowu coś się wydarzy i niewiele jej brakuje do kolejnego załamania nerwowego. poza tym, gdyby mnie nie było - jestem pewna, że zaczęłaby pić, a tak się przynajmniej kryje i mogę trochę to kontrolować, natomiast moje uwagi są odbierane wiadomo jak....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ty jedna masz chorą matkę ;/ moja też nie lepsza ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podejrzewam, ze wiekoszosc anty-matczynej koalicji na tym forum stanowia nastolatki... Moja rada jest taka, ze jezeli juz musicie walczyc z Waszymi matkami to przynajmniej robcie to tak, aby wszystkich mostow za soba nie palic. Gdy juz bedziecie mialy to swoje 20-25 lat, wtedy Wasze pogodzenie z matka bedzie jeszcze mozliwe. I te problemy, ktore teraz wydaja sie Wam tak wazne, beda dla Was zupelnie nieistone. Nawet nie bedziecie sobie w stanie przypomniec, o co tak naprawde w tych konfliktach chodzilo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 89h8y5re4443
20:20 ...kobieta jeśli chcesz matce pomóc porozmawiaj z nią. Powiedz jej jaką jest dla ciebie matką ale nie zezwalaj na obrażanie i nie zezwalaj na poniżające traktowanie. _____________________________________ wiele razy mowiłam, co myślę o niej i jej postępowaniu to nic nie da - ja i mój ojciec "chcemy ją zniszczyć" - wszystkim opowiada, że ją terroryzuję itd fakt, wyzywamy się i ja zaczęłam, ale czy można panować nad emocjami kiedy ona przez trzy godziny wrzeszczy, wyzywa mojego ojca i słyszą to sąsiedzi do czwartego piętra, jak mam ją szanować, kiedy nie dba o swoją reputację, moją ,naprawdę mi wstyd za jej zachowanie i nie jestem święta -gdy wyżywa się na mnie i na przedmiotach, ja też nie mam anielskiej cierpliwości, by to znosić i wtedy coś powiem. Rozmowy nigdy nic nie dawały ona po prostu się nakręca i rozczula nad sobą. moje relacje z ojcem wyglądają trochę inaczej i wiem, że dopóki nikt mnie nie sprowokuje - jestem spokojna, nawet w ogóle się nie odzywam moja matka jest toksyczna, gdybym bła grzeczna, ułożona - weszłaby mi na głowę, już nieraz próbowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 89h8y5re4443
20:33 chirality Podejrzewam, ze wiekoszosc anty-matczynej koalicji na tym forum stanowia nastolatki... Moja rada jest taka, ze jezeli juz musicie walczyc z Waszymi matkami to przynajmniej robcie to tak, aby wszystkich mostow za soba nie palic. Gdy juz bedziecie mialy to swoje 20-25 lat, wtedy Wasze pogodzenie z matka bedzie jeszcze mozliwe. I te problemy, ktore teraz wydaja sie Wam tak wazne, beda dla Was zupelnie nieistone. Nawet nie bedziecie sobie w stanie przypomniec, o co tak naprawde w tych konfliktach chodzilo. _____________________ bardzo cię proszę, daruj sobie takie lekceważące komentarze, ja nie zaliczam się do tej większości. Nikt nie zna mojej matki lepiej ode mnie i nie wie o jej zachowaniu, gdyż z nią nie mieszka ..rodziców nie ma, brat się na nią wypiął ( wielce dobry świadek Jehowy...) a ja znoszę jej humory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chirality--> raz nie jestem zbuntowaną nastolatą...dwa ja mam powód żeby nie cierpieć mojej matki ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to starszne co piszecie
nie umiem poradzic, nie umiem sobie nawet tego wyobrazic. U nas w rodzinie wszycy zawsze sie kochali.Nie wiem jak to jest i nie wiem nawet, czy psycholog poradzi ( jesli sie wychowal/a w normalnej rodzinie). Moge wam tylko zyczyc, zebyscie stworzyły inna, dobrą rodzine w przyszłosci. Myslcie o tym i niech wam to doda sily.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 89h8y5re4443
nie chcę mieć rodziny i nie chcę popełniać tych samych będów -w mojej nie ma ani jednego szczęśliwego małżeństwa, wszystkie ciotki, wujkowie - rozwiedli się, mojej mamy matka również, tylko babcia ze strony taty i jeden wujek trwają dalej w tym samym związku, ale to są takie, że zaden szanujący się człowiek nie chciałby w nich trwać. ...jedna wielka porażka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
matka znęcała się nade mną psychicznie wyzywała mnie wyżywała się na mnie obwiniała mnie o to że ojciec odszedł,uprawiała seks w tym samym pokoju w którym leżałam-bo zasnąć nie mogłam- i nie przeszkadzało jej że płacze a jak płakałam za głośno to mnie przeciągnęła za włosy po podłodze itp.;/ mam ją niby szanować tak ;/ pha.ojca też mam szanować ? mimo że zostawił mnie i matkę z długiem 13 tysięcy nakazem eksmisji,zabrał wszystko nawet obrusy sztućce skarpetki...wszystko..a potem spotykał się ze mną bo matka mu kazała i zawoził mnie do swojej kochanki i kazał kłamać matce że jej tam nie było,w dzień dziecka kiedyś przyszedł z brudną książką spod śmietnika...wszystkie zabawki jakie mi kiedykolwiek przynosił były wygrzebane ze śmieci albo ukradzione bo był złodziejem,parę razy w roku była u nas w domu rewizja.wuj mnie molestował babka nigdy mi nie pomogła,dziadek to pijus.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chirality nie wie o co chodzi
w tym temacie nie chodzi o NIEISTOTNE problemy, typu mama nie puszcza mnie na dyskoteke poza tym nie wszyscy tutaj sa gowniarzami :o chodzi o wieloletnie upokarzanie, cierpienia, ktorych twoja glowka zapewne nie pojmie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niektórzy tu piszą o nieograniczonej miłości matki ...że matkę trzeba kochać i szanowac...zabawne...jak mnie matka po plecach drewnianym wieszakiem okładała bo jej kupiłam ciastka nie takie jakie chciała to mia łam jej wołać mamuś kocham cię ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×