Zaczynam nową prace....boję się ze sobie nie poradzę.....

Ostatnio mnie zwolnili po 2 miesiacach bo nie potrafilam się zaklimatyzować z dziewczynami pracujacymi tam od lat.Teraz obawiam sie czy sie to znowu nie stanie.Ale bylby wstyd:(

strasznie sie boje .

Tez sie stresujecie jak macie rozpoczac cos nowego w swoim zyciu?

jest normalne.....ja np.bardziej w pracy dogadywałam się z mężczyznami..(nie są tacy zawistni),z dziewczynami starałam się nie utrzymywać żadnego kontaktu..tylko wykonać swoją racę i do domu..:)

Ja mialam do zeszlego tyg. niebywala przyjemnosc pracowania z samymi chlopakami. Musialam niestety odejsc z tej pracy. Teraz pracuje z dziewczynami i dogaduje sie z nimi ale to juz nie to. Co do poczatku to coz ja narazie jestem sfrustrowana. Tesknie za atmosfera w pracy i wspolpracownikami. Wiem juz dzis ze bede ich zawsze z nostalgia wspominac. Teraz probuje sie zaaklimatyzowac. Jestem towarzyska wiec nie mam problemu jak narazie. Ale faktem jest ze jak wrocilam pierwszego dnia to caly wieczor przeplakalam:) A opowiedz co sie stalo ze nie moglas sie dogadac z tamtymi dziewczynami?

prrrrrrraca -->nie przejmuj sie, tak to jest w pracy z babami

rybki :)

luksja:) jestesmy w temacie:) A co do pracy z kobietami czy mezczyznami to powiem wam ze po calym tyg. pracy mialam niebywala potrzebe spotkania sie z babami. Nawet mowilam chlopakom ze mi troche brakuje kontaktu z dziewczynami ale oni byli bardzo wyrozumiali i jak mialam ciezki dzien to przychodzilam z tekstem ze musze sie wygadac i oni sie smiali i mowili "siadaj i zal sie". I jako to szlo. Ehhhhhhhhhhh fajnie bylo.

Ja mam szczescie, ze pracuje z samymi facetami, atmosfera jest super. Mysl pozytywnie, poradzisz sobie

Wiecie,z e mi wszystko leci z rak? Na poczatku jak skonczylam te prace to bylam w stanie tylko spac. I mam taki ogromny zal do tej firmy, ze jako jedyna bylam tam traktowana najgorzej.

mnie zwolnili po ponad roku, bo podobno nie spełniałam ich oczekiwań, dopiero teraz się zorientowali hehe, a już myślałam, że będzie na dłużej, bo wszystko się dobrze układało. Rozumiem Cię praaaaaaaaca, bo teraz jestem w trakcie poszukiwań i też się stresuję jak to będzie w nowej pracy..pozdrowionka dla bezrobotnych :P