Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

fionaa21

jak mnie wkurza system nauki na studiach- nie macie pojecia!!

Polecane posty

kto to wymyslil?jestem juz na 3 roku, i ciagle jest tak samo. mam malo zajec, wiec prawie w ogole nie musze chodzic na uczelnie. wiec moj rok akademicki wygada tak. pazdziernik- grudzien- totalna nuda, nie mam co robic, chodze z kata w kat po domu i ukladam gacie kolorami w szafkach,bo przeciez zajec jest 10 godzin w tygodniu, jedno kolo na te pare miesiecy,nuda straszna, a przeciez nie bede sie uczyc juz na egzaminy, bo po pierwsze wszystko zapomne,po drugie, nawetnie wiem z czego, bo u mnie najczesciej okolo 2 tyg przed egzamem dowiaduje sie, ze na ten t nie uczyc sie wykladow, tylko np jakiejs ksiazki na zaliczenie. potem styczen- do polowy luteto- zapierdolnik totalny, nie mam kiedy nawet zebow umyc, po 2 egzaminy i dwa kola tygodniowo.:O potem do czerwca znow nuda i 10 godzin tygodniowo.i w czerwcu zapieprz:O czy to jest normalne? czy nie mozna jakos tego rozozyc, zeby uczyc sie normalnie, a nie najpierw nudzic sie jak mops a potem nie spac przez pare tygodni?studenci,zrobny bunt!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pracuje, ale tylko 3 dni w tygodniu, 1 dzien mam zajecia.. reszta to nuda..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aeae
a na jakim kierunku tak masz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość How do you feel
ciekawe co to za kierunek i uczelnia ze masz taki luz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aeae
ja studiowalam na AE i mialam doslownie szkolke:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz mam 4 godziny ciwczen, z czego czesc jest co drugi tydzien.. na wyklady nie chodze( tylko na pare) bo i tak potem trzeba sie uczyc z jakis ksiazek..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a na wykadach profesorowie opowiadaja o swoim zyciu osobistym i chwala sie jakie ksiazki napisale..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam to samo własnie wtróciłam ze szkoły po 2,5 h zajec których juz po swietach miec nie bede jutro na 2 h potem wykład a w czartek tez wykład :O:O:O nuda a jeszcze firma w której pracowałam sie rozpadła i sie nudzeeeeeeeeee i zaczynam szukac pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja na szczescie teraz zajmuje sie szukaniem rzeczy do mieszkania, bo niedugo sie przeprowadzam( na swoje:) ) wiec nie jest tak zle..ale poprzednie lata to byl koszmar:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mialam tak samo
tylko na prawie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość How do you feel
trzeba było iść do zawodówki na sprzedawce albo fryzjerkę i teraz byś nie narzekała że sie nudzisz tylko płakałabyś że Cię nogi bolą od stania cały dzień i byłoby po krzyku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość How do you feel
no w to już nie uwierzę że na prawie też się nic nie robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj nie przesadzajcie, ja nie cche narzekac, tylko mysle ze powinien ten system nauki wygladac troche inaczej..a nogi tez mnie czasem bola, jak dorabiam sobie pracujac w sklepie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mialam tak samo
nic sie nie robi, naprawde, tylko w sesji zapierdziel:P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moi znajomi na prawie maja jeszcze mniej zajec co ja..tylko potem na sesje tragedia, bo musza sie uczyc nie wiadomo ile..a jasne, ze nikt sie nie bedzie uczyl pol roku przed egzaminem, bo i tak sie wszystko zapomni:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mialam tak samo
tylko na 1 roku byly jakies kolokiwa, potem to nawet cwiczenia sie nie zawsze odbywaly:D Sciemnialam rodzicom, jak to duzo sie ucze i w ogole:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja dzis caly dzien wolny..narzeczony ma jeszcze egzamin i sie uczy, a ja sie nudze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mialam tak samo
na wyklady tylko na 1 roku chodzilam, a i tak niepotrzebnie, bo profesorowie pieprzyli bzdury a na egzaminie wymagali ksiazek przez siebie napisanych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mialam tak samo
prace mgr w miesiac napisalam, ogolnie moze akurat mi nauka z tego latwo przychodzila, nie wiem, ogolnie spoko bylo:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak a ja jestem na IV roku i mam zajec od cholery ,jeden dzien wolny a potem nasrane..myslalam ze im dalej tym łatwiej i sie bardzo pomyliłam:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mialam tak samo
chociaz najgorzej na 4 roku bylo, ale ogolnie to zajec malo i nuda:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie 3 mial byc najgorszy. no i jest, ale nie chodzi o ilosc zajec,ale o glupie przedmioty i dzwinych profesorow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość florista2
Uczycie sie 3 dni przed egzaminem, 3 dni po juz nic nie pamietacie, a potem szczycicie sie wyzszym wyksztalceniem:O Zeby nie bylo, ja tez je mam, ale do studiow sie naprawde przykaldalam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mialam tak samo
do dupy to moje wyksztalcenie, gdzie tak naprawde praktyka mnie uratowala, a nie jakies durne 1000 stronicowe ksiazki!!!!!!! Teoria na prawie nijak sie ma do praktyki!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×