Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość katallinka

Mezczyzni sa jak jajko

Polecane posty

no..jak nie mieszkali to rzeczywiscie chemia mogła trwać tych 5 lat:D dobrze ze frk dużo czyta...inaczej- co mialby w kwestii zwiazku partnerskiego do powiedzenia?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katallinka
frk --------- Moje stwierdzenie "to nie jest fajne" bylo celowym eufemizmem. Nie odczuwam potrzeby udowadniania komus swoich racji, zwlaszcza jezeli ten ktos pojawil sie tu, by wyglosic li i jedynie swoje bbardzo radykalne poglady. Oferma nie jest otwarty na to, co mowia inni. Oferma przyszedl tu po to, zeby "huknac piescia w stol" :) Nie wdaje sie w dyskusje z takimi ludzmi. niech sobie wali piescia w stol, jesli ma taka potrzebe, ale ja jego pole bitwy opuszczam :) Swoja droga, dziwi mnie latwosc z jaka wydajesz sady frk... No, ale w porzadku :) niech ci bedzie ze nie stac mnie na rozumowanie, dyskusje itd :) Pozostawiam cie wiec z tym przekonaniem, jezeli w nie tak swiecie wierzysz. Rozumiem, ze jest ci ono rowniez do czegos potrzebne.....:)🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Moje stwierdzenie \"to nie jest fajne\" bylo celowym eufemizmem. Nie odczuwam potrzeby udowadniania komus swoich racji\" Mógłbym rozebrać Twoją wypowiedź na czynniki pierwsze ale już mi się nie chce. Kilka uwag. Celowym eufemizmem, powiadasz. Ale nie tłumaczysz w jakim celu. Nie było żadnego celu jak tylko wyrażenie tego co myślisz. Zamiast \"nie jest fajne\" co mogłaś napisać? Niepodoba mi się, nie lubię, to nie jest dobre (w domyśle dla mnie) i tak dalej. Znaczeniowo jest to zbieżne. Nie odczuwasz potrzeby udowadniania... Chwyt na użytek Twojego ego. Nie potrafisz odnieść się do argumentacji w sposób rzeczowy, więc wycofujesz się z rozmowy. Można dostrzec w tym i taki wątek. Razi Cię, że mężczyzna wypowiada w sposób autorytatywny rzetelnie uzasadnione poglądy bo jesteś jedną z kobiet wychowaną w duchu \"ideii partnerstwa\" i wojującgo feminizmu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katallinka
Nie podejmuje polemiki...z tych samych wzgledow co ty. Nie chce mi sie wojowac z kims, kto i tak wie lepiej. Szanuje swoj czas i energie. Jedna uwaga tylko: NIE JESTEM FEMINISTKA :) Jestem WALCZACA ANTYFEMINISTKA :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zwlaszcza jezeli ten ktos pojawil sie tu, by wyglosic li i jedynie swoje "bbardzo radykalne poglady" wszystkie poglądy niezgodne z Twoimi uznasz za radykalne i tyle... a poglądy ludzi, majacych wlasne zdanie, sa zazwyczaj radykalne, bo są po prostu przemyslane...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katallinka
"Zakładam, ze związek stały z pełną odpowiedzialnością założę wówczas, gdy osiągnę odpowiedni status materialny. To znaczy gdy będzie mnie stać, bez istotnego wysiłku na utrzymanie mojej kobiety, naszych dzieci na odpowiednim poziomie (w szczegóły nie chcę się wdawać ale dom 250-300m, dwa samochody, wyjazdy w dowolne miejsce świata muszą być oczywistością, w sumie to nic takiego). Zakładam więc, że moja kobieta jeśli chce to pracuje, jesli nie to, nie pracuje. Jej zarobione pieniądze są jej sprawą, ja płacę za całe utrzymanie rodziny. Jeśli nie pracuję, daję jej (dla niej) nie na utrzymanie rodziny, jakąś kwotę. Ile? Tyle aby mogła czuć się swobodnie. Z pewością nie 300 zł tylko kilkakroć więcej. Nie muszę chyba dodawać, że mam wysokie wymagania moralne (nie chodzi o tak popularne na forum dziewictwo ) po prostu, ona musi chcieć ze mną być, nie ze względu na perspektywę wygodnego życia ale ze względu na uczucia jakimi mnie darzy i fascynację jaką w niej wzbudzam i wzajemnie. Może to i dość ambitne ale wolę być sam, niż z kimś wbrew sobie." Przeczytalam z opoznieniem: FRK, gratuluje :) Jestes rasowym mezczyzna. Popieram Cie w twoim sposobie myslenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katallinka
Rasowy mezczyzna, upraszczajac oczywiscie, to przede wszystkim taki, ktory rozumie, ze nie jest rola kobiety harowanie i utrzymywanie domu (strona finansowa). Biologicznie i spolecznie, mezczyzni lepiej sa do tego wyposazeni. Kobieta moze pracowac, jesli chce, ale nie musi. Ma wazniejsza role do spelnienia. Ja nie chce tutaj uogolniac i mowic jak ktos ma zyc, poniewaz zyjemy w epoce wolnosci i kazdy ma prawo wybrac sposob, w jaki chce zyc, takze w zwiazku. Moge mowic tylko o sobie i o tym jak ja odczuwam te kwestie. Co do mnie, choc mam wyksztalcenie i 3 zawody :) uwazam, ze bardziej spelnie sie jako kobieta bedac zwolniona od obowiazku wnoszenia tego symbolicznego 50% finansowego do wspolnego zycia. Wole budowac nasze wspolne gniazdko :) wole dbac o siebie i pieknie wygladac, wole rozwijac swoje pasje i zainteresowania i... doskonalic sie w sztuce ars amandi :) Wole zrobic wykwintna kolacje i zjesc ja z moim M w milej atmosferze... Alle podkreslam: JA TAK MAM i nie uwazam, ze kazdy musi miec podobnie. Jestem jednak zwolenniczka TOLERANCJI i WOLNEGO WYBORU, co jest zdobycza nasza XXI wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Kobieta moze pracowac, jesli chce, ale nie musi. Ma wazniejsza role do spelnienia." jakie? bo poczułam się prawie ubezwłasnowolniona:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no jak nie stać cie na tych 50% to wiadomo, ze musisz odpracować w inny sposób hehehe- to taka prowokacja, nie przejmuj sie;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
katallinka \"....spolecznie, mezczyzni lepiej sa do tego wyposazeni...\" a to ciekawe:) o jakim wypoasażeniu mówisz? ;) to kobiety są lepiej wykształcone od mężczyzn:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdffdgfgd
"Zakładam, ze związek stały z pełną odpowiedzialnością założę wówczas, gdy osiągnę odpowiedni status materialny." baardzo typowa WYMÓWKA jeden ze sposobów na to by nie brać odpowiedzialności z swoje życiowe decyzje - a udawać że są uzależnione od zewnętrzych warunków... "Chciałaby zrobić coś tam - ale nie mogę bo..." i tu lista przeszkód (nie mam kasy, samochodu, mieszkania itd) poza tym "Jej zarobione pieniądze są jej sprawą, ja płacę za całe utrzymanie rodziny" - ustalanie warunków na jakich funkcjonować ma rodzina zanim jeszcze pozna się osobę, z którą tą rodzinę będzie się zakładać jest "nieco" niepoważne... a na pewno niedojrzałe tak świat jest zbudowany że potrzebujemy siebie wzajemnie - kobiety i mężczyźni... To jak sobie ułożymy relacje jest kwestią zmiennych kulturowych, ale póki nie ma sposobu na to by ludzie rozmnażali się inaczej niż to robią i by przestali odczuwać - np. przywiązanie i miłość... drastycznych zmian nie będzie w tych wszystkich przepychankach zapomniacie w ogóle o miłości - miłości matki do dzieci i ojca do dziecka, przywiązaniu, potrzebie akceptacji i wspracia którą ma każdy nie jesteśy tu po to by sobie nawzajem służyć - jak służacy - ale żeby razem żyć kurde! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psełdonim
A pamiętacie może lansowaną przeze mnie propozycję odnośnie LKD (Luksusowego Koguta Domowego)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Kobieta moze pracowac, jesli chce, ale nie musi. Ma wazniejsza role do spelnienia. " typowa ideologiczna podbudowa sponsoringu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katallinka
Ojojoj! Alez z was zlorzeczacy! :( Przykre to. Po co ten jad? 1. Doprawdy, stac mnie na 50% :) Bardzo niesmaczna prowokacja... 2.Nikt nie musi czuc sie ubezwlasnowolniony...Nie, kobieta wcale nie jest gorzej wyksztalcona, ale po prostu matka natura przysposobila ja do bycia matka...a bycie matka nie konczy sie na porodzie :) Tp dopiero poczatek drogi:) Ja osobiscie nie chcialabym, zeby moje dzici wloczyly sie z kluczem na szyi albo tez zeby wychowywaly je opiekunki. No ale to jest moj punkt widzenia powtarzam. Nikt nie musi sie ze mna zgadzac i ja z nikim walczyc nie chce :) 3..Co do sponsoringu...nawet nie bede komentowac. Szkoda slow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak to sponsoringu? przeciez jeżeli się inaczej nie umówią, istnieje wspólność majątkowa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psełdonim
Malutkaa? A co to jest "wspólność majątkowa"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katallinka
DOPRAWDY, Twoja jak mowisz "prowokacja" jest nie tylko niesmaczna, ale wrecz obrazliwa... Takie slowa swiadcza przede wszystkim o osobie, ktora je wypowiada... A tak dla twojej informacji..skonczylam 2 wyzsze uczelnie, w tym jedna zagraniczna.Jestem wiec wystarczajaco "wyposazona", zeby zapewnic nawet i wiecej niz 50% :) Zanim zaczniesz "kasac" zastanow sie nad tym, co mowisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
katallinka ale twoje reakcje świadczą o tym, że masz strasznie wielki kompleks jakiś- uspokój się kobieto, łyknij ziółko załóż berecik i idź sie dotlenić:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psełdonim
Katalinka? Swego czasu poszukiwałem kandydatki na małżonkę. Wźród bazowych warunków, jakim miała odpowiadać kandydatka było wykształcenie - minimum trzy fakultety oraz znajomość języków obcych. Kobiety wówczas orzekły jednogłośnie, że wymagania mam zbyt wygórowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To znaczy że przedmioty nabyte w czasie trwania małzeństwa/wspólności przez oboje małżonków lub przez jednego są wspólne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katallinka
A o czym swiadcza twoje reakcje, Doprawdy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psełdonim
Bez względu na to, kto te nabytki finansuje? Ale fajnie. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdyby........................
isc twoim tokiem rozumowania Pseudonim, nalezaloby placic kobiecie za to, ze chodzi przez 9 miesiecy w ciazy, oraz za trudy porodu, zepsuta figure, nieprzespane noce przy dziecku, karmienie go wlasnym mlekiem itp... Czy ktos kobiecie za to placi? Ten, kto uwaza, ze kazdy ma wnosic finansowego 50% do zwiazku jest dla mnie komlpetnym idiota, przepraszam, ale celniejsze okreslenie chyba nie istnieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psełdonim
Płacić kobiecie, że może się spełniać życiowo? To mi się zupełnie nie podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdyby........................
Pseudonim, mistrzem manipulacji !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psełdonim
Ależ skąd! Ja jedynie nie mam w zwyczaju poddawać się wyświechtanym stereotypom. -)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdyby........................
A z czego ona ma zyc, wtedy kiedy wychowuje dziecko?!!! Czy nie wydaje wam sie mezczyzni naturalne i sluszne, ze wtedy to wy przejmujecie finansowa paleczke?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psełdonim
Uważamy to za jak najbardziej słuszne, Gdyby. Mężczyzna, który się żeni z kobietą a ta rodzi mu dzieci, ma zasrany obwoiązek zatroszczyć się o zaspokojenie wszelkich materialnych potrzeb rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Co do sponsoringu...nawet nie bede komentowac. Szkoda slow." zauważyłem, że unikasz tematów na ktore brak Ci odpowiedzi... to bardzo żałosna forma eskapizmu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×