Prolaktyna

Dziewczyny czy poziom prolaktyny który wynisi u mnie 23 przy normie 25 to dużo i kwalifikuje sie do leczenie ( staram się o dziecko od 1.5 roku) I jeszcze jedno pytanie : czy skok temperatury jest zawsze wyznacznikiem ,że owulacja miała miejsce? Zawsze mam skok temperatury a po 14-16 dniach po skoku @

To jest wysoki poziom. Ja miałam zawsze niski poziom PRL , ale robiłam też badanie z obciążeniem ( tabletkę się przyjmuje po 1 pobraniu krwi i za godzinę bada się PRL jeszcze raz) i zawsze wychodziło mi nawet 20 razy ponad normę. Piszę to dlatego bo starałam sie o 2 dziecko ponad 5 lat i wszystko było idealnie oprócz tej PRL . 2 lata monitorowałam cykl(usg) pęcherzyki zawsze dojrzewały , pękały i NIC!!! Wielu lekarzy twierdzi ze jak owulacja jest to nie ma co badać PRL . Ale to nieprawda . Zmieniłam lekarza , dostałam bromergon i w 3 cyklu z tym lekiem zaszłam w ciążę .Choć miałam wtedy już 36 lat. Pozdrawiam

dziękuję za otuchę! Czyli jest szansa. wcześniej robiłam badania prolaktyny i wyszło 21. Wtedy pani endokrynolog powiedziala,że wynik w normie i nic nie trzeba robić. To samo powiedziała na ten stary wynik obecna moja gin. No więc nie wiem czy zmienić lekarza skoro nie chce mi nic przepisać na zbicie tej prolaktyny? A może jest jakiś dobry lek bez recepty? słyszałam o castagnucie ale może potrzeba mi coś mocniejszego.

ja tez chcę - mam podobne wyniki do twoich (staram sie dopiero 4 cykl wiec to nie duzo, ale miałam wyciek z piersi i dlatego zrobiłam badanie na PRL). Jeśli PRL nie jest duzo ponad normę ( a u ciebie są to wyniki w górnej granicy) wedle mojej ginki póki owulacja jest nie ma co prolaktyny ruszać, bo - leki na jej zbicie mają skutki uboczne które przewyższają plusy stosowania tych leków. U mnie owulacja na 100 % jest - sprawdzona monitoringiem. Ale - w związku z podwyższona prolaktyną, mam obnizony poziom progesteronu w 2 fazie cyklu - co może skutkować samoistnym poronieniem gdybym zaszła w ciążę (prawdopodobnie nawet bym tego poronienia nie zauważyła i wzięła za @). Więc u mnie lekarz skupia się na podwyższeniu progesteronu, a nie na zbiciu prolaktyny bo w moim przypadku nie hamuje ona owulacji. Co bym sugerowała - monitoring (bo skok temperatury nie daje ci 100% pewności że owulacja sie odbyła - tylko monitoring to może dać) i badanie progesteronu w 2 fazie cyklu. I będziesz wiedziała na czym stoisz.

Progesteron robiłam i wyszło 14.70 (robiony w II połowie cyklu) To jest dobry wynik ? Nie byłam z nim jeszcze u gin. Może wy mi go rozszyfrujecie?

a jakie normy ma twoj lab dla fazy lutealnej? Wynik wydaje sie byc ok - jest wyższy niż mój - miałam 8 z kawałkiem nie pamietam dokładnie. jesli progesteron jest ok - a taki sie wydaje to nie daj się zbywac lekarzom - niech sie zajma ta prl bo może jesteś w takiej samej sytuacji jak rita. Moja ginekolog tłumaczyła mi że zdiagnozowanie hiperprolatynemii jest bardzo ciezkie - bo poziom PRL dobowo waha się i najlepiej byłoby robić to badanie między 3-4 w nocy - wtedy jest najbardziej wiarygodne. Ale to jest możliwe tylko w warunkach szpitalnych. Ja biegam na badanie PRL o 7 rano na czczo - bo wcześniej lab jest zamknięte. Nie miałam badania po obciażeniu - ale z moich wyników widać, że najprawdopodobniej mam hiperprl czynnościową. Jeśli Luteina mi nie pomoże - zapewne też poproszę o bromek. p.s. - castangus ci nie zaszkodzi a może pomóc.

zobacz tu sa moje wyniki z kolejnych 3 miesięcy: 1. PRL 5,5 (norma do 23,4) 2. PRL 26,4 (norma 23,4) 3. PRL 15,01 (Norma 23,4) widać że mi ta prl skacze z jakiegoś powodu. Grunt to dobry lekarz.

Poprzednio badałam prolaktyne rok temu i wyszlo 21. Teraz zrobiłam nowe badania , no i wynik 23. Czyli różnica niewielka. ciekawe tylko czy były jakieś wahania na przelomie tego roku. Ale mimo wszystko to wolałabym zajść bez pomocy chemii!!!!

no kto by nie wolał :) ale 1,5 to troche czasu nie? Może warto cos z tym zrobić?

a podpowiem jeszcze - może sprawdź męża? może ta prolaktyna nie ma tu żadnego związku?

no właśnie mamy zamiar:-) Tylko mój M nie bardzo sie rwie. Ale gdyby okazało się,że jest bezpłodny to chyba załowałabym tego badania.A mój M napewno załamałby się . Strasznie chce mieć dzidziusia, no i ja też . Pierwsze miesiące to koszmar wyczekiwania @, płacz ,żłość jak tylko się pojawiała. Nie mogłam spotykać się z ludżmi którzy mie;i dziecko, nie chciałam chodzic do kościoła bo tam też były całe rodziny, a gdy widziałam kobiety w ciąży to był płacz nie z tej ziemi.Teraz troszeczke odpuściłam i dałam na luz. Powoli sie zbieram i robię badania. Teraz czekam na badania M bo bez tego dalej nie ruszymy, bo szukanie u kobiety przyczyn to jak szukanie igły w stogu siana.

Tez mam za duza PRL tzn na kazdym wyniku ponad norme ale ponoc nie są to wartosci do leczenia : ? Poki co dzieci nie planuje ale za pare latek kto wie, generalnie mnie to martwi.. :( Co do badania to stres kolosalne znaczenie na wyniki wg mojego gina, poza tym dzien cyklu w jakim sie robi badanie oraz pora dnia.