czy to nerwica?

Mam problem od roku dokuczaja mi różne dolegliwości lekarz neurolog stwierdził nerwice. Boje sie sama jechać autem bo boje sie że coś mi sie stanie, czasem robi mi sie gorąco ręce sie pocą, w kościele to już w ogóle ledwie wystoje godzinę albo w trakcie wychodzę i wiele innych objawów przyspieszone tętno, dziwnie mi sie czasem patrzy na wszystko. Biore Xanax ale prawie nic to nie daje. Mam wspaniałego męża i śliczną mądrą córke moja choroba bardzo mi preszkadza w życiu. Chce cieszyć sie życiem i nie martwić sie czy coś mi sie stanie czy nie? Pomóżcie

specjalisty,jest chyba coś na rzeczy skoro tobie to przeszkadza i tutaj o tym piszesz ...

no nie wiem ja już nie wiem do kogo mam isć z tym problemem. Wprawdzie tu na forum wiele osób pisało o niemalże identycznych objawach które świadczą o nerwicy i przeraża mnie to że wiele tych osób bierze leki pare lat. Chce mieć drugie dziecko ale nie wiem co wtedy bedzie co z lekami które powinnam w ciązy odstawic a nie wiem czy nie bede ich potrzebowac

widocznie wcale nie masz wspaniałego męża!!!!! Dobry mąż by Cię tak przeruchał że ta nerwica od razu by przeszła

widze że nie tylko ja powinnam sie leczyc sądzac po wypowiedziach innych.... Wielkie dzięki!

jako terapie proponuje czeste ssanie :P

a ja dla zboczeńców proponuje wybrać inne forum !!!

może poza neurologiem odwiedzić psychologa

tak o psychologu też myslałam ale nie wiem czy cos to pomoże mój mąż stara sie jakos pomóc i wspiera mnie jak może ale najbardziej to mi te objawy fizyczne przeszkadzają. W pracy nie moge sie skoncentrować na tym co robie jak zaczynam sie żle czuć. Przecież te tabletki które biore chyba powinny całkowicie zlikwidować te objawy po to je przecież biore a tu prawie nic nie pomagają. Dziwi mnie też to że czasem jestem spokojna niczym sie nie denerwuje a jednak czuje sie źle. Kiedy to wreszcie mi sie skonczy.

Powiem szczerze i otwarcie, Tak -to nerwica! Ja się z tym problemem borykam od lat i nie wiem co oznacza dzień bez obaw, lęków strachu. Ja poprostu z tym zyje, bo da sie z tym życ, no ale łatwo nie jest. Z tego powodu niestety zrezygnowałam z bycia mamą, bo tego to bym chyba nie uniosła. Ja mam tak od dobrych kilku lat, więc sie przyzywczaiłam do tego. I nie znam innego "normalnego" życia. {Pozdrawiam

to porozmawiamy sobie. czekam

nigdy go nie odstawisz

nikogo!!

a ja proponuję wizytę u psychiatry (nie zrozum mnie źle) Ja mam mnóstwo lęków, zwłaszcza boję się chorób i śmierci, ale jakoś z tym walczę, choć nie raz miałam ochotę na wizytę u lekarza. Pozdrawiam.

Podczas stosunku panicznie sie boję ze mąż nie wycofa się w porę i zajdę w ciążę. Ze strachu puszczam głosno gazy i mąż ma tego już dosyc

nie bede więcej pisać bo jakis zboczony idiota który napisał ostatnia wypowiedź mnie wkurza niech pisze na forum dla zboczeńców

wydalam śmierdzące gazy z odbytu a później je wdycham i się nimi delektuje o matko jaki wspaniały smród !

:/

oj, aga-z.. po pierwsze nie daj sie podpuszczac ciolkom z kafe... po drugie: tak, to nerwica! NIESTETY.. wspolczuje bo doskonale wiem, z czym sie teraz meczysz.. mam nerwice od kilku lat, no i coz- nie jest lekko, ale da sie z tym zyc. Trzeba walczyc i nauczyc sie wygrywac z ta bestia! Ja lekow nie biore, przez jakis czas bralam- na samym poczatku przy bardzo duzych lękach ale teraz radze sobie bez. No, ostatnio akurat kupilam sobie rhodiolin i faktycznie widze, ze dziala- ale to nie lek, tylko suplement- poczytaj na necie. Kto ci moze pomoc? Psycholog + psychiatra + Ty sama! Powodzenia i poczytaj sobie watki nerwicowe- nie jestes sama!

troche mnie martwi ta Twoja wypowiedź że kilka lat to masz jak pomysle że ja tez moge sie z tym tyle męczyć ! Niby da sie z tym żyć ale co to za życie ?

aga-z odezwij się, mamy ten sam problem , nie zwracaj uwagi na zoczeńców.

moze byc, odwiedz dobrego NEurologa, np dr Szymanskiego