czy składać podanie? mam szansę na tę pracę?

jestem na stażu w urzędzie gminy, ogłoszono właśnie nabór na wolne stanowisko pracy i właściwie spełniam wszystkie wymagania niezbędne i te dodatkowe...bez jednego :o chodzi o doświadczenie zawodowe - minimum 3 letni staż pracy ... no a ja przyszłam tu na staż zaraz po studiach, więc oczywiście doświadczenia zawodowego nie mam, prócz tych kilku miesięcy tu :( czy jest sens w ogóle składać podanie?

szansa zawsze jest, co Ci szkodzi? Nic nie tracisz.

no ale czy się nie ośmieszę? :o w ogłoszeniu wyraźnie jest napisane o tych 3 latach i jest to wymóg niezbędny wolałabym już to pocztą wysłać jak coś...bo tu musiałabym zanieść sekretarce i powie, że ślepa chyba jestem i nie umiem czytać ogłoszenia:o kurde bardzo by mi zależało na tej pracy :( a potrzebują kogoś dokładnie z takim samym wykształceniem

Ja tam zawsze składam jak jest coś fajnego :) a co mi tam :p najwyżej odrzucą :p ale będę miała świadomość że próbowałam :)

gdybym tu akurat nie była na stażu to bym się nawet nie zastanawiała, tylko wysłała im to podanie... ale jak tu jestem już tyle miesięcy, ludzie mnie znają...a ja wyskoczę z podaniem o pracę, jeszcze jak nie spełniam wymagań :o nie chcę żeby sobie o mnie pomyśleli Bóg wie co...

ale nad czym sie zastanawiasz? Możesz albo mieć fajną prace, albo przejmować się sekretarą phi

To nie składaj tego podania, a potem sobie pluj w brodę jaka głupia byłaś bo mogłaś spróbować, to nic nie kosztuje, a tylko zyskać można :)

wew szystkich instytucjach państwowych odrzucają każde podanie z najmniejszym uchybieniem, także nie masz co liczyć nawet na rozmowę

wkurza mnie w ogóle to, że wszędzie wymagają doświadczenia zawodowego...iluś tam lat pracy tylko ciekawe, gdzie zdobyć to doświadczenie zawodowe, jak wszędzie chcą już ludzi z doświadczeniem???? błędne koło

Zresztą, jeśli tylko jednego na kilka wymagań nie spełniasz to nie ma się czym przejmować :) Myślisz że wszyscy ci co poskładają tam podania to idealnie wszystkie kryteria spałniają, napewno nie. Tym bardziej że jesteś dopiero co po studiach, więc trudno żebyś miała kilkuletnie doświadczenie.

ale wiecie co? na tym stanowisku do tej pory pracowała przez jakieś 4 lata osoba, która została na nie przyjęte zaraz po stażu... a teraz, gdy ta osoba odeszła, chcą już kogoś z doświadczeniem...logiczne w sumie...ale trochę niesprawiedliwe

czy bardzo bym się wygłupiła, gdybym wysłała podanie pocztą? :D

Nie jęczy, tylko składaj.

O mamusiu, idź do tej sekretarki, daj jej to podanie i tyle. Jeśli się coś będzie czepiać to powiedz że chcesz spróbować i tyle, a jak Cię wkurzy to powiedz jej że jej obowiązkeim jest tylko przyjęcie Twojego podania a nie komentowanie Twoich kwalifikacji zawodowych bo to nie ona będzie Cię przymowała do tej pracy :)

pewnie nie bo 3 letni staż jest wymagany a to urząd więc raczej nie mogą przyjąć kogoś kto nie spełnia podstemplowanych wymagań :O ale to tylko moje zdanie

kurde :o

"tylko ciekawe, gdzie zdobyć to doświadczenie zawodowe, jak wszędzie chcą już ludzi z doświadczeniem???? błędne koło" o to samo siebie pytam :(

oferty papierow... Uznalam, ze skoro czegos tam wymagaja (chyba, ze jako wymogi dodatkowe) to nie bede im zawracac glowy swoja osoba, bo przeciez NIE SPELNIAM KRYTERIOW ;)

Głupoty gadacie. SKładać papierzyska, zamiast się użalać nad sobą.

sama już nie wiem :o ale pomyślałam sobie, że może ludzie jeszcze bardziej nie spełniający wymogów złożą podania...i może ja będę spełniać bardziej niż oni? :p (spełniam i obowiązkowe i dodatkowe, prócz tych 3 lat rzecz jasna) i może bym się bardziej niż inni nadawała? ehhh wątpie tak sobie tylko kminię :o i tak pewnie jak nikt nie bedzie spełniał wszystkich wymogów, na których im zależy, to nie przyjmą nikogo i tyle :o potem może ogłoszą kolejny nabór...

ten nabór pewnie jest i tak już ustawiony i wygra go właśnie ta osoba która ma 3 letni staż( bo czemu akurat 3 letni, nieraz są ogłoszenia gdzie wystarczy pół roku) więc raczej się nie ośmieszaj

Zamiast złożyć, to przeżywasz jak mrówka okres:O Najwyżej cię nie przyjmą, nic nie tracisz:O

Przecież nic nie stracisz, jak złożysz te papiery...mnie kiedyś zalezało na jednej pracy, szukali kogoś z biegłym angielskim...ja nie mówię biegle, uczyłam się francuskiego....ale złożyłam ofertę i przyjęłli mnie :)

pracuję w placówce publicznej i wiem z doświadczenia, że bez wszystkich wymaganych papierów itd. nie dostanie się pracy, ale co szkodzi spróbować

zgłupiałam już teraz

tak to jest jak się ma zaniżone poczucie własnej wartości :o nie wiem czy to to zaniżone poczucie, czy po prostu realnie oceniam swoje szanse...tzn.nie przeceniam swoich możliwości... yyy... sama nie wiem o co mi chodzi :o

wlasnie, w urzedach zazwyczaj juz maja podstawiona osobe, a poniewaz i tak musza zrobic nabor na konkretne stanowisko, to wymogi wymyslaja pod ta konkretna osobe. Brutalne, ale prawdziwe...

no rzeczywiście :o z tego, co wiem niektóre osoby w jakiś bardzo dziwny sposób zostały przyjęte :o no ale może lepiej spróbować, by chociaż potem nie żałować, że się nie spróbowało? :) tylko jak te papiery dostarczyć na sekretariat?;) z tego co wiem, najpierw ma być wstępna "selekcja" :p a potem dopiero te wybrane osoby zostaną zaproszone na rozmowy kwalifikacyjne... z tego co wiem, to rozmowę przeprowadza kierownik danego działu/referatu....ciekawe, jak to w rzeczywistości wygląda :o