Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ankarra

Ślub bez wesela - jaka alternatywa?

Polecane posty

Gość Marszal
Witam Mam już z narzeczoną zaplanowany termin ślubu. Zdecydowaliśmy się, że robimy wesele bez poprawin. Z uwagi na to, że rodzinę mamy dość sporą ale ze wszystkimi się nie dogadujemy więc wesele będzie małe bo zaledwie na ok 42 osoby. Zapadły już pierwsze decyzje tj. sala, fotograf, zespół ale ja na kilka miesięcy przed zaczynam wymiękać. Przeraża mnie wizja wesela, załatwiania wszystkiego, stresu i latania jak głupi, żeby wszystko było dopięte na ostatni guzik. W tym dniu chciałbym być obsługiwany i odpoczywać a nie obsługiwać i tyrać. Zanim się zdecydowałem z narzeczoną na wesele planowaliśmy, żeby wziąć kościelny i za raz po nim w samochód, na lotnisko i w podróż poślubną do ciepłych krajów :-D, bez wesela i bez zbędnych formalności. Teraz kiedy zbliża się godzina W zaczynam żałować decyzji o weselu i po prostu go już nie chce. Narzeczona jest przerażona choć kiedyś też chciała wycieczki, kłócimy się przez to. Pieniędzy by nam myślę starczyło i na wesele i na skromniejszą już wycieczkę za granicę ale boje się tak do reszty spłukać bo ani mieszkania ani nic a samochód już też ruina. Teraz w bankach po kredyt to musisz mieć też z 10 tys na formalności. Czy ktoś z Was zrobił już tak, że ślub kościelny a potem od razu na wycieczkę. Myślałem też o poczęstunku dla najbliższych tylko boje się że wyjdzie z tego małe wesele mimo wszystko a i ludzią ciężko będzie wytłumaczyć, że to tylko poczęstunek i że po 4h mają już iść bo my na samolot np. Napiszcie co myślicie bo już nie mogę przez to wszystko spać. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja planuje
ślub bez wesela. Ślub kościelny - bo jesteśmy wierzącymi i praktykującymi katolikami. Wesela nie będzie, bo kupujemy mieszkanie i - wiadomo. Albo rybki albo akwarium. Mimo ze bez wesela ślub będzie uroczysty, mamy 3 znajomych księzy np, wielu przyjaciół, oczywiście rodzina. Po ślubie obiad w domu dla najblizszych i parę dni później nasiadówa z przyjaciółmi:0 Bęędzie super:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasami nie jest łatwo
ja osobiscie nie chce brac slubu, mam to w nosie, bo cala mnie ta szopka przeraza. mierzi mnie kk, ale coz mam poradzic, kiedy rodziny sa zakorzenione w tej wierze i innych opcji dla nich nie. my tez przeciez nie zyjemy prozni, pewnie, ze sa naciski i pewnie one zwycieza. takie to smutne wszystko. slub bedzie w kosciele. na pewno, ale na wesele nie dam sie namowic. te wszystkie super ciotki i kochane wujki - nie mam zamiaru splukac sie na pare lat, zeby oni mogli popic wodke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joannna
Ruda22!! :) Wiem, wiem, minęło sporo czasu, z Ciebie już całkiem poważna mężatka pewnie;) Ale i u mnie w końcu- klepnięte! 17.10.09. ślub! Zdecydowaliśmy się na opcję dziadkowie, rodzice, chrzestni, rodzeństwo i świadkowie na uroczystą kolację do ładnej restauracji:) Ma być szampan i tort i witanie chlebkiem, wiec full wypas:) No i grajków tez zamówiłam tak na kilka godzin także będzie troszkę muzyczki:) A co U Ciebie? Ściskam serdecznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grazyna800
Cześć.Ja również myślę o małym przyjęciu po ślubie ale co zrobić kiedy teściowa Cię nie akceptuje?Pomimo że parę tygodni wcześniej byłaś idealną kandydatką dla Jej syna.Wysłać tylko powiadomienie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja robiłam tak jakby wesele ale małe na 25 osób-normalnie była muzyka,ciepłe posiłki,goście tańczyli ale nie było takiego tłoku jak na tradycyjnym weselu..alternatywa? ja osobiście myślałam o małej imprezie w ogrodzie-wszystko przygotować samemu,puścić gdzieś w tle muzykę..mąż ma domek z ogrodem ale że jest od jakiegoś czasu pusty i trzeba mu sporego remontu po zimie-pomysł nie wypalił.ewentualnie zastanawiałam się nad obiadem i słodkim poczęstunkiem w domu dla kilku najbliższych osób ale wkońcu stanęło na małej imprezie w lokalu.od początku postanowiliśmy że bie będzie dużego wesela bo raz że nie chccemy a 2 że ja nagle straciłam pracę= mniej pieniędzy to nie zapraszaliśmy znajomych w naszym wieku ale zrobiliśmy po weselu dla wszystkich ognisko z wódką i jedzeniem-nie zapomnę tego :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do ślubu kościelnego... to nie wyobrażałam sobie innego ze względu na treść przysięgi. Dla mnie SC to jak podpisanie umowy kupna - sprzedaży ;) ale tak zastanawiając się... ochrzczona jestem, do komunii i bierzmowania byłam... ale teraz do kościoła nie chodzę... Patrząc na to co się w KK dzieje nie potrafię skupić się na mszy na modlitwie. Po głowie chodzi mi milion rzeczy, od mycia okien do pedofilii w KK włącznie... z mszy wychodzę zdenerwowana... Bóg jest wszędzie, nie tylko w KK... Chodząc po górach częściej myślę o Bogu niż będąc w kościele na mszy. A tłuką nam do głowy co tłuką, bo kasa ucieka i to nie mała... Moja rodzina ze strony mamy... niby wszyscy wierzący wielce, a obłuda jest taka że szkoda gadać, jeden drugiemu dupę obrabia... PS. Myślałam że ta "co łaska" ok 400 zł w KK to już załatwia wszystko, a tu się okazuje że organista osobno, kościelny osobno... i tysiąc leci... za co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej. Ja miałam ślub bez wesela - wyjechaliśmy w góry (z północy Polski) wraz ze świadkami. To było naprawdę super uczucie, stać przed ołtarzem i nie martwić się czy goście akurat cię obgadują, czy nie. Liczyłam się tylko ja, przyszły mąż i sakrament. Ksiądz - rewelacja! Nawet nie wyobrażałam sobie, że tacy księża jeszcze chodzą po tym świecie. Zero gadania o kasie, zero zbędnych pytań. Spowiedź przedślubna - największy chyba stres wielu par, a zwłaszcza tych po ślubie cywilnym (jak my) - coś wspaniałego. Popłakałam się z tych wszystkich emocji. To naprawdę ma być przeżycie dla nas a nie widowisko dla tłumu gości. Oczywiście miałam sukienkę piękną, białą :) Po wszystkim proboszcz zaprosił nas na herbatkę i ciasto i nawet chciał nam wyprawić wesele na plebanii :))) eh, zrobiłabym to jeszcze raz! wspaniałe chwile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość docttacounba1978njrif
Bo jakby nie przed Bogiem, tylko przed narzeczonym to po co by mi byl w ogole slub Jedyny zonk to ta cala "komercja". Bez kasy nie podchodz. Dla chorku, dla organisty, za przystrojenie... Ja w ogole bym tej calej oprawy nie potrzebowala, heh... To powinno byc za darmo Jasne http://tiny6.com/32

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mialam cywilny. wydalam 3,5tys ze wszystkim u nas w moteliku. przyjecie trwalo pare godz tylko ale bylo super. bylo ok 30osob. sama najblizsza rodzina. owszem marzyl mi sie koscielny ale niestety nie stac nas i raczej juz nie zrobimy bo teraz bedziemy miec dziecko i kasa bedzie potrzebna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wkurza mnie branie ślubu kościelnego szopką, dla mnie branie ślubu w USC i tak zwany uroczysty obiad to po prostu stypa i nudy. Bo ile możesz siedzieć na tej kawie... tak jak na stypie, masz uroczysty pogrzeb i potem pijesz kawę dwie godziny. Jeszcze jedno mnie zastanawia jak to jest, że ludzie nie biorą ślubów, żyją bez kościoła, ale pogrzeb mają w kościele...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Narucik
My bierzemy ślub cywilny :) ponieważ u mnie w rodzinie jest taka tradycja że rodzice płacą za wesele moja mama już od dawna zbierała pieniążki na imprezę. A mój przyszły mąż jest jedynakiem, więc jego tata nie ma problemu z podzieleniem się z moją mamą kosztami. Robimy wesele w lokalu. Ok 40 osób ( praktycznie sami koledzy, gdybym miała zaprosić całą rodzinę wyszło by ok 120 ludzi) z rodziny będzie tylko moje rodzeństwo, babcia i chrzestna. Sami w ciągu roku uzbieralismy 5 tysi. Jak się chce to można :) poza tym to wyjątkowa chwila i nie uważam że należy obchodzić to bokiem. Mamy tyle szczęścia że Dj gra nam za darmo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość12356
cześć. czy jak po ślubie kościelnym wsiąde w samochód i pojade w mini podróż poślubną to rodzina mnie wydziedziczy czy to tylko moja indywidualna dezycja i nikomu sie do niej wtracac. moze mieliscie podobne doswiadczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×