Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ann-bell

Mój chłopak płacze po kłótniach ze mną...

Polecane posty

Gość yyy... a w czym problem
Co to za schlebianie stereotypom? Ze facet, to juz nie moze plakac? Lepiej zeby tlumil w sobie wszystko i potem sie przekrecil na wrzody czy inne nerwice w wieku 40 lat? Przejmuje sie, to placze, roznie ludzie reaguja - i plec nie ma tu nic do rzeczy! Zwlaszcza jesli nie jst "ciotowaty", tylko jest normalnym facetem, ktoremu na Tobie zalezy, na ktorego mozesz liczyc w trudnych sytuacjach. Bez urazy, ale z was dwojga to Ty wydajesz mi sie bardziej dziwna, skoro lzy sa dla Ciebie jakimkolwiek problemem ;) Zyj i daj zyc innym!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ToBabaANieChlop
Graj i zdobywaj nagrody! www.zaproszenialockerz.eu W kilka dni za darmo odbierzesz np iPoda czy PSP ! Wejdź i sprawdź

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oj o joj
Ja mam tak samo! Ale wcale nie nażekam! To że często to JA go muszę podtrzymać na duchu wcale mi jakoś nie przeszkadza! Żadko się kłócimy, a to wygląda tak że (czasami jednak mamy tak że potrzebuje jego pomocy, a on nie jest w stanie mi pomuc, nie przez niechęć, często coś złego mi się przytrafia, ale z przyzwychajenia już nie zauważam, a jak to coś serio on jest wstanie to zauważyć ale uważa że jeśli JA płacze to serio to coś poważnego)ja stoję nad nim i krzyczę a on skulony w kłębuszek i twarzą schowaną w ręce otwarcie płacze. Potem ja (jak już skończę krzyczeć) wychodzę i idę do innego pokoju. A po mniej więcej 20 minutach przychodzi i pyta się czy go jeszcze kocham... Nie wiem jak niekturzy, ale ja to uważam za słodkie, i kocham tego mojego fajtłapę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oj o joj
Sory! Ja mam jednak trochę inaczej bo mój nie jest taki ,,twardziel''. Wśrud znajomych pruuję takiego udawać, ale to mu jakoś niewychodzi... Po wejściu z nim w ten związek musiałam nad nim troszeczkę popracować. Teraz już nie udaję, chya że mnie nie ma, nad tym też teraz pracuję. Niekturzy pewnie napiszą że to ciotka, ale ja niepotrafiłabym go kochać innego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zostaw go, to c***a. poszukaj takiego co ci wpie**ol spuści po kłótni i wtedy poczujesz że żyjesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam. Wczoraj kolega wyznał mi miłość teraz jesteśmy razem. Sama od początku go Kochałam ale nie wiedziałam jak to powiedzieć. Dziś zaczął dziwnie szlochać spytałam o co chodzi, powiedział że nie chce mnie stracić. Płakał chyba z 8 razy. Mi to nie przeszkadza lubię wrażliwych chłopaków. Myślę, że to nie problem gdy chłopak płacze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No a ja mam odwrotnie. To ja płacze w o kłótni a mój facet ma gdzieś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×