Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

smutasienka

do facetow-pilne

Polecane posty

ciocia Doprawdy jest poza konkurencją- tacy panowie mnie nie interesują- ja lubię wyzwania:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty dalej nie pojmujesz :D Zakładasz rzecz sprzeczną samą w sobie. Interesują mnie kobiety namiętne i bez zahamowań, którym JA się spodobam. Zatem NIE MA TAKIEJ MOŻLIWOŚCI aby kobieta namiętna i bez zahamowań, której JA się podobam, nie uległa. Jeśli nie ulega to: albo nie jest namiętna, więc mnie nie interesuje bez względu na inne zalety albo ma zahamowania, więc mnie nie interesuje bez względu na inne zalety albo się jej nie podobam, więc pomimo żalu i poczucia porażki muszę zrezygnować. ...albo spełnia ona w/w wymagania, ale ma jakąś idee fix (która nigdy nie wisi w próżni, tylko czemuś służy...) aby odgrywać rolę niezdobytej twierdzy (...a służy to zazwyczaj manipulowaniu, zaciągnięciu przed ołtarz, podbudowaniu ego...) więc taka nie tylko mnie nie interesuje, ale wręcz budzi odrazę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Łatwizną? Nie jest łatwą kobieta, która ma określone preferencje emocjonalne, intelektualne i estetyczne. Nie jest "łatwa" dla większości facetów, którzy nie spełniają jej oczekiwań. Jest natomiast zdumiewająco "łatwa" dla tego, który trafia w jej gust (mniej więcej). Bardzo często widzi się taką sytację, gdy 10 zdobywało i przyszedł 11 i bez oblężenia, zdobył twierdzę. Nie mam satysfakcji gdy jestem jednym z wielu oczekujących. Mam satysfakcję gdy jestem jednym z nielicznych, którzy robudzili namiętności. Nie wzbraniam się przed rozrywką erotyczną z kobietami łatwymi do podewania, jeśli atrakcyjne, ale nie stanowią one meritum, moich zainteresowań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"frk+komiczne: rozumiem- nadal zalatuje łatwizną:/ " Przeczytałem jeszcze raz i dotarło do mnie. Masz gdzieś tam w głowie, wizję seksu jako dopełnienia związku, jako nagrody za trud. Ja z taką wizją nie będę polemizował. Po prostu ją odrzucam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
frk ale ty masz pociśg do średniowiecza:) twierdze, zamki, szturmem..życze jak najlepiej i zebyś w końcu przez jakąś intrygujacą niewiastę w fosie nie wylądował:D bo te Twoje dotychczasowe zdobycze czy to jednorazowo czy z dłuższym..ale zawsze konkretnym terminem przydatności do spożycia:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
frk matołku moj ulubiony:D ty dzisiaj tylko o połykaniu nasienia i sexie:D opanuj się, znajdź w końcu babę:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doprawdy :D spoglądam na Ciebie z wysokości mojego intelektu z życzliwością :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochany z wysokości...grubo przesadzone;) ale róenież z życzliwością spoglądam na twoje literki i z uśmiechem...delikatnym;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Do zdobycia twierdzy "międzynogi" wystarczy jedno, aczkolwiek zdecydowane, pchnięcie. Kobiety w swej próżności lubią oglądać walki kogutów. Jadnak która by chciała koguta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tam niegdy nie mówię nigdy:) jak już posługujemy się przenośnią...mój stateczek nie był łatwy do "zdobycia" i choć po części kosztowało mnie to trochę zachodu...warto było dume schowac na chwile do kieszeni...mam teraz wspaniałą rodzinkę:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaje mi się, że należysz do tych osób, które posługują się stereotypem: łatwo nawiązuje kontakty erotyczne, jest próżny/próżna, głupiutki/głupi, jest matołkiem, jak to napisałaś :D Poczytaj choćby Laclosa albo de Sade, może pojmiesz, ze skłonność do przelotnych związków, nie wyklucza intelektualnych zdolności i skłonności do refleksji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
walka, walka...jeżeli facet mi odpowiada pod rozmaitymi względami (a jest tego trochę), to nie bedę domagała sie jakiegoś tam wilekiego oblężenia z prostego powodu: po co mam sobie samej robić krzywdę? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie posługuję się tym stereotypem bo pomimo prodzieciowości- moherowego bereta nie noszę- choć powinnam ze względu na zatoki, ale odbiegała od tematu nie będę:D reflektuj się frk, reflektuj;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kolejnym stereotypem jest twierdzenie, że związek budowany na zasadzie niedostępności (czyli w moim słowniku - wymęczenia drugiej osoby plus podlizanie sie jej w taki sposób, by wreszcie sie zgodziła) są trwałe... Może są trwałe, ale jelsi obie strony są pustyniami emocjonalnymi... Mozna oczywiscie być z kimś, budując tzw miłość (a tak naprawde raczej sympatie i przyjaźń) latami, ale kiedy pojawia sie emocje w stosunku do osoby trzeciej, takie prawdziwe, nie okupione wielomiesiecznym robieniem za gońca, posłańca, służącego, platonicznego przyjaciela, doręczycial kwiatów itp... wtedy taki związek wali sie w gruzy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"mój stateczek nie był łatwy do "zdobycia" i choć po części kosztowało mnie to trochę zachodu..." widać, że namiętność połączyla was ogromna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doprawdy : wiec nie ma sensu domaganie się wyważania drzwi otawrtych na oścież ;) A jeżeli facet nie spełnia jakichś tam moich wymagań, to moze tygodniami łazić za mną, robić maślane oczka, robić za posłanca...i nic. Więc też po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1.komiczne- poszerz swoje horyzonty, nie ograniczaj się tylko do własnego słownika;) 2. namiętność wielka, tylko kawaler wyobrażał sobie, że będzie miło, krótko i na temat... ale się zakochał...:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"mój stateczek nie był łatwy do "zdobycia" i choć po części kosztowało mnie to trochę zachodu...warto było dume schowac na chwile do kieszeni...mam teraz wspaniałą rodzinkę" Przecież powyżej napisałem wyraźnie: nie interesują mnie kobiety, których celem jest "rodzinka" i temu celowi podporządkowują swoje zachowania erotyczne. Dla mnie jest to żenująca postawa, w istocie interesowna. Intryguje mnie, dlaczego chowałaś dumę do kieszeni..? W jakiej formie się to wyrażało? I dlaczego aby mieć rodzinę (czego w moim życiu nie wykluczam) trzeba rezgnować z dumy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a któż mówi, że ma nie trwać? Ale nie umiem zrozumieć postawy "mam go i będę mieć na wieki". Jeżeli tym, co jest mi pisane, jest spedzenie z nim jednej upojnej (ale upojna ma być ;)) nocy, to należy sie cieszyć każdą chwilą przyjemnoci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
frk musiałabym własny topik założyć i pomimo tego, że może się to tobie w gowie nie mieścić...nie była to pogoń za rodzina, tylko za nim- trzeba choć raz poczuć ta "chemie" by wiedzieć o czym mówię, rodzina? to on powiedział, ze chce ze mną spedzić życie i zbudować związek, dziecko było wspólną decyzją...ale do tego trzeba dorosnąć i mieć z kim;) a koleje tego uczucia, wszystkie namiętności i emocje mu towarzyszące ...pozwól, że zachowam dla wnuków:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie fromalizowalismy tego związku- nie ma w naszym przypadku takiej potrzeby:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o, o Kyyrene, właśnie o to chodzi:D Frk, Ciebie nie rozumieją, bo nie przyjmuja do wiadomości, że związki nie sa na wieki wieków:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nefry : tylko, że najpierw trzeba dostać po dvpie, zeby zrozumieć, że najcenniejsze są te malutkie radości :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×