Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie/zalogowana...

Jaka mieliscie najdluzsza przerwe w sexie ?

Polecane posty

Gość jakieś niecałe dwa tygodnie
chyba. W naszym przypadku to jest przede wszystkim przemęczenie i stres związany z pracą. Dotyczący nas obojga, więc raczej nie ma wzajemnych pretensji. Co prawda miałam ostatnio długi okres, kiedy seks był mi obojętny i wtedy mąż się bał, co się dzieje i miał żal. Ale wiedziałam mniej więcej, z czego to wynikało i zaczęłam nad tym pracować. I jest już raczej normalnie jeśli chodzi o libido. Nie sugeruję, że to dotyczy którejś z dziewczyn z tym problemem. Ale jeśli któraś pisze, że facet na pewno nie zdradza, bo kupuje kwiatki, prezenciki i jest czuły, to jest naiwna jak dziecko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie/zalogowana ...
ten moj od poczatku kupuje mi kwiatki i w ogole sie stara :) . I wiem ,ze nie jest to wyznacznik wiernosci... zreszta ... hmm dla mnie byloby to dziwne - jesli by mnie zdradzal ... bo wtedy po jaka cholere nadal chcialby ze mna byc ? Skoro sypia z inna ? Lepiej dla niego byloby sie mnie pozbyc najpierw (mniej klopotow, zrzedzenia, marudzenia , wydatkow) a potem bzykac bez oporu pol miasta ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie/zalogowana ...
nie jestesmy malzenstwem, nie mamy dzieci , kazde ma swoje mieszkanie, wiec rozstanie byloby super proste... tak mi sie wydaje ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak Ci sie tylko wydaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej tigrunia 👄🌻 no też się za Tobą stęskniłem i myślałem,że rozbijasz się Merolem szukając przygód :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie/zalogowana...
no to dalam popis dzis rano :O chyba nerwy mi puscily...awantury nie bylo ... no ale byl moj placz ... masakra ... ma przyjechac po mnie jak skoncze prace... az sie boje :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aquaaqua
a co się stało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ha ,czyli możecie mi mówić wuju :D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie/zalogowana...
aquaaqua --> po prostu nie wytrzymalam napiecia i powiedzialam mu wprost co czuje (lzy mi sie laly strumieniami po twarzy :( ) , ze czuje ze to ma zwiazek ze mna , wygarnelam mu "przy okazji" inne sprawy ,ktore mi nie pasuja ... on oczywiscie zaprzeczal , pocieszal mnie i w ogole... przed chwila rozmawialam z nim jakies 40 minut przez tel. juz na spokojnie. Mamy jechac do mnie po pracy , zjesc obiad i spokojnie (mam nadzieje) porozmawiac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I tak zróbcie:) Będzie dobrze czego wam życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aquaaqua
no i dobrze, że powiedziałaś! po co to dusić w sobie, lepiej się oczyścić, nawet łzami :) powodzenia przy rozmowie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc xzyz ! to prawda dalej jeżdze marcem , jazda boska ,. a co u ciebie kochaniutki , jak zonka ?, kochanka? dalej kochasz , rządzisz , dzielisz ? ! caluje ,.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tigrunia 👄 tak właśnie żyję i robię to co chcę i mało co mnie obchodzi czy to się komuś podoba ,czy nie i nie wszyscy z tego powodu mnie potępiają i wyrzucają na śmietnik:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aquaaqua
Ha! Odkryłam tajemnicę czasowej niechęci do seksu mojego lubego :D Przyznał się :classic_cool: Otóż na siłowni nafaszerował się jakąś chemią i przez to dostał zaburzonej gospodarki hormonalnej. Myślałam, że go trzepnę :P Ale teraz już wszystko wraca do normy, bo już przestał kombinować z jakimiś pigułami. Ale za to ja teraz muszę zrobić 3 tygodnie przerwy, bo miałam pewien zabieg przy pachwinie. A on teraz bez przerwy mnie "molestuje" (w pozytywnym tego słowa znaczeniu :) ) . I dobrze!! Teraz się facet wypości a potem będą martony :classic_cool:. Mam nadzieję, że u Was dziewczyny też wszystko będzie w porządku. Jak tam u Ciebie, nie/zalogowana?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie/zalogowana ...
jesli poznam przyczyne braku ochoty ,to na pewno sie nia podziele ... ;) chemia nie wchodzi w gre - na bank . Po rozmowie - wczorajszej - i wczorajszym wieczorku/nocy jest mi troche lepiej ... psychicznie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie/zalogowana...
nadal sie ze mna nie kocha... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie/zalogowana...
cos sie dzieje zlego chyba... Powiedzial mi jakis czas temu ,ze potrzebuje czasu dla siebie, chce pobyc troche sam itp. Ale rownoczesnie nadal sie spotykamy . Moze troche rzadziej niz kiedys i mniej intensywnie. On sam mowi ,ze nie wie co sie z nim dzieje , ze jest jakby obojetny na wszystko co go otacza i ze jest mu wszystko jedno. I nie wie ile to moze jeszcze potrwac... Ale mnie kocha . I prosi ,zebym starala sie to zrozumiec . A ja za chu.. nie potrafie :/ Podejrzewalam nawet ,ze ma inna kobiete. Ale na zdrowy rozum... jakby tak bylo,to dlaczego nadal chcialby byc ze mna (skoro nawet ze mna nie spi... )?? Przeciez nie laczy nas "papierek" , mieszkanie, czy dzieci. Odejsc mialby latwo ... tak sobie tlumacze :( . Powiedzialam mu zreszta kiedys, ze jesli chce odejsc, to niech zrobi to teraz i jednym cieciem ... Ale powiedzial ,ze tego nie chce.. Ale ogolnie mowiac meczy mnie to wszystko juz troche... odejsc nie chce, za bardzo go kocham . Oddalabym wszystko ,zeby bylo tak jak kiedys... Bylam najszczesliwsza kobieta na ziemi. A teraz ? Ciagle jestem smutna... bo przez ten ostatni czas nie czuje sie pewnie... Boje ze ze to sie spieprzy wszystko .... :( Rozmawialam z nim juz na ten temat ... ale narazie nie widze zmian . I chyba nie powinnam juz sama zaczynam rozmowy na ten temat. Jesli bedzie chcial porozmawiac o tym - prosze bardzo. Mam czekac - ok . Tylko chcialabym miec pewnosc,ze warto...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie/zalogowana
help... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aquaaqua
Hej nie/zalogowana. Ucieszyłam się, jak zobaczyłam, że odświeżyłaś ten topik. Szkoda tylko, że nie przyniosłaś ze sobą dobrych wiadomości. Ciężka sytuacja z twoim facetem, no ale jeszcze nic nie jest przesądzone... może to ciężkie dni.. a jeśli nie, no to niestety.. Jeśli nie chce seksu to często jest tak że ma kogoś - dodatkowo jak wyszło to co ci powiedział w waszej rozmowie. No ale nic. Trudno będzie, ale jakoś trzeba żyć prawda? Mam nadzieję, ze niedługo rozjaśni się u was sytuacja. Teraz za wiele nie możesz zrobić, na pewno nie poganiaj go do "poważnych rozmów o waszym związku" bo on jeszcze bardziej się w sobie zamknie. Daj mu trochę czasu na zastanowienie się i w tym czasie zajmij się sobą, poświęć czas na siebie, swoje hobby i przyjemności, spotkania z przyjaciółmi itp. Żyj swoim życiem, przynajmniej taka jest moja rada :) Co do mnie, to akurat wszystko się dobrze wyjaśniło. Jak pisałam wcześniej, musiałam z przyczyn zdrowotnych zrobić ok. 2-3 tygodnie przerwy w seksie. A w tym czasie mojemu chłopu znowu wróciła ochota (i to ze zdwojoną siłą :) ), jak po przewie znowu się kochamy to jest fantastycznie, zupełnie jak na początku naszej znajomości. Myślę, że rzefczywiście nie kłamał z tą siłownią (że przez pewien czas łykał jakąś chemię), bo teraz już jest wszystko normalnie jak niczym się nie faszeruje. Życzę powodzenia kochana, trzymam kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie/zalogowana ...
no wlasnie... nie wiem sama co mam o tym myslec :/ ja go na sile przy sobie nie trzymam - jakby mial kogos - moglby odejsc bez problemu . Zostawia sobie "furtke" ? To raczej nie w jego stylu . To samo jakby po prostu znudzilo mu sie w zwiazku (nie majac nikogo na boku) . Tylko ze on tego nie robi. Nie chce. Kocha (tak mowi) i wiem ,ze na 99% jakby nie chcial juz ze mna byc - to dowiedzialabym sie o tym pierwsza. Ja PROBUJE zajac sie soba, swoimi sprawami ,ale ogolnie bardzo mi ciezko . :( . Nie mam juz sily . Zobaczymy sie dopiero po swietach . Moze zateskni za mna troszke ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×