ON sie poryczał, jak dziecko... do mężczyzn płakaliście kiedyś przed kobieta???

przede mna jeden ryczal tak jak dziecko...chcial ze mna byc a ja niestey nie odwzajemnialam tego uczucia,....do tamtej pory nie myslalam ze facet moze az tak kochac

wszystko jest kwestią tego, co było powodem. Mój się popłakał jak zmarła mu matka. Chyba to normalne, nie? Mężczyzna to też człowiek, który czuje, jest wrażliwy. Mężczyźni są często słabsi psychicznie od kobiet i nic w tym ani złego ani wstydliwego.

Mezczyzni sa wrazliwisi od kobiet, to wiadomo. Ale plakanie z byle powodu jest smieszne.

Mezczyzni sa wrazliwisi od kobiet, to wiadomo Ale bzdura. Faceci sa za to swietnymi aktorami. Jak np. odkryjesz zdrade, to potrafi ci sie poryczec i blagac o wybaczenie...

no wlasnie, ale plakac az tak prawie z 2h, gral zeby uratowac swoj tylek?

dzieckiem, ale dzieckiem bardzo rozkapryszonym.

że tak pamieta jeszcze z dziecinnych lat , że mamusi zawsze serducho mieknie jak synek placze i stosuje to teraz , kobiety sa wrażliwe niestety i to skutkuje

Dorosły facet. kilka lat temu to było. Ale uważam że miałem pełno prawo do tego. Zalezy jakie są powody

jedynie czasem oczy mi się zaszklą ale łzy nie uronię

Jedyna kobieta przed którą mogę się popłakać to śp Matka i Najświętsza Panienka i szlussssssss

Heh-gdy mnie moja ex rzucała to omal sie nie poryczałem-ale coż-faceci to rzeczywiscie dobrzy aktorzy bo zapanowalem nad sobą i zamiast sie poryczec udałem zupełny spokój (ktory jak sie potem dowiedzialem od jej koleżanki strasznie ją zaskoczył-heh przynajmniej tyle na koniec :-) )

tak

mój tak kiedyś płakał :O jak się rozstawaliśmy na dłużej a potem się okazało że pojechał jeszcze przelecieć jakąś pannę :O ja mu tak wierzyłam :(( powiem Wam że był aktorem niesamowitym i tak potrafił zagrać na uczuciach że praktycznie mógł robić co chciał :O a jak coś zmalował to tak odkręcił sytuacę że to ja miałam poczucie winy że się czepiam i jestem dewotką itp. Nawet nie zdajecie sobie sprawy jak można takimi zagrywkami zmanipulować człowieka :O

pierdolą bzdety :)

mój się popłakał - a raczej poleciały mu łzy jak mi się oświadczał... :)

Pozanłam faceta... spotykaliśmy się parę miesięcy.... było mi z nim najlepiej na świecie. miałam pracę, która mnie psychicznie i fizycznie wykańczała, a on utzrymywał mnie przy życiu i pomagał jk mógł, ale miał kogoś (żone i dziecko). Nie zrezygnowałam z niego mimo to, bo bardzo mnie do niego ciągnęło i męczyłam sie bez niego. Był odważny, silny, odporny na wszystko dlatego tak mi imponował. Obiecywał, ze zostawi rodzine bylebym z nim została.... tego już nie chciałam, wolałam wyjechac na zawsze... Odwiozł mnie na autobus... pożegnanie było smutne, ale nikt nie płakał chociaż w jego oczach widziałam coś co mnie przerażało i zastanawiałam sie czy nie zostać....gdy odjeżdzałam postanowiłam, że już nie będę do niego dzwonić, chciałam to urwać na zawsze. Parę kilometrów od tej miejscowośći zadzwonił.... odebrałam myśląc, że o czyms zapomniał... W słuchawce drżący z płaczu jego głos... powiedział, że cały czas jedzie za nami bo nie wytrzyma rozstania i juz wie, ze chce ze mną być że mnie KOCHA... płakał tak bardzo, ze nie mogłam z siebie wydusić głosu bo mnie ściskało w gardle.... opanowałam się.... ja nie płakałam.... i powiedziałam, że to już koniec i tego się nie da zmienić... kazałam mu wracać do żony... minęło 1,5 roku.... nadal do mnie dzwoni i pisze... kocha mnie.... Jak sobie przypominam całą tę sytuację, to nadal ściska mnie w gradle.... ale nie załuję mimo wszytsko. A płaczący facet kojarzy mi się tylko i wyłącznie pozytywnie, oni nie płacza bez powodu....

Mała Mi Mężczyźni nie płaczą bez powodu? Oj byś się zdziwiła. Znam osobnika, który płakał jak bóbr o byle co. Potrafił się rozchlipać, po każdej kłótni o byle drobiazg - że w pokoju jest bałagan, że koszula niewyprasowana. Gdy sprzedawał swoje mieszkanie rozryczał się u notariusza licząc pieniądze. Wiem, to przypadek patologiczny, ale udowodnił, że facet potrafi płakać z byle powodu. Chyba uważal płacz za narzędzie manipulacji, ale po kolejnym łazawym przedstawieniu osiągał tylko efekt komiczny. Miał ponad 30 lat.

aj....kiedys pamietam moj facet tez sie poplakal przy mnie...wtedy zrozumialam ze mnie kocha