czy ja dobrze zrobiłam czy jak???

Jutro miałam sie spotkac z facetem z którym sie spotykam już długo, miałam u niego zostać do piątku, planowaliśmy to od poniedziałku. dzisiaj sie okazało, ze nie bede mogła u niego zostać( dodam ze mieszkamy 35 km od siebie) bo ma remont w domu i spią u niego dwaj znajomi( cały zcas wiedziałam ze śpi jeden) i ze nie bedzie miejsca, takze mozemy iść tylko na kawe, bo ze spaniem bedzie problem.... tak mi sie przykro zrobiło ze szok:( napisałam mu ze po co sie ze mna umawiał itp. że nie brała bym specjalnie popołudnia wolnego w pracy. dzięki\" sam nie wiedział co ma zrobić i ze sie miota i widze ze źle zrobił.... cała sprawa w tym ze ja mam jego klucze od mieszkania, które miałam mu jutro oddać, napisałam mu ze w takim razie kluczy mu też nie dam bo nie przyjade w takim razie, napisał zebym mu je wysłała, napisał ze ich nie wyśle....napisałam też ze przez niego to wszystko i ze jak sie ze mną umawia to niech dotrzymuje słowa. powiedział zebym w takim razie sobie te klucze wzieła i nie odzywała sie do niego, był bardzo wkurzony, zreszta nie mniej niz ja. napisałam mu tylko ze ze swojej winy tak ma....i ze jak chce iśc na ta kawe to przeciez u mnie w mieście też są knajpy i możemy iść. czy ja dobrze zrobiłam czy nie...powiennam sie do niego odezwać, jechac czy jak???? moze zbyt ostro zareagowałam???

co ja mam zrobic????:(

coś mi mówi ze tych kluczy nie powinnam mu wysyłać, jak chce to niech sam po nie przyjedzie

napisał mi jeszcze ze co on ma w takim razie zrobić z majstrami??? ale jestem zła:(

a ty jeszcze masz jakieś poczucie winy :O

dobrze zrobiłaś. Dziwny facet. Powinien zaprosić cię na kawę w twojej miejscowości i przyjechać bez łaski. Przynajmniej by te klucze odebrał osobiście. Cham.

napisalam mu smsa: a jutro moze jednak Cie odwiedze, wpadne do kolegow zobaczyc jak pracuja i powiedziec ze sie juz ze mna wczesniej umowiles:-D/

ja mu kluczy napewno nie przywioze, niech przyjedzie do mnie.

a jak ich nie chce no to nie. wiem ze on tak zawsze robi, ze jak jest winny to odwraca kota ogonem. i niby jeszcze wszystko moja wina. napisalam mu też ze ja dotrzymuje slowa i chcialam do niego jutro przyjechac, teraz nie wiem kiedy będe. pa :-) to go pewnie dobilo. najgorsze jest to ze tak go kocham, ale tak traktować sie nie pozwole.

o jezu,co za problem? nie ma problemu uwazam\przeciez nic sie takiego nie stalo a rozne rzeczy moga czlowiekowi sie zdarzyc.nie wolno byc zaborczym tylko dac na luz i powiedziec:spoko kochanie,wiec innym razem zanocuje u ciebie.i juz!a nie akcje z byle powodu i wysylanie kluczy,nie odzywanie sie i takie tam pierdy. dajcie ludzie na luz

to uwazasz ze powinnam jechać ?? dać mu klucze i przeprosić???

po prostu nie rozumiem ludzi, którzy sie najpierw umawiaj aa potem najzwyczajniej wystawiaja do wiatru, dla mnie to jest chamstwo.

nie, nie powinnas jechac. umawialiscie sie i to on nie dotrzymal slowa, tak wiec nie zadreczaj sie i poczekaj az on troche wyluzuje.

napisał mi, że moge przyjechać, ale jak mi nie pasuje to prosze o zwrot kluczy. chyba mu tylko odpisze ze nie tak sie umawialismy, wiec na drugi raz nikogo w konia nie rob.

rowniez uwazam ze to brak szacunku dla tej osoby jak sie nie dotrzymuje slowa, ktos przeciez musial byc pierwszy, albo najpierw wiedzial ze Ty bedziesz u niego, albo "koledzy" tzn kolejny kolega; btw kretyn, ja bym tam wolał spac z kobieta, ale on widac woli 2kolegow :P

odpisałam mu tak: " przykro mi bardzo ale nie tak sie umawialismy. skoro Ty nie jestes w porzadku to ja tez juz nie bede:-) twoje klucze malo co mnie obchodza, skoro masz mnie gdzies."

piekne wychowanie pokazujesz swoim zachowaniem...no ale skoro wolisz kolegow TYLKO!!:-D na przyszlosc to dotrzymuj slowa skoro z kims sie najpierw umowisz, bo to tylko brak szacunku. tak mu jeszcze napisałam. a jesli bedzie chcial przyjechac po klucze to napisze mu ze nie wiem czy bede w domu.

i bez sensu mu napisalas,bo jak robisz takie wymowki a on teraz chleje wodke z kumplami to jest tylko znak dla niego zwyczajne przepraszam zalatwi sprawe.nie pisz takich tekstow,napisz ze ok i po sprawie,to bedzie dla niego znak ze moze ci mniej zalezy a wtedy bedzie sie bardziej staral.a jak ty tak cholerycznie podchodzisz do sprawy to uwiez mi ale to bez sensu. wyluzuj,olej a zobaczysz ze to zaowocuje i to on bedzie za toba biegal a nie ty za nim

Wybacz ale albo jestes bardzo młoda albo głupiutka.

przecież ja go cały czas olewam...wg was powinnam do niego jechac i go jeszcze przeprosić??:) niech sobie sam po klucze przyjedzie jak chce.

nie bede udawać ze nie ma problemu skoro ojest.

myslisz, ze przyjedzie po te klucze?

nie wiem, niech robi co chce, wedle mnie moze nie przyjechać.

niech przyjedzie..tylko wtedy nie wiem czy bede miala czas sie z nim spotkać, tak samo jak on ze mną.

natinkaa Ile masz lat i Twój facet?

no wlasnie,ile ty masz lat? ja was przepraszam moi drodzy ale ja widze ze z igły widly. napewno kazdemy z nas zdarzylo sie nie dotrzymac slowa i np umowic sie z kumplem ,czy tam cos inego. ale to zaraz powod na awanture? a ty wypisujesz mu takie zalosne smsy,no prosze cie. my nie mowimy zebys jechala i jeszcze go przepraszala,tylko olej. ty mowisz ze olewasz,ale czy twoim zdaniem pisanie takich smsow do iego z wyrzutami to jest olewanie go?????? dziewczyno,wyluzuj,popuść troche. daj spokuj a sam sie odezwie i przyjdzie do ciebie. a takimi smsami tylko tracisz w jego oczach.i beda sie powtarzaly takie strzaly z jego strony. zrozum to. ile masz lat,tak wogole?

Faktem jest że, źle Cię potraktował ale nie produkuj smsów bo wcale nie wychodzi na to że go olewasz tylko, że przeżywasz to bardziej niż on. Najlepiej to nie jedź tam w ogóle niech sam przyjedzie po te klucze.

ale to on do mnie pisze, że chce klucze, więc chyba musze mu coś odpisywać, no nie...:(napisał ze przecież mnie zapraszał, ale jak mi nie pasuje to nie...świnia. zresztą zawsze mnie tak olewał i miał takie podejście do wszystkich i wszystkiego....jak w takim razie mam go teraz traktować...co pisać jak napisze itp.???

trudna sprawa, ale on zachował sie po chamsku!!!;(

odzywa sie teraz do mnie jakby nigdy nic..:(