Prosze o jakies wsparcie.Bylem dzis pierwszy dzien na terapii.Jestem uzalezniony

Witam.Jestem uzalezniony od alkoholu.Pije juz 8 lat.Zaczalem w wieku 20 lat.Poznalem fajna dziewczyne i zrobilem to przewaznie dla niej i dla siebie,przyznalem sie jej ze jestem uzalezniony i poszedlem dzis pierwszy dzien na terapie dla uzaleznionych od alkoholu.Prosze dajcie mi jakas nadzieje bo sam nie wiem czy mi sie uda pokonac to,bo wiem ze jestem wplywowy na alkohol i moze to niewypalic.Prosze dodajcie mi jakiejs otuchy

ja piłem przez lata, ale zawziąłem się i od 3 lat ani grama i jest ok. też dasz radę tylko chcij!!!

na terapię, że chcesz się leczyć, musisz się bardzo starać, będzie ciężko, ale wierzę w Ciebie ;) b.ędę trzymać kciuki :)

no i bardzo dobrze ze się terapiujesz, lepiej teraz niz wcale.... a jak zrezygnujesz to dno z Ciebie i nic więcej, bo nie szanuje ludzi, którymi rządzą nałogi.....

Dodaję ci otuchy:). Pierwszy krok zrobiłeś . Reszta zależy od ciebie teraz.

tez sobie lubialam popic na terapie na razie nie ide sprobuje sama mam juz postanowienie-od jakiegos czasu nic nie pije nie wiem czy sie uda ale mam nadzieje jesli nie to tez pojde na terapie najwazniejsze to chciec z tym skonczyc!

juz nie daje rady.Jestem tak wykonczony przez to picie,wydalem tyle pieniedzy,mam dola caly czas,czuje ze umieram.Psychicznie jestem juz wykonczonym czlowiekiem i nie moge dac sobie rady z niczym

przyznałeś się przed sobą, że jesteś alkoholikiem, a dto naprawde duży krok przeciwko nałogowi ;) wierzę w Ciebie i będę trzymać kciuki ;)

propozycja: poczytaj sobie w necie o DDA i pomysl, czy chcialbys swoim przyszlym dzieciom takie zycie zafundowac. Jestem pewna, ze nie wiec nie poddawaj sie i badz wytrwaly! I nie rezygnuj z terapii nawet jesli bedzie ciezko.

Dzieki wszystkim.Na poczatku bylo to tylko picie dla rozrywki a przerodzilo sie po paru latach w nalog.Na poczatku nikogo nie sluchalem ze to mi szkodzi.Bylem glupi.Zniszczylem siebie i swoich bliskich.Mam samych kolegow tylko od picia ale musze z nimi skonczyc i zyc tylko dla dziewczyny

powodzenia !

Znam kilku niepijacych alkoholików i sobie radza.Na poczatku nie bylo lekko,zreszta mysle,ze nikt tego nie obiecywal.Na pocieszenie-jeden po roku bez alkoholu wybudowal dom ,tyle kasy wczesniej przepuszczał:-o

Wiesz najwazniejsze ,zebys sam chcial walczyc z tym nalogiem .Mozna z nim wygrac, jesli sie tylko bardzo chce .Wiem ze bardzo pomaga terapia grupowa ,wiec jesli lekarz Cile i ja zaproponuje to idz koniecznie i nie pomysl ,ze to tylko takie tam gadanie .Jestem corka alkoholika,ktory nie pije 15 lat .Dasz rade trzymam za Ciebie kciuki .Pozdrawiam