Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość boniffacy

Proszę Was bardzo, wypowiedzcie się !!!!!

Polecane posty

Gość boniffacy

Witajcie. Dziś do mojej miłości powiedziałem bardzo nieładnie. Zrobiłem to pod wpływem emocji. Sprowokowała mnie swoim zachowaniem i nie wytrzymałem. Pierwszy raz powiedziałem w ten sposób do kobiety. A co takiego powiedziałem? - "Rżniesz głupa" - tak jej powiedziałem. Ona w odpowiedzi powiedziała mi że zawiodła się bardzo na mnie i nie chce mnie widzieć. Jest mi z tym bardzo źle. Jest mi ogromnie przykro. Obawiam się że może to przekreślić wspaniałą więź, jaka między nami jest. Ale to co się stało to się nie odstanie. Chciałbym zapytać kobiety, które to teraz czytają, czy wybaczyłybyście swojemu facetowi taki zwrot. Nie piszcie mi, że powinienem Ją za to przeprosić, bo to wiem (aczkolwiek zasłużyła sobie na to). Chciałbym Was zapytać, czy taki zwrot jest faktycznie na tyle chamski, że nie warto kontynułować związku czy znajomości. Kobiety, bardzo na Was liczę ! Proszę wypowiedzcie się ! Męczy mnie to ogromnie :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba przesadziła
ja bym się nie obraziła. Mój facet nigdy by mi czegoś takiego nie powiedział, ale sama czasem chlapnę coś przykrego i napewno byłabym w stanie wybaczyć takie "rżniesz głupa". A do mojego faceta potrafie powiedzieć per debilu, idioto itp :-( staram sie pilnować ale jak mnie zdenerwuje to cięzko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem jaki jest kontekst tej calej sprawy ale wydaje mi sie ze sam zwrot nie jest az tak wulgarny i obrazliwy zeby zaraz zrywac. Zalezy tez moze jak dlugo sie znacie i czy juz sie klociliscie. Jezeli to wasza pierwsza sprzeczka no to dziewczyna miala prawo zareagowac troche emocjonalnie. Musisz sie teraz postarac ja udobruchac i nigdy wiecej nie mowic takich rzeczy:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boniffacy
Ostatnio kłócimy się częściej a Ona reaguje bardzo emocjonalnie na wszystko. Tym razem pokłóciliśmy się o.... pieniądze, które jest mi winna :-( Jestem facetem z klasą i nie mogę się jakoś pozbierać po tym:-( Wiem że Ją zawiodłem i się to już nie odstanie. Może czas pozwoli nam to jakoś zapomnieć. Poczułem się potraktowany jak zabawka i z tego powodu tak powiedziałem :-( Dzięki że piszecie :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze, klocic sie z dziewczyna o pieniadze to troche nieladnie, powiem ci. I szczerze mowiac jezeli mi by moj facet zaczal wypominac forse to chyba tez bym sie obrazila. Nie jestem jakas naciagaczka, po prostu u mnie w zwiazku zawsze bylo i jest tak, ze raz forse daje on, czasem ja i niby mowi sie sobie "pozycz mi" ale jeszcze zadne z nas nie upomnialo sie o zwrot. I jakos nie wyobrazam sobie inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boniffacy
Mieszkamy osobno i mamy osobne pieniądze. Ona jest mi za coś tam winna i zaczęła się ociągać z oddaniem. Starała się mnie przetrzymać a mnie to wkurzyło bo musiałem prawie codziennie prosić Ją i przypominać o oddaniu pieniędzy. Zachowałem się jak prostak i materialista, ale z drugiej strony prowadzimy osobne gospodarstwa domowe i nie mamy wspólnych pieniędzy. Zrobiłem coś czego bardzo nie chciałem zrobić, ale z drugiej strony mam dość czekania na kasę którą sam zresztą zarobiłem. Jest mi z tym strasznie źle :-( Czy to co zrobiłęm jest dowodem na to że kasa jest dla mnie ważniejsza od Niej? :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość foszek pieszczoszek
i tyle :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem krotko
Niezaleznie czy forsa wspolna czy oddzielna, gdyby mi moj facet zaczal przypominac ze jestem mu winna tyle a tyle forsy to oddalabym mu co do grosza a potem po prostu zostawila. Kurczenie na tym chyba polega zwiazek. Ja na jej miejscu bym nie wybaczyla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i ty o tej dziewczynie mówisz moja miłość, puknil się w łepatynę i nie nudź, palancie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boniffacy
miły blondyn - jak widzisz stary zdania są podzielone. Ja pracowałem a ona obraca moimi pieniędzmi nie oddając mi ani grosza. po dzisiejszej awanturze powiedziała że jutro mi odda i nie chce mnie więcej widzieć. Ty uważasz że jestem palantem, któy Ją nazywa miłością, ale... inne kobiety by nie wybaczyły. Dziękuję Wam że piszecie. Proszę, piszcie dalej. Nie wiem co będzie dalej z nami:-( Obawiam się że to koniec :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
puknij miało być, kobiecie o której mówię moja miłość ostatnie gacie bym sprzedał i jej oddał..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boniffacy
czy naprawdę uważasz że ona ma prawo mnie przetrzymywać? Wcześniej ustaliliśmy że daje mi kasę w odpowiedniej wysokości. Ale już tydzień zwleka i chodzi sobie za nią do fryzjera. A ja chodzę za nią codzienie i się przypominam :-( Czy uważasz że to jest w porządku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maria_pia
Bonifaccy, po prostu przykro mi to mowic ale nie jestes czlowiekiem godnym zaufania skoro wlasnej kobiecie chcesz wypominac kazdy grosz. "Mieszkamy osobno i mamy osobne pieniądze" ----takie wazne jest to zeby bylo osobne? a jezeli by stracila prace, nie mialaby sie podziac to co? Po prostu teraz wie, ze nie mialaby w tobie za grosz oparcia, bo nawet jesli bys jej pomogl to potem musialaby ci zwrocic. Jak dla mnie nie na tym zwiazek polega by wyswiadczac sobie usluge a potem regulowac rachunki. To nie jest transakcja handlowa. I nie rozumiem jak mozesz mowic ze to twoja milosc. Chyba nie wiesz za bardzo nawet na czym ona polega. Kiedy ja poznalam mego faceta (meza teraz) to byl czas ze praktycznie caly czas on mnie utrzymywal bo nie moglam znalesc pracy. Rodzice nie raz dawali mi forse bym choc czesciowo mogla mu zwrocic a on sie dopiero wtedy wkurzal bo uwazal ze skoro jest sie razem to naturalne ze sie pomaga w potrzebie. Potem byl czas ze moj byl bez pracy (fiorma splajtowala) i pomagalam mu ja. Bez slowa. Bo go kocham i nie wyobrazam sobie by za pomoc dla ukochanej osoby wystawiac rachunek do uregulowania. Przemysl to sobie. Zawaliles na calej linii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maria jak to kobieta wyraziła dokładnie to co ja tylko, tak bardzo poetycko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trele mele
Zgadzam sie z Maria_pia. Moj maz pomagal mi jak bylam na studiach. I nigdy nic mi nie wypomnial. Teraz jest tak, tak nam sie zycie ulozylo chwilowo, ze ja mu pomagam, ja nas utrzymuje. Roznie to bywa. Poza tym jezeli juz tak bardzo tobie zalezalo na tej kasie trzeba bylo to inaczej ujac, moze w stylu "ty dzisiaj stawiasz kolacje, w ramach tego malego dlugu:)"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o samo rzniesz glupa
nie mozna sie obrazic, bo to nawet wzglednie zabawne. Najwyzej o kontekst

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja napewno
bym sie nie obrazila czasew w zlosci zdaza sie cos powiedziec przykrego i potem sie tego zaluje ale to co powiedziales nie jest powodem do obrazania sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LalkowaDama
a czy Ty wybaczyłbyś gdyby dziewczyna powiedziała do Ciebie "spierdalaj"? :( przepraszam za słownictwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym sie tez nie obrazila ,chyba zyczelabym sie smiac i wszystko bylo by znowu ok :)czasem trzeba tez pozartowac a to nie jest znowu powod bo to byloby dziecinne sie o takie cosobrazac.pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boniffacy
Dzięki Wam wszystkim. Czuję się okropnie teraz i nie będę umiał spojrzeć Jej w oczy. Po tym co napisaliście Istotny był kontekst a nie sam zwrot. Nie napisałem Wam tylko jednej bardzo istotnej rzeczy - my nie jesteśmy razem ! Ją Ją kocham i Ona jest moją miłością ale to nie znaczy że jesteśmy razem i planujemy wspólną przyszłośc bo tak niestety nie jest :-( Ona jest z kimś w niezakończonym jeszcze związku i ten ktoś Ją utrzymuje. Czuję się wyjątkowo podle teraz za to co zrobiłem. Boję się że to naprawdę może być koniec a przede wszyskim zawód z mojej strony. Ale jak wiadomo człowiek uczy się na błędach. Ja nie byłęm przez Nią szanowany. Byłem dla niej na każde Jej kiwnięcie palcem. Kocham ale jak wiadomo serce nie wybiera :-( Najchętniej to zapadłbym się pod ziemie :-( Dzięki jeszcze raz wszytkim którzy do mnie napisali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym sie tez nie obrazila ,chyba zyczelabym sie smiac i wszystko bylo by znowu ok :)czasem trzeba tez pozartowac a to nie jest znowu powod bo to byloby dziecinne sie o takie cosobrazac.pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boniffacy
lalkowa dama - czy Twoim zdaniem spierdalaj i rżniesz głupa to taki sam chamski i wulgarny zwrot?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klsdsk
moze se myle,ale moja 28 letnia intuicja podpowiada mi,ze mamy tu do czynienia z klasycznym sępem....nie chce mi się rozwodzic nad opisana sytuacja, bo zwrot błachy w porownaniu o upominaniu się o kasę od swojej dziewczyny...W ogole jakas chora sytuacja.... Podsumowując kochane dziewczyny uciekajcie od sępow.Zycie z nimi to masakra!!Jak wyczujecie ze Wasz luby to chytrus nogi za pas!!Wspomnicie moje slowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frajer.........
A ja powiem tak niezła laska musi byc z niej skoro jeden ja utrzymuje a od drugiego frajera pozycza kase...ona cie wykorzystuje chyba bardziej niż tego pierwszego bo jemu przynajmniej dupy daje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×