Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość A niech to wszystko...

O co chodzi mojej teściowej?

Polecane posty

Gość A niech to wszystko...

Moja teściowa notorycznie przynosi córeczce w prezencie używane ciuchy z lumpexu. Jeszcze gdyby one były znośnej jakości, przecież w lumpeksach można czasem super ciuchy znaleźć. Ale ona przynosi wyblakłe, poplamione, rozciągnięte, często podarte ubranka, jedne na 56cm, drugie na 122cm, w ogóle bez ładu i składu. Czasem przynosi jakieś obrzydliwe używane zabawki, na przykład ostatnio dla 4 tygodniowego dziecka przyniosła lalkę pomazaną flamastrami :o Momentami to mam wrażenie, że ona te rzeczy ze śmietnika wyjmuje, bo wierzyć mi się nie chce, że takie szmaty ktoś ma czelność w lumpeksie sprzedawać - one się naprawdę nie nadają do założenia. O co może jej chodzić? Czy zawsze muszą być jakieś problemy na linii synowa-teściowa? Dodam, że teściowie nie są biedni, mają duże mieszkanie, super urządzone, co rusz kupują nowe meble, sprzęty... Mam wrażenie, że ona to złośliwie robi :( Ale może źle ją oceniam? Nie wiem co jest grane - dziwne to dawać w prezencie pierwszej wnuczce, córce jedynego syna, używane ciuchy i to jeszcze takie, że tylko do mycia podłogi się nadają. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zamiast przyjmować potulnie takie ciuchy powiedź jej grzecznie że ich nie chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podziękuj teściowej
i powiedz, żeby zamiast ubrań kupiła dziecku od czasu do czasu paczkę pampersów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A niech to wszystko...
Szczerze mówiąc, to nie mam odwagi. To specyficzna kobieta. Gadałam z mężem, prosiłam by porozmawiał spokojnie z własną mamą, ale on mówi, że lepiej nie. Żebym te ciuchy przyjmowała i na allegro wystawiała - czego nie robię, bo raz że by tego nikt nie kupił, a dwa że by mi było wstyd to wysyłać. Ciekawi mnie tylko, czy ona to może robić ze złośliwości. Wiecie, to by było po prostu szukanie zwady z jej strony, przecież ja jej niczym nie zaskórzyłam... W ogóle to nasze stosunki są dziwne. Prosiłam ją ostatnio by przychodziła częściej - chciałam z nią jakiś bliższy kontakt nawiązać, umożliwić spotkania z wnusią, pogadać, może w toku rozmowy udałoby się, mimo tego że jestem nieśmiałą osobą, wtrącić coś na temat tych ubranek... To mi powiedziała, że ona ma ogródek do skopania i nie może przychodzić, a poza tym remontują jakąś rurę i musi wody rano napuścić... Nie wiem już co o tym myśleć :( Takie to wszystko nietypowe :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaje mi się, że ona Cię nie lubi i zwyczajnie robi Ci na złość, bo nie wierzę, że wybiera ubrania w lumpexie i nie widzi, że one są poplamione. Nie można mieć aż tak spartaczonego gustu i słabego wzroku. Specjalnie wybiera rzeczy i zabawki najgorsze jakościowo, żeby Ci dopiec. Nie wierz w jej szczere intencje. Takie bakterie należy tępić. Tęp ją jej bronią. Pakuj ciuszki, które Ci znosi do kartonu i wynoś na strych, do piwnicy. Jak chce tracić kasę, to niech traci, ale dziecka w te rzeczy nie ubieraj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moze chce ci pokazać że na \"jej kase nie masz co liczyć\" ;< powiedz jej po prostu, że to jest poplamione i nie bedziesz ubierała w to dziecko, a jezeli szkoda jej pieniedzy na coś porządnego to niech w ogóle nie kupuje;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Specyficzna kobieta czy nie co za róznica? Po co się męczysz na własne życzenie? Przecież to żadne wyjście,wręcz przeciwnie skoro nie zwracasz mamuśi uwagi będzie robić to nadal i częsciej.A mąż swoją drogą też by mógl jej coś powiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja robila podobnie i tez nie z braku pieniedzy. Najpierw wyrzucalam,a po jakims czasie zdobylam sie na odwage i powiedzilam,ze mam inny gust i nie bede w to ubierac dziecka,wiec ma nie kupowac.A jak spyta gdzie,to odpowiedz,ze w h&m:),tam wszystko jest ladne,ale pewnie i tak sie nie skusi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czego tu się bać
Ja bym na jej oczach wyciągała ciuszki z torby i powiedziałabym: te spodnie są poplamione, ale postaram się je wyprać. Kiedy przyszłaby następnym razem powiedziałabym jej, że spodni nie udało się doprać i nie nadają się nawet do noszenia po domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cóz ja myslę że babcie poprostu nie bardzo czasami nadążają za modą i podoba im się to co nosiło się kiedyś - moja własna rodzona mama nakupiła mojemu dziecku starszemu jakiś dziwacznych ciuszków- w wiekszości dla dziewczynki- powyciąganych i niemodnych i dawaj sie zachwycać jakie piekne- ja miałam wtedy skep z odzieżą używaną i tłumaczę mamie że niech nie kuuje bo ja przecież dzieciom swoim za grosze odkładam co mi się podoba- teraz mam problem z głowy bo dla zasady ciuchy dla dzieci przesyła mi moja teściowa więc powiedziałam mamie że szkoda jej pieniędzy bo dzieciaki maja pełno nowych ciuchów i tak nienadażają chodzić nie doszukiwałabym się naprawdę złosliwości - przyjęłabym ciuszki tak jak radzi mąz- a daj tej swojej teściowej satysfakcję że pomaga i juz- ciebie od tego nie ubędzie - a stosunki między wami będą dużo lepsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A niech to wszystko...
Też tak mi się wydawało, że to trochę ze złośliwości, ale nie chciałam w nerwach tego źle zinterpretować :( Bo od wczoraj to już nie mogę o tym przestać myśleć: zadzwoniła do męża że ma do niej przyjść, mąż ubrał się i poszedł, choć była godzina 20, i wrócił z kolejną porcją "prezentów". Tylko po to go wyciągała z domu po nocy. Ehh, nie będę już brudów rodzinnych wygrzebywać. Szkoda, że tak się ułożyło między nami :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi moja teściowa nie dawała takich ,,prezentów" ale za to jak coś kupiła na ruski rok nawet za 5 zł to wypominała tygodniami.Też na początku milczałam bo nie chciałam jej urozić ale przecież nie urodziłam się męczenicą! Na początek powiedziałam jej że jak szkoda dla wnuka dać jej 5 zł to przy wyjściu położe skarbonke i niech sobie z niej wyjmie te 5 zł :P ,a następnym razem powiedziałam delikatnie a stanowczo że ja jej nie zmuszam do kupowania czekokolwiek i by się wstydziła dxziecku wypominać więc niech nic nie kupuje bo nie będe przyjmować.Od tamtej pory cisza,są przypadki że wypomni ale wystarczy że spojrze się na nią i zamyka gębe!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ike to roznie bywa.Wiesz co moja mowila po kilku latach?Chwalila sie po calej rodzinie,ze dziecko to ona nam ubierala od stop do glow:-o,ze tyle pomogla i ze taka swietna jest.Moze dla Ciebie nie mialoby to znaczenia,ale mnie wkurza,tym bardziej,ze niezle nam sie powodzi,a rodzina twierdzi,ze to dzieki niej;).Dodam,ze w zyciu nigdy nam nie pomogla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tam nie mam nic przeciwko lumpexą broń boże.Bo sama od czasu do czasu coś ładnego tam kupiłam.Ale niech to ma ręce i nogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A niech to wszystko...
Dziewczyny, bo tak między nami mówiąc, to ja niemota jestem taka :( Ciężko mi idzie stawianie na swoim. A że teściowa do tego nie dąży do ocieplenia naszych stosunków, to już całkiem trudno jest mi odzywać się w takiej delikatnej sprawie. Dlatego uderzyłam od razu do męża, by on coś zainterweniował. Ale on mówi, że lepiej nie mówić nic. Pogodziłam się z tym, że te sterty ciuszków będą rosły, zakładając ten topik doszukiwałam się raczej motywów jej postępowania. Wiecie, jak to w nerwach, człowiek podchodząc do sprawy emocjonalnie może pochopnie kogoś źle ocenić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A dla siebie tez kupuje tylko w lumpeksie?Bo jezeli tak,to z pewnoscia nie robi tego zlosliwie.A co do sterty ciuchow to nie miej sentymentow i wyrzuc.Powiedz jej ,ze wydalas i juz.W koncu Ty tez jej nie ubierasz,kazdy ma inny gust i to rodzice decyduja w czym bedzie chodzic ich dziecko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi tez historia wyglada na zlosliwa. Pewnie cie nie lubi...Bo inaczej ogrodek bylby mniej wazny. Moja tesciowa mnie tez chyba nie lubi ale udaje bo chce widywiwac wnuka :) ja to wogole jej nie znosze, ale udaje, bo chce odpoczac od malego. I tak to wyglada... Mam pomysl - kup jej cos w lumpexie, np rozciagniety sweter lub wstretne spodnie, powiedz ze z tym lumpexem to niezly pomysl i znalazlas super rzecz ktora pasuje do jej gustu, hihihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja uważam że pewne żeczy lepiej najnormalniej przemilczeć niż zaognić sytuacje - czy będzie dawac czy nie będzie dawać to i tak jak ma wypominać to będzie wypominac bo ten typ tak ma skopanie ogrodka mogla sobie zaplanować wcześniej czasem mam wrazenie że synowe same doszukują się wad a nawet jeśli nie- to z doswiadczenia wiem że lepiej nie zaogniać sytuacji bo jak sie taka uprze i zechce sie zemścić - to dopnie swego jak to mówią?? nie rusz gówna - bo śmierdzi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×