Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Alealesia

on sie tak zmienil

Polecane posty

Gość Alealesia
moje gg- 12546933, teraz musze wyjsc ale razcej bede wieczorem wiec pisz a ja potem odpisze na pewno, pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrrr...
Eh w końcu jestem... a już myślałam że coś się zmieniło:( a szkoda że się do Ciebie nie odezwał... może potrzebuje czasu by to przemyśleć?? Za to mój jak zwykle popsuł mi humor z samego rana:( rozmawialiśmy dziś rano przez może 30 min tak jakby mu się nie chciało/bądź nie miał dla mnie czasu. Po południu napisałam mu smsa a on odp. że ma dużo pracy. Ok. Myślałam że napisze coś jak już skończy pracę i co? Do teraz jest cisza... aż mi się nie chce wchodzić na gg żeby czasem go nie opierdolić za to jego zachowanie:/ Już nie raz zdarzyło się coś takiego że jak pisze do niego 1 to on akurat jest zajęty, zapracowany, musi się położyć:/ a jak nie napisze to mi to wypomina:/ wrrrrrr:/ a myślałam że coś się poprawi:(:( Alealesia pisz co tam u Ciebie... jak dajesz sobie rade... ja bym chyba tyle nie wytrzymała:( I jeszcze jedno powiedz mi po ile Wy macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alealesia
wlasnie szukam kogos kto pojdzie ze mna na piwo bo chyba szalu dostane w domu... nic sie nie odzywa, dziad jeden skonczony... mamy po 23 lata;/ ehhh spadam na razie bede pozniej buziaki:* wspieraj mnie wrrr... bo sie chyba zalamie;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alealesia
nikt ze mna nie idzie n piwo;/ kolejny wieczor spedze w domu...sama... dol dol dol...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrrr...
hehe ja już też mam dosyć tego siedzenia w domu i wyczekiwania kiedy on w końcu łaskawie się odezwie:/ Masz rację dupek z tego Twojego boya... Kurcze zawsze myślałam że im facet młodszy tym głupszy/bardziej niedojrzały i dziecinny... a jak patrze na tego mojego co ma prawie 28 lat to się zastanawiam które z nas jest jeszcze przed dwudziestką :/ Ja czy on? A ten Twój, w ogóle pojawił się na gg? może wyjechał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alealesia
nie, na bank jest w miescie. wiem bo byl wczesniej na uczelni (mial taki opis na gg) a teraz w ogole nie ma opisu. moze gdzies baluje, mi sie nie udalo nikogo wyciagnac na miasto... smutno... a jak u Ciebie sytuacja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrrr...
ah... coś mi się przypomniało... zawsze mi wszyscy mówili (koleżanki, ciotki itp) że nie powinnam pokazywac facetowi jak bardzo mi na nim zależy. Ale pokazałam, i czuje że od tamtego czasu on po prosu sobie ze mną pogrywa. Wie, że nie wazne co zrobi, czy puści focha czy nie ja i tak: a) mu wybaczę b) przeproszę go za wszystko i za nic c) udam że nic się nie stało, byleby się nie kłócić A mogłam od samego początku stawiać na swoim, obrażać się tak jak on i nie byłoby teraz tego kłopotu. Fakt może i byśmy już dawno się rozeszli ale przynajmniej nie "zakochiwałabym się" w nim coraz bardziej z dnia na dzień :( Wiem że Tobie jest znacznie ciężej, bo i byliście ze sobą długo, bo wiesz że go kochasz i że on kocha/kochał Ciebie. Ja tego nie mam. I nie wiem czy mam się z tego cieszyć czy płakać:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alealesia
wiem, ze to kardynalny blad pokazac chlopu ze Ci na nim zalezy... ale powiedz to komukolwiek kto sie zakochal!! nikt tego nie bedzie umial zastosowac... zastanawiam sie jak juz nawet sie odezwie to co powie.... czy mnie oleje czy mnie zostawi czy jednk przeprosi.... juz dzis znow przezlam zalamanie, teraz juz lepiej, ale wiem ze jutro znow bedzie dol i nie wierze ze sie odezwie jutro...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alealesia
aha i wiem ze siedzi na gg bo znow zmienil opis, na tamten kretynski;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alealesia
kochana z glanow ja juz dawno wyroslam ale moze kupie i bede go nimi kopac po dupie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrrr...
U mnie do dupy jak zwykle:( jest dziś na treningu:( Kiedyś pisał do mnie mimo że na nim był:( od miesiąca milczy... Pogadaliśmy dziś dosłownie 5 min jak wróciłam z zajęć, bo musiał już iść. Jejku jak mnie to wkurwia:/ po co on do mnie pisze skoro po kilku min musi już iść?? Ja tego nie rozumiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alealesia
wrrr... do Ciebie przynajmniej pisze... ;| a do mnie.... nawet sygnalu nie pusci;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrrr...
to jest najgorsze... kiedy już myślisz że dajesz radę, że jest ok a potem nagle w pewnej chwili zaczynasz płakać:( i nawet nie wiesz dlaczego:( I wiem jak Ci cięzko... ale podziwiam Cię... ja bym tyle nie wytrzymała:( za mało w życiu przeżyłam, za mało mam doświadczenia by z niego zrezygnować:( Boję się że będę potem sama:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrrr...
Ale jego zachowanie mówi samo za siebie. Zdobył to po co się starać? Twój przynajmniej dłużej okazywał Ci tą miłość... mój nigdy nie powiedział że mnie kocha a od dawna jest taki jakiś trzymający sie na dystans... Jeszcze jego była...;( eh... boję się że to ona wszystko niszczy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alealesia
wiesz, nie ten to bedzie nastepny taka prawda... ja sie tego nauczylam po poprzednim zwiazku... kocham go bardzo ale teraz przegial pale i skoro takie cos sprawi ze ze mna zerwie to znaczy ze nie jest mnie wart, bede ryczec i bedzie zle ale co ja moge zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrrr...
No dobrze... To powiedz mi jedno. Jak długo będziesz czekać aż ten dupek się do Ciebie odezwie? Poczekasz tydzień? dwa? on napisze, spotkacie się, wybaczysz mu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alealesia
sorry a co wg Ciebie mam zrobiC? mam nadzieje ze mi przejdzie jesli sie nie bedzie dlugo odzywac a poza tym zalezy co powie;/ dziwisz sie ze czekam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrrr...
Nie dziwię się. Bo zrobiłabym pewnie to samo co Ty. Ale wiem jak Cię to wszystko męczy. Po prostu ja bym pewnie na Twoim miejscu napisała do niego, oschle, z dystansem, zapytała się po prostu czy to wszystko ma nadal sens. Wiem że my dziewczyny nie powinnyśmy się o nic prosić, ale ile można czekać? :( poczekasz tydzień, dwa aż napisze? będziesz co dzień płakać i zastanawiać się co jest grane? nie lepiej załatwić to od razu? Prosto z mostu? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alealesia
i co kolejny raz pokaze mu ze to ja nie moge wytrzymac tej calej sytuacji? przeciez on (jak i kazdy chlop) na to czeka... i wlasnie na to liczy ze JA pokaze ze tak mi zle bez niego... myslisz ze faceci nie daja tych gierek? napiszesz oschle ale i tak jego bedzie na wierzchu bo to ja sie zlamalam pierwsza, czyli mi zle, czyli mi zalezy, czyi niejako sie o cos prosze.... a teraz to niech on sie prosi... on zjebal sprawe taka prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kii
alealesia nie przelamuj sie! nie pisz do niego. trzymam kciki, zeby napisal pierwszy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alealesia
kii dzieki wielkie ktos musi mnie podtrzymywac w mojej decyzji zebym sie nie zlamala!! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrrr...
Wiem że to głupie ale ja po prostu mnie w życiu przeszłam niż Ty. To mój 1 poważny związek. Pierwszy taki na serio facet i może dlatego tak kurczowo się go trzymam. Ale będę brać z Ciebie przykład. Niech on się stara, masz rację. Zresztą zdziwiłabym sie gdyby po 3 latach bycia ze sobą się nie odezwał:/ W końcu zatęskni, jestem tego pewna. U mnie bym się nie zdziwiła gdyby to się z dna na dzień skończyło. 3 mies a 3 lata to jednak spora różnica...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stefan_Gitara
dziewczyny ja mialem calkiem na odwrot. Zawsze wszystko bylo moja wina, wszystko co ja robilem bezsensu i glupie... to tez po 5 latach sie rozstalem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrrr...
Rozstałeś się bo miałeś jej dosyć? Czy ona Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stefan_Gitara
ogolnie bylo ok, ale od jakiegos czasu zauwazylem ze wszystko musialo byc po jej mysli, ze to co ja robie dla neij bylo smieszne, nie przemyslane, najgorsze, jednak nic z tego sobie nei robilem. az.. zylka pekla... po ktoryms tam razie gdzie naprawde chcialem dobrze, zjechala mnie konkretnie, wypominajac ze wszystko robie dla siebie... wtedy nei wytrzymalem i powiedzialem jej ze to koniec! Bylo bardzo ciezko, ale coz.. teraz zupelnie inaczej.. choc dzis mam zajebistego dola:( mi sie wydaje, ze ona wiedziala ze jestem jej i ze ja tak kocham, ze to co ona powie to zrobie. Poprostu silny charakter, bardzo wybuchowy. gdy byla klonia, nawet gdy mialem racje, nie chcialo mi sie tego tlumaczyc bo ona zawsze tak obkrecila zeby bylo na jej strone zawsze, dlatego wyciagalem reke by nei bylo klotni! to byl wielki blad, bo pozniej w kazdej rzeczy ona musiala miec racje... a gdzie tutaj rpzyszlosc? tak mi sie przynajmniej wydaje... cholernie bolalo zerwanie, tesknie chwilami, ale coz.. teraz widze ze jestem zupelnie inna osoba, fakt ze to wszystko tez moja "zasluga" ale coz... czlowiek uczy sie cale zycie! powiecie sobie ze pantoflarz... otoz nmie, ja zawsze chcialem dla niej jak najlepiej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrrr...
A jesteś teraz z kimś? Spotykasz się czasem z nią? Bo ja głupieje... nie wiem czy to ja przesadzam, czy to on sobie ze mnie robi jaja. On też był w kilkuletnim związku, może to go czegoś nauczyło, może dlatego taki teraz jest? Powiedz mi... jak byś teraz traktował swoją nową dziewczynę? Byłbyś dla niej taki jak dla byłej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stefan_Gitara
nie gadam z nia, nic z tego nie bedzie (choc Tobie powiem szczerze ze ona przycmila mi laski, bo z niej ideal z wygladu z tego jak dbala o dom, z tego w jakis sposob sie zachowywala) teraz gdy jakas laske fajna widze, to cos mi do konca nie pasuje, widze jakas wade malutka... ale wkurza mnie strasznie. Pare razy sie spotkalem na kolacji z pannami i powiem Tobie ze jakos ochoty angazowac nei mam ochoty Jakos nie wiem, moze gdyby wlasnie ona przejela inicjatywe... teraz wychodze z zalozenia ze nic na sile, mam 24 lata jestem mlody i naprawde wole sie zastanowic 4 razy niz isc w ciemno. Najlepsze jest to,z e tylko mysle o dziewczynie z ktora chcialbym spedzic cale zycie, choc wiem ze jestem na tyle mlody ze poszukac poukladana ciezka sprawa. No ostatnio poznalem taka, sliczna na zwe/wew, jednak w zwiazku 10 lat:) na dzien dzisiejszy jest mi zajebiscie ciezko, boje sie ze zostane sam, boli mnei to bo ta byla wszystko o mnie wiedziala, znala mnie calego.. a tutaj od nowa wiesz staranie sie, angazowanie a przeciez moze byc roznie i moge szybko dostac kosza. Wiec pewnie ten twoj narazie tez nei chce sie spieszyc! Wiesz, bardzo kochalem, pragnalem itd.. ale wiem ze jak poznam fajna dziewczyne ktora bedzie do mnei wiesz nastawiona pozytywnie otworze sie i pokocham jak tylko moge

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrrr...
:( chciałabym żeby mój był taki jak Ty:( Bo niestety on się spotyka ze swoją byłą:( czy mnie zdradza... nie wiem... a przecież nie mogę mu zabronić przyjaźnić się z kobieta z którą spędził tyle lat co Ty:( Boli mnie to, bo też czuję że on po prostu nie chce się przede mną otworzyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stefan_Gitara
jak mam byc szczery to przed tym zwiazkiem bylem 2 lata z inna i wiesz gdy ze mna zerwala, ja wierzylem w nia caly czas, ze sie odmieni, ze bedzie dobrze. gdy tylko zadzwonila co slychac (bez jakis wiesz mysli) to ja zaraz juz myslalem ze jednak pamieta itd... i bylem z ta w zwiazku na poczatku i wiesz gdyby tamta chciala raz jeszcze to wtedy (wiem ze teraz to glupie i wogole) ale chcialbym sprobowac. Wiesz, denerwowalo mnie ze ta moja na byla nei mogla patrzec i co chwile sie wkurzala na przemian z placzem, smutkiem, itd i teraz to rozumiem, teraz gdy z nia nie jestem ale teraz gdy zrozumialem jak dla mnei sie zmienila i ile oddala. Wiesz, teraz wiem ze zrobilem tak duzo bledow ze pioprostu sie spierd... i moze z jej winy ogolnmie ale zapoczatkowane przezemnie! Wiesz jedna rada, moja byla zajebiscie zazdrosna... i to naprawde dziala w odwrtonym kierunku!!! jeszcze jedna rada: duzo z nim gadaj, ale tak jak kumpela, ze moze Tobie powiedziec to co czuje szczerze,a Ty nie ebdziesz zla na to, nie bedziesz wypominac itd... u mnie to wlasnie bylo przez co sie bardziej oddalalismy! Wiesz teraz mimo ze jestem ogolnie wywijasem, mimo ze juz mialem pare spotkan, to moje serce caly czas jest zamkniete, jakos nie umiem sie teraz tak przerzucic, otworzyc! "czas leczy rany" i duzo w tym prawdy! ja sie boje tego ze poznam jakas, a ona po jakims czasie mnie zleje, zdradzi itd.. bo niestety tak to teraz jest.. a ta co z nia bylem ideal w tych sprawach! ten twoj musi uporzadkowac niektore sprawy, pewnie przy Tobie gada o bylej, ale nie miej mu za zle tego, on poprostu jeszcze tym zyje i sam nei umie sobie odpowiedzifec na wszystko. Ja zrobilem blad ze z jednego zwiazku przerzucilem sie na drugi... duzy blad...!!! choc blad nie blad teraz ogolnie mam smutki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×