Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MALA MAMA MUMINKA

CZY JEST KTOS W ZWIAZKU Z KURDEM???

Polecane posty

Gość komaa
Ja uważam że niektóre różnice kulturowe są za duże by je przeskoczyć.Muzułmanie mają zupełnie inną kulture i innczej są wychowywani.Narodowość sama w sobie nie ma znaczenia ale kultura już tak.Ja jestem w związku z Norwegiem.Nie mamy problemów bo taka sama kultura i na tych samych reklamach telewizyjnych się wychowaliśmy :-).Mamy znajomych Kurdów,Turków....i za żadne skaby nie chciałabym być z takim facetem i to wcale nie dlatego że jest np.Turkiem ale dlatego że są innaczej wychowywani i za duże są różnice kulturowe.A co o facetów to na całym świecie są tacy sami,jedni dobrzy inni skurczybyki,ale inna kultura nawet napawdę fajnego faceta może być duuuuuuużą przeszkodą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczęśliwy w związku z Kurdem? temat rzeka. jednego dnia jest pięknie, drugiego świat wali sie na głowę.... początki zawsze są piekne i ładne. tak jak niektóre z Was juz pisały, oni- Kurdowie doskonale potrafia nas "omamić". wiem o tym, bo sama sie z tym spotkałam, a w sumie nadal się spotykam... jestem z Nim juz rok czasu i ... nie potrafie a moze i świadomie nie chce się z nim rozstać. Wiem,że kiedyś się to skończy, bo Jego rodzina nigdy mnie nie zaakceptuje, tak jakbym ja tego chciała. no i te Ich zasady...chociażby dotyczące ubioru -jakikolwiek dekolt-nie -kiecka przed kolanko-absolutnie -krótkie spodenki też nie najlepiej "opatulone" od stóp do głów, nawet kiedy taaaaaki upał na zewnatrz... Dziewczyny NAPARWDĘ zastanówcie sie nad takim zwiazkiem, zanim zrobicie ten pierwszy a zarazem decydujący krok...bo Ich nie można ot tak zostawić......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddddddsesewdf
SLUCHAJ DZIECKO WYŁĄCZ KOMPA I IDZ NA PODWÓRKO PISZESZ O SZWECJI ALE IP MA Z POLSKI A WIĘĆ NIE RÓB LUDZI W HUJA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sozan
ohh Fajnie , ze jednak ktos jest szczesliwy :):) Kazdy Kurd jest inny zreszta tak jak kazdy czlowiek:) Ja z moim narzeczonym wrocilismy niedawno z naszych pierwszych wakacji i byly to najlepsze wakacje w moim zyciu. Codziennie paradowalam w bikini na plazy, krutkich spodenkach i wszystkim innym co chcialam:) i moj facet nie mial nic przeciwko jedynie tylko nie lubi bluzek do pepka i zreszta ja tez takeze nie ma problemow:):) No i zaniedlugo swieto naszych kurduw i wszystkich muslimow czyli Ramadan :) Napiszcie cos na ten temat jak go wasi faceci obchodza co wy o tym myslicie a moze nawet tez przestrzegacie ?? POzdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onet
związek z kurdem - MASAKRA i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tertia
Znam kilku irakijskich Kurdow. I zawsze mnie zastanawialo (i wkurzalo), ze oni, mieszkajac wiele lat w Europie, potrafia sie dziwic, ze place polowe czynszu za mieszkanie, ktore wynajmuje z facetem. Ze moj facet pozwala mi (!) wychodzic wieczorami. Ze mam kumpli - facetow. Poza tym, to ciagle gadanie o pieniadzach..Zarobilem tyle i tyle, tyle i tyle wysylam mamie do Iraku, tyle i tyle odlozylem, bo chce kupic dom za tyle i tyle.. Ciagle mam wrazenie, ze pokazuje mi, ile ma wielbladow. JAk dla mnie, roznice kulturowe zbyt duze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko i wylacznie ja
Musze was ostrzec dziewczyny... zwiazek z kurdem to najstraszniejsza rzecz jaka mozecie w zzyciu zrobic... ja to zrobilam glupia w sumie to nawet malo mialam do powiedzenia tak mnie omamil... gdy zamieszkalismy razem zaczela sie tragedia... bylam jego wlasnoscia chociaz nawet nie mielismy slubu...fakt oboje pracowalismy ale dochodzilo do tego ze powiedzialam znajomemu czesc na ulicy a dostawalam baty... doslownie.. zaczal torturowac mnie zarowno fizycznie jak i psychicznie... doznajomych mowil ze ciagle mnie utrzymuje co bylo klamstwem... tak naprawde nie widzialam grosza swojej wypalty zabieral mi wszystko... postanowilam uciec. To wszystko dzialo sie w anglii.. wrocilam do domu do polski i po czasie zaczelam normalnie zyc,... niedawno dowieddzialam sie jednak ze on mnie szuka stara sei zdobyc moj adres i utrzymuje ze go okradlam.... boje sie dziewczyny ze ten koszmar znow wroci...nikomu o tym nie mowie bo sie wstydze... przestalam jesc wygladam jak cienn czlowieka nie wiem czy uda mi sie kiedys isc ulica nie majac wrazenia ze ktos mnie obserwuje. boje sie wychodzic i odbierac telefony... nie badzcie takie glupie jak ja... miedzy kurdami czy turkami nie ma zadnej roznicy chociaz ci pierwsi tak mowia... zycie z nimi to koszmar, z ktorego trudno sie wybudziv...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona jest wyzwolona
ukrywalam sie przed brudasem 3lata..i wiecie co?wyzwolil mnie nasz poczciwy polak.nie nawidze brudasow!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co z wami ? nie rozumiem dlaczego ich nazywacie brudasami ciapatymi itp.?bo co inny kolor religia czy kultura uwazacie sie za lepszych katolicy od siedmiu bolesci .jestem polka i jestem z kurdem i nie wstydze sie jestem szczesliwa a te wasze historyjki o nich to klamstwa i plotki wyssane z palca przez zazdrosnikow i obludnikow wtracajacych nos w czyjes zycie zajmijcie sie swoim zyciem i jego pilnujcie a nie krytykujecie czyjes zwiazki bo nie macie takiego prawa .wiele znam zwiazkow z nimi i kobiety sa szanowane i nikt nie jest traktowany jak niewolnik sa szczesliwe i doceniane a jak komus zwiazek nie wyszedl to nie znaczy ze i kazdy tak sie skonczy kocham mojego kurda i nie obchodzi mnie opinia rasistowskich rodakow za ktorych jest mi wsyd.!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja czytam to i śmiać mi się chce. Też jestem z Kurdem, z irańskiego Kurdystanu i, Lili, podpisuję się pod Twoim postem, z pełną świadomością. Nasz związek opiera się na partnerstwie, mieszkamy w UK. Ja jeszcze nie potrafię gotować kurdyjskiego jedzenia, dopiero mnie nauczył, jak gotować ryż, ha, Lili, umiesz? ;) Więc kiedy on gotuje, nakłada, jak są goście, ja podaję, sprzątam, zmywam. Dzielimy się domowymi obowiązkami, kochamy, odzywamy do siebie z szacunkiem i uczuciem. (mój ex narzeczony, Polak, uważał, że miejsce baby jest w kuchni, najlepiej żeby ją przywiązać do kaloryfera i skrócić łańcuch na tyle, żeby mogła po kuchni się poruszać). Co niedzielę on rozmawia przez telefon ze swoimi braćmi i rodzicami. Ja zawsze słucham, próbujemy rozmawiać, ja znam dosłownie kilkanaście słów w sorani, uczę się, ale im się to podoba, że potrafię się przywitać w ich języku i zapytać, jak się mają :) Ludzie powielają stereotypy, nie mając bladego pojęcia o kulturze danego narodu, zwyczajach. Mój mi zawsze pokazuje palce u dłoni, pytając, czy wszystkie są jednakowe? Nie są, tak samo, jak każdy z nas jest inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na poczatku pozdrawiam cie iskra_boza:) oraz Twojego partnera ;ja rowniez zyje z moim chwilowo w UK i nasz zwiazek jest cudowny tak jak i w Twoim zwiazku dzielimy sie obowiazkami i umiem gotowac ryz jak oni:) jak i inne dania przez co troszke sie tyje hehe:) a najbardziej zabawne sa chwile kiedy stara sie rozmawiac po polsku z moimi rodzicami jest zabawa na maksa hehe.:) i nie mam zamiaru zamienic go na kogos innego przy nim wiem co to jest szczescie i milosc czego wczesniej nie zaznalam jest cudowny i wszystkim tego zycze a zazdrosnikom i rasistom zastanowienia sie nad soba i tym co robia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny, jestem nowa, chetnie poznam inne dziewczyny ktore sa tez z kurdem pozdrawiam :D ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny jaki planujecie slub ze swoim chlopakiem? w kosciele katolickim ? pozdrawiam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dopiszę: ślub będzie w domu, bo Kurdowie zazwyczaj biorą ślub religijny, w domu, podpisując w obecności Imama i 2 świadków nikah, kontrakt małżeński, w którym możesz zawrzeć swoje wymagania odnośnie małżeństwa. Trzeba pamiętać, że Kurdowie w większości muzułmanie mają nieco inne tradycje, niż my, w kontrakcie trzeba sobie więc zawrzeć wszystko to, co wydaje nam się ważne, pamiętając, że musi to być zgodne z Koranem. Np., że nie życzymy sobie, aby nasz mąż wziął sobie inną kobietę za żonę. Następnie ślub cywilny (w registration office), a potem wesele za parę tygodni. Jestem protestantką, na ślub w kościele go nie namawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem jak wyglada slub u Kurdow ;) my juz mamy za soba slub cywiliny i religijny ;) iskra a na kiedy planujecie slub? pozdrawiam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m,,mmm
slub z Kurdem?? Chryste..moze nie powinnam sie wypowiadac o nich tak negatywnie bo sama mam meza obcokrajowca, tyle ze europejczyka i chrzescijanina..ale..mieszkam w UK moja przyjaciolka zaraz po przyjezdzie znalazla sobie Kurda, na poczatku bylo slodko, on robil do niej maslane oczy, ona do niego, cud miod i orzeszki..jego rodzina w ogole jej nietolerowala, po jakims pol roku, uderzyl ja poraz pierwszy, po kolejnych kilku miesiacach znowu sie powtorzylo, stwierdzila ze z nim konczy, on powiedzial ze ja zabije jezeli od niego odejdzie..przez pol roku kolega odporowadzal ja z pracy pod dom i z domu do pracy, a ten idiota koczowal pod blokiem, rzucal kamieniami w okno, darl sie na ulicy ze jest kurwa itp i ze ja i tak znajdzie..naszczescie moja przyjaciolka po tym pol roku znalazla chlopaka, obecnie meza, wyprowadzili sie na drugi koniec miasta, ona zmienila prace i kontakt sie z tamtym idiota urwal,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jaki z tego wniosek? ze kazdy Kurd bije? a jesli polak udezy to znaczy ze wszyscy polacy bija? przykro mi z powodu Twojej kolezanki sama piszesz ze masz meza obcokrajowca wiec mysle ze powinnas byc bardziej torerancyjna. pozdrawiam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
girl kurd, nie wiem jeszcze, kiedy ślub. Tego nie ustaliliśmy. W tym roku, ale kiedy... to zależy od wielu okoliczności. Ja jestem w trakcie zmiany pracy. On dopiero niedawno dostał prawo stałego pobytu i chce pozostać w domu, w którym do tej pory mieszkał, ale trzeba najpierw złożyć podanie do councilu o przyznanie go. Council mówi, że to tylko formalność, ale to pewnie potrwa trochę. Jego rodzina mnie akceptuję. Co niedzielę on do nich dzwoni, rozmawiają i z nim i ze mną. Ja w sorani parę słów dosłownie potrafię powiedzieć, ale ich to cieszy niezmiernie :) Kilkoro jego kuzynów w UK ma żony/dziewczyny Polki, Litwinki, jego wujek ma żonę Łotyszkę. Wszystkie się ze sobą dogadujemy, jeździmy do siebie na weekendy, wspólna wigilia... No jak w normalnej rodzinie. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do m,,mmm. Ja byłam przez 10 lat w związku z Polakiem. Nie raz od niego dostałam, nie raz mnie nazwał k..., szmatą itp. Po śmierci mojej mamy zapomniał mnie odebrać z lotniska, jak wróciłam z pogrzebu, a jak płakałam kiedy w końcu po mnie przyjechał, to mnie próbował udusić, żebym się zamknęła w końcu, bo "jestem taką samą idiotką, jak moja stara była". Więc proszę daruj sobie uwag na temat wszystkich Kurdów, bo tak samo jak każdy Polak jest inny, tak każdy Kurd jest inny. Mój partner nie wciska mi kitów, jaka to piękna jestem itp. Nie ma zalewania, ściemy i tego typu pierdół. Jest uczenie się życia razem, spędzając ze sobą 24 godziny na dobę, ucząc się własnych kultur. I nie jest to wcale łatwe, bo nasze kultury są tak różne, że czasem nie umiemy się zrozumieć. Pasmo kompromisów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj tez mowi w sorani :P jak sie uczysz, znasz moze jakies slowniki na necie? ja uwazam ze kazdy zwiazek to kompromisy, nawet jesli chlopak jest polak nie wierze ze pary nie ida na kompromisy. nie wiem skad takie najazdy na Kurdow, jak by co najmniej z kosmusu byli :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A skąd jest Twój partner? Mój jest z Iranu. Słownik mam z chomika. Polsko- sorani. Uczę się jednak głównie od mojego chłopaka. Znaczy, on mnie uczy ;) Chcę teraz sobie kupić lekcje sorani na CD, są dostępne na ebayu, 17 funtów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj pochodzi z Irackiej czesci ;) rozmawiacie juz troche po Kurdyjsku? ja tylko troszke ale faktycznie rozmawiajac z rodzina toche latwiej to przyswoic ;) tzn nie ma innego wyjscia :P Poznalas juz czesc rodziny Twojego partnera(tej z Angli, jesli ma tam czesc rodziny oczywiscie ;) ? Pozdrawiam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie ze trochę rozmawiamy w sorani codziennie nawet. Codzień uczę się czegoś nowego. Dobre wieści jest karta stałego pobytu :)) Poznałam kilku jego kuzynów, jeden na dziewczynę Polkę. Zaprzyjaznilismy się w czwórkę :) szkoda ze mieszkają od nas 50 km. Najbardziej obawiam się spotkania z bratem jego mamy a to nieuniknione w 4 mamy jechać do niego jakoś to będzie pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to fajnie ;) ja z rodziny meza chyba najlepiej rozumiem jego baukam :D bo mowi powoli i bardzo wyraznie :D jedziecie do niego ale on mieszka w Angl?wybieracie sie tez do Iranu w najblizszym czasie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W Anglii mieszka, w Birmingham. Ja się nie wybieram do Iranu w najbliższej przyszłości. Jeśli już to po ślubie. O ile w ogóle. Jednak się boję. Czytałam książkę ostatnio "Niewierne będą ginąć", trochę sobie to wzięłam do siebie. Jeszcze on mi opowiada, że u nich dziewczyny to dziewice, że tam nie ma chodzenia ze sobą, że jak się para sobie podoba, to organizują wesele i tyle. Czasem mu docinam, bo mnie to denerwuje, mówię, żeby sobie więc pojechał do domu i przywiózł dziewicę! Wkurza się wtedy na mnie ;) Poza tym jego rodzice to dość radykalni muzułmanie. Wiesz, Kurdowie lubią tańczyć, mają ten swój tradycyjny taniec. A jego rodzice uważają, że taniec jest haram i nie tańczą. Nie wiem, czy w ogóle chcę tam jechać... Niby wszyscy mówią, że darmowe wakacje, ale jakiś niepokój w sercu jest. No zobaczymy, co z tego wszystkiego wyniknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Iskra, moi tesciowie tez sa bardzo konserwatywni i bardzo religijnii. ale sama piszesz ze rozmawiasz z jego rodzina, fajnie ze macie dobry kontakt fakt jest tak jak piszesz, wszystko dosc szybko jest organizowane, slub, od razu tez dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×