Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Zlota RybciaP

serce mi peka...Prosze o jakies skuteczne rady

Polecane posty

Witam kobietki odwiedzilam kafeterie bo mam nadzieje ze mi cos poradzicie, sama juz nie daje rady !! Chodzi o mojego faceta .. Wiec zaczne od poczatku!! rok temu w lutym sciagnelam go do siebie do anglii na poczatku 2 tygodnie mieszkalismy z moimi rodzicami(bylo przecudownie) pozniej zamieszkalismy z moim bratem jakies pol roku moze dluzej(bylo cudownie) po jakims czasie zamieszkalismy sami(koszmar)po 1 zdradziall mnie (wybaczylam) ale tu nie o to chodzi kiedy nie mieszkalismy sami byl cudowny kochajacy opiekunczy byl kiedys na nocce w pracy wrocil ok 3 w nocy a na 7 rano znow szedl ja wtedy bylam bardzo chora kiedy wrocil z nocki nie spal cala noc tylko siedzial przy mnie i rano poszedl do pracy!! A teraz wszystko inne jest wazniejsze niz ja kiedy zaczne jakis temat on szybko go konczy ciagle sie klucimy dzis wrocilismy wczesniej z pracy (pracujemy razem ) i tak naprawde z niczego wyszla wielka awantura stwierdzilam ze dosc juz tego nie moge wytrzymac jak odzywa sie chamsko do mnie ignoruje itp. wiec stwierdzilam ze to koniec ale jak dalej mieszkac razem jak sobie poradzic skoro go kocham i nie chce aby ten zwiazek poprzez klutnie sie rozpadl co mam zrobic on nawet nie probuje walczyc co mam zrobic kiedy na niego patrze mam ochote zucic mu sie na szyje ale wtedy juz wogole bedzie wiedzial ze moze robic co mu sie zewnie podoba prosze dajcie mi jakies wskazowki co mam robic nie chce aby tak naprawde na zawsze sie rozstali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sama sobie w pewnym sensie odpowiedziałaś. Kochasz go tak bardzo, że oni widzi, że może robić wszystko a i tak z nim będziesz. Wybaczyłaś mu zdrady, co dla mnie jest kompletną głupotą (przepraszam, że to mówię, ale taka jest prawda - on widzi że zależy Ci do tego stopnia, że chcesz z nim być nawet gdy posuwa inne laski). Za bardzo się starasz i na zbyt wiele sobie pozwalasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość awril
to trudna sprawa...jezeli go kochasz,to porozmawiaj z nim otrwarcie-powiedz,co ci przeszkadza,popros zeby zmienil zachowanie i powiedz wprost,ze jesli tego nie zrobi,bedziecie musieli sie rozstac. Bedzie bolało,zle w zwiazku osoby musza sie wzajemnie wspierac i szanowac,a ty nie pozwol sie ponizac-bo nie zaslugujesz na to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość awril
i blyskotka napisala,to,o czym tez myslałam i popieram jej wypowiedz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój komentarz oczywiście nie miał na celu obrażenie Cię ani krytykowanie, żebyś źle nie zrozumiała :) można spróbować przeprowadzić poważną rozmowę, ale z doświadczenia wiem, że to nic nie daje - sama mam takiego faceta, który po 3 latach mniej się stara, ale dobrze mu robi czasem moja obojętność i zaczyna od razu zachowywać się inaczej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
obrażania ani krytykowania* zastanowiłabym się na Twoim miejscu, czy na pewno to dobry związek. Dla mnie zdrada przekreśla wszystko, nie ma wyjaśnienia, jeśli się zdradza to nie ma już miłości. Nie zmarnuj sobie życia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdradzil mnie tylko raz i to poprzez pocalunek!! Ale wlasnie wtedy pokazalam mu jak bardzo go kocham i najbardziej od tamtej pory zaczol mnie tak traktowoc rozmowa z nim hmmm probowalam nie raz alwe on do mnie pyskuje i wogole cala wine zzuca na mnie a to ze odejde to powiedzialam mu dzis a on rozdzielil pieniadze(bo wczesniej mielismy razem i zadnej skruchy wczesniej jaks ie poklucilismy to on1 przychodzil i przepraszal wczesniej robil romantyczne kolacje itp. a po tej zdradzie sie bardzo zmienil;( ta zdradabyla ok 4 mieisecy temu powtarza mi ze mnie kocha ale slowa to jedno a czyny to drugie ;( Co mam zrobic odejsc naprawde wyprowadzic sie od niego ja mu powiedzial;am ze jutro sie wynosze;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak to napisałaś, to jestem już pewna że możesz stracić swoje najlepsze lata u boku tego faceta... Ja bym odeszła, po co się męczyć z kimś takim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blyskotka ale ja mialam nadzieje ze on sie zmieni przez ostatnie 3 dni do wczoraj byl przecudowny a od dzis juz jest potforem ;(;( Wiem ze zmarnuje sobie zycie ale .....Czuje sie winna odejde od niego zostawie go z oplatami za mieszkanie a sa wysokie i odejde to po co go tu sciagalam mam teraz wyzuty sumienia ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trelaaala
Jestes mloda, znajdziesz kogos kto bedzie cie szanowal, tylko musisz dac temu szanse. Skoro raz cie zdradzil, i w tak mlodym wieku, zrobi to znowu. Ponoc za drugim razem jest latwiej zdradzic. Szkoda zycia na ciagle uzeranie sie. Wiem, ze to bedzie bolec jesli sie rozstaniecie, ale z czasem przejdzie, a ty po doswiadczeniach spotkasz, wybierzesz kogos wartosciowszego. Szkoda twojego zycia, na wieczne awantury

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on ma 24 lata wiec nie jest taki mlodziutki...Widze ze wszystki mi radzicie odejsc i wydaje mi sie ze macie racje ale to jest bardzo trudne;((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tylko chciałabym ci przypomnieć o tym, że po to się jest ze sobą zanim się weźmie ślub, żeby sprawdzić, czy dwie osoby do siebie pasują, czy będzie im ze sobą dobrze, czy mogą na siebie nawzajem liczyć... Niektórym się może wyda głupie to co piszę, ale wydaje mi się, że niektóre kobiety o tym zapominają, i myślą, że jak są już kilka miesięcy czy lat z facetem to już do końca życia trzeba się męczyć bo szkoda związku i czasu, który już się poświęciło na budowanie relacji. Nie powinno być szkoda - bo skoro w związku jest źle przed ślubem, to na pewno po ślubie nie będzie lepiej. Nie wiem czy jest sens marnować czas na związek, w którym od dłuższego czasu jest po prostu kiepsko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja Cię doskonale rozumiem, bo każdemu jest przykro gdy musi tej drugiej osobie powiedzieć, że to koniec, to nie jest łatwe ale on Ci już pokazał, na co go stać i myślę, że następna zdrada to tylko kwestia czasu, bo on już zobaczył że i tak mu wybaczysz :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blyskotka dziekuje Ci za wypowiedzi stalo sie tak jak pisalas to jest koniec definitywny teraz z nim przez chwile rozmawialam i on mowi ze kocha ale ja widze ze sam juz nie chce byc ze mna zalamalam sie nie wiem co mam teraz zrobic ;( do rodzicow nie moge isc mieszkac bo mieszkaja w domu firmowym a ja pracujwe gdzie indziej u brata zbytnio nie chce nie wiem co teraz ze mna bedzie ;( teraz musze leciec ale jak chcesz pisz bede jutro odpisze dziekuje wam wszystkim :*:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trzymaj się kochana, musisz być silna! Wydaje mi się, że rozstanie z nim to najlepsze, co możesz teraz zrobić. Choć na początku będzie ciężko to później, gdy poznasz kogoś wartościowego i kochającego to podziękujesz sobie za to, że tak się zachowałaś i dałaś sobie szansę na poznanie normalnego faceta :) będę tu jutro, to opowiesz mi co u Ciebie :) pozdrawiam 🌼 i trzymaj się ciepło :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak bywa że
ty go kochasz, a on ......... niekoniecznie. Nikogo do niczego nie mozna zmusic, a juz na pewno nie do miłości. Czym prędzej to zrozumiesz tym lepiej dla ciebie. Przykro mi, ale z tej mąki nie będzie chleba więc rozstańcie się w zgodzie - taka jest moja rada. PS Robisz byki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×