Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość eferyta

mój facet przed chwilą przeszedł sam siebie

Polecane posty

Gość eferyta

idzie do pracy na 2 zmiane i ugotowałam specjalnie dla niego pomidorową, a on ją wylał do sedesu :-0 powiedział że normalne żarcie to kotlet, ziemniaki i jakaś surówka, a nie popłuczyny :-( jest mi przykro :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to teraz ja
zmien faceta z czegos takiego nic dobrego nie wyrosnie, a jak go awansujesz na meza :P o bedzie jeszcze gorzej :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o chryste, ja tez mam dziś pomidorówkę...mój mąz tez woli ziemniaki z mięchem i surówką, ale skoro ja gotuję, wiec ja decyduję ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koopnieta
Heh... powiedz mu zeby w takim razie sobie sam gotowal obiady przez najblizszy tydzien...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiedz mu...
ze od teraz SAM GOTUJE!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pseudonaukofiec
normalne jedzenie to : - pierwsze danie - pomidorówka - drugie danie - ziemniaki, mięso, surówka Pierwsze danie bez drugiego się nie liczy (dlatego wylał). Samo drugie danie może być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość getgetrg
Nooo... poniekąd rozumiem jego gust. Mnie też by szlag trafił gdybym miała zjeść zupę jako obiad. Ale jeśli różnicie się w podejściu to niech sam zadba o przygotowanie jedzenia wg własnych upodobań i o kasę na nie. Nie daj soba pomiatać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Facet przegiął W ogóle go nie obchodzi, co jego kobieta poczuje widząc jak wylewa przygotowane przez nią jedzenie do sedesu Jakby nie było, odrobina wdzięczności się należy. Korona by mu z głowy nie spadła, gdyby raz dorobił sobie jakieś kanapki. Rączek Bozia nie dała? następnym razem niech on coś ugotuje a Ty wywal to przez okno mówiąc że normalne jedzenie nie wygląda tak jak rozgowane ziemniaki, przypalone kotlety przesolona surowka z cebuli i pora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a wszystko te czarne oczy....
wywal go za drzwi i powiedz- wylewam popłuczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvvvv
naucz się normalnie gotować, babo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
za kare nie ugotowalabym mu jtro obiadu !!!!!!!!!! wtedy moze doceni pomidorowa, albo jak kiedys cos dla Ciebie ugotuje to zapytaj co bys zrobil jakbym teraz to danie wyrzucila do muszli? .....i przypomnij mu, Ty kiedys tak zrobiles....a ja sie tak staralam ! wiesz jak mu sie glupio zrobi.zwlaszcza jak mu powiesz glosikiem zawiedzonego dziecka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no rozumiem go... wstydz sie
wstydz sie kobieto.. on do roboty a ty mu kuracje odchudzajaca ??!! jaka z ciebie matka bedzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sadgsg
Mój facet uważał tak samo - pomidorowa to nie zupa. Gdy zupa danego dnia, on wieczorem mówił że dziś nawet obiadu nie zrobiłam. zbuntowałam się i nie gotowałam jakiś czas to naskarżył moim i swoim rodzicom że jestem fatalną "panią domu", bo mu nie gotuję. :O Pomysleć że męczylam się z nim 1,5 roku :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eferyta
dzięki za odzew, zaraz odpiszę szerzej, tylko dosmażę i podam mu tego kotleta, jak pójdzie do pracy to będę mogła z Wami pogadać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sadgsg
sorry, miało być: pomidorowa to nie obiad * On uważał że OBIAD to zupa, danie główne i deser (bo "mamusia tak robiła")

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvvvv
skoro mamusia tak robiła to czemu ty nie możesz? nie umiesz? czy jesteś za leniwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pomidorówka jest ok... zreszta ja tam zjem wszystko co jest - milo ze mi ktos w ogole coś zrobił... facet jest chamem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak sobie czytam i zaczynam (ostatnio coraz częsciej) dochodzić do wniosku, że mój eksmąż to cudowny facet. Nienawidził pomidorowej, ale jeśeli już ją zrobiłam (w ramach kary za fochy), to zjadał...i zaczynał sie odzywać normalnie, licząc na to, że nastepnego dnia ugotuję co innego :D A jeżeli mu nie smakowało coś tam, to też zjadał, po czym stwierdzał, że może jednak to coś bym sobie darowała. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niw kocha już ciebie
Gdyby kochał, zjadłby zupkę, a po drodze do pracy kupił smacznego, soczystego, wielkiego hamburgera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja gotuję
to co on lubi-pytam dzień wcześniej co chce na obiad. Gdyby mój mąż nie uważał że zupa jest obiadem, to nie gotowałabym mu jej i już. Niektórzy ludzie jedzą nie tylko po to żeby się zapchać-my jesteśmy smakoszami i lubimy jeść to co dobre. Pracuję zawodowo, dbam o dom , nie uważam żebym się poświęcała. Nie rozumiem osób które piszą że pracują i nie mają czasu na zrobienie tego czy tego. ja sobie radzę i nie narzekam. ja też uważam że zupa to nie obiad, chociaż na wyraźną prośbę mojego męż ostatnio gotuję tylko zupy-mąż jest na diecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość getgetrg
Dodam że też nie rozumiem problemu. Mój facet często gotuje dla nas obojga, często też stwierdzamy że nie chce nam się robić obiadu i jemy kanapki lub coś zamówionego. Ale uważam że jeśli on ma ciężką pracę przed sobą to musi zjeść porządnie a "porządnie" w moim własnym przekonaniu oznacza kawał mięsa bo mięso jest wysokoenergetyczne. Zupy mnie dołują, owszem, lubię ale samą zupą się nie najem i mam wrażenie że obiady nie było. Jeśli jest się partnerką kawała chłopa, powinno się zrozumieć go a mianowicie że on potrzebuje dobrego jedzenia. Jeśli jest się partnerką powinno się też oczekiwać od niego szacunku, i mieć go do siebie. Jesteś przecież człowiekiem wolnym a nie zatrudnioną na etat kucharką. Uważam że uprawniony jest następujący wniosek: u OBOJGA z was występuje problem ze WZAJEMNYM szacunkiem. Ty za mało szanujesz jego i jego potrzeby, on za mało ciebie. Rozwiązanie: gotuj mu wtedy kiedy chcesz a nie z musu, ale za to tak, żeby efekt ucieszył was oboje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem w stanie zrozumieć problem "nie podoba mi sie to, co druga osoba ugotowała", natomiast zachowanie takie, jak opisane przez autorkę, to po prostu chamstwo. Gdyby on uprzejmie zwrócił jej uwagę, że po samej zupie to bedzie głodny i chciałby do tego kotleta, to tak, wówczas należałoby uwzględnić jego potrzeby, ale kiedy on wylewa demonstracyjnie zupę do kibla...brrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja gotuję
macie rację, tylko ja się tu domyślam czegoś innego....może to nie było pierwsze jej przegięcie w tej kwestii i się facet w końcu wkurzył. ja irytuję się jeśli ktoś robi coś po to żeby odhaczyć. Jak coś mam zrobić byle zrobić, to wolę wcale tego nie robić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"jestem w stanie zrozumieć problem "nie podoba mi sie to, co druga osoba ugotowała"" a ja nie.... mam partnerke a nie kuchare... jesli cos dla mnie zrobi, to jem to i tyle.. inna sprawa, ze mnie wszystko zazwyczaj smakuje... ale nie bedzie mi stała 2 godziny dziennie w kuchni tak, jak to tutaj te gosposie-mamuśki wypowiadajace sie powyzej maja w zwyczaju... czasami mi cos bardziej wymyslnego zrobi w weekend, ale jesli chce powydziwiac, to do knajpy ide

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
komiczne : taniej wychodzi gotowanie domowe :) A jeżeli dokonujemy podziału obowiązków na zasadzie : ja gotuję, Ty sprzątasz itd., to wówczas osoba gotująca powinna brać pod uwagę upodobania tej drugiej :) tak samo, jak osoba sprzatająca powinna uszanowac to, że ten cholerny różowy słonik zawsze tu stał :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"może to nie było pierwsze jej przegięcie w tej kwestii i się facet w końcu wkurzył" jasne... to pewnie jej wina w ogole :D:D jak dla mnie te niewolnice robiące codziennie 2 daniowe obiedki sa gorsze od laske, ktore nic nie robią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kyyrene - ja moze jestem jakis dziwny... ale wkurzaja mnie ludzie, ktorzy po prostu nadmiernie wydziwiaja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiedz mu...
facet zachowuje sie jak ostatni gnojek, a Wy doszukujecie sie winy u niej, NO COMMENTS!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×