Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość poziomkowa panna

Będzie ten ślub czy nie będzie ???

Polecane posty

Gość poziomkowa panna

Nie będę się długo rozpisywać. Najkrócej jak mogę. Poznaliśmy się. Po miesiącu zakochany i zafascynowany wspomniał o ślubie. O.K. Cisza. Po pół roku zaręczyny. Nie wymuszone. Normalnie. Sam od siebie. Zaplanowany ślub na rok potem. Szukanie, załatwianie. Nagle okazało się, że nie ma tyle kasy. Z mojej strony problem. Z jego niby nie ale rodzina stwierdziła, że sama finansować tego nie będzie. No o.k. Mieszkamy sobie, mija kolejny rok, zbliża się kolejny a ze ślubem cisza. Pytam w końcu czemu mu nie zależy na ślubie. Mówi, że zależy ale nie ma kasy, że może też nie stara się bardzo skoro i tak razem mieszkamy. Proponuje chociaż cywilny. Zgadza się. Jest nawet chętny, ale .. to takie wszystko wydaje sie wymuszone. Jego przyjaciel od 3 lat zaiwania + kombinuje, żeby uzbierać na ślub. I ma. Teraz zbiera na dom. A mój ? Zepsuło się wszystko : sex, życie. Chce odejść i ułożyć sobie życie z kimś kto też pragnie rodziny albo najlepiej nie chce już nikogo i nic :( Czuje się jakby wszystkie moje marzenia i plany były tylko chorymi urojeniami :( To jakiś sen był :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poziomkowa panna
ja odejde. teraz już nie ma nic sensu. nie mam tylko odwagi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zenon53
ODEJDŹ, WIDOCZNIE JESZCZE NIE DOJRZAŁ GNOJEK !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość khjug
a czego oczekujesz? z twojej wypowiedzi wynika ,ze to on ma caly slub finansowac ,a ty gdzie twoj wkład co robisz w tym temacie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poziomkowa panna
Ja już zarobiłam swoje pół, ale nie ważne. I tak nic z tego nie będzie. Inni mężczyźni jak im zależy zarabiają sami i nie wymagają wkładu od kobiety tym bardziej, że to u niego będzie dużo gości u mnie nikogo nie mam rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ijuz
a ja ci powiem tak ostatnio bylam na slubie ,gdzie panna mloda płacila za swoich gosci a pan młody za swoich ,to sie wydaje sprawiedliwe ,wesele bylo w knajpie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my płacimy po połowie więc nie rozumiem dlaczego sam facet ma płacić za wesele..wtedy jego rodzina chyba miala kase zeby zaplacic za jego częśc, to Ty jej nie mialas, tak? teraz juz amsz kase, on ma kase, nie wiem o co chodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oo........................
w ogole histeryczka jakas jestes... juz, odchodze, rzucam wszystko, nie zalezy mu etc etc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ula31
a powinna czekać ? jak długo ? ;) wyliczyłam z postu kilka lat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tego, co zrozumialam, jestescie razem poltora roku? przeciez to krotko. po miesiacu zareczyny? to jak dla mnie mocno na wyrost - po miesiacu zwiazku ludzie sa soba zafascynowani, podekscytowani - nowi, ciesza sie soba i nie znaja sie jeszcze. w zyciu nie zdecydowalabym sie na zareczyny po miesiacu znajomosci. po roku mial byc slub....to nadal krotko. zwykle po takim wlasnie czasie ludzie czuja \'oslabienie\' ekscytacji - pierwsze westchnienia juz znikaja, zna sie juz wady drugiej osoby - zwlaszcza, kiedy sie z ta osoba mieszka. slub to decyzja na cale zycie (w zalozeniu), z wadami i zaletami drugiej osoby. byc moze facet zwyczajnie odwleka, bo potrzebuje czasu, zeby do tego dojrzec (argument, ze sie oswiadczyl i sam tego chcial jest zadnym argumentem - wg mnie zrobil to przedwczesnie i nie do konca swiadomie). z tego powodu sie nie stara tak, jakbys chciala. zastanow sie nad swoimi oczekiwaniami - podpowiem Ci, ze raczej nie znajdziesz faceta, ktory po pol roku zdecyduje sie na slub i rodzine bez watpliwosci. na takie decyzje trzeba czasu. przemysl sobie, czy nie oczekujesz zbyt wiele w zbyt krotkim czasie. to, co piszesz wyglada, jak frustracja spowodowana rozczarowaniem - nastawilas sie na slub w jakims terminie, napalilas sie - jest inaczej, niz mialo byc, wiec masz plan, zeby odejsc. oczywiscie mozesz odejsc - nikt Ci nie zabroni, ale moim skromnym zdaniem - to bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ula, uwazam, ze powinna czekac tak dlugo, az oboje beda chcieli slubu. to nie jest decyzja jednej osoby. a juz na pewno tak dlugo, zeby sie dobrze poznac i byc pewnym ponad wszystko, ze to osoba na reszte zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poziomkowa panna
Shizmo upewniłaś mnie w tym, że powinnam odejść :( Jeśli to była fascynacja zauroczenie które minęło rozczarował się mną i stąd odwlekanie ślubu to na co czekać ? Mija 3 rok dla ścisłości. Musi przemyśleć ? co ? czy mnie kocha ? Nie, dzięki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fascynacja i pierwsze zauroczenie mija zawsze - w kazdym zwiazku - hormony tak dzialaja. Mija 3 rok, no dobrze - to troche zmienia. Przemyslec, czy Cie kocha? Hmm, to nie tak. Rozczarowal sie? tez nie to. rozczarowuje sie kazdy z nas, poznajemy kogos i widzimy wylacznie zalety, dostrzegamy tylko plusy. pozniej wkrada sie proza zycia, wychodza wady - nad jednymi mozna pracowac, inne pozostana niezmienione, jeszcze inne beda z czasem mocniej dokuczac - takie zycie. nie wiem, na ile szczerze rozmawiacie - moze to byloby najlepszym rozwiazaniem? powiedziec sobie wszystko, co sie czuje? jesli moge spytac - ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ser
babom to tylko sluby w glowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a musisz miec koniecznie jakis olbrzymi slub, skoro piszesz że nie masz rodziny? zrobcie skromna ceremonie, obiad w restauracji, rodzice, świadkowie, to nie kosztuje wiele :o ale ludzie mają problemy, serio, chciałabym mieć takie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poziomkowa panna
Mi nie zależy na dużym ślubie. To on chce taki. On ma problem bo musi zaprosić 200 czy 300 osób. W ogóle pierwsze słowa jego o ślubie cywilnym były, że nie jest to dobry pomysł bo ludzie pomyślą, że wziął sobie rozwódke. Potem było, że nie wie kogo zaprosić bo najbliższa rodzina to minimum 50 osób czyli zaraz by się zrobił koszt jak przy kościelnym. Dla mnie to on szuka problemów. My rozmawiamy o tym, ale nic z tego nie wynika :( Ja po tylu rozmowach ślubu już chyba nie chce :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poziomkowa panna
ja mam 26 on 28

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to w takim razie jak twoj facet chce slubu na 300 osób, to musisz troche poczekac az taka kase nazbiera ;) jak kocha to poczeka, jest takie powiedzenie, a skoro ty nie chcesz czekac, tylko odejść, to chyba go nie kochasz, zatem pakuj walizki i szukaj szczescia gdzie indziej 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poziomkowa panna
Mogłabym czekać gdyby robił cokolwiek w tym kierunku. On nie robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to znaczy ze wcale nie chce slubu w ogole, i stad te kosmiczne ilosci potencjalnych gosci. Musisz z nim pogadac, czy w ogole chce slub, a jesli powie ze tak to ustalcie date i zaplanujcie ceremonie na waszym poziomie, wyjasnij mu ze jesli was nie stac na slub na 300 osob to zrobcie taki na 20, slub to slub, nie liczy sie liczba osob tylko papier. A jeśli dalej bedzie obstawal przy swoim to chyba musisz szukac innego faceta ktory bedzie chcial slubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm, male wesele nie, slub cywilny nie ("ze wzial sobie rozwodke" - to mnie rozwalilo), kasy na wielkie wesele nie - to szukanie sobie pretekstow. On odwleka, Ty nie chcesz czekac, jestes rozzalona, dziecmi nie jestescie. wyjscia sa dwa - albo dojdzcie do jednego punktu widzenia - kompromisowo - cokolwiek to w Waszym wypadku oznacza, albo odejdz. Ty nie wiesz, co Nim kieruje, On zdaje sie nie rozumiec na czym zalezy Tobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filomena36
Gdybyście nie mieszkali razem ślub byłby już dawno temu. To jest największy błąd kobiet dać wszystko przed ślubem. Pozdrawiam Ps. nie rób tego samego błędu z drugim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poziomkowa panna
ja juz nie bede chyba nikogo miala, jak mysle o tym juz nie chce skupie sie na pracy, karierze nie wiem czymkolwiek dziekuje za odpowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierka s.
Trochę mnie wkurwia takie podejście jak twoje. Widzisz cel w slubie - a jak ten ślub już sie odbędzie, to co ? Co potem ? Jakich jeszcze fajerwrków będziesz potrzebowała ? Jak potem bedzie ci musiał udowadniać uczucia ? Jeśli nie jestes pewna jego uczuć, to podstawą jest ROZMOWA. Powiedz mu, że masz wrazenie, ze mu juz na tobie tak nie zalezy, że jest znudzony, że wydaje się być niepewny, czy chce z toba być. Ślub nie jest jedyną forma wyrażania uczuć. Tym bardziej, że jest jednorazowy. Bardzo prostackie jest takie rozumowanie - jak mnie kocha, to slub, a jak ślubu nie ma, to znaczy, że nie kocha. Ile wy lat macie w ogóle ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierka s.
W ogóle jakby ode mnie facet wymagał, żebym cieżko zapieprzała i wydawała te pieniądze nie na nasze potrzeby, tylko na jakes pieprzone wesele, to bym była naprawdę zła. Nie kazdy ma jeden jedyny priorytet w życiu - zeby slub sie odbył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierka s.
a no właśnie mam męża ale punkt ślubu nie był dla mnie zadnym punktem zwrotnym, żadnym początkiem czegoś, czego wcześniej nie było, żadnym potwierdzeniem uczuć, był po prostu aktem prawnym bo my się raczej na bierzaco utwierdzamy w tym, czy sie kochamy, czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierka s.
i ROZUMIEM, że ona nie tyle ślub dla kaprysu, ile rodzinę i dzieci chce mieć ale NIE rozumiem, dlaczego ślub ma być początkiem wszystkiego; w ogóle nie pisze, czy zwiazek jest udany, wygląda na to, że jest w permanentnym dole, bo nie ma slubu; pewnie przez to umykają jej rzeczy pozytywne, które dzieja się każdego dnia, jakieś miłe gesty ze strony faceta - bo jedyne co ją może zadowolic, to slub; no nie rozumiem tego, sorry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milusiak
Jesli sie nie stara i przez 3 lata nie potrafi uzbierac kasy na swoja połowe opłat za ślub, to znaczy ze mu nie zalezy i tyle. Jeśli się chce to ROBI SIE WSZYSTKO zeby zarobic te kaske (u nas tak było).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milusiak
===> do wierka s. moze akurat dla Ciebie ślub był TYLKO AKTEM PRAWNYM ale dla innych jest ukoronowaniem miłości i najpiekniejszym dniem w życiu. Skoro ten chłopak pierwszy zaczął mówic o ślubie, to założycielka topiku miała prawo mysleć, że mu zalezy na tym. Jakos ona miała możliwość zarobic na swoja połowę a on nie? Przy czym faceci zarabiaja od kobiet wiecej.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...a ja mam 31 lat
chłopaka, który jest moim rówieśnikiem i na ślub już czekam od ponad siedmiu lat zgodnie z hasłem \"jak kocha to poczeka\". niby na co dzień jest dobrze, ale to ciągłe odwlekanie i brak zaręczyn, długie rozmowy, niezrealizowane jego zobowiązania, płacze, nerwy... już mam chyba dość czekania... kiedyś nie chciałam ślubu i wesela, myślałam o nim tylko jak o akcie prawnym i niepotrzebnym wydawaniu dużych pieniędzy a teraz rzeczywiście wierzę, że ślub jest ukoronowaniem miłości a odsuwanie ślubu może wiązać się z niepewnością czy to aby TA osoba. dostałam już totalnego fisia na punkcie białych kiecek i hucznych zabaw weselnych. nie jest dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×