Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Martyna83

Perypetie u ginekologa czyli wizyta na wesoło

Polecane posty

Gość trushi
od dawna chodzę sobie do jednej Pani na wizyty. jest to przychodnia i wiadomo jakie tam są warunki ;) wchodząc na fotelik i rozkładając syrki pod tyłkiem ma się taki mini taborecik a na lewo zawsze taka miseczka? czy co to tam było z wodą stała. No i kiedyś po badaniu, zadowolona żwawo zrzucam nogi z podpórek i niestety pech chciał, że jakoś mi ze świadomości obecność tej miseczki wyleciała i z całym impetem wpakowałam tam stópkę ze skarpetką. Tak się przeraziłam, że zadarłam szybko nogę w górę co skończyło się tym, że miseczka wraz z zawartością wylądowała na podłodze robiąc mnóstwo hałasu, a ja chcąc jak najszybciej zejść z fotela stanęłam jedną stopą na krawędzi tego nieszczęsnego taborecika co go pod tyłkiem wcześniej miałam - a ten oczywiście się przechylił i runęłam na ziemię z gołym tyłkiem prosto w tę całą breję z miseczki ;( to było 2,5 roku temu - nadal chodzę do tej samej Pani Doktor :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asmddddddddddd
A więc ja też coś opowiem ;) Jak tylko zrobiłam test i pokazały się 2 kreski to zaraz umówiłam się do ginekologa, dodam że byłam tylko raz u babki 10 lat temu jak byłam jeszcze nastolatką i niemiło to wspominam dlatego już później do ginekologa nie poszłam ale jako, że zaszłam w ciąże to nie miałam wyjścia ;) Umówiłam się do faceta, ze względu na to że miał super opinie. W dzień wizyty stresowałam się strasznie, serce mi waliło jak szalone, przed wyjściem z 10 razy brałam prysznic :D No i w końcu poszłam, lekarz kazał się rozebrać, zrobil najpierw cytologię, później usg i jak już zaczęłam się ubierać to zauważyłam że mam 2 różne skarpetki :o (oczywiście do badania ich nie zdejmowałam więc było je widać), żeby było śmieszniej to jedna była biała a druga czarna, jedna stopka a druga zwykła :o Nie wiem jak to zrobiłam, że założyłam takie skarpetki ale głupio mi było jak cholera :p I mimo, że byłam pierwszy raz u tego lekarza to mnie dobrze zapamiętał bo na następnej wizycie jak weszłam do gabinetu a lekarz na mnie spojrzał to zaraz powiedział "a to pani"... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam taka smieszna
Historyjke,ale nie od lekarza a poloznej. Bylam na cotygodniowym badaniu w szkole rodzenia a akurat tego dnia mialam male wzdecia. Polozylam sie zeby polozna mogla zbadac tetno i pomacac malego w brzuchu i jak mi zaczela naciskac na brzuch to modlilam sie zeby baka nie puscic;) na szczescie nic sie takiego nie wydarzylo,ale balam sie tez,ze jeszcze sie mnie spyta co tak miesnie napinam ;) dodam,ze przy badaniu byly obecne tez inne ciezarne,to bylby dopiero kwas ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bjkjjgvf
Moja pierwsza wizyta, wchodzę na fotel, przslaniajac krocze kurtka... Dok. Proszę zdjąć ta szmate..a.czy pani przed chłopakiem.też tak się zasłania?... Więcej tam nie poszłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witajcie :) się uśmiałam z tych Waszych historii. od siebie też coś dorzucę. Na badaniu połówkowym 3d byłam z mężem. Dzidziusia było widać bokiem, mąż pyta lekarza czy może mu pokazać że to na pewno dziewczynka. Lekarz na to obraca głowice i mówi, że tutaj mamy jedną nóżkę, tutaj drugą nóżkę, a po środku.... bułeczka :) a mąż na to że on dalej nie widzi. A lekarz na to: jak wrócą Państwo do domu, proszę się rozebrać od pasa w dół, położyć na boku, rozszerzyć nogi i poprosić żonę aby zrobiła Panu zdjęcie :) wtedy pan zobaczy, że gdyby był to chłopiec to majtało by mu coś tam między nóżkami :D śmialiśmy się z tego bardzo długo. Z kolei na innym badaniu we wczesniejszym etapie ciąży, lekarz robi usg i mówi, że tutaj mamy pęcherzyk.... jedzie dalej głowicą, a ja na to - a to drugie czarne to co to? a on do mnie - a to jest pani pęcherz, chce Pani wyjść do toalety? bo chyba Pani dawno nie była :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwawy jestem
w 7tc gin mowi - termin na 15 kwietnia, a ja westchnelam BARAN (chodzilo mi o znak zodiaku). Mina gina bezcenna;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manag
a mi się zdarzyła dość dziwna sytuacja, bo jak się już wydrapalam na ten fotel, to po badaniach nie było tak fajnie. nie chciałam tyłka pokazywać więc myślałam że zsune się na krawędź fotela, pech chciał że do pomocy przy podciaganiu się wybrałam oparcia na nogi. One przecież są ruchome. Zeslizgnela mi się prawa reka a ja mimowolnie zaczęłam się osówać z fotela prosto na ginekolog, całe szczęście że kobieta miała dobry refleks to mnie podtrzymała. Ale wstyd cała czerwona schodzilam po małej drabince przystawionej do kozy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bylam 3 tyg przed porodem i poszłam na ostatnią wizytę do swojego ginekologa.No więc ten nakręcony gada że wyjeżdża na Skandynawie na urlop na 3 tyg itd . Więc mówi niech kobieta wchodzi na tron, więc weszłam i zaczął badać rozwarcie a ja zaczęłam podskakiwać z bólu! A ten osioł z tekstem do mnie ,,co mi tu kobieta takie mostki robi" a ja rzecz jasna odpowiadam że z bólu! Po badaniu mówi no kobieta urodzi nim wrócę z urlopu, minęły 3 tyg a ja idę na wywołanie a tu patrzę a stoi mój nieprzytomny ginekolog z tekstem a co kobieta tu robi? Więc odpowiedz moja ,, kobieta na doktora czekala'' hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to przykre troche, że pozwalamy sie tak traktowac. ginekolog chyba nie powinien sobie zartowac na wizytach co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się z przedmówczynią! Uważam, że nikt nie powinien nas tak traktować. Właśnie dlatego do ginekooga chodzę do http://godulahope.pl/ - jestem tam traktowana dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam ze 22 lata, pierwszy raz w szpitalu, była to klinika. Miałam torbiel na jajniku, bolało jak cholera. Rano spęd, wszystkie pacjentki pod salę i badanko przez ordynatora. Weszłam jakoś trzecia lub czwarta, bez majtek kazali przyjść tylko w koszuli. Wchodzę, Matko Boska z trzydzieści osób, młode szczyle, studenci chyba pierwszego roku. Wstyd życia przeżyłam. A najgorsze było to, że po mnie weszła jakaś babka i powiedziała, że nie zgadza się na studentów. I wszyscy wyszli, haha. Dzisiaj się z tego śmieję, ale wtedy mało zawału nie dostałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podczas kontroli u mojej pani dr, do której chodziłam już od kilku lat, rozsiadlam sie na fotelu do badania mając na stopach takie króciutkie skarpetki "stopki". Pani dr podeszła, bada i zaczyna niuchać nosem mówiąc- chyba używamy tego samego płynu. A ja sobie myśle- kurczę, odróżnia zapachy płynu do higieny intymnej, nieźle. A ona- tez lubię lenor.. Myślałam, ze padnę ze śmiechu z samej siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prosze wsi nie piszcze o rzeczach ktore zmyslacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Perypetie? Dziwnych sytuacji chyba nie miałam. musze jednak przyznac ze wole chodzic do ginekologa kobiety, a nie do mezczyzny. U kobiety czuje sie mniej skrepowana i uwazam ze to najlepszy wybor. W http://gabinetginekologicznybialystok.pl/ jest swietna specjalista, warto :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×