Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Anika7452

czy Wasze noworodki śpią z wami w łóżku?

Polecane posty

Gość Anika7452

jestem mamą 2-tygodniowej córeczki i zastanawiam się nad tym czy lepiej aby mała spała ze mną i mężem (jest to dla mnie wygodniejsze) czy w łóżeczku?boję się czy mała się nie przyzwyczai do spania z nami i będzie potem problem.Napiszcie jak jest u Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja od pierwszego dnia swojego zycia śpi sama w lozeczku :) ale łozeczko jest ustawione zaraz kolo naszego lózka takze mam ja na wyciągniecie reki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miki mause
ja bałam spać sie z takim maleńswtem, że je sama przygniotę, albo zakryję kołdrą, przecież gdy mocno zasypiasz to nie wiesz co robicie przez sen, raz miałąm taką akcje że przekładałam z lewej strony siebie na prawą do piersi maleństwo ale już starsze i przysnęłąm , a potem gdy sie przebudziłam to z przerażeniem szukałam je na podłodze,bo nie pamiętałam że przełożyłam, wiec stwierdziłam ze to nie na moje nerwy:) i wolę spać spokojnie a nie ciągle na czuja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie się przyzwyczai- ja spałam z moim malym- i tak potem spałam do prawie 4 lat mala nasza spi w swoim łóżeczku i spi w tej chwili całe noce- ale i wcześniej nie było problemu z tym że łóżeczko jest przy naszym osobiście odradzam spanie z dzieckiem - nie dość że się przyzwyczai - to i troszke umrze wasze pożycie- bo nie ma to jak się do własnego meża przytulić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miki mause
i nio własnie łóżeczko mam od siebie pół metra wiec nie było fatygą wstawanie w nocy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to tak jak i ja i wiekszośc mam- mała czuje sie bespieczna bo nas widzi i slyszy jak sobie spimy- teraz o tyle jest gorzej - że jak się przebudzi nad ranem- to zanim ja zabiore do siebie ( bo maz idzie do pracy) to stoi i ciaga mnie za wlosy- i jezcze sobie się z tego smieje na cały głos -super sprawa :D- jak ja zabieram do siebie to jeszcze zasypiamy- potem ona wstaje i wsadza mi palce do oczu- potem dołącza sie na przyczepkę synek- jak sytuacja staje się nie do zniesienia- to znak, że pora na kawę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miki mause
ilke masz ja teraz to sobie spie, gdy mały wstanie to opowiada sny z całej nocy:D, mi nad uchem, potem ide po mleczko, potem jeszcze u mnie w łózku sobie poczynamy, chyba że bardzo wcześniej sie przebudzi to jeszcze idzie spać i to u siebie bo po nas to skacze zanim znajdzie wygodniasta pozycje do zaśniecia, to jest taka wyga że co u siebie to u siebie;), potem obowiążkowo podłoga i gdy juz sypialnia obuszowana wtedy można sie ubierać:) wczesniej nie ma czasu:D,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój syn jest podobny- ale zuzka to jeszcze za mała na takie numery ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja jak wstaje to krzyczy "meme" wiec ja przewijam daje butle z herbatą wklądam do łozeczka odpowiednie zabawki, wlanczam minimini i jeszcze przez jakies pol godz sobie lezy pije bawi sie i jej zolteczko dochodzi :) No a potem juz trzeba sie umyc ubrac i schodzimy na dol do kuchni na śniadanko :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
od pierwszej nocy, jak wróciłam ze szpitala mała spała w swoim pokoju czasami jak ja brałam o karmienia w noc, to zasypiałsmy razem w naszym małżeńskim łóżku, ale spałam wtedy dosyć czujnie od kiedy skończyła 2 miesiace śpi tylko w swoim łóżeczku o początku tak ją przyzwycziłam i nie wgląa, zeb bylo jej źle...wiecjeśli można to lepiej nich dziecko śpi osobno-takie jest moje zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja od początku spałam z córeczką i tak jest do dnia dzisiejszego :D:D:D Ale ja nie narzekam ;);)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co to jest
MaMani - "żółteczko dochodzi" ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miki mause
MA MANI u nas sniadanko to obowiązkowo, ale co flasia to sie nie obejdzie, acha bo młody to mnie wybudza wógóle swoimi opowieściami:D, i gdy już widzi że nie ma reakcji:P to jest dopiero ee ee ee no iiiiiiidzcie mi po to mleko:D, bo zanim my sie wygrzebiemy do tej kuchni to juz zdąży się miejsce zrobić z brzusiu na kęsik chlebka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh jak mój mały był ze 3 lata mniejszy- to jak nic nie pomagalo- to juz biedny obwieszczal smetnym tonem- że on napewno z głodu umrze- i na cos takiego nie było siły- przecież dziecka się nie zagłodzi- dostawal kanapeczkę , kładl ją obok siebie i bawił się radośnie- bo mama juz nie spi;) a i tak zawsze na ten jego ton umierającego przedszkolaka się nabierałam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miki mause
ike :D:D, u mnie jest posępna mina roczniaka:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my od 1 dnia spimy osobno, mamy swoje lozko, mimo ze duze bo 2x2 to balam sie ze maly spadnie, albo go przygniote poza tym najbardziej balam sie ze go przyzwyczaje a wkoncu z mezem tez chcielismy miec wieczor dla siebie i lozko wolne :-D dlatego pozniej nigdy nie bylo problemow ze spaniem u nas, po jedzeniu zawsze bylo spanie w lozeczku bez wrzasku, jak maly podrosl przenieslismy go do osobnego pokoju a tak z innej beczki, co zrobisz jak wieczorem bedziesz miala gosci a bedzie czas spania z dzieckiem? bo mnie to najbardziej zastanawialo i denerwowalo moja kuzynke ktora spala z corka jak mowila \"tylko tak na poczatek\" a teraz mala ma 3 lata i ciezko ze spaniem osobno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miki mause;) to pewnie i u ciebie przyjdzie czas na umieranie z głodu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miki mause
Evi ja jestem zdania że czasem zdaża sie zachorować człowiekowi, i co wtedy dzidzi nie wytłumaczysz że mama chora i zle sie czuje, i chce chce kaszleć jej nad uchem np, i wlaśnie my potem wieczorkami ogladaliśmy sobie filmy na kompie, dla relaksiku, i luzik bluzik:);) IKE:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zólteczko dochodzi to takie powiedzonko mojej prabvabci ze jak dziecko ejst takie nie bardzo jeszcze rozbudzone to sobie musi polezec zeby sie rozbudzilo do konca i to jest "dochodzenie zolteczka" :D:D:D:D:D:D:D Moze i glupie ale mis ie strasznie to okreslenie podoba :D:D:D:D Mania rano nie lubi jesc. Ona tak kolo 9 9.30 zjada kanapeczke dopiero. Jutro juz dam jej mleko wiec jeszcze dluzej pewnie pobedzie w łożeczku z rana :D:D:D Wczesniej jak pila mleko to wypila a potem sie super bawila az do 11 a ja mialam czasna wszystko, ale odkad sobie odtstawila mleko to zmienil nam sie troche podzial dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miki mause
miałobyc nie chce:) kaszlec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas sie mowi że dziecko musi się rozcmuchać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja osobiscie po 4 latach spania z małym - w życiu tego bledu juz nie popelnie- raz mi wystarczy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Haha, ja na to mówię, ze dziecko musi się "wycukać" :P A wracając do tematu: Poczatkowo Lusia spała u siebie w łóżeczku. Sama zasypiała i w ogóle wypasik. Gdzieś w połowie 2. miesiąca miała straszne kolki i ją chciałam potulic i pokochać w łóżku. Zasnęłyśmy wtulone w siebie i tak zostało :P Chyba bardziej ja się do tego przyzwyczaiłam niż ona :) Nie mogę sobie wyobrazić nocy bez wąchania jej włosków i poranków bez budzenia mnie poprzez szarpanie za włosy ;) Mówiłam wówczas, że jak kolki złagodnieją, to wróci do łóżeczka. Potem mówiłam, że jak skończy 3 miesiące to na pewno przestanie spać z nami. A teraz wróciłam do pracy i mam nowy argument pt. "niech się dziecko chociaż w nocy nacieszy bliskością mamy" - to uzależniające :) Choć z takim noworodkiem kilkudniowym to też bym się bała spać - że go "uszkodzę".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miki mause
CHEMICAL szarpanie:) to było wyrywanie, dłubanie mi w nosie, w oku:D:D:D:D, a mężu dostawał lepe:D w polika bo ''ja nie śpie'' to ty też wstawaJ:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×