Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość co teraz

po 2 latach zwatpila?

Polecane posty

Gość co teraz

Moja kobieta po ponad 2 letnim zwiazku i mowieniu wczesniej ze mnie kocha i jestem jej zyciem ze jest jej ze mna dobrze mowi mi ze nie wie czy to czuje to milosc czy przywiazanie... boi sie ze nie znjadzie juz nigdy kogos kto ja tak zrozumie i bedzie pomagal isc przez zycie a z drugiej strony zastanawia sie czy to co czuje to milosc czy cos innego czy moze jest ze mna ze strachu ze moze byc sama... tak mi powiedziala dodam ze do tego ze mnie kocha ...jak wczesniej mowila nei doszla do razu..bylo to tak ze najpierw zaczelismy byc ze soba a potem dopiero po dosc dlugim czasie ponad pol roku doszla do tego jakos...moze musiala sie upewnic albo dopiero pozniej to sie pojawilo albo wcale sie nei pojawilo? w kazdym razie caly czas ja zdobywalem powoli i mi to w koncu sama powiedziala ...tak nagle ze mnie kocha ja niestety popelnilem ten blad i powiedzialem to wczesniej duzo ale tylko raz... gdy uslyszalem ze ona mi tego nie moze powiedziec przystopowalem ..w koncu to na co czekalem w niepewnosci uslyszalem i poczulem od niej ta milosc na rozne sposoby... przez 1,5roku bylo wszystko dobrze a teraz nagle zwatpila? co to moze znaczyc? minelo jej? ja ja kocham ona sie waha ... powiedziala ze musi to przemyslec ... jest typem osoby ktora cale zycie praktycznie w kazdej sytuacji sie waha... boi sie wielu rzeczy itp nie chce jej naprowadzac na droge ktora bym chcial zeby wybrala czyli droge milosci do mnie nie chce jej sugerowac ze czuje do mnie cos jesli moze tego wcale nie czuje... chce zeby do tego sama doszla.. ale ona nie potrafi sobie z tym poradzic.. i co ja mam zrobic? czekac tak sobie ? :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zróbcie sobie przerwę
np. 2 miesiące i wtedy ona się przekona, czy chce być z tobą. ty też możesz się przekonać, czy ona to "ta jedyna".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co teraz
no wlasnie tylko ze ja czuje ze to ta jedyna... w tej chwili nie wyobrazam sobie zebym mogl bez niej zyc.. ja wiem co czuje do niej ale ona jest zagubiona a nie chce wywierac presji na niej.. jak narazie powiedzialem zeby ze spokojem przemyslala wszystko i to tyle, pytanie tylko do czego dojdzie sama? a moze nic to nie da? najdziwniejsze ze stalo sie to tak z dnia na dzien ale nie piszcie ze zdradzila lub cos w tym stylu bo wiem ze nie zdradzila tak ze ta opcja odpada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lecisz w pestki
nic nie dzieje sie bez przyczyny, więc nie kadź tu, że odeszła od ciebie bez powodu. jakieś powody pewnie miała :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co teraz
nie powiedzialem ze odeszla ... ma watpliwosci czy to co czuje to milosc czy moze przywiazanie. Waha sie a ja nie wiem co zrobic z tym fantem moze racja ze 2 miesiace przerwy byly by dobre szkoda tylko ze dla mnie to bedzie meka :/ i 2 miesiace niepewnosci czy jednak zdecyduje ze ja to ten czy mi ktoregos dnia powie ze jednak nic z tego nie bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Po herbacie
Szykuje sobie grunt do tego, żeby Cię puścić kantem (pewnie ma kogoś na oku). Za jakiś czas powie Ci, że odchodzi, albo przestanie się z Tobą kontaktować, a kiedy zapytasz dlaczego, odpowie Ci, że przecież już dawno mówiła Ci, że ma wątpliwości i nie wie co o tym myśleć. Teraz mówi Ci jakieś pierdoły o wątpliwościach i zagubieniu, ale bolesna prawda jest taka, że pewnie nie chce sobie zamykać drogi powrotu. Cynicznie rzecz ujmując, małpa nie puści jednej gałęzi zanim dobrze nie chwyci się następnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co teraz
niestety to tez mi przeszlo przez mysl... tylko nie mam pojecia kogo mogla by miec na oku... nie zauwazylem zeby ktokolwiek sie krecil przy niej...raczej duzo ze soba rozmawiamy czesto sie spotykamy pare razy w tygodniu do tego dzien wczesniej dzwonila do mnie i mowila ze mnie kocha i tak nagle z dnia na dzien watpliwosci przyszly? conajmniej dziwne to jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pomysl aby zrobic przerwe jest dobry :-) naprawde, tylko podczas tej przerwy nie mozesz absolutnie sie z nia kontaktowac. niech sprawdzi. a tak na marginesie, kurcze mnie byloby strasznie przykro gdybym uslyszala cos takiego od osoby ktora kocham. musisz z nia powaznie porozmawiac bo chyba nie chcesz cale zycie zastanawiac sie czy ona za miesiac bedzie wiedziala co do ciebie czuje czy nie? trzymam kciuki za dobra decyzje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studencinka12
nic innego tylko przerwa!! zadnego kontaktu!! i uzbrajaj sie w cierpliwość, po dwoch miesiacach, no moze po miesiacu nie odzywania sie, zadnego sygnalka i smsa mozesz do niej zadzwonic i umówić na spotkanie. wtedy naprawde zobaczysz co ta panna czuje. Inaczej sie zamęczysz. nawet jak nie mozesz bez niej zyc lepiej pozwol jej w spokoju zatanowic sie nad tym czego chce. po takiej przerwie ona ma zobaczyc co stracila!!! tylko musisz jej pokazac ze Ci nie odpowiada taka sytuacja ze ona nie wie czego chce dlatego nie chcesz utrzymywac z nia kontaktow!! musisz byc twardy i nieustepliwy ale zarazem musisz oceniac sytuacje i wiedziec kiedy przystowowac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co teraz-> sluchaj, wiem o czym mowisz bo czuje dokladnie tosamo co Twoja dziewczyna. jestem ze swoim facetem juz 3 lata. pochopnienie chcialam mu powiedziec ze go kocham. ale gdy bylam pewna powiedzialam. minal pierwszycudowny rok-zauroczenie maksymalne przeszlo raczej w milosc- to juz jest tak normalnie w zwiazku. drugi rok minal trzeci, ja nadal sie zastanawiam czy to na pewno ten-kobiety tak maja...i mimo ze 3 lata razem minely ja wiem ze jestem do niego bardzo przywiazana, ale czy to na pewno milosc? smutno mi ale tego teraz nie wiem do konca. czasami mam wrazenie ze tak, czasami ze nie. po prostu przychodzi taki czas, ze to przyzwyczajenie jest chyba jednak ta miloscia. kurcze, zebyscie mnie wszyscy zle nie zrozumieli....po prostu mija ta faza poczatkowej milosci i to sie chyba utrwala. ja jestem dobrej mysli. mam nadzieje ze Twoja dziewczyna tez dojdzie do takiego wniosku. ja jednak nie wyobrazam sobie zycia bez niego, ale czasami nie wyobrazam sobie z nim, bo mam wrazenie ze to z przyzwyczajenia. to bardzo trudny okres w zwiazku, ale przerwy lepiej nie robcie. wszystko z czasem samo przyjdzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość będzie na poważnie
Kobieta ma innego na oku. Nie ma odwagi powiedzieć Ci tego w twarz to wstawia bajki o zwątpieniu, potrzebie czasu, bycia samej itd. Można się widzieć bardzo często i mimo to żyć na dwa fronty. Mężczyźni i kobiety to potrafią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz trombocycik... gadasz bzdury jak dla mnie!! bedac z kims trzy lata ty masz watpliwosci i z dnia na dzien myslisz co innego. i to ze pierwsze zauroczenie mija, hym no tak tylko u ludzi emocjonalnie poukladanych i dojzalych zamienia sie w uczucie zwane miloscia, ale co ja bede ci mowic, ty i tak tego nie zrozumiesz tak jak panna autora topicu :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
goscinka- no widzisz, mozesz myslec jak chcesz, tylko wlasnie chce uswiadomic autorowi, ze nie jest tak jak mowicie-ma innego. po prostu sa chwile zwatpienia. kazda sytuacja jest inna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze powiem jeszcze tak: oboje jestesmy dla siebie tymi pierwszymi wiec nie wiemy co to znaczy byc pewnym ze sie kocha na maxa i na zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mazak
co teraz...--->>> wiesz ja mam podobna sytuacje, tyle ze ja pewna a facet sie waha i nie wie o co mu kaman. tez zadecydowal o przerwie, ze niby to dobrze zrobi, nie kontaktujemy sie, tylko ja warjuje z tego wszystkiego bo zalezy mi na nim cholernie... poszukaj topiku "przerwa w zwiazku" i mozesz poczytac ... my kobiety takie jestesmy ze sie wahamy zawsze tak bylo i bedzie...to nasze hormony ktore dzialaja na nasz organizm jak hustawka dlatego tak jest... moim zdaniem przerwa to dobry pomysl, tyle ze to musi byc przemyslana obustronnie decyzja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mazak
trombcik.... wiesz..ja tez z moim chlopakiem..> no ex raczej juz, < tez dla siebie jestesmy "pierwsi" wiec nawet jesli to kocha sie naprawde tylko raz tak prawdziwie i szalenie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdgdg
Autorze tematu, mi z kolei się wydaje że ona od początku wiedziała że tobie bardziej zależy i odbierała nadmiar tego twojego uczucia. Nie musiała więc sama się starać, nie musiała się martwić czy kochasz czy nie a niektórym kobietom taka niepewność jest potrzebna. Wolą twardego faceta o którego zabiegają niż takiego pewnego który zawsze jest, nawet w odwodzie, na zapas, gdyby z innym się nie udało. Na dodatek wygląda mi na to że ona nauczyła się tobą manipulować. Obserwuje twoje zabiegi i niepewność, to jak ci zależy i gra sobie na tym. A gdzie w tym jesteś ty sam? Czy istnieje tylko ona i jej reakcje? A gdzie twoje dobro, poczucie wartości? Masz prawo wybrać sobie takiego człowieka, z którym jest ci dobrze, takiego który szanuje twoje uczucia i potrzeby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podziękuj jej za uwagę
Przegrywasz przy niej życie, nic dla niej nie znaczysz, to upokarzające.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja również miałam chwile zwątpienia, ale nigdy nie powiedziałam o nich facetowi, bo to niepotzrebnie by go zraniło - tak jest łatwiej - powiedzieć o tym i niech on się stara, radzi sobie, a tak być nei powinno. Albo się jest razem albo nie, wg mnie przerwy są dopuszczalne gdy między ludźmi dochodzi do poważnych spięć, zdrada, kłamstwo i takie tam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wydaje mi sie zeby autor topiku byl ta \"rezerwa\" to normalne ze kobieta sie waha. ja rowniez w swoim zwiazku 2 letim mam chwile zwatpienia, ale teraz gdy moj chlopak daleko jet < mamy tzw, przerwe> widze jak bardzo mi go brak, widze swoje bledy a przede wszystkim to ze nie moglam zec jego zyciem tylko miec swoje... a jezeli ktos slowo \"kocham\" traktuj ebardzo powaznie nie tylko by gadac, to zrozumiale, tym bardziej ze pozniej udowodnila to nie raz...nie wierze zeby minelo ...1,5 roku to duzo czasu. jesli ona tak ma ze zawsze sie waha... to najlepiej bedzie troche odpoczac od siebie i zobaczy wtedy czy chce byc z toba czy tylko tak mysli... bo tak jak w powiedzeniu ze widzimy co stracimy wtedy gdy tego nie ma > pokrecilam wiem< no ale prawdziwe..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co teraz
dodam jeszcze ze ja jestem jej pierwszym facetem i moze dlatego nie jest pewna tego uczucia bo ciezko jest stwierdzic ze gdy czuje to jest to milosc a gdy cos innego to nie jest. Sadze ze przerwa w zwiazku nie jest najlepszym pomyslem i nie da rady zrobic tak ze nie bede sie odzywal poniewaz ona powiedziala mi ze jestem jej przyajcielem i nei chce bym kiedykolwiek przestal sie do niej odzywac..zatem odpada zero kontaktu itp jesli wiem ze po 1 moze 2 dniach ona do mnie napisze lub zadzwoni pytajac co u mnie i jak mi idzie na studiach itp...i co ja mam zrobic wtedy udawac ze nei zyje? nie odezwac sie i olac ja? wtedy pomysli ze to ja juz nie chce z nia byc i calkiem sie od niej odwrocilem ona sama mi powiedziala ze nie potrafi zyc w takim swiecie w ktorym mnie nie ma i chciala by jesli sie rozstaniemy kiedys zebym nadal byl jej przyjacielem i zebysmy nadal mogli ze soba gadac a nawet spotykac ... przechodzilem juz przez takie cos i ciezko jest spotykac sie z osoba z ktora sie bylo tylko na relacjach przyjecielskich lub kolezenskich bo to poprostu przywoluje wspomnienia tego co kiedys razem sie przezywalo i jesli jedna ze stron wciaz kocha to dla niej jest to bol. Mimo tego jesli sie rozstaniemy sprobuje byc wciaz osoba z ktora bedzie mogla zawsze pogadac... ale poki co nie rozstalismy sie tylko nie wiem co mam o tym jej wahaniu myslec takie mam wrazenie ze ona sama nie wie co chce ona szuka sposobu i wytlumaczenia ktore jej powie czy to jest milosc czy nie poki co ja nie potrafie znalezc sposobu ktory to wyjasni do gdgdg: na poczatku rzeczywiscie bylo tak ze ja sie bardziejs taralem ale to dlatego ze probowalem ja zdobyc pokazac jej ze ja kocham i moze jakos w niej tez wzbudzic to uczucie gdy mis ie udalo troche przystopowalem i ona zaczela bardziej sie chyba starac taka jest prawda ale to nei znaczy ze wcale o nia nie zabiegam juz, poprostu nie tak intensywie jak na poczatku i wlasnie z nia jest mi dobrze tylko ze ona nie wie czy mnie kocha a jesli nie kocha to nie chce byc z kims dlatego ze ja kocham na sile ... chce tez byc kochany bo inaczej zwiazek nie ma sensu hormony sa jakism wytlumaczeniem szczegolnie ze ona jak juz zauwazylem waha sie przy kazdej prawie decyzji w zyciu nie ma latwego charakteru.. tylko szkoda ze to wahanie gdy chodiz o milosc rani mnie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle, ze u Was jest podobnie jak u mnie. i to chyba jest tak ze moj chlopak tez sie bardzo stara, bardziej chyba niz ja, ale to nie wynika z tego zeja go mniej kocham albo nie wiem co czuje, tylko z tego, ze on jest facetem a ja kobieta- facet jak kocha to na maxa jak nie kocha-to wie ze nie kocha. akobieta nawet jezeli kocha to duzo myslii sie zastanawia. kobiety sa jednak bardzo skomplikowane-oczywicie nie dotyczy to wszystkich, ale w wielu przypadkach tak jest. i dodam, ze przerwa tu nic nie pomoze. tez chcialam przerwy, ale nie potrafilam sobie wyobrazic, ze np. dzisiaj nie spotkam sie z chlopakiem. a jezeli Twoja dziewczyna jest w wielu kwestiach niezdecydowana to dalej moze jej byc ciezko okreslic co czuje, tym bardziej, ze jestes dla niej pierwszym. Ale im dluzej bedziecie trwac w zwiazku, w koncu zauwazy, ze to jest milosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co... to zalezy tez, bo przerwa w moim zwiazku i tak nieunikniona byla bo wyjechal za granice na 10 tyg. no ale to zalezy jak kto podchodzi do tego...moze nie taka ale z tydzien daj jej czasu do namyslu... lub 2 dni..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tez tak jak ty bylam prawie 2 lata w zwiazku :/ ja jestem pewna ze GO kocham, no zdarza mi sie miec zwatpienia ale teraz gdy przy mnie go nie ma widze to najbardziej.... on tez zwatpil gdyz moje humorki jak z hustawki nie pozwolilyby na ciagle trwanie w 100% pewnosci mojego uczucia do NIEGO, a mimo wszystko tak jest, ze kocham GO, ... mam nadzieje ze tylk owszystko sie ulozy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co teraz
moze macie racje moze z czasem upewni sie ... mam taka ndzieje za pare dni prawdopodobnie bedziemy sie widziec i rozmawiac o tym moze to wszystko juz tak musi byc bo ona juz taka jest ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nom...przynajmniej ja akceptujesz taka i rozumiesz ja.. niestety mnie moj chlopak nie potrafil zrozumiec.... tak mysle ze ni epotrafil.. no nie wiem.. kazdy jest inny i inaczej odbiera takie a nie inne zachowanie \"kaprysne\".... mysle ze pare dni wolnego od siebie pozwoli jej zrozumiec...nie zalamuj sie... ja cie rozumie co czujesz, bo mam podobnie tyle ze ja dziewczyna jestem :) powinno byc dobrze... no to ja mykam, koniec pracy na dzis:) pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja uważam że ta nasza druga połowa pozwala sobie na takie zachowania, na jakie wyrażamy zgodę. Jeśli zgadzamy się na wszystko, to wlezie na głowę i nasra, i jeszcze powie że ze słabeuszem ma do czynienia. I tak będziesz miał, ofiaro o pseudo "co teraz", jeśli się nie opamiętasz i to będzie twoja własna wobec siebie zasługa. "Kapryśne zachowania"? Takie zachowania to już matka powinna dzieciakowi wybić z głowy w dzieciństwie, a potem zaś każdy kolejny lub taką "kapryśną" rzucić w cholerę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co teraz
sadzisz ze niepewnosc w zwiazku to kaprys? raczej tak nie jest sam czasami co prawda bardzo rzadko jestem niepewny... i to niejest zaden kaprys czy pozwalanie komus na cos :/ co ja mam jej zabronic byc niepewną ... uczuc czyichs nie zmienie na sile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też nie wiem czego chce
ja tez jestem w zwiazku z facetem 3-letnim i tez mam chwile zwatpienia wlasnie teraz... zastanawiam sie czy to jest jeszcze milosc czy przyzwyczajenie... nie mowie jednak o tym mojemu chlopakowi bo nie chce go zranic, wiem ze on mnie bardzo kocha a moje watpliwosci chce rozwazyc sama i wierze ze to taki przejsciowy stan. mysle ze to "normalne" po takim dlugim byciu z soba i wcale nie oznacza to ze Twoja dziewczyna ma kogos innego na oku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×