Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czy wy też tak macie

Dziewczyna ma problemy z ojcem - jest łatwym celem ???

Polecane posty

Gość Anna Bella
hihi nie. znam zycie, i zawsze mialam szczescie znac ludzi wlasnie z np ze cos tam zle.. wiec byłam w tym problemie:) a dziecko rosnie nie tylko w domu..ale i z kolegami..jelsi jets nieakceptowane przez dzieci to sie na nich zle odbija.. wiem co mowie wdzialam to nieraz. tacy ludzie potem nienawidza ludzi..sami to mowia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna Bella
moj sasiad byl nielubiany przez ojca.. sam mu rzekl ze go nienawidzi..wiecznie sie czepial..a to o brud a to o kaluze kompotu.do nego i co? i nic. nie lubi ojca unika go, a babki? mial je, tworzyl zwiazki. Nie ma to nic do rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
racja zgadzam sie dziecko rodzi sie szczęśliwe i dobre rodzi sie by czynic dobro i być dobrym człowiekiem ale otoczenie zmienia najpierw rodzice potem rówieśnicy i nie tylko ... jelsi dziecko będzie miało charakter wykształcony przez nich i nie da sie to nie zginie ale jeśli nie to polegnie i zakopią go w oszczerstwach i pogrąża jak śmiecia chodź tak naprawie to nie będzie jego wina....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna Bella
otoz to;) charakter tworzymy całe zycie..wiem po sobie..po innych nawet deciach.. tworzy sie go tez w wieku nastu i 20 paru lat, a najwiecej wiek od 3-18 lat, ale i potem! wzne z kim sie jest, bo to potem wazy juz dokonaca wiele ldzi zmienia sie, swoj charakter wlasnie po wieku dojrzewania, a u kazdego ten wiek ma inne granice;) inni 21 inni 18 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anciołka
Jeśli to nie była miłość, to dlaczego rozstanie z nim tak mnie zabolało. Przez chwilę chciałam go przekonać o swoich uczuciach, nie uwierzył jednak w nie, olał je. Teraz płacze, czuję, jakby mi odebrał kawałek mnie. Myślę, że się zadurzyłam, jeśli nie zakochałam, bo by tak nie bolało przez dwa miesiące. Cierpienie jest dłuższe niż nasz związek. W zupełności olałam dwóch chłopaków, którzy przez bardzo długi czas zabiegali o mnie, uciekałam przed każdą próbą nawiązania ze mną bliższego kontaktu. Dopiero Temu się tak blisko udało się do mnie zbliżyć, choć jak już napisałam bliskości fizycznej żadnej nie było. W mojej rodzinie tak naprawdę nie ma wzajemnej akceptacji, zawsze kłótnie, każdy do kogoś miał/ ma pretensje. Nigdy nie miałam wsparcia, dlatego twierdzę, że jednak istnieje związek między relacją z ojcem a relacją z chłopakami. Nie szukam facetów starszych ode mnie. W szkole podstawowej również nie byłam akceptowana, bo byłam osobą nieśmiałą, bardzo zamkniętą w sobie. Dopiero na studiach pod tym kątem zaczęło się coś polepszać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zauważ tylko ze mężczyźni powinni być traktowani równie jak dziewczyny robić w domu również także kobiece zajęcia bo późnej nie szuja kobiecej pracy w domu... bo oni dojrzewają o wiele później

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwaso
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×